eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusje › Informatyk - jak zacząć?
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 29

  • 21. Data: 2004-04-19 09:43:13
    Temat: Re: Informatyk - jak zacz?ć?
    Od: "KrzysztofM" <k...@w...dvdinfo.prv.pl>

    Czytając Twoją wypowiedź widzę jedno znaczące wydarzenie, które spowodowało
    te zmiany - tzn. wyjazd do Warszawy (choć podejrzewam, że teraz już nie jest
    tak różowo).
    Mówię tak dlatego, że jest masa osób, które zaczynały tak jak i Ty - ale
    pracując gdzieś w mniejszej firmie, przy mniejszych projektach, na
    prowincji - mają wiele mniejsze szanse - jak to nazwałeś "zauważenia" przez
    kogoś :)

    pozdrawiam
    Krzysiek


  • 22. Data: 2004-04-19 11:52:18
    Temat: Re: Informatyk - jak zacząć?
    Od: "Krzysztof Jarocki" <t...@p...onet.pl>

    Użytkownik "Piotr Chmielewski" <k...@t...pl> napisał w wiadomości
    news:c5vusm$bu0$1@atlantis.news.tpi.pl...
    > Użytkownik "Fabio" <f...@a...inetsolutions.pl> napisał w wiadomości
    >
    > > I zapewniam Cie, ze nie pisze stronek we Frontpage'u. Jestem w firmie
    > > dyrektorem dzialu. Wiem wiec po sobie, ze nie sprawdzaja sie Twoje
    > > teorie.
    > >
    > A moze po prostu Twoj wyjatek potwierdza ogolna regule ?
    >
    > Bucz


    Owszem, regula istnieje.

    Rynek pracy mamy waski, a wiec aby na nim istniec
    wymyslamy progi dzieki ktorym jedni sa cacy, a inni be.
    Ostatnio takimi progami sa wlasnie teksty ogloszen
    cytuje:
    "Programista znajacy [tu 2mln technologii] bardzo dobrze,
    praktyka, studia kierunkowe, jezyki, itp."

    Jesli co do jezykow to sie wszyscy zgadzamy,
    to czym sa studia w pracy, ktora polega na robieniu
    wasko specjalizowanych zadan w grupach programistow
    jako wolek roboczy.
    Znajomosc wielu technologii bardzo dobrze, po studiach jest
    prawie niemozliwa, bo studenci ucza sie rowniez wielu rzeczy
    poza informatyka i musza rowniez na nie poswiecac czas,
    a takze lubia sie nie uczyc i sciagac wszystko na ostatni
    gwizdek.
    A gdzie praktyka ?
    (Pomijam tych wszystkich i chyle czola ktorzy sa wyjatkami
    od tej reguly).

    Osobiscie od dawna pomijalem w CV kilka znanych mi technologii,
    poniewaz najczesciej osoby ktore czytaja moje CV nie maja o nich
    zielonego pojecia i nie sa w stanie ocenic wkladu i wysilku
    jaki wlozylem w jego poznanie i nabycie praktyki.
    Np. znajomosc projektowania trojwymiarowego w AutoCad
    oraz zaawansowane obiektowe wykorzystanie w nim Visual Basica
    i generowanie rysunkow na podstawie danych o obiektach
    z baz danych, czyli wysoka automatyka przetwazania.


    Powiem wiecej.
    Wlasnie tzw. informatycy dyplomowani czesto maja horyzonty
    myslowe nastawione na "jedynie sluszne" technologie
    i nie dopuszczaja mysli ze ktos moze sie nadawac do pracy,
    a poslugiwal sie czyms czym oni sie nie posluguja,
    a wiec jednoczesnie to musi byc kiepskie.

    Rzeczywiscie specjalizacja jest koniecznoscia bo pozwala
    oferentowi na pewne skladanie oferty, ze swiadomoscia
    duzego doswiadczenia.

    Znam kilku bylych studentow ktorzy maja dobre predyspozycje
    nie z racji studiow ktore ukonczyli, a takze kilku ktorzy po tych
    studiach prezentuja w mojej dziedzinie poziom zblizony do mojego
    z racji wielu lat doswiadczen.
    Ja tak jak i oni zdobylem to doswiadczenie pracujac dla biznesu.
    Oni po studiach, ja bez studiow.
    I ani oni, ani ja nie mielismy wiekszych predyspozycji do dzialania
    w warunkach biznesu. Roznica polegala tylko na znajomosci
    technologii tej czy innej.

