eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusje › Zatajone 1/2 etatu - dylematy
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 32

  • 11. Data: 2010-09-16 11:01:13
    Temat: Re: Zatajone 1/2 etatu - dylematy
    Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>

    W wiadomości news:i6sec2$ni0$3@news.mm.pl jcm <j...@1...pl> pisze:

    >>> Licza, ze w tlumie
    >>> chetnych znajdzie sie jakis jelen/desperat, ktory jednak skusi sie na
    >>> te pol etatu?
    >> Nie musi byc zaraz jeleń czy desperat. Może być zwyczajnie ktoś chcący
    >> sobie dorobić.
    > No popatrz, a ja nawet miałem takie myśli, że chętnie podjąłbym się
    > takiej spokojnej pracy na pół etatu, żeby sobie dorobić, tylko nigdzie
    > nie zauważyłem takich ofert w moim regionie.
    Nie masz jakichś kontaktów, znajomych, którzy gdzieś by cię polecili?
    Szukanie roboty po ogłoszeniach to IMO nonsens. Na początku sam zawsze
    oferowałem swoje usługi, a potem to już jakoś tak samo szło, tu ktoś do mnie
    zadzwonił, tam mnie ktoś zarekomendował. Pewnie miałem farta, no i charakter
    mojej pracy (wykładowca) sprzyjał licznym kontaktom.

    >>> - Jesli pada pytanie, czy w tym czasie bede szukal innej pracy, to mam
    >>> klamac, czy byc szczerym?
    >> Ja bym powiedział, że takich pytań nie maja prawa zadawać i gówno im
    >> do tego.
    > Nie lepiej udawać spolegliwego na początku?
    > Dlatego poradziłem powyżej, aby lepiej skłamał i coś jednak odpowiedział
    > na odczepnego.
    > Skoro szukają frajera, to lepiej udawać frajera.
    > Pazurki można pokazać później.
    To jakoś tak nie po mojemu. Z tym, że ja mogę mieć nieco okrojoną optykę -
    utrata pracy w moim przypadku w najbliższych latach nie wchodzi w grę,
    posiadam osobiste rezerwy finansowe pozwalające mi przeżyć co najmniej kilka
    następnych lat nawet zupełnie bez pracy, no i nie jestem singlem, we dwoje
    ciągniemy ten wózek. Taki względny komfort bytowania powoduje, że być może
    nie zawsze potrafię wczuć się w sytuację osoby dramatycznie poszukującej
    jakiegokolwiek źródła utrzymania, osoby walczącej o przeżycie.
    W takiej sytuacji zaczynają obowiązywać zupełnie inne zasady, inna jest
    ocena postępowania w porównaniu do obrzydliwego szczurzego ściganta liżącego
    dupsko szefom, łaszącego się do rekruterów, itp.
    Słowem - możesz mieć słuszność.

    --
    Jotte


  • 12. Data: 2010-09-16 13:26:09
    Temat: Re: Zatajone 1/2 etatu - dylematy
    Od: "nowe-schody.prv.pl" <n...@o...pl>

    Użytkownik "Borys Pogoreło" <b...@p...edu.leszno> napisał w wiadomości
    news:tahy915e3ed5$.hle5ocjzirnc.dlg@40tude.net...
    > Więc to chyba ogólna przypadłość.

    Użycie słowa "przypadłość" sugerowałoby stan chorobowy, co jest błędem, bo jest
    piękny przykład działania wolnego rynku, gdy masa oferentów z bliźniaczą ofertą
    (kandydaci do pracy) licytuje się w dół.
    Jak któryś narzeka, to trzeba mu przypomnieć, że dzięki temu samemu mechanizmowi
    kupuje chleb po 2 zł a nie po 10.


    --
    prezydent

    Renowacja schodów www.staircase-renovation.eu/pl/
    Regionalni wykonawcy poszukiwani.


