eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusje › Prawo a MLM???
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 25

  • 1. Data: 2003-03-10 11:42:02
    Temat: Prawo a MLM???
    Od: "Adaś" <s...@w...pl>

    Mam pytanie! Jaki w polskam prawie jest stosunek do systemów MLM?! Czy MLM
    jest traktowane jako "piramida" ??
    Wszytkich którzy wiedzą coś na ten temat proszę o informację!!!
    Z góry Dziękuję!!!
    Adaś



  • 2. Data: 2003-03-10 11:49:43
    Temat: Odp: Prawo a MLM???
    Od: "Piotrk" <k...@o...pl>

    MLM to jest calkowicie legalna sprawa.
    MLM wiąże się ze sprzedażą bazpośrednią.
    A piramidy finansowe ze sprzedażą "lawinową".

    polecam
    http://www.pssb.polbox.pl/
    i przeczytanie biuletynów (dość ciekawe jeśli inrteresuje się ten temat)

    Sam zajmuję się MLM :-)

    www.oriflame.a4.pl

    pozdrawiam
    Piotrek



  • 3. Data: 2003-03-11 07:25:56
    Temat: Re: Prawo a MLM???
    Od: "SławekM" <m...@p...USUN.onet.pl>


    Użytkownik "Piotrk" <k...@o...pl> napisał w wiadomości
    news:b4htti$99$1@news.onet.pl...

    > MLM to jest calkowicie legalna sprawa.
    > MLM wiąże się ze sprzedażą bazpośrednią.
    > A piramidy finansowe ze sprzedażą "lawinową".
    >

    Mógłbyś wyjaśnić tę subtelną różnicę?

    > Sam zajmuję się MLM :-)

    Aaaa, to wiele wyjaśnia...

    >
    > pozdrawiam
    > Piotrek

    Ja również
    SławekM



  • 4. Data: 2003-03-11 21:11:20
    Temat: Re: Prawo a MLM???
    Od: n...@p...ninka.net (Nina M. Miller)

    "SławekM" <m...@p...USUN.onet.pl> writes:

    > Użytkownik "Piotrk" <k...@o...pl> napisał w wiadomości
    > news:b4htti$99$1@news.onet.pl...
    >
    > > MLM to jest calkowicie legalna sprawa.
    > > MLM wiąże się ze sprzedażą bazpośrednią.
    > > A piramidy finansowe ze sprzedażą "lawinową".
    > >
    >
    > Mógłbyś wyjaśnić tę subtelną różnicę?

    roznica polega na tym, ze w piramidzie finansowej "zarabia" sie na
    tym, ze naciaga sie innych, a oni wplaja pieniadze ZA NIC. za wlasna
    glupote.

    w MLM - jakkolwiek tez tego nie lubie - nie ma to miejsca. masz tam
    konkretny produkt czy produkty czy uslyge, za ktora placisz. moze ci
    sie to nie podobac, mozesz uwazac ze za drogie - ale COS oferuja i
    sprzedaja.
    zeby zaczac zarabiac, musisz ty tez sam cos sprzedac i namowic ludzi,
    zeby zaczeli kupowac.

    wielu ludziom w polsce sie to nie podoba, ze wzgledu na metody jakie
    stosuja: ta cala socjotechnika, zapraszanie na spotkania, tajemnice,
    otoczka typu "nasz biznes" etc - ale sama dzialanosc tego typu JEST
    legalna, ile bys na to nie plul.
    sa tez ludzie ktorym to odpowiada i umieja na tym zarobic. byle nikogo
    do tego nie zmuszali i nie oszukiwali.

    --
    Nina Mazur Miller
    n...@p...ninka.net
    http://pierdol.ninka.net/~ninka/


  • 5. Data: 2003-03-12 08:01:37
    Temat: Re: Prawo a MLM???
    Od: "Mohammed" <N...@o...pl>


    Użytkownik "Nina M. Miller" <n...@p...ninka.net> napisał w wiadomości
    news:m28yvlr4lj.fsf@pierdol.ninka.net...

    > > Mógłbyś wyjaśnić tę subtelną różnicę?
    >
    > roznica polega na tym, ze w piramidzie finansowej "zarabia" sie na
    > tym, ze naciaga sie innych, a oni wplaja pieniadze ZA NIC. za wlasna
    > glupote.

