eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusje › Dowcipnisie czy naciągacze ?!
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 45

  • 1. Data: 2002-04-24 17:43:29
    Temat: Dowcipnisie czy naciągacze ?!
    Od: "Eratio" <e...@p...onet.pl>

    Moi mili .

    Właśnie dzisiaj byłam na rozmowie w sprawie wyjazdu za granicę w charakterze
    au pair (opiekunka do dziecka). Przez telefon dowiedziałam się, że jest to
    kurs językowy i dodatkowo praca. Umówiłam się na spotkanie. Oczywiście
    obecne tam Panie były bardzo miłe i poleciły mi wypisać aplikację -
    oczywiście po angielsku. Poradziłam sobie z tym całkiem poprawnie. Potem
    była rozmowa w czasie której dowiedziałam się, że muszę ponieść koszty rzędu
    3 tyś złotych. Ok. To było jeszcze do zniesienia. Za chwilę Pani powiedziała
    , że porozmawiamy sobie po angielsku. Miałam z tym kłopot, gdyż uczyłam się
    angielskiego zaledwie 3 lata i to w czasie studiów i chciałam jechać na ten
    kurs językowy właśnie aby nauczyć się języka. Ta przemiła Pani powiedziała
    mi że żeby wyjechać na ten kurs językowy to muszę znać perfekcyjnie język
    :-) No i co Wy na to ? Przecież to kpina. Jeżeli znałaby język to
    pojechałaby za granicę do pracy (takiej poważniejszej i za lepszą kasę).

    Pozdrowienia . Eratio.



  • 2. Data: 2002-04-24 18:15:05
    Temat: Re: Dowcipnisie czy naciągacze ?!
    Od: "Mike G." <g...@w...pl>

    >była rozmowa w czasie której dowiedziałam się, że muszę ponieść koszty
    rzędu
    >3 tyś złotych. Ok. To było jeszcze do zniesienia. Za chwilę Pani
    powiedziała
    >, że porozmawiamy sobie po angielsku. Miałam z tym kłopot, gdyż uczyłam się
    >angielskiego zaledwie 3 lata i to w czasie studiów i chciałam jechać na ten
    >kurs językowy właśnie aby nauczyć się języka. Ta przemiła Pani powiedziała
    >mi że żeby wyjechać na ten kurs językowy to muszę znać perfekcyjnie język
    >:-) No i co Wy na to ? Przecież to kpina. Jeżeli znałaby język to
    >pojechałaby za granicę do pracy (takiej poważniejszej i za lepszą kasę).


    Lepiej gdyby okreslili na jakim poziomie np. egz. Cambr. proficiency.
    IMO dziwniejsza jest ta sprawa z ta wplata - po co im 3 tys. (czy to
    dojazd?)



  • 3. Data: 2002-04-24 18:51:56
    Temat: Re: Dowcipnisie czy naciągacze ?!
    Od: "Jag" <j...@w...pl>


    Użytkownik "Eratio" <e...@p...onet.pl> napisał

    : Potem
    : była rozmowa w czasie której dowiedziałam się, że muszę ponieść koszty
    rzędu
    : 3 tyś złotych. Ok. To było jeszcze do zniesienia.

    Przeciwnie, to znaczy, że są oszustami. Jeżeli masz zarabiać, to przecież
    nie płacisz za pracę.

    --
    Jag


  • 4. Data: 2002-04-24 20:14:08
    Temat: Re: Dowcipnisie czy naciągacze ?!
    Od: "Eratio" <e...@p...onet.pl>

    Te 3 tyś. to miało być - $400 kaucja - podobno zwrotna , $40- opłata wizowa
    i $295 - opłata za ich fatygę.
    A z tą kaucją to było tak, że to miało być jakieś tam zabezpieczenie dla
    rodziny w Stanach (u której miałam pracować) ale nie bardzo wiem co to za
    zabezpieczenie i przed czym. Poza tym mieli mi to zwrócić pod koniec pobytu.
    Też mam wrażenie że to jakieś oszustwo !

    Pozdrowienia.

