eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusje › Firmy poszukujące pracowników ?
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 18

  • 11. Data: 2002-11-20 23:27:06
    Temat: Re: Firmy poszukuj?ce pracowników ?
    Od: Grendel <p...@o...pl>

    >Wszystko cacy, ale jak znaleźć pracę ze srednim wykształceniem, bez
    >doświadczenia:))
    ;) nikt nie mówi, że trzeba karierę zawodową rozpoczynać od
    kierowniczego stanowiska ;-)

    Rockefeler też zaczynał od pucowania jabłek ;-)


    GL


  • 12. Data: 2002-11-21 00:45:29
    Temat: Odp: Firmy poszukuj?ce pracowników ?
    Od: "Qtik" <q...@p...onet.pl>


    > ;) nikt nie mówi, że trzeba karierę zawodową rozpoczynać od
    > kierowniczego stanowiska ;-)

    Tak tak, ale skoro ciężko jest znaleźć pracę osobie z wyższym
    wykształceniem, to mając srednie mamy duuuużo mniejsze szanse :)
    I kółko się zamyka :))))))

    Pozdr

    Witek



  • 13. Data: 2002-11-21 08:45:38
    Temat: Re: Firmy poszukuj?ce pracowników ?
    Od: Grendel <p...@o...pl>

    On Thu, 21 Nov 2002 01:45:29 +0100, "Qtik" <q...@p...onet.pl>
    wrote:

    >Tak tak, ale skoro ciężko jest znaleźć pracę osobie z wyższym
    >wykształceniem, to mając srednie mamy duuuużo mniejsze szanse :)
    >I kółko się zamyka :))))))

    niekoniecznie. Jesze raz powtarzam - to zależy co chcesz robić. Są
    zawody i stanowiska, gdzie średnie jest wręcz wymarzone dla
    pracodawcy. Człowiek ze średnim wykształceniem nie ma żadnych złudzeń,
    nie ma wybujałej wizji swojej osoby, jak to ma najczęściej miejsce w
    przypadku absolwentów 'dobrych' uczelni, którzy tak naprawdę g...
    wiedzą i tyleż samo potrafią. Człowiek ze średnim wykształceniem nie
    ma złudzeń i będzie pracował za taką płacę, jaką mu dadzą.
    Przykład z mojego doświadczenia - nie wiem, czy przekładalny na inne
    branże. Potrzebowałem 'zaczepienia' w jakiejś firmie, żeby w końcu
    mieć ubezpieczenie. Nie zależało mi na wysokim wynagrodzeniu, bo
    'odkuwałem się' na prowadzonych niezależnie, na umowy o dzieło
    szkoleniach komputerowych, wdrożeniach i innych tego typu rzeczach -
    nie były to pieniądze na tyle duże, by myśleć o założeniu firmy i
    pakowanie się w całe to bagno, ale jednak dało się z tego żyć. No więc
    wystartowałem w jednym procesie rekrutacyjnym, na stanowisko poniżej
    moich możliwości (monter/serwisant + sprzedawca w firmie
    komputerowej).
    W czasie rozmowy kwalifikacyjnej dałem się złapać w klasyczną pułapkę.
    Na stole porozkładane dokumenty, żeby pokazać mi iluż to kandydatów
    mają na to miejsce. No i człowiek jak głupi, zaczyna odpowiadać na
    pytania 'komisji'. Pytania coraz bardziej podchwytliwe, z rodzaju tych
    'a to pan potrafi?', 'a byłby pan w stanie zrobić to?'. No to
    przyznaję się, że to już robiłem zawodowo, to robiłem praktycznie,
    tamto znam teoretycznie itd... Człowiek czując oddech konkurencji na
    plecach próbuje jak najlepiej się sprzedać. Podziękowali za rozmowę,
    pogratulowali umiejętności, mieli oddzwonić i co ?... Cisza...
    Rozmawiam po jakimś czasie ze znanym 'z widzenia' (ech ta giełda ;-)
    kolesiem z tej firmy. I co się okazuje ? Szef zadecydował, że mnie nie
    przyjmie 'bo gość za dużo wie i za dużo umie. Jak tylko znajdzie coś
    lepszego, to odejdzie, a ja znowu będę płacił za ogłoszenia w gazecie
    i bawił się w rekrutację'. I kogo przyjęli ? Gościa po technikum
    budowlanym ! ze słowami 'bo on nie ma wyjścia i będzie u mnie
    pracował, bo nie znajdzie nic lepszego. Jak czegoś nie będzie umiał,
    to się go poduczy i tyle'.

    No więc posiadanie wyższego wykształcenia i doświadczenia nie zawsze
    procentuje ;-)... Jakoś tak jest, że człowiek zawsze wie za mało, albo
    za dużo...

