eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusje › "Szybki" wspolpracownik
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 31

  • 21. Data: 2006-05-06 21:54:54
    Temat: Re: "Szybki" wspolpracownik
    Od: KrzysiekPP <jimi@_FALSE_.ceti.pl>

    > tempo calego zespolu jak najbardziej mi odpowiada, to ten jeden odstaje.

    Więc niech cały zespół zatrudni sie w ZUS albo w US.

    --
    Krzysiek, Krakow


  • 22. Data: 2006-05-07 08:52:19
    Temat: Re: "Szybki" wspolpracownik
    Od: Adam <a...@m...w.stopce>

    > Na pytania czemu tak robi, mowi, ze wkurza go jak ma jeszcze cos
    > nieskonczone i zasuwa jak maly samochodzik, zeby szybko skonczyc. na
    > przerwy nie chodzi, jak juz, to prawie biegie po herbatke/kawke, szybka
    > kanapka przed komputerem w czasie pracy.

    Dobry pracownik dla pracodawcy.



    > nie pomaga. nie byloby z tym praoblemu, chce to moze biegac zamiast
    > chodzic do kibelka, nikt mu nie broni, ale szef powoli zaczyna wymagac
    > od reszty coraz wiekszego tempa pracy, pomimo, ze i tak roboty jest
    > mnostwo, trzeba sie z tym na czas wyrobic (wszyscy sie wyrabiaja), a
    > przy tym trzeba byc bardzo uwaznym, bo latwo jest cos popsuc.
    > Macie moze jakias rade, ajk ta sytuacje rozwiazac?

    Szef zaklada, ze bedzie mial wszystkich ludzi takich samych. Dosyc
    optymistyczne podejscie, ale jezeli wierzy w to, ze mu sie uda zmienic
    dotychczasowy standard pracy (ktory przeciez sam wypracowal!) to ma do
    tego swiete prawo.
    Co w czasie zmian bedzie sie dziac z kadrami, jakoscia pracy - to juz
    inna strona medalu.

    As


  • 23. Data: 2006-05-07 19:00:23
    Temat: Re: "Szybki" wspolpracownik
    Od: "Jan Kowalski" <r...@w...pl>

    Uzytkownik "o`rety" <o`rety@pl.pl> napisal w wiadomosci
    news:e3gcsr$itf$1@localhost.localdomain...
    > Witam,
    > [...]
    > Macie moze jakias rade, ajk ta sytuacje rozwiazac?

    Daj mi jego namiary to go zatrudnie i bedziesz mial problem z glowy.

    Pozdr,
    Andy



  • 24. Data: 2006-05-08 10:51:25
    Temat: Re: "Szybki" wspolpracownik
    Od: "clockworkoi" <c...@p...onet.pl>


    Użytkownik "Fragles" <a...@w...pl> napisał w wiadomości
    news:e3gf11$amt$1@achot.icm.edu.pl...
    >>> Sprawa jest dosc delikatnej natury, mianowicie wszyscy robimy w dziale
    >>> mniej wiecej to samo, w mnie wiecej tym samym, rownym tempie. Pracujemy
    >>> do 16ej, ale jest jeden, krory az pali sie do roboty i to tak bardzo, ze
    >>> swoja dzialke robi do (powiedzmy, bo roznie z tym bywa) 14ej.
    >>
    >> [...]
    >>
    >>> Macie moze jakias rade, ajk ta sytuacje rozwiazac?
    >>
    >> Weźcie się do roboty. Kolega już Wam pokazał, że da się.
    >
    >
    > W tej grupie (takie mam wrażenie) na pytania odpowiadają tylko pracodawcy
    > :)
    >
    To ja odpowiem jako pracownik - do roboty!
    Njlepiej kazdego ktory sie wyroznia przystrzyc do zywoplotu, nie? Czas sie
    otrzepac ze styropianu. Koles pracuje i ma racje - po to zostal zatrudniony.
    Ehhhh...



  • 25. Data: 2006-05-08 15:36:05
    Temat: Re: "Szybki" wspolpracownik
    Od: mvoicem <m...@g...com>

    lynx napisał(a):
    [ciach]
    >
    > może czytaj uważnie, problemem jest -> "szef powoli zaczyna wymagac od
    > reszty coraz wiekszego tempa pracy" staje się więc to problem wszystkich
    > pracowników a nie tylko jednego strusia pędziwiatra. Może i ktoś lubi
    > jeść szybko i przy komputerze, może ktoś lubi strzepywać tylko raz ale
    > ja nie, i nie lubie gdy ktoś narzuca mi swoje tempo pracy a tak się
    > dzieje w tym przypadku więc nie dziwię się autorowi wątku że go to
    > irytuje. I taki koleś nie robi bata tylko na siebie więc nie oddzielać
    > kolesia od zespołu z którym pracuje
    >

    Ale tak na dobrą sprawę, to jedyna "nieuczciwość" (piszę w cudzysłowiu,
    bo jednak to jest jego sprawa co robi w czasie przerwy) kolegi to jest
    to że w czasie przerwy pracuje. O ile dobrze wiem to pracownikowi
    przysługuje 15 minut przerwy dziennie. Nie sądzę żeby jego nadzwyczajna
    wydajność wynikała tylko z tych 15 minut, tylko po prostu może taki
    szybki jest. Może go ta praca pasjonuje, nie wiem. Ale wszystko wskazuje
    na to że pracuje szybciej niż inni. I cholera, trudno mieć do niego o to
    pretensje.

    p. m.