  • 13. Data: 2010-09-16 14:48:51
    Temat: Re: Zatajone 1/2 etatu - dylematy
    Od: "entroper" <entroper-pocztaonetpeel>

    Użytkownik "nowe-schody.prv.pl" <n...@o...pl> napisał w wiadomości
    news:i6t5tq$35c$1@news.onet.pl...
    > Jak któryś narzeka, to trzeba mu przypomnieć, że dzięki temu samemu
    mechanizmowi
    > kupuje chleb po 2 zł a nie po 10.

    i dzięki temu samemu mechanizmowi ten chleb po 2 zł zrobiony jest z byle
    czego a czasem jest w nim taki syf, że w ogóle nie powinien być
    sprzedawany, ale piekarnia kwitnie.

    e.


  • 14. Data: 2010-09-16 15:03:53
    Temat: Re: Zatajone 1/2 etatu - dylematy
    Od: "jcm" <j...@1...pl>

    Użytkownik "entroper" <entroper-pocztaonetpeel> napisał w wiadomości
    news:4c922dd1$0$27045$65785112@news.neostrada.pl...
    > Użytkownik "nowe-schody.prv.pl" <n...@o...pl> napisał w wiadomości
    > news:i6t5tq$35c$1@news.onet.pl...
    >> Jak któryś narzeka, to trzeba mu przypomnieć, że dzięki temu samemu
    > mechanizmowi
    >> kupuje chleb po 2 zł a nie po 10.
    > i dzięki temu samemu mechanizmowi ten chleb po 2 zł zrobiony jest z byle
    > czego a czasem jest w nim taki syf, że w ogóle nie powinien być
    > sprzedawany, ale piekarnia kwitnie.

    Ukrój sobie jeszcze na kromkę tego fajnego chleba, plasterek szyneczki za jedyne
    7zł/kg. Smacznego!

    Czyli, idzie przeżyć za 1000zł/mies. (jak mi to próbował udowodnić pewien
    znajomy).





  • 15. Data: 2010-09-16 15:27:42
    Temat: Re: Zatajone 1/2 etatu - dylematy
    Od: "jcm" <j...@1...pl>

    Użytkownik "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska> napisał w wiadomości

    > Nie masz jakichś kontaktów, znajomych, którzy gdzieś by cię polecili?

    Poczta pantoflowa to najlepsza reklama dla takich żuczków jak my.
    Są znajomi, zlecenia, stali klienci. Ok, nie narzekam.
    Ale nikt jakoś nie oferuje pracy na pół etatu.
    Jeżeli już, to pełen etat, bądź przeciwny biegun, czyli umowa o dzieło.

    > Szukanie roboty po ogłoszeniach to IMO nonsens. Na początku sam zawsze
    > oferowałem swoje usługi, a potem to już jakoś tak samo szło, tu ktoś do
    > mnie zadzwonił, tam mnie ktoś zarekomendował. Pewnie miałem farta, no i
    > charakter mojej pracy (wykładowca) sprzyjał licznym kontaktom.

    Wiele czynników na to wpływa. Znalezienie się w odpowiednim czasie i miejscu
    (fart) może odmienić życie. Kontakty wyrabiane od lat najwcześniejszych (np.
    studia), procentują.
    Następna sprawa to miejsce zamieszkania.
    Np. informatyk z uprzemysłowionej aglomeracji, np. Wrocław, Katowice, 3-miasto,
    (o warszawce nie wspominając), zawsze będzie miał większe szanse na rozwinięcie
    skrzydeł, niż z Pcimia Dolnego, Morąga, albo Suwałek, czy nawet mojej,
    podupadającej ostatnio, choć nadal pięknej, "wioski z tramwajami". ;)

    >>>> - Jesli pada pytanie, czy w tym czasie bede szukal innej pracy, to mam
    >>>> klamac, czy byc szczerym?
    >>> Ja bym powiedział, że takich pytań nie maja prawa zadawać i gówno im
    >>> do tego.

    Mnie raz przełożony zapytał, czy i kiedy pracuję pozaetatowo, ponieważ chciałby
    ustalić ze mną dogodne godziny pracy na miejscu, w siedzibie firmy, żeby to nie
    kolidowało.
    I wcale nie uważałem tego pytania za bezczelne włażenie w trzewikach do mojego
    prywatnego życia.

