eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusje › Praca nauczyciela za granicą?
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 19

  • 1. Data: 2005-07-16 12:16:56
    Temat: Praca nauczyciela za granicą?
    Od: Robert Zawodny <robert.zawodny@[usunto]gazeta.pl>

    Witam.
    Poszukuję rady u nauczycieli, którzy pracowali w GB.
    1. Jakie są warunki pracy?
    2. Jak się Wam pracuję?
    3. Gdzie i w jaki sposób można nawiązać kontakt z pracodawcą?
    I takie tam :) Rozważam emigrację, bo w kraju nie mogę znaleź pracy w
    zawodzie.
    Aha. Bardzo ważne jaki poziom języka trzeba prazentować tzn. FCE czy ACE
    --
    TIA
    Robert Zawodny


  • 2. Data: 2005-07-16 12:26:20
    Temat: Re: Praca nauczyciela za granicą?
    Od: "bez SCIEMY" <b...@g...pl>

    Robert Zawodny <robert.zawodny@[usunto]gazeta.pl> napisał(a):

    > Witam.
    > Poszukuję rady u nauczycieli, którzy pracowali w GB.
    > 1. Jakie są warunki pracy?
    > 2. Jak się Wam pracuję?
    > 3. Gdzie i w jaki sposób można nawiązać kontakt z pracodawcą?
    > I takie tam :) Rozważam emigrację, bo w kraju nie mogę znaleź pracy w
    > zawodzie.
    > Aha. Bardzo ważne jaki poziom języka trzeba prazentować tzn. FCE czy ACE
    > --
    > TIA
    > Robert Zawodny

    Bardzo dobrze, ze rozwazasz emigracje...
    Jezeli nie jestes nauczyczycielem jezyka obcego, to nie zajdziesz w PL
    daleko...

    Za Granica nie bedzie na poczatku latwo, ale w dluzszej perspektywie oplaci
    sie, w szczegolnosci, jesli masz powolanie do tego zawodu. W normalnym kraju
    nauczycieli szanuje sie, bo wychowuja przyszle pokolenia=pLatnikow podatkow.
    W PL inaczej... mysli sie, ze sie wyksztalcisz za granica za swoje wlasne
    (NIE PANSTWA) pieniadze i wrocisz do PL robic kariere i wtedy PL powie Ci:
    WIDZISZ JAKIE WARUNKI PRACY STWORZYLISMY CI ??

    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 3. Data: 2005-07-16 15:21:03
    Temat: Re: Praca nauczyciela za granicą?
    Od: "vertret" <vertret@@@op.pl>

    Użytkownik "bez SCIEMY" <b...@g...pl> napisał w wiadomości
    news:dbaudc$a3c$1@inews.gazeta.pl...

    > > 3. Gdzie i w jaki sposób można nawiązać kontakt z pracodawcą?

    Czekają zaraz za granicą w takim żółtym namiocie. Na pewno zauważysz.


    vertret



  • 4. Data: 2005-07-16 21:34:57
    Temat: Re: Praca nauczyciela za granicą?
    Od: "Immona" <c...@W...zpds.com.pl>


    Użytkownik "bez SCIEMY" <b...@g...pl> napisał w wiadomości
    news:dbaudc$a3c$1@inews.gazeta.pl...

    >
    > Za Granica nie bedzie na poczatku latwo, ale w dluzszej perspektywie
    > oplaci
    > sie, w szczegolnosci, jesli masz powolanie do tego zawodu. W normalnym
    > kraju
    > nauczycieli szanuje sie, bo wychowuja przyszle pokolenia=pLatnikow
    > podatkow.
    > W PL inaczej... mysli sie, ze sie wyksztalcisz za granica za swoje wlasne
    > (NIE PANSTWA) pieniadze i wrocisz do PL robic kariere i wtedy PL powie Ci:
    > WIDZISZ JAKIE WARUNKI PRACY STWORZYLISMY CI ??
    >

    W praktyce czesciej bywa na odwrot. Czlowiek sie ksztalci w Polsce
    korzystajac bezplatnej edukacji, w tym wyzszej, ktora w przypadku licznych
    uczelni jest na dobrym poziomie, a nastepnie wybywa za granice, tam
    spienieza swoja wiedze i tam placi podatki, nie zwracajac panstwu polskiemu
    w zaden sposob tego, co ono w niego zainwestowalo.