  • 26. Data: 2006-05-08 17:01:52
    Temat: Re: "Szybki" wspolpracownik
    Od: Michał Skrzetlewski <m...@i...domain>

    Jotte napisał(a):

    >
    > Wbrew pozorom nielatwa sprawa. Chyba macie u siebie karierowicza i
    > wlazidupe. Moim zdaniem formalnie problemu rozwiazac sie nie da. Próby
    > rozmawiania z takim moga byc nawet niewskazane (a jak doniesie, albo co
    > gorsze nagra?).
    > Z takimi sie nie gada tylko tepi, qrde, przeciez was - normalnych - jest
    > wiecej.

    Proponujesz rozwiązania niezgodne z prawem - to "tępienie" lepiej
    pracujących taki mobbing w wykonaniu pracowników ?
    Jest to ciekawe podejście do życia - z jednej strony nawołujesz do
    pełnego poszanowania kodeksu pracy i wiodącej roli związków zawodowych w
    firmach, z drugiej strony namawiasz do zaszczuwania ludzi pracujących
    wydajniej niż pozostali. To typowe dla totalniaków - równanie w dół i
    dojenie wstrętnego kapitalisty. Problem będzie, gdy już wyrównasz w dół
    wszystkich i zlikwidujesz wszystkie grube kapitalistyczne świnie -
    pasożyt bez zywiciela kończy żywot.

    --
    MS


  • 27. Data: 2006-05-08 18:27:16
    Temat: Re: "Szybki" wspolpracownik
    Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska.pl>

    Użytkownik "Michał Skrzetlewski" <m...@i...domain> napisał w wiadomości
    news:e3ntjf$p2m$1@elrond.ghnet.pl...

    > > Z takimi sie nie gada tylko tepi, qrde, przeciez was - normalnych - jest
    > > wiecej.
    >
    > Proponujesz rozwiązania niezgodne z prawem - to "tępienie" lepiej
    > pracujących taki mobbing w wykonaniu pracowników ?
    Nie. Nie przewidziany prawem nie oznacza niezgodny z prawem.

    > Jest to ciekawe podejście do życia - z jednej strony nawołujesz do
    > pełnego poszanowania kodeksu pracy
    Nie widzę potrzeby nawoływania do poszanowania ustawy, pełnego czy nie.
    Ustawę szanuje sie z definicji, jako obowiązujące prawo.
    Jeśli do czegoś nawołuję, to do korzystania z niej.

    > i wiodącej roli związków zawodowych w
    > firmach,
    Albo mnie z kimś mylisz, albo w tekście widzisz to co chcesz widzieć, a nie
    to co tam jest w rzeczywistości. To odchylenie ma jakąś nazwę, ale
    zapomniałem jaką.

    > z drugiej strony namawiasz do zaszczuwania ludzi pracujących
    > wydajniej niż pozostali.
    Chyba jednak to drugie...

    > To typowe dla totalniaków
    [cut]
    Nie chce mi się komentować idiotyzmów.

    --
    Jotte


  • 28. Data: 2006-05-08 18:43:25
    Temat: Re: "Szybki" wspolpracownik
    Od: Michał Skrzetlewski <m...@i...domain>

    Jotte napisał(a):

    > Albo mnie z kimś mylisz, albo w tekście widzisz to co chcesz widzieć, a nie
    > to co tam jest w rzeczywistości. To odchylenie ma jakąś nazwę, ale
    > zapomniałem jaką.
    >
    >> z drugiej strony namawiasz do zaszczuwania ludzi pracujących
    >> wydajniej niż pozostali.
    > Chyba jednak to drugie...
    >
    >> To typowe dla totalniaków
    > [cut]
    > Nie chce mi się komentować idiotyzmów.

    Może w takim razie wytłumaczysz, do czego namawiasz pisząc o tępieniu
    lepiej pracujacych kolegów w pracy ?
    Dla mnie to zwykłe równanie w dół typowe dla większosci związkofilów i
    temu podobnych socjalistów.

    --
    MS


  • 29. Data: 2006-05-08 19:14:47
    Temat: Re: "Szybki" wspolpracownik
    Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska.pl>

    Użytkownik "Michał Skrzetlewski" <m...@i...domain> napisał w wiadomości
    news:e3o3ht$4tg$1@elrond.ghnet.pl...

    > Może w takim razie wytłumaczysz
    Tobie?
    Nie.

    --
    Jotte


  • 30. Data: 2006-05-09 08:14:15
    Temat: Re:
    Od: " bambik" <b...@N...gazeta.pl>

    Na dłuższą metę ta "Lokomotywka" nie wydoli. On niszczy sobie zdrowie.
    Skończy się np. na zawale. Nie jest to dobre ani dla "Lokomotywki", ani dla
    was-zaspołu, ani dla szefa (nowa rekrutacja, zmiana pracownika), ani dla
    firmy, ani dla społeczeństwa...

    Więc leczcie go.
    Widzę , że wy jeszcze nie macie nawet diagnozy.
    CHoroba może mieć podłoże w ciele lub w duszy.
    Może on ma po prostu tasiemca? Albo coś w tym stylu?
    A może był wcześniej bezrobotny i psychika ucierpiała?

    Jednak z dużym prawdopodobieństwem wy stanowićie zespół ludzi źle
    nastawionych do niego.
    Jeśli coś będzie źle - on będzie winien - bo nowy, bo ma najmniej kolegów, za
    nim się nikt nie stawi, ma najkrótszy staż, ma największe szanse wylecieć.
    On to czuje , wie, i stąd to postępowanie.
    Po prostu, obecnie stosunki w pracy są jw.

    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

strony : 1 . 2 . [ 3 ] . 4


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1