eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjeJak w tym kraju zostać rolnikiem? › Re: Jak w tym kraju zostać rolnikiem?
  • Data: 2008-08-05 11:02:53
    Temat: Re: Jak w tym kraju zostać rolnikiem?
    Od: "Immona" <c...@n...gmailu> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]


    "gargamel" <s...@d...lina> wrote in message
    news:g76ntm$oj7$1@news.wp.pl...
    >> W przedsiebiorstwie mamy koszty stale i koszty zmienne. Koszty stale to
    >> koszty ponoszone niezaleznie od wyprodukowanej ilosci towaru (nawet, gdy
    >> produkcja jest zerowa), np. utrzymywanie pomieszczen, koszty zmienne to
    >> koszty zwiazane z iloscia wyprodukowanego towaru (np. surowce).
    >>
    >> Przy wiekszej skali produkcji koszty stale rozkladaja sie na wieksza
    >> ilosc wyprodukowanych jednostek, a wiec produkcja jednej sztuki jest
    >> tansza.
    >
    > ok, widzę ze jakeiś tam podstawy ekonomi liznełaś:O)
    > tylko powiedz mi wreszcie jakie to są te koszty stałe w rolnictwie które
    > można rozłożyć przy masowej produkcjii
    > bo z tymi kosztami utrzymania budynków i maszyn to nie trafiłaś, bo akurat
    > te koszty utrzymania maszyn i budynków zależą proporcjonalnie od wielkosci
    > przedsiębiorstwa, a produkcja też w tym przypadku jest proporcjonalna do
    > wielkości, więc tych kosztów nie rozłożysz od wielkosci produkcji, więc
    > kiszka:O(
    > zaryzykuję nawet stwierdzenie że w rolnictwie kosztów stałych prawie nie
    > ma (czyli takich które są niezależne od produkcji, bo od produkci własnie
    > zależy ilość tych budynków i maszyn, wiec spokojnie można je zaliczyć do
    > kosztów zmiennych:O)

    Teoretycznie, w odpowiednio dlugim okresie czasu w zadnej firmie nie ma
    kosztow stalych, bo budynki mozna dokupic, ludzi dodatkowych zatrudnic i
    wszystko staje sie kosztem zmiennym, ale w praktyce takie zmiany powodujace
    zmiane kosztow stalych dzieja sie rzadko i jest to przeskoczenie na inny
    poziom kosztow stalych, ktory znow bedzie funkcjonowal przez iles lat, a nie
    ich trwale "uzmiennienie".

    Maszyny sa kosztem stalym. Za maszyne placisz raz, ale potem w sensie
    ksiegowym "wydajesz ja" po kawalku w miare, jak traci na wartosci. Maszyna
    za 60 tys. o czasie zycia 5 lat to koszt 1 tys. miesiecznie. Ekonomiczne
    jest wykorzystac taka maszyne maksymalnie, zeby ten koszt sie rozlozyl na
    jak najwiecej wyprodukowanego towaru. Nie sadze, zeby granica wydajnosci
    maszyn rolniczych wynosila jedno przecietnej wielkosci polskie gospodarstwo
    (~10ha), wiec w malych gospodarstwach czesci tego potencjalu nie
    wykorzystuje sie, ale sie za niego placi.

    Jesli wykorzystujemy maszyne na max i trzeba dokupic druga, ktora bedzie
    czesciowo nie wykorzystana, bo trudno dopasowac areal do dokladnej
    wielokrotnosci mozliwosci maszyn, to wraz ze wzrostem skali niewykorzystana
    moc bedzie procentowo mniejsza. Jesli mamy teoretyczne maszyny mogace
    obrobic 50ha i masz gospodarstwo 951 ha, to kupujesz 20 maszyn. 19 jest
    wykorzystanych w pelni, jedna prawie wcale, ale marnujesz zaledwie 4,9%
    swoich mocy przerobowych. Jesli masz jedna taka maszyne na 20 ha, marnujesz
    60%.

    >
    > ilość sprzerdanych biletów w kinie zależy wyłącznie od kwesti popytu i
    > podarzy, w kinie na 1000 miejsc nie sprzedasz na seans 2000biletów, jak
    > chcesz sprzedac wiecej filmów to musisz zbudować nową salę, ztrudnic
    > nowych pracowników, płacic podatek za nową salę:O)
    >

    Nie rozmawiamy o popycie, tylko o produkcji. Kino, ktore ma sale na 100
    miejsc i seans fimowy w tej sali, wyprodukowalo 100 biletow na ten seans.
    To, ile z nich sprzeda, to zupelnie odrebny temat - my rozmawiamy o tym, jak
    kino moze te bilety udostepnic potencjalnym klientom w jak najnizszej cenie
    zmniejszajac koszt "wyprodukowania" pojedynczego biletu.


    > w kinie do kosztów stałych mozna zaliczyć sprzęt wyswietlający filmy,oszty
    > rozłożyć ten sposób że budujesz ogromną salę na 2000 miejsc, bo jak
    > zbudujesz duze kino na 2000 miejsc z 10cioma salami po 200 miejsc to nie
    > będzie zadnej różnicy w kosztach w prównaiu z 10cioma malymikinai na 200
    > mesc:O)

    EOT z mojej strony. Powyzszym stwierdzeniem wykazales taki brak myslenia i
    zdrowego rozsadku, ze gdybym przeczytala calosc postu przed odpisaniem, nie
    chcialoby mi sie tracic czasu (jesli nie wiesz, o co chodzi, to np.: drozszy
    do zbudowania jest jeden budynek z 10 salami czy 10 osobnych malych budynkow
    o porownywalnym standardzie i ile trzeba materialow budowlanych na obie
    wersje?).

    I.
    --
    http://nz.pasnik.pl
    http://blog.pasnik.pl


Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1