    >> Nie lepiej udawać spolegliwego na początku?
    >> Dlatego poradziłem powyżej, aby lepiej skłamał i coś jednak odpowiedział
    >> na odczepnego.
    >> Skoro szukają frajera, to lepiej udawać frajera.
    >> Pazurki można pokazać później.
    > To jakoś tak nie po mojemu. Z tym, że ja mogę mieć nieco okrojoną optykę
    > - utrata pracy w moim przypadku w najbliższych latach nie wchodzi w grę,
    > posiadam osobiste rezerwy finansowe pozwalające mi przeżyć co najmniej
    > kilka następnych lat nawet zupełnie bez pracy, no i nie jestem singlem,
    > we dwoje ciągniemy ten wózek. Taki względny komfort bytowania powoduje,
    > że być może nie zawsze potrafię wczuć się w sytuację osoby dramatycznie
    > poszukującej jakiegokolwiek źródła utrzymania, osoby walczącej o
    > przeżycie. W takiej sytuacji zaczynają obowiązywać zupełnie inne zasady,
    > inna jest ocena postępowania w porównaniu do obrzydliwego szczurzego
    > ściganta liżącego dupsko szefom, łaszącego się do rekruterów, itp.
    > Słowem - możesz mieć słuszność.

    W życiu bywa różnie: raz na wozie, innym razem - pod wozem.
    Trzeba umieć przystosować się do danych warunków, ale przy tym nie zeszmacić
    się.

    (BTW. Byłem dziś w agencji ubezpieczeniowej w sprawie szkody i miałem do
    czynienia z likwidatorem - szmatą. Widać gołym okiem, jak chłopakowi wodę z
    mózgu zrobili, nauczyli zwodzić klienta, okłamywać...coś niebywałego! Nie miał
    odwagi patrzeć mi w oczy, tylko głowę gdzieś na boki...
    Uprzedziłem skargą do KNF, i jak mi się wydaje, przywołałem do porządku (?).
    Zobaczę co dalej. Poczekam do poniedziałku.)


    j.





  • 16. Data: 2010-09-16 16:18:16
    Temat: Re: Zatajone 1/2 etatu - dylematy
    Od: "entroper" <entroper-pocztaonetpeel>

    Użytkownik "jcm" <j...@1...pl> napisał w wiadomości
    news:i6td54$2bum$1@news.mm.pl...

    > Ukrój sobie jeszcze na kromkę tego fajnego chleba, plasterek szyneczki
    za jedyne
    > 7zł/kg. Smacznego!

    otóż to.

    > Czyli, idzie przeżyć za 1000zł/mies. (jak mi to próbował udowodnić
    pewien
    > znajomy).

    pracodawca zapewne :)

    e.


  • 17. Data: 2010-09-16 16:20:28
    Temat: Re: Zatajone 1/2 etatu - dylematy
    Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>

    W wiadomości news:i6td54$2bum$2@news.mm.pl jcm <j...@1...pl> pisze:

    > Ale nikt jakoś nie oferuje pracy na pół etatu.
    > Jeżeli już, to pełen etat, bądź przeciwny biegun, czyli umowa o dzieło.
    Ja tam wole umowę-zlecenie niż pół etatu. Wystarczy mi jeden z nadgodzinami.
    Etat to podstawa bytu pracownika najemnego, ale co za dużo to niezdrowo.

    >>>>> - Jesli pada pytanie, czy w tym czasie bede szukal innej pracy,
    >>>>> to mam klamac, czy byc szczerym?
    >>>> Ja bym powiedział, że takich pytań nie maja prawa zadawać i gówno im
    >>>> do tego.
    > Mnie raz przełożony zapytał, czy i kiedy pracuję pozaetatowo, ponieważ
    > chciałby ustalić ze mną dogodne godziny pracy na miejscu, w siedzibie
    > firmy, żeby to nie kolidowało.
    > I wcale nie uważałem tego pytania za bezczelne włażenie w trzewikach do
    > mojego prywatnego życia.
    Mnie by się natychmiast lampka kontrolna zapaliła po takim pytaniu.
    Już widzę dobrotliwego szefa-wujka co to sam przychodzi z inicjatywą żeby mi
    zrobić dobrze.

