eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjeczy warto pracować za 1.400 zł brutto › Re: O nadzwyczajnych kokosach belferskich
  • Data: 2008-08-16 10:28:54
    Temat: Re: O nadzwyczajnych kokosach belferskich
    Od: venioo <v...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Ghost pisze:
    > Użytkownik "venioo" <v...@p...fm> napisał w wiadomości
    > news:g84lgd$f84$1@atlantis.news.neostrada.pl...
    >> Ghost pisze:
    >>
    >>>> Teraz czas pracy. Skłąda się on dwóch części - dydaktyczną (rozliczaną
    >>>> godzinowo) i zadaniową (niemożliwą do takiego rozliczenia; były takie
    >>>> próby ale szybko się z nich wycofano, bo strasznie podnosiły się koszty,
    >>>> w tym wynagrodzeń).
    >> Sprawdzanie sprawdzianow, kartkowek, rady pedagogiczne, dni otwarte,
    >> wywiadowki, zebrania z rodzicami.
    >
    > Nie jestem az tak stary by nie pamietac czasow szkolnych. Klasowki
    > sprawdzane na lekcji nie byly zadnym wyjatkiem, a i "praca wlasna" bo
    > nauczyciel robil cos innego.
    >

    No to wspolczuje - ja na swojej drodze spotkalem kilku nauczycieli z
    pasja, ktorzy potrafili zapalic mlodego czlowieka do czegos i robili to
    za darmo poswiecajac swoj czas. Dzisiaj jedna z tych osob jest
    dyrektorem banku a druga pracuje w szkole prywatnej - bo nie mieli
    mozliwosci zarobienia uczciwych pieniedzy za swoj wklad pracy :(

    >> Mam pytanie: czy ktos w Twojej rodzinie jest nauczycielem?
    >
    > W rodzinie obecnie nie. Moja zona byla nauczycielka jeden rok - teraz
    > przemysl, zarobki nieporownywanie wieksze, ale tam sie faktycznie _pracuje_

    tan. ze jak byla nauczycielka przez ten rok to bimbala sobie - tak mozna
    zrozumiec z Twojej wypowiedzi...

    > i zadne 40 godzin z KP. Ma znojomych ze szkoly oraz studiow pracujacych w
    > szkole. Wiec na biezaco wiemy gdzie co i jak.
    >

    ...i oni tez sie obijaja i sa zadowoleni, czy woleliby miec uczciwie
    zaplacone za uczciwie przepracowane 40h/tydz.???


    >>> Rozumiem, ze ta "zadaniowosc" zaciemnia sytuacje, ale prosze w takim
    >>> razie napisac o jakie zadania chodzi, wtedy bedziemy wiedziec czy wogole
    >>> jest sens wliczac.
    >>>
    >
    > Jasne i to nabije Ci ile dodatkowych godzin srednio w tygodniu?
    >

    Sam siebie pytasz???

    >>>> I co? Nie podoba się komuś przysłowie "obyś cudze dzieci uczył". No to
    >>>> jazda na belfra do szkoły. ;)
    >>> Robota belfra jest dla mieczakow. Pensja nominalnie nie za duza, ale jak
    >>> sie porowna poziom wysilku i stresow z tym co jest w szeroko pojetym
    >>> przemysle, oraz zauwazy, ze praca nauczyciela ma praktycznie niemierzalne
    >>> efekty, to nie widze powodow by narzekali.
    >> Jak w kazdej pracy, mozna sie opier..alc i zrobic wymagane minimum, a
    >> mozna miec checi i robic swoja prace dobrze.
    >
    > Bynajmnie nie jak w _kazdej_ pracy - gdzie i jako kto pracujesz?
    >

    W przemysle jako informatyk :) A weekendowo ucze w prywatnej szkole
    sredniej. I jest na prawde sporo papierow do wypelniania (zwlaszcza przy
    koncu semestru), nie tak jak sie wydaje z zewnatrz.


    >> Tyle ze ten co sie opier..la dostaje tyle samo co ten starajacy sie cos
    >> poprawic - i tu tkwi niesprawiedliwosc.
    >
    > Wspolczuje Ci, ja w calej swojej karierze zawodowej nie spotkalem takich
    > sytuacji.

    Nie za bardzo wiem czego mi wspolczujesz.
    Ja to napisalem z perspektywy osoby, ktorej rodzice po pracy ponad 15
    lat w szkole zrezygnowali, bo przez kolejne lata cierpliwie czekali na
    spelnienie obietnic kolejnych rzadow, ze bedzie lepiej, az jak juz nie
    bylo "co do gara wrzucic" to zmienili prace.
    Obrzeku strun glosowych i problemow z krtania to nie wliczam (gadanie
    pare h dziennie i wdychanie przez ilestam lat pylacej sie kredy robi swoje).
    A byli to ludzie z pasja, prowadzacy popoludniami kolka zainteresowan,
    wycieczki rowerowe, biwaki i pare innych ciekawych rzeczy.

    Stad znam ten fach troche od podszewki, wiem ile stresow codziennie to
    kosztuje. Praca z dziecmi jest rozna - sa grzeczne i pilne, sa tez
    rozwydrzone i halasliwe. Nie jest to cieple ciche biuro z grajacym
    radyjkiem przez 8h, gdzie zjesz sobie kanapke kiedy chcesz, fajeczke
    zapalisz, walniesz kawke.
    Jak zima przypiz..i -25st. tez nikt sie nie pyta czy masz ochote 20min.
    na dyzurze stac na boisku.
    A jak masz jeszcze wychowawstwo klasy to wspolczuje - papierow cala tona
    :| Jeszcze przyjdzie nieraz rodzic jakiegos nieuka i ryja na ciebie
    drze, a sam nie dopilnowal by jego "pociecha" sie w domu nauczyla 2 stron :(

    > A w dzisiejszych czasach jesli jako tako zarabiasz (np. powyzej
    > 5k) musisz miec naprawde wiele szcescia, by sie op..ac.
    >
    >> A co do stresow: proponuje zebys sobie "praktyki" w szkole odbyl,
    >> wystarcza 3miesieczne - podejrzewam, ze szybko zatesknisz za
    >> "przemyslowym" stresem.
    >
    > Watpie. Znam za to mnostwo przypadkow nauczycieli (m.in. moich) ktorym sie
    > zamarzyla ucieczka do przemyslu - naprawde niewielu dalo rade, wiekszosc
    > wracala do nauczycielstwa. Moim zdaniem szkola to bilet w jedna strone - po
    > kilku latach nie ma odwrotu.
    >

    To sprobuj, ja po pierwszych paru dniach w szkole to mowic nie moglem,
    pozniej jakos juz bylo lzej, tylko ja ucze ludzi po 18 roku zycia i
    prywatnie za rozsadne pieniadze wiec mialem motywacje :)

    --
    venioo +Mondeo MkI +LPG +PMS
    -> http://venioo.ovh.org
    --> http://veni00.fotka.pl

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1