    I.


  • 5. Data: 2005-07-16 23:51:05
    Temat: Re: Praca nauczyciela za granicą?
    Od: "FotoHolic" <foto_sek@nie_ma_jak_spam.pl>

    Użytkownik "bez SCIEMY" <b...@g...pl> napisał w wiadomości
    news:dbaudc$a3c$1@inews.gazeta.pl...

    [...]

    > Za Granica nie bedzie na poczatku latwo, ale w dluzszej perspektywie
    oplaci
    > sie, w szczegolnosci, jesli masz powolanie do tego zawodu. W normalnym
    kraju
    > nauczycieli szanuje sie, bo wychowuja przyszle pokolenia=pLatnikow
    podatkow.
    > W PL inaczej... mysli sie, ze sie wyksztalcisz za granica za swoje wlasne
    > (NIE PANSTWA) pieniadze i wrocisz do PL robic kariere i wtedy PL powie Ci:
    > WIDZISZ JAKIE WARUNKI PRACY STWORZYLISMY CI ??

    Bardzo mi przykro, ze nie mozesz znalezc pracy w zawodzie. A czynione byly
    proby w edukacji niepanstwowej?

    To jeszcze ja dodam swoje 3 grosze. A zeby nie bylo, iz ktos znowu narzeka,
    wespre sie konkretami.
    Sluzba zdrowia i edukacja, to dwie galezie bez ktorych nic w zadnym kraju
    nie ruszy. Nie ruszy w sensie dobrobytu ogolnego spoleczenstwa. U nas takze
    nic sie nie dzieje, gdyz sa to najnizej oplacane jednostki
    budzetowo-samorzadowe. Ile kosztuje ksztalcenie widzimy - sa prywatne
    przychodnie, szpitale, przedszkola, szkoly i uczelnie. Koszty powalaja z
    nog. Jezeli nie szanuje sie pracy ludzi, ktorzy dbaja o nasze zdrowie,
    czesto zycie, i ktorzy ksztalca nas czy nasze dzieci, to kogo powinno sie
    szanowac w ogole?

    Placimy podatki i na ZUS. Ludzie. Bulimy na to tyle kasy, ze kazdy mialby
    mieszkanie po kilku latach pracy i co? Stoimy w kolejkach do lekarzy, ktorzy
    kombinuja jak zarobic na wizycie 5 PLN od osoby. Lekarze zamiast leczyc
    tworza kolejne problemy, wypisuja lub nie wypisuja recept, w zaleznosci od
    stawek ustalanych przez panstwo. Pieniadz wtapia sie w papiery i procedury
    urzednicze, zwykle marnotrawstwo, lapowki i robienie plecow.

    W Europie, tej prawdziwej a nie wyimaginowanej, sa to co najmniej srednio
    dobrze oplacane zawody, gdzie z cala pewnoscia nikt nie moze narzekac na
    zarobki. Dlatego jedyna bariera emigracji jest jezyk. A uwierzcie lub nie,
    nie znam nikogo kto wykonujac jeden z zawodow tych branz i znajac jezyk,
    wrocil tutaj pracowac za conajwyzej 1/10 tamtych pensji.

    Problemem jest to, ze "nie widzimy" problemu, a przynajmniej Ci, ktorzy maja
    kase. Natomiast oni takze ktoregos dnia beda chcieli, aby zarobic na innych.
    Jednak zdziwia sie, gdyz 90% spoleczenstwa nie bedzie stac na ich uslugi i
    produkty.