    Hehe... wygodne tlumaczenie...

    Jesli w piramidzie finansowej ktos tlumaczy ci dokladnie na czym rzecz
    polega, ze masz wejsc, wplacic kase, wchodza kolejne osoby a ty zarabiasz
    (tylko wtedy) to gdzie tu masz naciaganie? Jesli ktos jasno wie, w co
    wchodzi i robi to swiadomie, dobrowolnie to gdzie masz tu naciaganie?
    Piszesz, ze placa kase ZA NIC. Hmm... placa za informacje, za mozliwosc, tak
    jak w grach losowych, w kasynie itd. robia to swiadomie - chca to wchodza -
    nie chca to wychodza i spokoj.

    Piszesz dalej, ze w rasowym MLM'ie nie ma naciagania i ludzie maja
    produkty - to dopiero jest walenie ludzi w wala! W zdecydowanej wiekszosci
    networkow towarowych, kilkadziesiat procent ceny detalicznej produktu wraca
    do struktury w formie miedzyprowizji. Osobiscie dzialalem w paru networkach
    towarowych, w jednym z nich (niektorzy domysla sie w jakim) dokladnie 72%
    ceny produktu wracalo i wraca do organizacji w formie premii. Czesc jeszcze
    idzie bezposrednio do firmy (bo tez cos musza skubnac).
    Jaki z tego jest wniosek?
    28% z ceny, ktora placi klient wraca do firmy - z tego firma niech odbierze
    sobie tylko 10% profitu - tak wiec koszt wytworzenia produktu to 18% jego
    ceny detalicznej.
    Jesli wiec klient placi za produkt X 100 zl to jego wartosc wynosi tylko 18
    zl a 72 zl polkneli ludzie ze struktury. A temu naiwnemu klientowi wmawia
    sie, ze produkt jest THE BEST, ze na rynku nie ma lepszego i tanszego a jego
    cena jest i tak ulamkiem jego wartosci!
    To jest naciaganie ludzi, ktorym wmawia sie rzeczy zupelnie rozne od faktow!

    Nie popieram oczywiscie naciagania ludzi w piramidy ale tam, jesli
    czlowiekowi musi sie jasno na czym rzecz polega - nie ma owijania w bawelne.
    W networku towarowym trzeba czarowac bo jak klient dowie sie, ze za produkt
    war 18 zl placi 100 zl a 72 zl tną ludzie z gory to raczej by go nie
    kupil...

    Co o tym sadzisz ty i pozostali?


    --
    --~=> Mohammed <=~-- N...@o...pl



  • 6. Data: 2003-03-12 08:58:32
    Temat: Re: Prawo a MLM???
    Od: n...@p...ninka.net (Nina M. Miller)

    "Mohammed" <N...@o...pl> writes:


    > > > Mógłbyś wyjaśnić tę subtelną różnicę?
    > >
    > > roznica polega na tym, ze w piramidzie finansowej "zarabia" sie na
    > > tym, ze naciaga sie innych, a oni wplaja pieniadze ZA NIC. za wlasna
    > > glupote.
    >
    > Hehe... wygodne tlumaczenie...
    >
    > Jesli w piramidzie finansowej ktos tlumaczy ci dokladnie na czym rzecz
    > polega, ze masz wejsc, wplacic kase, wchodza kolejne osoby a ty zarabiasz
    > (tylko wtedy) to gdzie tu masz naciaganie? Jesli ktos jasno wie, w co

    nie ma. ale pokaz mi taka piramide ;)
    we wszystkich jest tak, ze najpierw sie tajniacza, zapraszaja, kaza
    sobie za sam fakt uczestnictwa w spotkaniu, gdzie beda "wszystkie
    dostepne informacje na temat pracy" placic.
    no i z tych pieniedzy sie bierze "prowizja".

    to taki sam mechanizm, jak praca chalupnicza, w ktorej za udzielenie
    ci informacji kaza placic i jeszcze przyslac znaczek i koperte
    zwrotna, a wsrodku sa jakies smiecie.

    sadownie mozesz ich scigac jednakze tylko wtedy, jesli uduwodnisz, ze
    cie oszukali - ze w umowie co innego,a nie dotrzymali jej.


