eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjeBrak pracy czy... (długie) › Re: Praca w domu
  • Data: 2002-05-31 09:23:46
    Temat: Re: Praca w domu
    Od: Roman Kubik <r...@p...com.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    > A zmieniając temat - jestem ciekaw, ilu z Was pracuje w domu, przy komputerze???

    mi sie to czasem zdarza (jak mam pilne prace a w firmie zawsze polowe czasu
    mitrezy sie na glupoty tzn. rozmowy z zarzadem ;-), przelozonymi
    i wspolpracownikami). I w krotkich dobrze okreslonych zadaniach sprawdza sie.
    Na dluzsza mete jest bez sensu, bo ta polowa czasu zmarnowana na rozmowy roznego
    typu jest bardzo wazna (nie tylko dla samopoczucia ale i dla prawdziwej pracy).

    Osobiscie uwazam sie za bardzo uporzadkowana osobe i czy to w biurze, czy
    w domu pracuje 8 godzin od ... do ... (7:30 - 15:30), zadnych SouthParkow,
    sniadanek, zakupow czy newsow (w tym tygodniu mam urlop co widac az
    za wyraznie ;-)). Jesli pilnosc i termin przycisnal, to potrafie 5 dni
    popracowac po 10-12 godzin (wiecej nie, zeby nie wiem co, praca to nie wyscig)
    ale potem te nadgodziny natychmiast odbieram (i tu tez nie ma zmiluj, nie chce
    umzac na zawal w wieku 35 lat ;->).
    Mysle, ze gdybym musial, to moglbym pracowac w domu przez nawet lata,
    ale lubie sie przewietrzyc w porannym korku ;-).
    Miewam tez czasem servisy o 2-3 w nocy :-) ale po tym sie wysypiam i pracuje
    mniej o tyle, ile sie spoznie (co moze byc zupelnie niewspolmierne do czas
    trwania interwencji, ale tak do tego podchodze).
    Mam bardzo dobrego pracodawce bo potrafil zrozumiec i docenic moje podejscie
    (pozdrowienia dla zarzadu i szefa :-)) co mozna uznac za CUD czytajac ta grupe.
    Ale to nie jest cud... po prostu sporo rzeczy mi sie udaje zrobic jako tako
    dobrze i jako tako terminowo mimo moich 'ograniczen'.

    Mysle ze glowny problem z praca w domu jest brak samodyscypliny u pracujacego
    i brak dystansu do swojej pracy. W wpadku programistow dochodzi standartowy
    zdecydowanie zbyt optymistyczny sposob wyznaczania terminow i potem usilowanie
    utrzymania sie w nich kosztem czasu wolnego.
    a ten nadmierny optymizm wynika zwykle z nieumiejetnosci
    projektowania/planowania swoich dzialan (nie chodzi tu o sformalizowane,
    ustandaryzowane metody projektowania tylko o _jakiekolwiek_ metody)
    ludzie nie wiedza dobrze co/jak maja zrobic a podaja jakies terminy.
    i o ile w firmie mozna zawsze powiedziec ze przeciez pracowalem co kazdy
    widzial, to w domu jest gorzej - nie wyrobie sie to powiedza, ze sie opier*,
    do tego rzeczywiscie sporo gapilem sie w TV, lazilem po miescie, no moze
    rzeczywiscie jeszcze nie przepracowalem tych 8 godzin, choc zaczalem o 9:00
    a jest 23..., no to trzeba zasowac. a nastepny termin znowu podaja za szybko
    i z ksiezyca.

    pozdrawiam

    romekk

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1