    A wiec dobrze robisz, ze chcesz wyjechac. Jedyna nadzieja jest to, ze
    zarobisz na rodzine, zaoszczedzisz pieniazki i wrocisz tutaj, aby
    zainwestowac i wychowac ludzi na takich, ktorzy zrozumieja, ze swiat nie
    konczy sie na przekretach, kombinatorstwie, nabijaniu wlasnego portfela, a
    mowienie o dobrobycie ogolnospolecznym to nie chec powrotu do komunizmu, ale
    zwykle poszanowanie czlowieka i jego pracy.


    F.



  • 6. Data: 2005-07-17 07:31:25
    Temat: Re: Praca nauczyciela za granicą?
    Od: Robert Zawodny <robert.zawodny@{usunto}gazeta.pl>

    On Sat, 16 Jul 2005 23:34:57 +0200, "Immona"
    <c...@W...zpds.com.pl> wrote:
    >W praktyce czesciej bywa na odwrot. Czlowiek sie ksztalci w Polsce
    >korzystajac bezplatnej edukacji,
    Kolejny mit. U nas to co jest bezpłatne w większości jest byle jakie. Z
    pominięciem uczelni UW; SGH; PW; PWr; AGH;
    > w tym wyzszej, ktora w przypadku licznych
    >uczelni jest na dobrym poziomie,
    Optymista. Nie spotkałem jeszcze uczelni otwartej na studenta.
    >a nastepnie wybywa za granice, tam spienieza swoja wiedze
    A co oczekujesz mam pracować po studiach w sklepie dyskontowym lub jakimś
    hipermarkecie na kasie :(. Tam byle jaki kierowniczek posiada licencjat i
    przyjęty do pracy po znajomości fajnie sobie radzi z podwładnymi.
    Dowód /gdzi kończy się logika zaczyna się praca w hipermarkecie/:
    http://tck.top.net.pl/1010_225921X.jpg
    http://tck.top.net.pl/1010_230930X.jpg
    http://miasta.gazeta.pl/lublin/1,35640,2819599.html
    >i tam placi podatki, nie zwracajac panstwu polskiemu w zaden sposob tego,
    > co ono w niego zainwestowalo.
    Niestety gdybym opierał się tylko na tym, co państwo we mnie inwestowało
    chodziłby dzisiaj na bosaka. Mam starszych rodziców, którzy ciężko
    pracowali, aby mnie wykształcić. Niestety podatki idą nie tam, gdzie są
    rzeczywiste potrzeby tylko do kieszeni polityków i mafi.
    PS. Czasami mam wrażenie, że na grupach dyskusyjnych i forach zabierają
    głos osoby, które uczestniczą w kampanii wyborczej. Realizują beznadziejną
    politikę. A Ja już mam dosyć obietnic. Po 16 latach w "wolnej Polsce"
    widać, że w naszym kraju jest nieprawość, cynizm, korupcja, znajomości...
    itp. Twierdzę, że nigdy nie będzie u nas dobrze i tylko ten kto może
    powinien wyjechać.
    --
    Robert Zawodny


  • 7. Data: 2005-07-17 08:00:44
    Temat: Re: Praca nauczyciela za granicą?
    Od: 'madzik' <m...@g...niet.pl>

    Immona:

    > W praktyce czesciej bywa na odwrot. Czlowiek sie ksztalci w Polsce
    > korzystajac bezplatnej edukacji, w tym wyzszej, ktora w przypadku
    > licznych uczelni jest na dobrym poziomie, a nastepnie wybywa za granice,
    > tam spienieza swoja wiedze i tam placi podatki, nie zwracajac panstwu
    > polskiemu w zaden sposob tego, co ono w niego zainwestowalo.

    To taki ogólny komentarz, czy uważasz, że źle robią?