    > wchodzi i robi to swiadomie, dobrowolnie to gdzie masz tu naciaganie?
    > Piszesz, ze placa kase ZA NIC. Hmm... placa za informacje, za mozliwosc, tak
    > jak w grach losowych, w kasynie itd. robia to swiadomie - chca to wchodza -
    > nie chca to wychodza i spokoj.

    dokladnie. ale chodzi mi o to, ze na zarobek czyjs skladaja sie
    pieniadze innych. nie ma zadnej wymiany, nie ma nic.
    to tak, jakby ci ludzie datki pieniezne przysylali. roznica tylko
    taka, ze tutaj sie o datkach nie mowi wprost.

    > Piszesz dalej, ze w rasowym MLM'ie nie ma naciagania i ludzie maja
    > produkty - to dopiero jest walenie ludzi w wala! W zdecydowanej wiekszosci
    > networkow towarowych, kilkadziesiat procent ceny detalicznej produktu wraca
    > do struktury w formie miedzyprowizji. Osobiscie dzialalem w paru networkach

    a ty myslisz, ze jaki maja margines sklepy detaliczne z roznymi
    towarami?
    wohoho. najlepiej to widac na sprzecie komputerowym i software.
    taki microsoft to dopiero wali klientow w tylek. z ceny ich systemu
    operacyjnego wiecej niz 50% do nich wraca ;)
    wszedzie tak jest. cena koncowa jest dokladnie na tym pulapie, jaki sa
    ludzie gotowi zaplacic za dany produkt. dopoki amway bedzie znajdowal
    nabywcow na swoje dobra, dopoty beda one mialy takie wygorowane ceny.


    > towarowych, w jednym z nich (niektorzy domysla sie w jakim) dokladnie 72%
    > ceny produktu wracalo i wraca do organizacji w formie premii. Czesc jeszcze
    > idzie bezposrednio do firmy (bo tez cos musza skubnac).
    > Jaki z tego jest wniosek?
    > 28% z ceny, ktora placi klient wraca do firmy - z tego firma niech odbierze
    > sobie tylko 10% profitu - tak wiec koszt wytworzenia produktu to 18% jego
    > ceny detalicznej.

    ua. a wiesz, ile kosztuje wytworzenie litra spirytusu, a ile ze
    sprzedarzy jednej butelki idzie spowrotem do panstwa w postaci
    podatkow i narzutow? :)
    proporcje sa mniej-wiecej takie same :)
    jednakowoz, nie widze zebys tutaj wieszal psy na panstwie polskim i
    rzadzie za to, ze oszukuje i bandyci ;)

    > Jesli wiec klient placi za produkt X 100 zl to jego wartosc wynosi tylko 18
    > zl a 72 zl polkneli ludzie ze struktury. A temu naiwnemu klientowi wmawia
    > sie, ze produkt jest THE BEST, ze na rynku nie ma lepszego i tanszego a jego
    > cena jest i tak ulamkiem jego wartosci!
    > To jest naciaganie ludzi, ktorym wmawia sie rzeczy zupelnie rozne od faktow!

    dokladnie tak samo jestes naciagany w bardzo wielu innych
    przykladach. a wez taka benzyne chociazby :)
    popatrz, jak sie ludziom wmawia, ze trzeba podniesc cene bo ceny ropy
    poszly w gore. a ktos w ogole miauknie, ze 60% tej ceny to podatek???

    > Nie popieram oczywiscie naciagania ludzi w piramidy ale tam, jesli
    > czlowiekowi musi sie jasno na czym rzecz polega - nie ma owijania w bawelne.
    > W networku towarowym trzeba czarowac bo jak klient dowie sie, ze za produkt
    > war 18 zl placi 100 zl a 72 zl tną ludzie z gory to raczej by go nie
    > kupil...

    jak mowie: nie oni jedni czaruja.
    czaruja cie wszedzie, roznica tylko jest - podkreslam - w metodach
    sprzedarzy.


    --
    Nina Mazur Miller
    n...@p...ninka.net
    http://pierdol.ninka.net/~ninka/


  • 7. Data: 2003-03-12 09:06:29
    Temat: Re: Prawo a MLM???
    Od: "Obywatel :-)" <o...@N...gazeta.pl>

    Mohammed <N...@o...pl> napisał(a):
    > 28% z ceny, ktora placi klient wraca do firmy - z tego firma niech odbierze
    > sobie tylko 10% profitu - tak wiec koszt wytworzenia produktu to 18% jego
    > ceny detalicznej.