    "Mike G." <g...@w...pl> wrote in message news:aa6smu$g11$1@news.tpi.pl...
    > >była rozmowa w czasie której dowiedziałam się, że muszę ponieść koszty
    > rzędu
    > >3 tyś złotych. Ok. To było jeszcze do zniesienia. Za chwilę Pani
    > powiedziała
    > >, że porozmawiamy sobie po angielsku. Miałam z tym kłopot, gdyż uczyłam
    się
    > >angielskiego zaledwie 3 lata i to w czasie studiów i chciałam jechać na
    ten
    > >kurs językowy właśnie aby nauczyć się języka. Ta przemiła Pani
    powiedziała
    > >mi że żeby wyjechać na ten kurs językowy to muszę znać perfekcyjnie język
    > >:-) No i co Wy na to ? Przecież to kpina. Jeżeli znałaby język to
    > >pojechałaby za granicę do pracy (takiej poważniejszej i za lepszą kasę).
    >
    >
    > Lepiej gdyby okreslili na jakim poziomie np. egz. Cambr. proficiency.
    > IMO dziwniejsza jest ta sprawa z ta wplata - po co im 3 tys. (czy to
    > dojazd?)
    >
    >



  • 5. Data: 2002-04-24 20:31:52
    Temat: Re: Dowcipnisie czy naciągacze ?!
    Od: "Jacek Kr" <j...@h...com>

    O matko i córko!!!!!!!!!
    Ja wam załatwie ten wyjazd za 3 kafle od łebka.
    Tylko 30 frajerów i zwijam majdan.1 raz do roku.
    Cały rok za to żyję ze wspólniczką po królewsku.
    Jak się zdecydujecie to wyślijcie mi kasę.Czekam.


  • 6. Data: 2002-04-24 20:58:18
    Temat: Re: Dowcipnisie czy naciągacze ?!
    Od: "Eratio" <e...@p...onet.pl>

    Ha hA HA !
    Dzięki !

    "Jacek Kr" <j...@h...com> wrote in message
    news:aa74pc$gfu$2@news.tpi.pl...
    > O matko i córko!!!!!!!!!
    > Ja wam załatwie ten wyjazd za 3 kafle od łebka.
    > Tylko 30 frajerów i zwijam majdan.1 raz do roku.
    > Cały rok za to żyję ze wspólniczką po królewsku.
    > Jak się zdecydujecie to wyślijcie mi kasę.Czekam.
    >



  • 7. Data: 2002-04-24 21:01:13
    Temat: Re: Dowcipnisie czy naciągacze ?!
    Od: "Paweł Czubiliński" <h...@a...pl>

    Witam,

    Napisz jeszcze co to za firma, zebym dolaczyl ja sobie do czarnej listy

    Pawel



  • 8. Data: 2002-04-25 07:59:38
    Temat: Re: Dowcipnisie czy naciągacze ?!
    Od: " " <s...@N...poczta.gazeta.pl>

    Eratio <e...@p...onet.pl> napisał(a):

    > Moi mili .
    >
    > Właśnie dzisiaj byłam na rozmowie w sprawie wyjazdu za granicę w charakterze
    > au pair (opiekunka do dziecka). Przez telefon dowiedziałam się, że jest to
    > kurs językowy i dodatkowo praca. Umówiłam się na spotkanie. Oczywiście
    > obecne tam Panie były bardzo miłe i poleciły mi wypisać aplikację -
    > oczywiście po angielsku. Poradziłam sobie z tym całkiem poprawnie. Potem
    > była rozmowa w czasie której dowiedziałam się, że muszę ponieść koszty rzędu
    > 3 tyś złotych. Ok. To było jeszcze do zniesienia. Za chwilę Pani powiedziała
    > , że porozmawiamy sobie po angielsku. Miałam z tym kłopot, gdyż uczyłam się
    > angielskiego zaledwie 3 lata i to w czasie studiów i chciałam jechać na ten
    > kurs językowy właśnie aby nauczyć się języka. Ta przemiła Pani powiedziała
    > mi że żeby wyjechać na ten kurs językowy to muszę znać perfekcyjnie język
    > :-) No i co Wy na to ? Przecież to kpina. Jeżeli znałaby język to
    > pojechałaby za granicę do pracy (takiej poważniejszej i za lepszą kasę).
    >
    > Pozdrowienia . Eratio.
    >

    Jest to nielogiczne, bo gdyby te panie były nieuczciwe, to przecież by
    zachęcały do wyjazdu w celu skasowania pieniędzy z góry, a nie zniechęcały.

    Jest to jednak bardzo dziwne, gdyż w Polsce nie można pobierać pieniędzy od
    starających się o pracę - pośrednik rozlicza się z pracodawcą.

    Na pewno nie należy płacić żadnych pieniędzy z góry !

    O ile jednak wiem, to istnieją jakieś oficjalne programy wysyłania młodych
    pań za granicę jako opiekunek do dzieci i wtedy można mieć zaufanie. Czytałem
    o tym w prasie. Niestety nie pamiętam szczegółów - może trzeba gdzieś
    poszukać.