    > W życiu bywa różnie: raz na wozie, innym razem - pod wozem.
    > Trzeba umieć przystosować się do danych warunków, ale przy tym nie
    > zeszmacić się.
    Drobiażdżek! ;)) Toż to jak pstryknąć palcami! :)
    A jednak większość idzie inną drogą (vide choćby wypowiedzi niejednego z tej
    grupy).
    Szmacą się bez wahania, tylko jakiś wentyl bezpieczeństwa dla psyche sobie w
    tyłku montują.
    Na jakiś czas, potem ten wentyl już nawet nie jest potrzebny...

    --
    Jotte


  • 18. Data: 2010-09-16 16:24:49
    Temat: Re: Zatajone 1/2 etatu - dylematy
    Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>

    W wiadomości news:4c922dd1$0$27045$65785112@news.neostrada.pl entroper
    <entroper-pocztaonetpeel> pisze:

    >> kupuje chleb po 2 zł a nie po 10.
    > i dzięki temu samemu mechanizmowi ten chleb po 2 zł zrobiony jest z byle
    > czego
    Nic to - ważne, że "mechanizm" jest piękny i o tzw. "wolnym rynku" udało się
    wspomnieć. :)))

    > a czasem jest w nim taki syf, że w ogóle nie powinien być
    > sprzedawany
    Powinien. Szczególnie zimą.
    Ptaki też coś muszą jeść.
    Ja karmię, chociaż mi w podzięce obsrywają samochód.

    --
    Jotte



  • 19. Data: 2010-09-16 17:39:56
    Temat: Re: Zatajone 1/2 etatu - dylematy
    Od: "nowe-schody.prv.pl" <n...@o...pl>


    Użytkownik "entroper" <entroper-pocztaonetpeel> napisał w wiadomości
    news:4c922dd1$0$27045$65785112@news.neostrada.pl...
    > Użytkownik "nowe-schody.prv.pl" <n...@o...pl> napisał w wiadomości
    > news:i6t5tq$35c$1@news.onet.pl...
    >> Jak któryś narzeka, to trzeba mu przypomnieć, że dzięki temu samemu
    > mechanizmowi
    >> kupuje chleb po 2 zł a nie po 10.
    >
    > i dzięki temu samemu mechanizmowi ten chleb po 2 zł zrobiony jest z byle
    > czego a czasem jest w nim taki syf, że w ogóle nie powinien być
    > sprzedawany, ale piekarnia kwitnie.

    Jaki masz pomysł, aby zapobiec temu "syfowi", bez powiekszania ceny chleba?
    W pewnym markecie widuję co jakiś czas na pasażu stoiska z tzw. wiejskim
    żarciem, gdzie między innymi sprzedają chleb chyba trzy razy droższy niż w tym
    markecie na półce. Zarówno pierwszy jak i drugi są sprzedawane.



    --
    prezydent

    Renowacja schodów www.staircase-renovation.eu/pl/
    Regionalni wykonawcy poszukiwani.


  • 20. Data: 2010-09-16 19:24:55
    Temat: Re: Zatajone 1/2 etatu - dylematy
    Od: Borys Pogoreło <b...@p...edu.leszno>

    Dnia Thu, 16 Sep 2010 17:03:53 +0200, jcm napisał(a):

    >> i dzięki temu samemu mechanizmowi ten chleb po 2 zł zrobiony jest z byle
    >> czego a czasem jest w nim taki syf, że w ogóle nie powinien być
    >> sprzedawany, ale piekarnia kwitnie.
    >
    > Ukrój sobie jeszcze na kromkę tego fajnego chleba, plasterek szyneczki za jedyne
    > 7zł/kg. Smacznego!

    Z tym krojeniem to bym nie przesadzał. Kiedyś w markecie udało mi się
    kupić chleb, którym dałoby się smarować inny.

    --
    Borys Pogoreło
    borys(#)leszno,edu,pl

strony : 1 . [ 2 ] . 3 . 4


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1