    > Jesli wiec klient placi za produkt X 100 zl to jego wartosc wynosi tylko 18
    > zl a 72 zl polkneli ludzie ze struktury. >

    > Co o tym sadzisz ty i pozostali?

    Witam,
    Na wstępie: nigdy nie brałem udziału w żadnym MLM, mimo że wydaję e-gazetkę w
    której m.in. są teksty o tym. Nie brałem udziału (chociaż 2 razy próbowali
    mnie zwerbować do Amwaya próbując zrobić ze mnie głupszego niż jestem :-)
    toteż i wypowiadać się nie mogę za zbytnio... Ale co do ceny: różne są metody
    i sposoby ustalania ceny: może to być np. koszt wytworzenia produktu + X%
    marży, ale może to być też cena wzięta "z sufitu" -jeżeli tylko klient jest
    gotów za dany produkt zapłacić. Czytałem o kremach kosmetycznych dla kobiet-
    podobno koszt składników w nich zawartych to ledwie parę złotych, a sprzedaje
    się je za kilkadziesiąt (a nawet więcej)-i nie mówimy tu o MLM tylko o
    zwykłych, znanych firmach kosmetycznych. Wyprodukowanie pół litra przeciętnej
    wódki czy paczki papierosów to podobno też tylko parę złotych, ale po
    dołożeniu podatków, akcyzy, itp, itd - mamy świetne "przebicie". Mieszkania-
    koszt wybudowania w Koziej Wólce czy w Krakowie moze być podobny (owszem-w
    grę wchodzi różnica ceny gruntu), ale różnica w cenie sprzedaży jest
    kolosalna. Podobnie jest z wieloma innymi produktami. Także cena surowca,
    składników czy kosztów wytworzenia danego produktu w porównianiu do ceny
    finalnej może różnić się nawet o kilkaset procent - ale nikt nie twierdzi że
    to oszustwo. Towar jest wart tyle, ile klient chce za niego zapłacić.

    Pozdrawiam
    Piotr Słotwiński
    http://www.obywatel.com <--- pobierz bezpłatne e-książki, zaprenumeruj
    bezpłatny "Biuletyn..."

    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 8. Data: 2003-03-12 10:34:34
    Temat: Re: Prawo a MLM???
    Od: No Name <v...@w...pl>

    >>>Mógłbyś wyjaśnić tę subtelną różnicę?
    >>
    >>roznica polega na tym, ze w piramidzie finansowej "zarabia" sie na
    >>tym, ze naciaga sie innych, a oni wplaja pieniadze ZA NIC. za wlasna
    >>glupote.
    >
    >
    > Hehe... wygodne tlumaczenie...
    >
    > Jesli w piramidzie finansowej ktos tlumaczy ci dokladnie na czym rzecz
    > polega, ze masz wejsc, wplacic kase, wchodza kolejne osoby a ty zarabiasz
    > (tylko wtedy) to gdzie tu masz naciaganie? Jesli ktos jasno wie, w co
    > wchodzi i robi to swiadomie, dobrowolnie to gdzie masz tu naciaganie?
    > Piszesz, ze placa kase ZA NIC. Hmm... placa za informacje, za mozliwosc, tak
    > jak w grach losowych, w kasynie itd. robia to swiadomie - chca to wchodza -
    > nie chca to wychodza i spokoj.

    Piramida finansowa jest formą przywłaszczenia, dokonywaną w zamian za
    obietnicę udziału w zorganizowanej grupie przestępczej, który to udział
    umożliwia (nie zapewnia) dodonywanie identycznych przywłaszczeń wobec
    osób trzecich. Czy jest to oszustwo jest tylko kwestią kwalifikacji
    prawnej - oszustwem jest na pewno twierdzenie, że jest to zarabianie,
    ponieważ zarabianie polega na sprzedaży dóbr/usług. Chyba, że za usługę
    uznasz dostarczenie komuś satysfakcji z przynależności do grupy
    przestępczej, więc zgodnie z obowiązującą modą bycie "trendy".

    >(...)
    >
    > Nie popieram oczywiscie naciagania ludzi w piramidy ale tam, jesli
    > czlowiekowi musi sie jasno na czym rzecz polega - nie ma owijania w bawelne.
    > W networku towarowym trzeba czarowac bo jak klient dowie sie, ze za produkt
    > war 18 zl placi 100 zl a 72 zl tną ludzie z gory to raczej by go nie
    > kupil...

