eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusje › Jestem wybredny?
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 103

  • 71. Data: 2004-12-15 21:21:53
    Temat: Re: Jestem wybredny?
    Od: krzysztofsf <k...@p...onet.pl>

    Greg napisał:

    > Moim zdaniem nie należy pewnych przypadków analizować od strony rzeczy,
    > sytuacji, ale od strony konkretnego człowieka, ponieważ ludzie są różni.


    Mnie w reakcjach osob dziwiacych sie mojej decyzji zaintrygowala jedna
    rzecz. NIKT, poza mniejsza lub wieksza krytyka mojej postawy , nie
    zadeklarowal sie, ze "JA" gdybym byl w takiej sytuacji zdecydowalbym sie
    bez wachania.
    Sadze, ze osoby te operuja na abstrakcyjnym podejsciu do problemu,
    unikajac jakiegokolwiek podstawienia SIEBIE do takiej sytuacji,
    zakladajac mniej lub bardziej trafnie, ze nigdy zycie ich nie zmusi do
    dokonywania takich wyborow.
    Jednoczesnie zakladam, ze za wyjatkiem lekarzy, prawdopodobnie nikt z
    tego forum nie jest w stanie naprawde wyobrazic sobie realiow takiej
    pracy.
    Dlatego w moim poscie inaugurujacym tak podkreslalem osobiste
    zaangazowanie w "proces technologiczny" aby przyblizyc specyfike i
    udzial wlasny w tej pracy.
    Dodatkowo, dla osob obdarzonych mniejsza doza wyobrazni i zdolnosci
    przewidywania, podpowiadam nieuniknione perspektywy kontaktu ze zwlokami
    zmasakrowanymi po wypadkach i katastrofach, topielcami, rozkladajacymi
    sie zwlokami itp. , oraz duze prawdopodobienstwo dokooptowania po jakims
    czasie "goscia z krematorium" do innych prac odbywajacych sie w tym
    uroczym zakladzie (kilkanascie pogrzebow obslugiwanych dziennie).

    --
    pzdr. Krzysztof
    ## Szczecin - szukam pracy:##
    ##CV## http://kch.spec.pl ##
    ogloszenia o pracy grupa news alt.pl.praca.oferowana


  • 72. Data: 2004-12-15 21:38:02
    Temat: Re: Jestem wybredny?
    Od: "Greg" <ozma@BEZ_SPAMUop.pl>

    krzysztofsf w news:cpq9j5$oo7$1@news.onet.pl napisał(a):
    >
    > Mnie w reakcjach osob dziwiacych sie mojej decyzji zaintrygowala
    > jedna rzecz. NIKT, poza mniejsza lub wieksza krytyka mojej postawy ,
    > nie zadeklarowal sie, ze "JA" gdybym byl w takiej sytuacji zdecydowalbym
    > sie bez wachania.

    Osobiście uważam, że tego typu deklaracja nie musi być jawna. Przynajmniej
    ja odczytuję automatycznie w tych tekstach: "ja nie widzę w tym niczego
    odrażającego". Myśle, że osoby które nie postawiły się na Twoim miejscu (nie
    wnikam w trafność oceny, tzn. ktoś mógł sobie pomyślec, że dałby radę a
    gdyby przyszło co do czego to...) to margines, o ile w ogóle ktoś taki się
    znalazł.

    > Dodatkowo, dla osob obdarzonych mniejsza doza wyobrazni i zdolnosci
    > przewidywania, podpowiadam nieuniknione perspektywy kontaktu ze
    > zwlokami zmasakrowanymi po wypadkach i katastrofach, topielcami,

    Zgadza się. Pogrzebać/spalić trzeba nie tylko tych, którzy umarli w swoim
    łóżku. Myślałem o tym, ale zdecydowałem już nie gmatwać dodatkową myślą. W
    końcu strażak widzi zmasakrowanych, którzy pójdą nie tylko do pieca, ale też
    do ziemi - widzi więc tego jakby nie było więcej.



    pozdrawiam
    Greg


  • 73. Data: 2004-12-15 21:40:32
    Temat: Re: Jestem wybredny?
    Od: wojtek <g...@z...pbz>

    krzysztofsf napisał(a):

    > Mnie w reakcjach osob dziwiacych sie mojej decyzji zaintrygowala jedna
    > rzecz. NIKT, poza mniejsza lub wieksza krytyka mojej postawy , nie
    > zadeklarowal sie, ze "JA" gdybym byl w takiej sytuacji zdecydowalbym sie
    > bez wachania.

    ale nikt nie wie jaka jest twoja sytuacja,2 lata bez pracy to poważna
    sprawa,nie jeden byłby na granicy wytrzymałości przez brak pracy i brak
    pieniędzy