    --
    Magda


  • 8. Data: 2005-07-17 08:34:27
    Temat: Re: Praca nauczyciela za granicą?
    Od: "vertret" <vertret@@@op.pl>

    Użytkownik "FotoHolic" <foto_sek@nie_ma_jak_spam.pl> napisał w wiadomości
    news:ceb2c$42d99c81$540ade43$9712@news.chello.pl...
    > Użytkownik "bez SCIEMY" <b...@g...pl> napisał w wiadomości
    > news:dbaudc$a3c$1@inews.gazeta.pl...

    > Problemem jest to, ze "nie widzimy" problemu, a przynajmniej Ci, ktorzy
    maja
    > kase.

    Mylisz się. Ci co maja kasę maja ja dzięki swojej inteligencji. Inteligentni
    dobrze rozumieją absurdy socjalistycznej "ochrony zdrowia" i "oświaty".
    Problem jest w tych, do których pasuje powiedzenie "dlaczegoś biedny- boś
    głupi, dlaczegoś głupi- boś biedny". To te osoby dają sie nabierać na bajki
    o bezpłatnej chronie zdrowia i oświacie, cieszą się, że ktoś "pochyla się z
    troską" nad ich problemami i idą do wyborów.


    vertret



  • 9. Data: 2005-07-17 09:52:33
    Temat: Re: Praca nauczyciela za granicą?
    Od: "Immona" <c...@W...zpds.com.pl>


    Użytkownik "Robert Zawodny" <robert.zawodny@{usunto}gazeta.pl> napisał w
    wiadomości news:gl0kd15fn6tvlk4nkdjlt7o0edt2ojtcqd@zaw.pl...
    > On Sat, 16 Jul 2005 23:34:57 +0200, "Immona"
    > <c...@W...zpds.com.pl> wrote:
    >>W praktyce czesciej bywa na odwrot. Czlowiek sie ksztalci w Polsce
    >>korzystajac bezplatnej edukacji,
    > Kolejny mit. U nas to co jest bezpłatne w większości jest byle jakie. Z
    > pominięciem uczelni UW; SGH; PW; PWr; AGH;

    Uczelnie platne sa w wiekszosci przypadkow na nizszym poziomie niz
    bezplatne. O wiele nizszym. Od tej reguly sa nieliczne wyjatki.
    Mialam okazje porownac poziom na sredniej panstwowej polskiej uczelni i
    sredniej panstwowej niemieckiej uczelni. Te polskie stawiaja znacznie wyzsze
    wymagania intelektualne i dyscypliny swoim studentom. Na tle Europy mamy
    dostatecznie duzo uczelni/kierunkow na poziomie, zeby pod tym wzgledem nie
    miec kompleksow - poza galeziami wymagajacymi kosztownego sprzetu, na ktory
    u nas nie ma pieniedzy.
    Do tego ktos konczacy studia bezplatne jest przez wiekszosc pracodawcow
    preferowany w stosunku do tego, kto ukonczyl platne, poniewaz w przypadku
    platnych zachodzi podejrzenie "kupowania dyplomu" przez tych, ktorym nie
    stalo inteligencji i wiedzy, zeby zdac egzaminy/mature tak, zeby sie dostac
    na oblegane bezplatne. I w ten sposob rynek weryfikuje wartosc jednych i
    drugich studiow.

    >> w tym wyzszej, ktora w przypadku licznych
    >>uczelni jest na dobrym poziomie,
    > Optymista. Nie spotkałem jeszcze uczelni otwartej na studenta.

    Poziom merytoryczny nie ma nic wspolnego z byciem otwartym na studenta. Np.
    PWr jest z wyjatkiem pewnych kierunkow merytorycznie mocna, natomiast
    traktowanie studenta ma tam silne prlowskie pozostalosci. :)
    Normalny student szuka uczelni, ktora go nauczy, a nie takiej, ktora mu
    zrobi milo i dobrze bedac na niego "otwarta". Oczywiscie to dobrze, jesli
    uczelnia jest przyjazna studentowi (w granicach rozsadku, bo jesli gdzies
    nie da sie wyleciec ze studiow za zle wyniki w nauce, to studia sa fikcja),
    ale cecha pierwszorzedna jest poziom merytoryczny, a bycie milym dla
    studenta to taka wisienka na torcie. Jesli ktos sie kieruje ta wisienka, to
    z duzym prawdopodobienstwem chce sie "przeczolgac" przez studia malym
    stresem i malym wysilkiem.