    Najbardziej znamienite jest rowniez to, ze czesto w HR o rozmowie
    z kandydatem decyduja ludzie ktorzy z danym zagadnieniem nie maja
    wiele wspolnego, np. slodkie lalunie.
    W pewnej firmie siedzialem przez krotki okres czasu przy boksie
    HR-cow i to czego sie nasluchalem o podejsciu do ludzi ubiegajacych
    sie o prace bylo delikatnie mowiac kpina z tych ludzi, tylko i wylacznie
    na podstawie trzymanego w reku papierka.

    Wiec sie pytam, czy tacy ludzie ktorzy pracuja w HR sami sie nadaja
    do takiej pracy ? A przeciez sa po studiach, ale nierzadko wlasnie
    dostali ja tylko z racji samej informacji ze sa po studiach takich to
    a takich. A gdzie sprawdzanie rzeczywistych kwalifikacji,
    predyspozycji psychicznych, i paru innych istotnych w pracy z ludzmi
    cech ?

    Odpowiedzia jest wszechobecna regula papierka.
    "Czy sie stoi czy sie lezy, za papierek sie nalezy" - moje lekko
    modyfikujace oficjalnie znane powiedzonko.


    Krzysiek



  • 23. Data: 2004-04-19 12:37:12
    Temat: Re: Informatyk - jak zacz?ć?
    Od: Fabio <f...@a...inet.alpha.pl>

    KrzysztofM wrote:

    > Czytając Twoją wypowiedź widzę jedno znaczące wydarzenie, które spowodowało
    > te zmiany - tzn. wyjazd do Warszawy (choć podejrzewam, że teraz już nie jest
    > tak różowo).

    Masz racje. Gdybym nadal siedzial w jakiejs malej miescinie, to z
    pewnoscia nie osiagnalbym tego, co udalo mi sie zrobic teraz. Tutaj
    wiekszosc zdarzen jest na znacznie wieksza skale.

    > Mówię tak dlatego, że jest masa osób, które zaczynały tak jak i Ty - ale
    > pracując gdzieś w mniejszej firmie, przy mniejszych projektach, na
    > prowincji - mają wiele mniejsze szanse - jak to nazwałeś "zauważenia" przez
    > kogoś :)

    Owszem. Tak jest rzeczywiscie. I dla mnie to byla wlasnie motywacja.
    Zmiana miejsca zamieszkania w celu zwiekszenia swoich szans na lepsza
    prace i na wlasny rozwoj.

    ..:: fabio


  • 24. Data: 2004-04-20 06:18:06
    Temat: Re: Informatyk - jak zacząć?
    Od: "_Normanos_" <n...@w...SPAM-SUXX.pl>

    Roman Sikorski napisał(a):

    > Jestem studentem Pomorskiej Akademii Pedagogicznej w Słupsku.
    > Studiuje Matematyke z Informatyka (II rok), formalnie jest to
    > kierunek na którym przeważa Matematyka, kończąc te studia
    > teoretycznie powinienem byc nauczycielem matematyki, ale nie widze
    > sie w roli nauczyciela.

    to juz drugi post (po politologu) z podobnym stwierdzeniem. Nie
    sadzisz, ze powinienes pomyslec o tym zanim wybrales te studia?
    przeciez to co daja/co ucza na danych studiach jest wiadomo przez caly
    czas i decyzje mozna podjac bardziej swiadomie.


    > Chcialbym zajać sie informatyka, studia moga mnie nauczyc tylko
    > podstaw iformatyki. Troche liznac kazdej z dziedzin (www, obsluga
    > office, itd.). Zastanawiam sie jak powinienem pokierowac swoja
    > "kariera", aby w przyszlosci miec jakies szanse w tym zawodzie?
    > Jak potoczyly sie wawsze losy? Od czego powinienem zaczac?


    chyba nie sadzisz, ze www/obsluga office to informatyka?!? ja jestem
    budowlancem (studiuje budownictwo) a chilowo zarabiam na www/php/mysql
    ale w zyciu nie przyszlo mi do glowy nazwac siebie informatykiem ;-)

    jesli interesuja cie komputery jako www/office/prezentacje/grafika to
    wystarczy Ci jakies studium informatyczne.

    jesli chcesz byc informatykiem, interesuja cie te wszystkie
    skomplikowane zagadnienia, programowanie etc. to wybierz sie na
    politechnike.

    sam pare lat temu mialem podobny dylemat czyli budownictwo czy
    informatyka. zrezygnowalem z informatyki z 2 powodow: pierwszy to
    ogolne moje zdanie o informatyce jako wyksztalceniu i perspektyw na
    pracy przyszlosc (pomine to bo mam dosyc dziwne zdanie na ten temat ;-)
    a drugi to brak mojego zainteresowania jakimis skomplikowanymi
    technologiami, programowaniem etc.

    wracajac do kwesti wyboru i tego co chce sie robic. w pewnym dobrym
    polskim filmie padla taka kwestia:

    "musisz zadac sobie jedno zajebiscie, ale to zajebiscie wazne pytanie:
    co lubie w zyciu robic? a potem zacznij to robic".