    GL


  • 14. Data: 2002-11-21 09:44:09
    Temat: Re: Firmy poszukuj?ce pracowników ?
    Od: "Krzysztofsf" <K...@p...gazeta.pl>

    . I co się okazuje ? Szef zadecydował, że mnie nie
    > przyjmie 'bo gość za dużo wie i za dużo umie. Jak tylko znajdzie coś
    > lepszego, to odejdzie, a ja znowu będę płacił za ogłoszenia w gazecie
    > i bawił się w rekrutację'. I kogo przyjęli ? Gościa po technikum
    > budowlanym ! ze słowami 'bo on nie ma wyjścia i będzie u mnie
    > pracował, bo nie znajdzie nic lepszego. Jak czegoś nie będzie umiał,
    > to się go poduczy i tyle'.

    Bomba!:) I prawda. Jeden z moich dyrektorow przyznal mi sie kiedys, ze
    stosuje stale zasade obsadzania stanowisk ludzmi o nizszych kwalifikacjach,
    niz teoretycznie dany pracownik powinien miec. Dany gosc (np ja :)) wczepia
    sie wtedy w swoj "etat" poniewaz widzi, ze nie ma szans u zadnej konkurencji
    pracowac na podobnym stanowisku.A po jakims czasie jego umiejetnosci
    umozliwiaja pelnienie z powodzeniem swojej funkcji, mimo, ze kwalifikacje
    "wyuczone", dalej nie predysponuja go na podobne stanowisko Jak widac, nie
    byl odosobniony w swojej metodzie obsadzania personelu.



    > No więc posiadanie wyższego wykształcenia i doświadczenia nie zawsze
    > procentuje ;-)... Jakoś tak jest, że człowiek zawsze wie za mało, albo
    > za dużo...

    Dokladnie. Wspomniany dyrektor wrecz zabronil kierownikowi jednej z placowek
    filialnych robienia wyzszych studiow zaocznych (bylby wtedy mniej
    dyspozycyjny w dni zajec). Argumentacja byla taka:"Wyzsze w naszej firmie
    jest na stanowiskach osob kierujacych placowkami potrzebne tylko dyrektorom
    duzych oddzialow. Kierownikiem placowki mozna byc ze srednim. Oddzialu u
    pana nie bedzie, totez studia beda dla pana jedynie przeszkoda w poprawnym
    pelnieniu obowiazkow, a ich ukonczenie w niczym nie wplynie na pana pozycje
    w firmie"
    Ech.............


    > GL

    pozdrawiam
    Krzysztof







    --
    Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 15. Data: 2002-11-21 09:55:41
    Temat: Re: Firmy poszukuj?ce pracowników ?
    Od: Grendel <p...@o...pl>

    On Thu, 21 Nov 2002 10:44:09 +0100, "Krzysztofsf"
    <K...@p...gazeta.pl> wrote:


    >Dokladnie. Wspomniany dyrektor wrecz zabronil kierownikowi jednej z placowek
    >filialnych robienia wyzszych studiow zaocznych (bylby wtedy mniej
    >dyspozycyjny w dni zajec). Argumentacja byla taka:"Wyzsze w naszej firmie
    >jest na stanowiskach osob kierujacych placowkami potrzebne tylko dyrektorom
    >duzych oddzialow.

    Podobna sytuacja jest w tej chwili w armii. Młodzi oficerowie po WSO
    mają dyplom inżyniera zarządzania polem walki ( ;-)), więc w cywilu
    perspektywy żadne. Jeśli któryś spróbuje zrobić cywilne studia
    magisterskie, na dzieńdobry ma zamkniętą drogę na Akademię Obrony
    Narodowej - a jej ukończenie jest konieczne, by awansować powyżej
    kapitana. No więc wszyscy ci, którzy decydują się na studia cywilne,
    robią to w najgłębszej tajemnicy, bez zgody dowódcy (a wg. regulaminu
    oficer powinien otrzymać zgodę dowódcy na podjęcie studiów!) dyplom
    magistra chowają głęboko do szuflady, żeby się broń Boże dowódca nie
    dowiedział - gdyby tak się stało - taki człowiek jest pierwszym 'pod
    kapelusz'.

    >Kierownikiem placowki mozna byc ze srednim. Oddzialu u
    >pana nie bedzie, totez studia beda dla pana jedynie przeszkoda w poprawnym
    >pelnieniu obowiazkow, a ich ukonczenie w niczym nie wplynie na pana pozycje
    >w firmie"

    To jest właśnie swoiste chamstwo. O ile to jeszcze stanowisko
    kierownicze (nienormowany czas pracy), o tyle w przypadku szeregowego
    pracownika w firmie, która teoretycznie nie pracuje 7 dni w tygodniu,
    a więc nie powinną ją obchodzić, co pracownik robi w weekendy,
    niestety jest presja na ludzi pragnących się rozwijać. Zakłada się, że
    osoba studiująca nie jest tak sumiennym pracownikiem jak
    niestudiująca, że nie jest 'w pełni dyspozycyjna' (co ciekawe, w
    umowie nie ma takiej klauzuli!, a firma i tak w weekendy nie
    pracuje!!!)...