    >>a nastepnie wybywa za granice, tam spienieza swoja wiedze
    > A co oczekujesz mam pracować po studiach w sklepie dyskontowym lub jakimś
    > hipermarkecie na kasie :(. Tam byle jaki kierowniczek posiada licencjat i
    > przyjęty do pracy po znajomości fajnie sobie radzi z podwładnymi.

    Przepraszam, ale Ty mi tu o jakichs licencjatach i to pewnie z platnych
    uczelni, moze w dodatku w mniejszych osrodkach. Ja uwazam(przyznaje, ze to
    na podstawie wlasnych obserwacji), ze w grupie majacej mgr z dobrej
    panstwowej uczelni z potrzebnego na rynku kierunku z dobrymi wynikami w
    nauce, sukcesami w konkursach czy innej dzialalnosci i praktyka zawodowa
    podczas studiow bezrobocie jest znaczaco mniejsze niz srednia krajowa, co
    nie znaczy, ze go nie ma.


    >>i tam placi podatki, nie zwracajac panstwu polskiemu w zaden sposob tego,
    >> co ono w niego zainwestowalo.
    > Niestety gdybym opierał się tylko na tym, co państwo we mnie inwestowało
    > chodziłby dzisiaj na bosaka. Mam starszych rodziców, którzy ciężko
    > pracowali, aby mnie wykształcić. Niestety podatki idą nie tam, gdzie są

    Ja nie potepiam tych, ktorzy po bezplatnych studiach sobie wyjezdzaja robic
    kariere tam, gdzie lepiej placa i poziom zycia jest wyzszy i mozliwe, ze
    kiedys do nich dolacze. Dbalosc o osobisty interes jest zrozumiala i
    rozsadna. Moja krytyka kieruje sie pod adresem polityki panstwa, ktora
    powoduje emigracje najlepszych bez zabezpieczania interesu kraju.

    I.


  • 10. Data: 2005-07-17 09:57:51
    Temat: Re: Praca nauczyciela za granicą?
    Od: "Immona" <c...@W...zpds.com.pl>


    Użytkownik "'madzik'" <m...@g...niet.pl> napisał w wiadomości
    news:dbd35m$5vl$1@inews.gazeta.pl...
    > Immona:
    >
    >> W praktyce czesciej bywa na odwrot. Czlowiek sie ksztalci w Polsce
    >> korzystajac bezplatnej edukacji, w tym wyzszej, ktora w przypadku
    >> licznych uczelni jest na dobrym poziomie, a nastepnie wybywa za granice,
    >> tam spienieza swoja wiedze i tam placi podatki, nie zwracajac panstwu
    >> polskiemu w zaden sposob tego, co ono w niego zainwestowalo.
    >
    > To taki ogólny komentarz, czy uważasz, że źle robią?
    >

    Jak juz na to odpisywalam Robertowi - nie uwazam, ze te osoby zle robia,
    uwazam, ze panstwo zle robi nie zabezpieczajac swojego interesu. Drenaz
    mozgow kiedys sie odbije negatywnie na rozwoju gospodarczym, o ile juz sie
    nie odbija. Panstwo powinno dbac o siebie, tj. o kraj, tak samo, jak
    jednostka powinna dbac o siebie. A choc jestem odlegla od teorii spiskowych,
    to patrzac na polityke kolejnych rzadow niezaleznie od ich politycznej
    przynaleznosci czasami nie umiem oprzec sie wrazeniu, ze oni z jakas
    schadenfreude specjalnie rozwalaja, co sie da.

    I.

strony : [ 1 ] . 2


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1