    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 9. Data: 2002-04-25 09:59:02
    Temat: Re: Dowcipnisie czy naciągacze ?!
    Od: "clockworkoi" <c...@p...onet.pl>

    Użytkownik <s...@N...poczta.gazeta.pl> napisał w wiadomości <cut>
    Czytałem
    > o tym w prasie. Niestety nie pamiętam szczegółów - może trzeba gdzieś
    > poszukać.

    Takie informacje byly w jakichs starych numerach Cogito.
    /p
    --
    p...@o...kosciol.com.pl
    Dajcie mi karabin, bede na nim gral
    Zrobie tu porzadek, tak jak bede chcial
    -----------------------------Londyn'70




  • 10. Data: 2002-04-25 19:23:58
    Temat: Re: Dowcipnisie czy naciągacze ?!
    Od: "Eratio" <e...@p...onet.pl>

    To właśnie była jedna z tych firm, które zajmują się wysyłaniem młodych pań
    do pracy w charakterze au pari. Warunkiem było nieukończone 26 lat. Ale
    dostałam maila od osoby , która była na takim wyjeździe. Napisała mi , że
    kasa prawie żadna, roboty dużo a nawet bardzo dużo , a żeby mnie zachęcić do
    wyjazdu napisała że w USA potrezbują taniej siły roboczej jako au pair.
    Dziękuję - postoję. To po to dziewczyny mają kończyć studia i uczyć się
    języka żeby tam być :tanią siłą roboczą" ? Wiele wyjeźdżających dziewczyn ma
    lepsze wykształcenie od niejednej amerykanki u której przyjdzie jej
    pracować.

    - Mam dość. Poszukam zwykłej pracy sezonowej bez głupkowatych wymagań i
    opłat.

    Dzięki za polemikę.

    Przepraszam ale nie podam nazwy tej firmy na grupie dyskusyjnej, mogę podać
    na priv. Ale tak jak mówię, jest to jedna z tych legalnych, pośredniczących
    firm. Tak jest u nich rzeczywistość.

    <s...@N...poczta.gazeta.pl> wrote in message
    news:aa8d1a$opm$1@news.gazeta.pl...
    > Eratio <e...@p...onet.pl> napisał(a):
    >
    > > Moi mili .
    > >
    > > Właśnie dzisiaj byłam na rozmowie w sprawie wyjazdu za granicę w
    charakterze
    > > au pair (opiekunka do dziecka). Przez telefon dowiedziałam się, że jest
    to
    > > kurs językowy i dodatkowo praca. Umówiłam się na spotkanie. Oczywiście
    > > obecne tam Panie były bardzo miłe i poleciły mi wypisać aplikację -
    > > oczywiście po angielsku. Poradziłam sobie z tym całkiem poprawnie. Potem
    > > była rozmowa w czasie której dowiedziałam się, że muszę ponieść koszty
    rzędu
    > > 3 tyś złotych. Ok. To było jeszcze do zniesienia. Za chwilę Pani
    powiedziała
    > > , że porozmawiamy sobie po angielsku. Miałam z tym kłopot, gdyż uczyłam
    się
    > > angielskiego zaledwie 3 lata i to w czasie studiów i chciałam jechać na
    ten
    > > kurs językowy właśnie aby nauczyć się języka. Ta przemiła Pani
    powiedziała
    > > mi że żeby wyjechać na ten kurs językowy to muszę znać perfekcyjnie
    język
    > > :-) No i co Wy na to ? Przecież to kpina. Jeżeli znałaby język to
    > > pojechałaby za granicę do pracy (takiej poważniejszej i za lepszą kasę).
    > >
    > > Pozdrowienia . Eratio.
    > >
    >
    > Jest to nielogiczne, bo gdyby te panie były nieuczciwe, to przecież by
    > zachęcały do wyjazdu w celu skasowania pieniędzy z góry, a nie
    zniechęcały.
    >
    > Jest to jednak bardzo dziwne, gdyż w Polsce nie można pobierać pieniędzy
    od
    > starających się o pracę - pośrednik rozlicza się z pracodawcą.
    >
    > Na pewno nie należy płacić żadnych pieniędzy z góry !
    >
    > O ile jednak wiem, to istnieją jakieś oficjalne programy wysyłania młodych
    > pań za granicę jako opiekunek do dzieci i wtedy można mieć zaufanie.
    Czytałem
    > o tym w prasie. Niestety nie pamiętam szczegółów - może trzeba gdzieś
    > poszukać.
    >
    >
    >
    > --
    > Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl ->
    http://www.gazeta.pl/usenet/


strony : [ 1 ] . 2 ... 5


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1