    Szefom firm po prostu odbija władza - podobnie jak wyższym oficerom w
    armii. Teoretycznie nie powinno ich obchodzić, co w wolnym czasie robi
    pracownik. Powinno interesować go tylko to, czy pracownik sumiennie
    wykonuje swoje obowiązki. Tymczasem zaczyna się wpie....nie się z
    buciorami w życie prywatne - niczym nie uzasadnione. Tak właśnie
    wygląda dziki kapitalizm, Panie i Panowie.

    GL


  • 16. Data: 2002-11-21 12:05:56
    Temat: Re: Firmy poszukuj?ce pracowników ?
    Od: Piotr <p...@N...gazeta.pl>

    Grendel wrote:
    > po prostu trzeba olać to co mówią zakompleksieni absolwenci studiów
    > dziennych, iść na studia zaoczne, znaleść sobie pracę i po 5 latach ma
    > się dyplom magistra I 5 lat doświadczenia zawodowego.

    Masz zupełną rację, pracodawcy dużo bardziej cenią doświadczenie niż
    wykształcenie teoretyczne. Trochę ponad rok temu postanowiłem zmienić
    pracę, byłem wtedy świeżo po ukończeniu studiów i miałem 4 lata
    doświadczenia w innym zawodzie (studiowałem zaocznie). Początkowo
    bardziej skoncentrowałem się na szukaniu ofert w branży w której miałem
    wyższe wykształcenie i wyniki były mizerne - na kilkadziesiąt wysłanych
    ofert zaproszono mnie na kilka rozmów kwalifikacyjnych a proponowane
    warunki były wręcz upokarzające. Natomiast gdy zacząłem szukać pracy w
    zawodzie w którym miałem praktykę sytuacja była zupełnie odwrotna, to ja
    miałem możliwość wyboru pracodawcy (dostałem odpowiedź na większość
    wysłanych aplikacji) i, mimo braku wykształcenia, zaproponowano mi
    znacznie wyższe zarobki. Niestety w moim przypadku źle wybrałem kierunek
    studiów i teraz dyplom nie przyda mi się nawet do wytarcia d* (za twarda
    okładka ;-) ), ale jak ktoś ma możliwość pracy i jednoczesnego
    studiowania w wybranym kierunku to z pewnością zyskuje dużo lepszą
    pozycję na rynku pracy.

    pozdrawiam
    Piotr

    --
    Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 17. Data: 2002-12-02 13:38:56
    Temat: Re: Firmy poszukuj?ce pracowników ?
    Od: jerzu <j...@i...pl>

    On Thu, 21 Nov 2002 09:45:38 +0100, Grendel <p...@o...pl> wrote:

    >niekoniecznie. Jesze raz powtarzam - to zależy co chcesz robić. Są
    >zawody i stanowiska, gdzie średnie jest wręcz wymarzone dla
    >pracodawcy.

    Ale to też się zmienia. Coraz więcej firm w swoich ogłoszeniach wymaga
    wyższego wykształcenia od kandydatów na... przedstawicieli handlowych.
    I nie chodzi tu o branże specjalistyczne (medyczne, farmaceutyczne i
    podobne) ale o rynek FMCG - papieroski, piwko czy podpaski.


    --
    Pozdrawiam - Dariusz Niemczyński j...@i...pl
    http://jerzu.lubi.luftbrandzlung.org - strona domowa
    http://zloty.autokacik.pl - zloty Internetowych Klubów Moto
    ICQ UIN 3867037 GG 129280


  • 18. Data: 2002-12-02 15:57:50
    Temat: Re: Firmy poszukuj?ce pracowników ?
    Od: GL <p...@o...pl>

    On Mon, 02 Dec 2002 14:38:56 +0100, jerzu <j...@i...pl> wrote:


    >Ale to też się zmienia. Coraz więcej firm w swoich ogłoszeniach wymaga
    >wyższego wykształcenia od kandydatów na... przedstawicieli handlowych.
    >I nie chodzi tu o branże specjalistyczne (medyczne, farmaceutyczne i
    >podobne) ale o rynek FMCG - papieroski, piwko czy podpaski.

    branża 'handlu obnośnego' upsss... przepraszam.... 'sprzedaży
    bezpośrednie'j rzeczywiście jest strasznie rozpasana - może to efekt
    nasycenia rynku absolwentami. Podobnie pamiętam taką kwestię w
    przypadku przedstawicieli jednego z funduszy emerytalnych. W sumie nie
    ma reguły 'ma wyższe wykształcenie = lepiej i więcej sprzeda', bo
    wiele osób ze średnim wykształceniem ma lepszą 'smykałkę' do handlu i
    wciskania ludziom niechcianych towarów.
    Ale tak właśnie wygląda rynek pracy - skoro jest tak kolosalne
    bezrobocie i na jedno miejsce jest kilku/kilkunasu/kilkudziesięciu
    chętnych, to zazwyczaj pracodawca wybierze takiego z wyższym. (no
    chyba, że to hipermarket ;-).

    GL

strony : 1 . [ 2 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1