    --
    =< Normanos >=< mailto: normanos(małpa)wp(kropka)pl >=---
    "...Nie potrzebuje noża, nie mam żadnych celów zbrojnych,
    nie mam bejzbola ni wideł gnojnych..." - Leniwiec
    ----------------------------------------------------
    -----


  • 25. Data: 2004-04-20 08:26:06
    Temat: Re: Informatyk - jak zacząć?
    Od: "Magda" <m...@i...pl>


    Użytkownik "_Normanos_" <n...@w...SPAM-SUXX.pl> napisał w wiadomości
    news:Xns94CFC7BD82E01omi@127.0.0.1...

    > chyba nie sadzisz, ze www/obsluga office to informatyka?!? ja jestem
    > budowlancem (studiuje budownictwo) a chilowo zarabiam na www/php/mysql
    > ale w zyciu nie przyszlo mi do glowy nazwac siebie informatykiem ;-)

    W moim przypadku jest odwrotnie. Skończyłam informatykę z matematyką na
    Politechnice Wrocławskiej, ale nigdy nie przyszło mi do głowy nazwać siebie
    informatykiem;-) Nie mam "smykałki" do programowania i nie wstydzę się
    przyznać, że informatyk ze mnie żaden. Z kolei do pracy w szkole nie bardzo
    się nadaję. Nie miałam innego wyjścia jak tylko "przekwalifikować się", więc
    zaczęłam studia na wydziale mechanicznym, znalazłam pracę z której jestem
    zadowolona.
    Przyznaję, że trudno mi zrozumieć osoby, które narzekają na swoje studia i
    nic nie robią w kierunku, aby to zmienić. Narzekanie jest próżne i do
    niczego nie prowadzi. Jeśli ktoś na drugim roku studiów ma świadomość, że
    oprócz papierka ze studiów niewiele wyniesie, to jaki jest sens kontynuować
    takie studia?


    Pozdrawiam,

    Magda





  • 26. Data: 2004-04-20 10:17:24
    Temat: Re: Informatyk - jak zacząć?
    Od: " emen" <e...@g...pl>

    j...@o...pl napisał(a):

    > > Od matematykow lepszymi informatykami sa tylko fizycy :-)
    > Fizycy;)? To ciekawe, z tymi swoimi przyzwyczajeniami do
    pseudo-filozoficznego
    > opisu tzw. zjawisk;). Takie nawyki tylko przeszkadzają w informatyce,
    > zwłaszcza w programowaniu, gdzie człek musi przyzwyczaić się do zwięzłych
    > formalnych opisów procedur i funkcji...

    Heh i tu Pan się myli! Fiycy są praktykami i rozwiązują zazwyczaj wszystko
    prostymi, wydajnymi i sprawdzonymi metodami. Dodam, że moje zdanie ma solidne
    podstawy. Studiowałem 1 rok na Fizyce UW a teraz kończę Matematykę na UW. Jest
    nawet taka anegdota o tym jak matematyk i fizyk mają zagotowac wodę w
    czajniku, nie pamietam dokładnie, więc nie przytoczę ale pointa jest taka, że
    fizyk robi to skutecznie a matematyk w teorii.