    > Dlatego w moim poscie inaugurujacym tak podkreslalem osobiste
    > zaangazowanie w "proces technologiczny" aby przyblizyc specyfike i
    > udzial wlasny w tej pracy.

    na początku wyglądało to jako operator komputera ktoś kto ma styczność z
    ciałami zmarłych,uważam ze powinno być rozdzielenie funkcji,pracownik
    techniczny i ktoś kto zbiera popiół,no ale taka jest specifika
    pracodawców,maksymalnie wykorzystać i wycisnąć jak cytryne


  • 74. Data: 2004-12-15 21:55:29
    Temat: Re: Jestem wybredny? (a to zle?)
    Od: "Immona" <c...@W...com.pl>


    Użytkownik "Kira" <k...@e...pl> napisał w wiadomości
    news:cpptg0$4s3$1@nemesis.news.tpi.pl...


    > ZUSy w wysokosci ustawowej ;) Na prawde, na emeryture
    > to ja sobie sama prywatnie zbieram niezaleznie od tego
    > co musze -- bo z tego co musze i tak szczegolnie wiele
    > nie skorzystam i tak (w zasadzie to zdziwie sie, jesli
    > ZUS nadal bedzie istnial jak ja bede w wieku odpowiednim
    > do emerytury...).

    Caly problem polega na tym, ze z pieniedzy placonych obecnie na ZUS wyplaca
    sie emerytury obecnym emerytom, a nie jest to kasa odkladana i inwestowana
    indywidualnie dla danego platnika, choc mozna miec takie zludne wrazenie. Za
    iles tam lat ZUS nie bedzie mial Twoich pieniedzy, tylko skladki placone
    przez wtedy pracujacych. Obecne skladki sa wydawane na biezaco. A z powodu
    procesow demograficznych tych platnikow bedzie mniej. Dlatego po udanej
    akcji "ZUS daj nam luz", przy ktorej i ja mialam swoj skromny wklad pracy,
    pewna lewacka gazeta na pierwszej stronie zamiescila lamentacyjny artykul,
    ze "Kulczyki" nie chca dawac biednym emerytom i bedzie brakowalo na
    emerytury dla nich. Panstwo zadajac od Ciebie przymusowego ZUSu nie troszczy
    sie o Twoja emeryture, tylko o spokoj spoleczny w duzej grupie wyborcow.
    Dlatego argument "troski" o przedsiebiorcow w rzadowej argumentacji byl
    wyjatkowo cyniczny i obliczony na niedouczenie odbiorcy.

    BTW przy lamentach niektorych nad demografia, dziwne, ze nikt nie wpadnie na
    prosty pomysl, ze oddanie _calego_ systemu emerytalnego w rece prywatne (kto
    chce, korzysta z komercyjnych funduszy, kto chce, polega na tym, ze rodzina
    go na starosc utrzyma) mialoby doskonaly wplyw prorodzinny i prodzietny.
    Posiadanie potomstwa i wychowanie go na porzadnych ludzi, ktorzy nie odrzuca
    rodzicow na starosc, staloby sie oplacalne ekonomicznie, a nawet w pewnym
    stopniu niezbedne dla bezpieczenstwa ekonomicznego jednostki. Brzmi
    cynicznie, ale faktem jest, ze przy podjeciu decyzji o dziecku wiekszosc
    ludzi rozwaza kwestie ekonomiczne - a wiele malzenstw jest gotowych sie
    rozwiesc, zeby otrzymac dodatkowe 170 zl z racji bycia "samotna matka" czy
    "samotnym ojcem".

    I.



  • 75. Data: 2004-12-15 22:01:13
    Temat: Re: Jestem wybredny?
    Od: "Artur R. Czechowski" <a...@h...pl>

    On 2004-12-15, wojtek <g...@z...pbz> wrote:
    > >>wiesz jak wygląda szkolenie marines?
    > > Pewnie tyle samo co Ty.
    > > Zapewne malo miejsca poswieca sie w nim nowoczesnym technikom
    > > penitencjarnym - co chyba potwierdza moja wypowiedz?
    > to miało dotyczyć wyjaśnieniu dlaczego żołnierze znęcają się nad
    > więźniami,ale to nie az takie istotne
    Chyba nie załapałeś o co chodzi. Ci żołnierze nie dlatego znęcają się
    nad więźniami, że byli na szkoleniu dla marines. Robią to dlatego,
    że nie byli przeszkoleni w "obsłudze" zakładów penitencjarnych.

    Pozdrawiam
    Czesiu
    --
    If you love somebody, set it free.
    If it comes back to you, it's yours.
    If not - it was never meant to be.


