eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjeList motywacyjny - podanie minimalnych oczekiwanych zarobkow › Re: List motywacyjny - podanie minimalnych oczekiwanych zarobkow
  • Data: 2010-06-10 18:43:09
    Temat: Re: List motywacyjny - podanie minimalnych oczekiwanych zarobkow
    Od: Wieslaw Bicz <o...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    entroper pisze:
    > Użytkownik "Wieslaw Bicz" <o...@o...pl> napisał w wiadomości
    > news:87ci1bF8ivU1@mid.individual.net...
    >
    >> Oferta pracy jest niczym innym, jak próbą zainteresowania potencjalnego
    >> pracodawcy swoją osobą. Odpowiada innym ofertom typu handlowego. Zwykły
    >> rozsądek nakazuje najpierw zainteresować sobą potencjalnego pracodawcę,
    >> a potem zabrać się za negocjacje dotyczące ceny (zarobku).
    >
    > a nie można zrobić tego jednocześnie, tak jak to jest w innych "ofertach
    > typu handlowego", tzn od razu znana jest cena oraz "parametry" (na
    > papierze tylko wprawdzie, ale kupując coś materialnego też często tak
    > jest)? Nie bardzo rozumiem, czemu niby rozsądek miałby nakazywać jakieś
    > podchody, które w polskiej praktyce (rekrutacji specjalistów) służą
    > wyłącznie zbiciu ceny przez pracodawcę i które kończą się zwykle w kwaśnej
    > atmosferze poważnego nieporozumienia :)
    >
    > Oczywiście zakładamy, że kandydat wie, co robi (tzn, jest dobry, rzucił
    > realną cenę za swoje umiejętności i rzeczywiście absolutnie wyklucza pracę
    > za mniej bo np. nie jest bezrobotny). Ale to tak samo jak z "innymi
    > ofertami typu handlowego".
    >
    > BTW, całego problemu by nie było, gdyby pracodawca podał widełki, prawda?.
    >
    > e.
    >
    Można różnie, proponuję spróbować i zobaczyć, co z tego wyniknie.

    Ceny towarów w sklepie to jednak co innego, a podawanie widełek ma sens
    w przypadku prac standardowych. Jakość pracy specjalistów i ich
    przydatność dla firmy może się bardzo różnić, ich gotowość
    zaakceptowania różnych ofert też, a na dodatek może to robić złe
    wrażenie na ludziach, którzy już w firmie pracują. Dlatego w wielu
    krajach nie ma takiego zwyczaju, m.in. w Polsce, w Niemczech.

    Ja bym w pierwszym liście nie podawał żadnych cen, tak jak nie robię
    tego oferując niestandardowe usługi swojej firmy. To się opłaca dopiero
    po nawiązaniu kontaktu i zorientowaniu się, że druga strona jest
    wystarczająco zainteresowana, żeby rozważyć moją ofertę.

    W. Bicz


Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1