    Ustosunkuję się ponadto do zdania o wyborze studiów. W moim przyadku było tak,
    że najpierw nie dostałem sie na inf. UW a na mat. dostałem się tylko a
    nauczycielskie, zatem mając niezłe świadectwo, podszedłem na fizykę, bo tamte
    studia były magisterskie. Niestety szło mi dobrze z przedmiotów
    matematycznych, a do fizy się nie nadawałem ;P Więc po roku znów zdawałem na
    inf UW. Po raz kolejny się nie dostałem (duża konkurencja), a na prywatną inf.
    (choćby pol-jap) mnie nie było stać (teraz wiem, że powinienembył pójść do
    pracy i zarobić na studia prywatne inf. ale takie rzeczy się wie dopiero po
    fakcie często :P). Przyjęli mnie za to na mat. magisterskie, i tam zostałem,
    stwierdziłem, ze ucząc się na wydziale mat-inf uda mi się liznąć sporo inf. I
    nawet się nie myliłem, za bardzo - miałem uczęszczać na sporą ilość
    przedmiotów informatycznych, szczególnie w późniejszych latach studiów kiedy
    miałem sporo przedmiotów do wyboru, wybierałem zatem te najbliższe komputerom
    i ogólnie informatyce. Ponadto od czasu do czasu podejmuję różne prace zwązane
    z webdevelopingiem (poznałem tą drogą technologie: PHP, Java, SQL (MySQL,
    PostgreSQL, troche Oracle), HTML, CSS, JavaScript, XML, XSLT, DTD), m.in. mam
    na koncie dość zaaawansowany sklep w technologii php + xml. Właśnie wkrótce
    skadam pracę mgr związaną z wyszukiwaniem danych w internecie
    (zaimplementowałem inteligentnego webcrawlera w javie+mysql do pracy,
    seminarium Matematyka w Informatyce, głównie zajmujące się technologiami AI).
    Ogólnie jestem w podobnej trochę sytuacji co autor wątku, tylko odrobinę
    bliżej rozpoczęcia prawdziwej kariery. Aktualnie poszuuje stałej pracy przy
    webdevelopingu. Nie zamierzam jednak poprzestać na tym czego dotąd się
    nauczyłem, bo wiem, że prawdziwa kasa nie siedzi w PHP i MySQL. Zarabiając
    pieniążki planuję odłożyć na jakeś kursy i certyfkaty, jeszcze nie wiem
    dokładnie co (prawdopodobnie coś z JSP lub ASP, albo bazy danych - już teraz
    umiem projektować relacyjne bazki). Zobaczę, może uda mi się wybić. Mam też
    plany napisania zaj** (przepraszam, chdziło o słowo bardzo ;) ) rozbudowanego
    systemu portalowego (taki CMS ale o wiele bardziej skomplikowany i napisany
    modułowo). Konkluzja jednak co do edukacji. Kierunek można wybrać jak sie ma
    kase na prywatne studia, osoby które nie sa wybitne ale ciężką pracą dochodzą
    do pewnego poziomu są skazane bardziej na kierunki na które się dostaną
    (możliwie najbliższe tego co lubią). Ogólnie sytuacja życiowa i start
    zapewniony przez rodziców determinuje to co uda nam się osiągnąć.

    Prosiłbym o krótką podpowiedź jakie technologie powinienem rozważyć jeśli
    chodzi o kursy i certyfikaty w przyszłości? (zważywszy na moje
    predyspozycje/zainteresowania/dotychczasową wiedzę).

    Zgadzam się też, że miejsce zamieszkania jest ważne, jeśli chodzi o inf. to
    praca jedynie w dużych miastach (najlepiej Warszawa, ja miałem szczęście tu
    się urodzić).

    Pozdrawiam
    emen



    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 27. Data: 2004-04-20 13:41:43
    Temat: Re: Informatyk - jak zacz?ć?
    Od: Rafał <k...@t...w.pl.chyba.pl>

    Użytkownik Fabio napisał:
    > Obecnie jest wielu informatykow, ktorzy sa po prostu informatykami.
    > Dziabna to, dziabna tamto, o 17.00 zamykaja okienko i koncza swoja prace
    > majac wszystko w dupie.

    Zważ na to, że są to ludzie, którzy znają się na czymś bardzo
    konkretnym, są specjalistami w tak wąskim zakresie, że w domu czy po
    pracy nie mogą zbyt wiele zdziałać i szanse rozwoju mają tylko w firmach
    zajmujących się wykorzystywaniem tych kilku konkretnych technologii.

    > Nie widac po nich zaangazowania, nie mowiac juz
    > o wlasnej inicjatywie. Moze to i dobre bezstresowe podejscie, ale nie
    > przynosi sukcesow.

    Znasz podejście do informatyków w Polsce?
    Ja słyszałem cztery lata temu bajkę o administratorze sieć, któremu ktoś
    kazał odśnieżać parking, a osobiście znam cżłowieka, który zajmował się
    migracjami w firmie prawnej, a po skończeniu pracy, grzecznie musiał
    czekac na pocztę firmową i ją wynosić na Pocztę Polską... (nie mówiąc o
    marnych groszach jakie dostawał za swoją pracę)
    Założę się, że po kilku tygodniach takiej pracy nie miałbyś ochoty na
    cokolwiek po pracy...