  • 76. Data: 2004-12-15 22:04:06
    Temat: Re: Jestem wybredny?
    Od: krzysztofsf <k...@p...onet.pl>

    wojtek napisał:

    > krzysztofsf napisał(a):
    >
    > > Mnie w reakcjach osob dziwiacych sie mojej decyzji zaintrygowala jedna
    > > rzecz. NIKT, poza mniejsza lub wieksza krytyka mojej postawy , nie
    > > zadeklarowal sie, ze "JA" gdybym byl w takiej sytuacji zdecydowalbym sie
    > > bez wachania.
    >
    > ale nikt nie wie jaka jest twoja sytuacja,2 lata bez pracy to poważna
    > sprawa,nie jeden byłby na granicy wytrzymałości przez brak pracy i brak
    > pieniędzy

    Wydaje mi sie, ze czynnik czasu jednak nie jest decydujacy przy takich
    wyborach. Ja go podalem, zeby bardziej podkreslic trudnosci ze
    znalezieniem pracy co pozwala uzmyslowic, ze nie poszedlem tam z
    ciekawosci czy innych pobudek i faktycznie bylem zmuszony powaznie
    rozwazac taka prace.
    Podobnie jak nie sadze, zeby reakcje na post osoby stwierdzajacej
    "jestem bez pracy x lat i zdecydowalam/lem zaczac zarabiac na zycie
    prostytucja" diametralnie sie roznily w zaleznosci od tego, jaka wartosc
    podstawiono by pod x.



    > > Dlatego w moim poscie inaugurujacym tak podkreslalem osobiste
    > > zaangazowanie w "proces technologiczny" aby przyblizyc specyfike i
    > > udzial wlasny w tej pracy.
    >
    > na początku wyglądało to jako operator komputera ktoś kto ma styczność z
    > ciałami zmarłych,uważam ze powinno być rozdzielenie funkcji,pracownik
    > techniczny i ktoś kto zbiera popiół,no ale taka jest specifika
    > pracodawców,maksymalnie wykorzystać i wycisnąć jak cytryne

    Przy zastosowanej tam prymitywnej technologii nie widze raczej takiego
    rozwiazania. Predzej przeszkola wiecej osob, ktore beda zajmowac sie
    spalaniem "przy okazji" innych obowiazkow.

    --
    pzdr. Krzysztof
    ## Szczecin - szukam pracy:##
    ##CV## http://kch.spec.pl ##
    ogloszenia o pracy grupa news alt.pl.praca.oferowana


  • 77. Data: 2004-12-15 22:15:54
    Temat: Re: Jestem wybredny? (a to zle?)
    Od: "Artur R. Czechowski" <a...@h...pl>

    On 2004-12-15, Kira <k...@e...pl> wrote:
    > Re to: Immona [Tue, 14 Dec 2004 21:37:37 +0100]:
    > > Tendencja usenetowa jest taka, ze jak ktos cos napisze,
    > > odezwa sie ci, ktorym sie to nie podoba, bo natura usenetu
    > > jest polemika.
    > No totez wlasnie sie zastanawiam czemu tych 'niepodobajacych'
    > jest taka masa...
    Taki juz urok tego kraju...
    Byłem wczoraj z kumplem na piwie. Pogadaliśmy sobie trochę. Męskie rozmowy,
    takie o życiu (tylko bez jajecznicy). Opowiedział trochę o jego rodzinnych
    stronach (południowy wschód Polski).

    Cofnijcie się w czasie o kilkanaście lat. Właśnie w niedużej miejscowości
    padają zakłady przetwórstwa drzewnego. To jeszcze te czasy, kiedy system
    zapewniał pieniądze na odprawy. Tak więc wszyscy zwolnieni pracownicy
    dostali jakieś sensowne pieniądze.
    Nagle w ubogiej - jakby nie patrzeć - okolicy na osiedlu pojawiło się sporo
    anten TVsat. Ale nie wszyscy przejedli swoje odprawy. Jeden człowiek założył
    na osiedlu knajpę. Drugi kupił jeden tartak. Ten z knajpą radzi sobie
    świetnie, ten z tartakiem jakoś[1]. A reszta przeważnie na bezrobociu.
    No i wszyscy bezrobotni uważają tego od tartaku za kapitalistycznego
    krwiopijcę. A na tego od knajpy złego słowa nie powiedzą, bo przecież piwo
    im sprzedaje.

