eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusje › Praca a znajomosci - powiedzcie prosze, ze nie wszyscy tak mysla...
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 162

  • 11. Data: 2004-10-08 08:41:27
    Temat: Re: Praca a znajomosci - powiedzcie prosze, ze nie wszyscy tak mysla...
    Od: "michał" <...@...pl>


    Użytkownik "Piotr" <p...@x...com.pl> napisał w wiadomości
    news:ck4dda$k9r$1@achot.icm.edu.pl...
    > ... bo sie zalamie.
    >
    > No i to z grubsza tyle. Glownie chodzi mi o te mity, ze do znalezienia
    > dobrej pracy potrzebny jest "papierek", "znajomosci", "fart", itd.
    > Bzdury, bzdury, bzdury. Naprawde!

    Niestety nie masz racji, chcielibyśmy żeby tak było, ale tak nie jest.
    Wierz mi nie będę podawał przykładów od ktorych się roi wokół mego i nie
    tylko mego otoczenia, które świadczą o załatwianiu pracy w stopniu mniej lub
    bardziej poprzez znajomości.
    Temat jest na tyle grzązki, że nie podam szczegółów, ale znam ich wiele i
    nie są to mity.



  • 12. Data: 2004-10-08 08:44:27
    Temat: Re: Praca a znajomosci - powiedzcie prosze, ze nie wszyscy tak mysla...
    Od: "Kania" <k...@p...onet.pl>


    Użytkownik "Piotr" <p...@x...com.pl> napisał w wiadomości
    news:ck4dda$k9r$1@achot.icm.edu.pl...
    > Jak slysze cos takiego, to sie po prostu zalamuje. Chce w tym miejscu
    bardzo
    > goraco wesprzec na duchu wszystkich szukajacych pracy i zapewnic, ze to z
    > tymi znajomosciami to wielka bzdura.

    No dobra... Moze i bzdura, ja od kilku lat prace tudziez znajduje sobie
    sama.

    Ale z drugiej strony moj maz, majacy na prawde wysokie kwalifikacje (chyba
    za wysokie) nie mogl znalezc pracy i dostal ja dzieki znajomosciom.

    Mysle, ze wiele zalezy od samych ludzi. Oboje z mezem nie jestesmy
    specjalnie atrakcyjni, ale jak to mowia mi wszyscy - ja mam dobry marketing,
    umiem sie zaprezentowac. Pracodawcy chetnie zatrudniaja mnie na okres
    probny, a pozniej to juz z gorki, bo wiedze i umiejetnosci tez mam.
    Moj maz dla odmiany jest swietnym fachowcem i na prawde inteligentnym
    czlowiekiem, ale brakuje mu tej swobody rozmowy. Marketing szwankuje.

    Wiec podsumowujac. Sa ludzie, ktorzy znajda prace zawsze (vide ja) i tacy,
    ktorzy dostana sie po znajomosci, ale pozniej wyrabiaja sobie taka marke, ze
    inni chca ich zatrudniac (vide moj maz). Sa rowniez tacy, ktorzy nic nie
    umieja i maja dobry marketing i Ci psuja rynek pracy.

    Kania



  • 13. Data: 2004-10-08 08:46:10
    Temat: Re: Praca a znajomosci - powiedzcie prosze, ze nie wszyscy tak mysla...
    Od: "Kania" <k...@p...onet.pl>


    Użytkownik "Storm" <f...@f...pl> napisał w wiadomości
    news:ck5i83$to$1@inews.gazeta.pl...
    > Zgadza sie, to sztuczne pompowanie "dynamiki firmy" jest szczegolnie
    > zauwazalne w przypadku spolek akcyjnych, co nie powinno nikogo dziwic,
    > niestety "wszystkie chwyty dozwolone" ...

    Nie przesadzacie troche?

    To jaki cudem ja i wielu mi podobnych znajdujemy prace z ogloszen?

    Kania (po okresie probnym na umowie na czas nieokreslony)



  • 14. Data: 2004-10-08 09:15:44
    Temat: Re: Praca a znajomosci - powiedzcie prosze, ze nie wszyscy tak mysla...
    Od: "VERTRET" <vertret @ op . pl>

    Użytkownik "michał" <...@...pl> napisał w wiadomości
    news:ck5jrk$ijk$1@atlantis.news.tpi.pl...
    >które świadczą o załatwianiu pracy w stopniu mniej lub bardziej poprzez
    znajomości.