    Pozdrawiam
    Rafał


  • 28. Data: 2004-04-20 15:56:09
    Temat: Re: Informatyk - jak zacz?ć?
    Od: "Krzysztof Jarocki" <t...@p...onet.pl>

    Użytkownik "Rafał" <k...@t...w.pl.chyba.pl> napisał w wiadomości
    news:c6399n$eji$1@news.onet.pl...
    [...]
    > Znasz podejście do informatyków w Polsce?
    > Ja słyszałem cztery lata temu bajkę o administratorze sieć, któremu ktoś
    > kazał odśnieżać parking, a osobiście znam cżłowieka, który zajmował się
    > migracjami w firmie prawnej, a po skończeniu pracy, grzecznie musiał
    > czekac na pocztę firmową i ją wynosić na Pocztę Polską... (nie mówiąc o
    > marnych groszach jakie dostawał za swoją pracę)
    > Założę się, że po kilku tygodniach takiej pracy nie miałbyś ochoty na
    > cokolwiek po pracy...



    Najgorsze podejscie do informatykow maja "prawdziwi" czyli pseudo
    fachowcy, szczycacy sie studiami wyzszymi, ktorzy pracuja w wielkich
    korporacjach na nizszych szczeblach i nie maja szans na awans w tym
    momencie.
    Gdy przychodzi informatyk z helpdesku czesto traktuja go na zasadach
    "posprzataj, pozamiataj", a gdy wyjdzie, jeszcze slyszy sie pod jego
    adresem kierowane epitety powodowane niezadowoleniem, bardzo
    czesto wynikajacym z braku wiedzy i kierowaniem sie wlasnym "wydaje
    mi sie".
    Przez dluzszy okres czasu pracowalem na rzecz "udzielnego ksiestwa"
    w pewnej korporacji. Zdarzylo mi sie 20 minut tlumaczyc pewnej grupie
    niezadowolonych mlodych managerow (zaatakowali mnie
    ze powinienem im przy okazji pomocy w sprawach sprzetu dodatkowo
    czyscic myszki - kulka plus walki), ze nie maja racji i swoim uporem
    powoduja opoznienia terminowosci mojej pracy. Starali sie mi wmowic
    ze to nalezy do zakresu moich obowiazkow i jako ich pomoc
    informatyczna mam obowiazek z definicji sprawdzac czy im wszystko
    dziala. A ja im na to ze ja przechodzilem szkolenia i zdobywalem
    wiedze informatyczna po to, aby im dobrze smigal prad miedzy drutami
    w srodku tej cholernej blachy, a od czyszczenia biurek maja sprzataczki.

    A jesli nie potrafia utrzymac porzadku na biorku i nie dbaja o higiene
    w pracy, to co mowic o ich domach ? Tego juz im nie mowilem :-).

    I tak zachowuja sie ludzie "wyksztalceni", ktorzy ledwo lizneli
    pracy z Excelem i maja sie za wielkich "managerow", dobrze
    znajacych sie na komputerach - czesto lepiej niz informatyk, ktory
    nie bedzie im sie tu szarogesil.

    Krzysiek



  • 29. Data: 2004-04-21 19:56:44
    Temat: Re: Informatyk - jak zacząć?
    Od: keo <k...@o...pl>

    On 18 Apr 2004 18:32:22 +0200, j...@o...pl wrote:

    >> Od matematykow lepszymi informatykami sa tylko fizycy :-)
    >Fizycy;)? To ciekawe, z tymi swoimi przyzwyczajeniami do pseudo-filozoficznego
    >opisu tzw. zjawisk;). Takie nawyki tylko przeszkadzają w informatyce,
    >zwłaszcza w programowaniu, gdzie człek musi przyzwyczaić się do zwięzłych
    >formalnych opisów procedur i funkcji...
    >> Kto pyta nie bladzi?
    >wielbłądzi;).

    nie masz racji.

    TestVESA PROC NEAR

    mov ax,4f00h
    mov bx,seg VBEInfoBlock
    mov es,bx
    mov di,offset VBEInfoBlock
    int 10h
    cmp al,4fh
    jne z1eTV
    cmp ah,0
    jne z1eTV
    mov ax,0
    jmp dobrzeTV
    z1eTV:
    mov ax,1
    dobrzeTV:
    RET

    TestVESA ENDP

    assembler wiecznie zywy

    pozdr
    -------
    ident: tomek grzechowski
    org: k3o.wedesign team
    mail: k3o[_noSPAM_]@o2.pl
    web: www.k3o.sej.pl
    -------
    Anyone who has never made a mistake....
    .... has never tried anything new.
    -------

strony : 1 . 2 . [ 3 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1