    Taka relacja pomiędzy kosztem wytworzenia a ceną przedaży jest typowa
    dla większości produktów obecnych na rynku, vide np. monitory
    komputerowe CRT, których ceny w b. kórtkim czasie spadły kilkukrotnie,
    czego nijak nie można uzasadnić zmniejszeniem kosztów produkcji, jedynie
    pojawieniem się atrakcyjniejszej oferty monitorów LCD.

    Zgadzam się, że zakup np. odkurzacza za kilka tysiecy złotych, gdy
    urządzenie o identycznych parametrach (często lepszych) można kupic za
    tysiąc to głupota, ale klient dostaje rzecz, której większośc ludzi nie
    ma - otrzymuje więc wartość dodaną, jak w przypadku Rolex'a, który nie
    jest bardziej dokładny niż np. Junghans za dwa tysiące synchronizowany z
    obserwatorium astronomicznego drogą radiową. Ale Rolex to Rolex.

    Można nie lubić np. Amway'a , ale w mojej ocenie oferuje produkty
    użyteczne i niezłej jakości - jeżeli zbyt drogie, to jesteśmy o krok od
    stwierdzenia, że cały handel to jeden wielki szwindel, zajmować się nim
    powinni jedynie Starozakonni - a tak przecież nie jest.

    Pzdr: Dogbert


  • 9. Data: 2003-03-12 10:54:38
    Temat: Re: Prawo a MLM???
    Od: No Name <v...@w...pl>


    > Można nie lubić np. Amway'a , ale w mojej ocenie oferuje produkty
    > użyteczne i niezłej jakości - jeżeli zbyt drogie, to jesteśmy o krok od
    > stwierdzenia, że cały handel to jeden wielki szwindel, zajmować się nim
    > powinni jedynie Starozakonni - a tak przecież nie jest.

    Sam do siebie dodam: będąc kiedyś na spotkaniu MLM dowiedziałem się, że
    ceny produktów są niższe niż analogicznych dystrybuowanych tradycyjnie,
    ponieważ pomija się znaczną część tradycyjnej struktury handlowej.
    To akutat jest oszustwo, bo podział prowizji dokonywany jest inaczej, a
    nie zachodzi okoliczność, że jest ona mniejsza.
    Gdy to wyartykułowałem ta wątpliwość pies warknął groźnie, i tyle.

    Pzdr: Dogbert


  • 10. Data: 2003-03-15 02:07:34
    Temat: Re: Prawo a MLM???
    Od: xxx <f...@p...gazeta.pl>

    Mohammed napisał:

    > Jesli w piramidzie finansowej ktos tlumaczy ci dokladnie na czym rzecz
    > polega, ze masz wejsc, wplacic kase, wchodza kolejne osoby a ty zarabiasz
    > (tylko wtedy) to gdzie tu masz naciaganie? Jesli ktos jasno wie, w co
    > wchodzi i robi to swiadomie, dobrowolnie to gdzie masz tu naciaganie?
    > Piszesz, ze placa kase ZA NIC. Hmm... placa za informacje, za mozliwosc, tak
    > jak w grach losowych, w kasynie itd. robia to swiadomie - chca to wchodza -
    > nie chca to wychodza i spokoj.

    Nie nazwalbym tego informacja - informacja to cos okreslonego, w
    piramidach to juz tylko belkot zlozony ze sloganow i
    generalizacji-rozciagniecia "sukcesow" jednostek na cala populacje.
    Dodatkowo pomijane sa istotne informacje nt. skonczonych mozliwosci
    rozwoju piramidy i mozliwosci straty, a wiec de facto osoba
    przystepujaca do piramidy i traktujaca ja jako "mechanizm finansowy"
    trafia wbrew swojej woli !!! do kasyna z oszukana !!! ruletka. Do samej
    istoty tego, ze piramida jednak obraca "towarem" nie moge sie przyczepic
    - musialbym rowniez oskarzyc inne "porzadne" formy zarobkowania na
    "wirtualnych towarach" za oszustwo - patrz: reklama, handel prawami itd.

    Flyer

strony : [ 1 ] . 2 . 3


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1