    Przypominam, że trzeba odróżnić "znajomości" od "referencji"
    To drugie jest jak najbardziej normalne i zdrowe.


    vertret


  • 15. Data: 2004-10-08 09:54:50
    Temat: Re: Praca a znajomosci - powiedzcie prosze, ze nie wszyscy tak mysla...
    Od: Krzysztofsf <k...@p...gazeta.pl>

    Dnia Fri, 8 Oct 2004 10:46:10 +0200, Kania <k...@p...onet.pl>
    napisał:

    >
    > U?ytkownik "Storm" <f...@f...pl> napisa? w wiadomo?ci
    > news:ck5i83$to$1@inews.gazeta.pl...
    >> Zgadza sie, to sztuczne pompowanie "dynamiki firmy" jest szczegolnie
    >> zauwazalne w przypadku spolek akcyjnych, co nie powinno nikogo dziwic,
    >> niestety "wszystkie chwyty dozwolone" ...
    >
    > Nie przesadzacie troche?
    >
    > To jaki cudem ja i wielu mi podobnych znajdujemy prace z ogloszen?
    >
    > Kania (po okresie probnym na umowie na czas nieokreslony)
    >
    >
    Bo jestescie z "wyzszej polki" i ciezko was zastapic "pociotkiem" oraz
    ciezko znalezc wsrod znajowych do polecenia kogos o podobnych
    kwalifikacjach. A normalne jest to, ze teraz lepiej i bezpieczniej zanlezc
    kogos z polecenia, bo ludzie aby dostac prace wypisuja i obiecuja
    niestworzone rzeczy. Pracownik polecajacy kogos znajomego lub z rodziny,
    raczej zdaje sobie sprawe, ze w przypadku niekompetencji danej osoby on
    rowniez podpada.
    Sam mam zagwarantowana prace po znajomosci w jednej stabilnej dobrze
    placacej firmie, ale ze wzgledu na to, ze firma jest naprawde stabilna,
    etat na ktory czekam powstanie albo gdy ktos umrze/odejdzie albo gdy
    znacznie wzrosnie produkcja. Na razie oferowano mi prace jako elektryk,
    ale nie mam kwalifikacji, to nie gralem dalej i powiedzielem, ze to nie
    dla mnie. Czekam od roku w tym konkretnym ukladzie.


    --
    Używam programu pocztowego wbudowanego w Operę: http://www.opera.com/m2/


  • 16. Data: 2004-10-08 09:58:46
    Temat: Re: Praca a znajomosci - powiedzcie prosze, ze nie wszyscy tak mysla...
    Od: Krzysztofsf <k...@p...gazeta.pl>

    Dnia Fri, 8 Oct 2004 10:46:10 +0200, Kania <k...@p...onet.pl>
    napisał:

    > Nie przesadzacie troche?
    > To jaki cudem ja i wielu mi podobnych znajdujemy prace z ogloszen?
    > Kania (po okresie probnym na umowie na czas nieokreslony)

    Bo jestescie z "wyzszej polki" i ciezko was zastapic "pociotkiem" oraz
    ciezko znalezc wsrod
    znajowych do polecenia kogos o podobnych kwalifikacjach. A normalne jest
    to, ze teraz lepiej
    i bezpieczniej zanlezc kogos z polecenia, bo ludzie aby dostac prace
    wypisuja i obiecuja
    niestworzone rzeczy. Pracownik polecajacy kogos znajomego lub z rodziny,
    raczej zdaje sobie
    sprawe, ze w przypadku niekompetencji danej osoby on rowniez podpada.
    Sam mam zagwarantowana prace po znajomosci w jednej stabilnej dobrze
    placacej firmie, ale ze
    wzgledu na to, ze firma jest naprawde stabilna, etat na ktory czekam
    powstanie albo gdy ktos
    umrze/odejdzie albo gdy znacznie wzrosnie produkcja. Na razie oferowano mi
    prace jako
    elektryk, ale nie mam kwalifikacji, to nie gralem dalej i powiedzielem, ze
    to nie dla mnie.
    Czekam od roku w tym konkretnym ukladzie.


    --
    Używam programu pocztowego wbudowanego w Operę: http://www.opera.com/m2/


  • 17. Data: 2004-10-08 10:51:12
    Temat: Re: Praca a znajomosci - powiedzcie prosze, ze nie wszyscy tak mysla...
    Od: "michał" <...@...pl>


    Użytkownik "VERTRET" <vertret @ op . pl> napisał w wiadomości
    news:ck5lrm$aes$1@news.onet.pl...
    > Użytkownik "michał" <...@...pl> napisał w wiadomości
    > news:ck5jrk$ijk$1@atlantis.news.tpi.pl...
    >> Przypominam, że trzeba odróżnić "znajomości" od "referencji"
    > To drugie jest jak najbardziej normalne i zdrowe.

    To tak jak ludzie nie potrafią odróznić podziękowania od łapówki, poprzez
    wręczenie np. koniaka.