    Pozdrawiam
    Czesiu

    [1] a to też materiał na kolejną historię, tym razem skierowaną, między
    innymi, pod adresem naszego Ukochanego Ustawodawcy, niech im ziemia
    lekką będzie :>
    --
    "ja to mam żonę, nie muszę lubić seksu"
    /Sunde/


  • 78. Data: 2004-12-15 23:48:40
    Temat: Re: Jestem wybredny? (a to zle?)
    Od: krzysztofsf <k...@p...gazeta.pl>

    Dnia Wed, 15 Dec 2004 22:55:29 +0100, Immona
    <c...@W...com.pl> napisał:

    > Panstwo zadajac od Ciebie przymusowego ZUSu nie troszczy
    > sie o Twoja emeryture, tylko o spokoj spoleczny w duzej grupie wyborcow.
    > Dlatego argument "troski" o przedsiebiorcow w rzadowej argumentacji byl
    > wyjatkowo cyniczny i obliczony na niedouczenie odbiorcy.

    Przykladem prawdziwej troski panstwa o przyszlych emerytow moze byc
    Singapur
    Wymuszaja duze skladki, ale jesli przykladowo ktos kupuje nieruchomosc to
    umniejsza sie jego skladki o kwoty wydawane na splate kredytu. Panstwo
    zaklada, ze obywatel w tym momencie zastepuje emerytalne zabezpieczenie
    starosci zabezpieczeniem materialnym w postaci domu - ktory moze na
    starosc sprzedac, jesli nie bedzie mial innych oszczednosci.
    Jest to polaczenie przymusu emerytalnego z rozsadna jego interpretacja w
    interesie obywatela.
    O prawdziwym wykorzystaniu pieniedzy wplacanych na zus w kraju swiadcza
    wypowiedzi rzadowe w ktorych zapowiada sie, ze jesli nie bedzie
    opracowanych podwyzek, to w to miejsce rzad wprowadzi podwyzki pewnych
    podatkow i akcyz. Wynika z tego, ze pieniadze wplacane na zus zasilaja
    kase panstwa (sa nieoprocentowane)- podobnie jak IKE, ktore rzad
    natychmiast pozycza dajac obligacje (tu jeszcze mozemy chyba wybierac) i
    II filar, gdzie zmusza ubezpieczycieli do inwestowanie wiekszosci skladek
    w papiery panstwowe.
    O ile sie nie myle, nie ma wykluczen uniemozliwiajacych ujemna stope
    zwrotu z takiego oszczedzania.

    --
    pzdr. Krzysztof
    ## Szczecin - szukam pracy:##
    ##CV## http://kch.spec.pl ##
    ogloszenia o pracy grupa news alt.pl.praca.oferowana


  • 79. Data: 2004-12-15 23:58:05
    Temat: Re: Jestem wybredny? (a to zle?)
    Od: krzysztofsf <k...@p...gazeta.pl>

    Dnia Wed, 15 Dec 2004 22:55:29 +0100, Immona
    <c...@W...com.pl> napisał:

    > BTW przy lamentach niektorych nad demografia, dziwne, ze nikt nie
    > wpadnie na
    > prosty pomysl, ze oddanie _calego_ systemu emerytalnego w rece prywatne
    > (kto
    > chce, korzysta z komercyjnych funduszy, kto chce, polega na tym, ze
    > rodzina
    > go na starosc utrzyma) mialoby doskonaly wplyw prorodzinny i prodzietny.
    > Posiadanie potomstwa i wychowanie go na porzadnych ludzi, ktorzy nie
    > odrzuca
    > rodzicow na starosc, staloby sie oplacalne ekonomicznie, a nawet w pewnym
    > stopniu niezbedne dla bezpieczenstwa ekonomicznego jednostki.

    Polecam zapoznanie sie z programem UPR

    --
    pzdr. Krzysztof
    ## Szczecin - szukam pracy:##
    ##CV## http://kch.spec.pl ##
    ogloszenia o pracy grupa news alt.pl.praca.oferowana


  • 80. Data: 2004-12-26 15:44:15
    Temat: Re: Jestem wybredny? (a to zle?)
    Od: "lenBezPracy" <l...@s...w.do.mu>

    Użytkownik "Immona" <c...@W...com.pl> napisał w
    wiadomości news:cpnbe4$4ki$1@atlantis.news.tpi.pl...
    > Z drugiej strony, 2 lata bezrobocia to dla mnie przesada. Nie
    > wytrzymalabym
    > tyle :) poszlabym nawet wykladac towar na polkach w supermarkecie albo
    > sprzatac - nawet majac utrzymujaca mnie rodzine. Albo zajelabym sie
    > jakims
    > wolontariatem w pelnym wymiarze czasu.

    Kolejna zarozumiala baba, kto by cie przyjal do tego marketu, jezeli nie
    bylabys studentka? nikt!
    tam pracuja sami studenci na umowe zlecenia, wiec nie wciskaj bzdur.

strony : 1 ... 7 . [ 8 ] . 9 ... 11


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1