  • 18. Data: 2004-10-08 14:42:33
    Temat: Re: Praca a znajomosci - powiedzcie prosze, ze nie wszyscy tak mysla...
    Od: "Greg" <o...@o...op.pl>

    mangha w news:ck5i9o$9pc$1@atlantis.news.tpi.pl napisał(a):
    >
    > uczyć się języka kilka lat. Tego nie da się przyuczyć "w tydzień".
    > Ale na kierownicze czy nawet dyrektorskie stanowisko - jak
    > najbardziej tak ;) I niestety takie stanowiska bardzo często
    > obsadzane są po znajomościach.

    Aaaaaaa! Czyli ci wszyscy skarżący się na znajomości polują na posadkę
    dyrektora? I wszystko jasne ;-)




    pozdrawiam
    Greg


  • 19. Data: 2004-10-08 15:47:47
    Temat: Re: Praca a znajomosci - powiedzcie prosze, ze nie wszyscy tak mysla...
    Od: "Zimenz" <z...@p...onet.pl>


    "Piotr" <p...@x...com.pl> wrote in message
    news:ck4dda$k9r$1@achot.icm.edu.pl...
    > ... bo sie zalamie.

    > Jak slysze cos takiego, to sie po prostu zalamuje. Chce w tym miejscu
    > bardzo goraco wesprzec na duchu wszystkich szukajacych pracy i zapewnic,
    > ze to z tymi znajomosciami to wielka bzdura.

    Wcale nie bzdura. Jak nie masz znajomosci to wlasnie bierzesz robote za 600
    na reke.
    Takie sa prawa rynku aby sie przebic (niektorzy uzywaja sformuowania
    zaczepic) musisz miec cos za rekawem a najlepszy hak to kasa. To znaczy
    robic duzo za malo. Spytaj sie tych wszystkich chlopo-absolwentow to Ci
    wyjasnia. Life is brutal and full of zasadzkas (Jak to ktos madry kiedys
    powiedzial).

    Aby dobrze zarabiac i nie siedziec na bezrobociu latami musisz przede
    wszystkim miec znajomosci a najlepiej uzywac znajomosci swoich rodzicow.
    Znajomsci ktore maja rodzice na ogol siegaja wyzej niz Twoje wlasne (jako ze
    jestes jeszcze swierzy leszcz i nie masz odpowiednich znajomosci). Tak wiec
    panie i panowie, szanujmy rodzicow!

    Nothing is free on this planet. (To powiedzial jakis inny madry czlowiek)
    Pracuj, pracuj az garb ci wyrosnie (To powiedzial jeden taki co nie mial
    znajomosci, hahaha)
    Ucz sie ucz bo nauka to potegi klucz - lub, to zostaniesz klucznikiem/woznym
    w szkole (To powiedzial pewnie jakis po studiach ale tez nie mial
    znajomosci) LOL






  • 20. Data: 2004-10-08 17:17:38
    Temat: Re: Praca a znajomosci - powiedzcie prosze, ze nie wszyscy tak mysla...
    Od: "Luke [Wroc]" <s...@u...skrzynka.net>


    > Wcale nie bzdura. Jak nie masz znajomosci to wlasnie bierzesz robote za
    600
    > na reke.

    Ciekawe, wiesz co moj stary zalatwil mi robote po studiach za ok.
    2000brutto, ale ja jeszcze jako student szukalem czegos innego i dostalem 3
    super oferty w ktorych moglem wybierac. Dopiero skonczylem studia i
    znalazlem robote za 5000brutto z ogromnymi mozliwosciami rozwoju a z
    Kierowniczka HRow w innej duzej firmie mam taki uklad ze moge do nich
    przejsc kiedy tylko bede chcial.
    Trzeba po prostu umiec sie sprzedac i rozmawiac z ludzmi.
    Aaaa. dodam ze u mnie w firmie poszukuja teraz 2 dodatkowych osob z
    polecenia, pytalem kumpli i wszyscy krecili glowa, ze im cos nie odpowiada,
    czujesz, robota ekstra, 5000brutto, normalnie 8 godzin, zadnego zapieprzu i
    tylko jeden sie zglosil. Oczywiscie nie pzyjma go dlatego ze go znam tylko
    przejdzie normalne assesment center.
    Czy ludzie sie boja sie dobrych ofert? Czemu nie wierzą w siebie i nie
    skladaja podan do dobrych firm?
    I czemu jak jest skomplikowany formularz to odpuszczaja, przeciez o to
    chodzi, taki formularz od razu odrzuca ludzi ktorym nie zalezy.

    Pozdrawiam
    Lukasz


strony : 1 . [ 2 ] . 3 ... 10 ... 17


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1