eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjeinflacja › Odp: Odp: Odp: inflacja
  • Path: news-archive.icm.edu.pl!agh.edu.pl!news.agh.edu.pl!news.onet.pl!newsfeed.tpinte
    rnet.pl!news.dialog.net.pl!not-for-mail
    From: "Rafal" <?@?.?>
    Newsgroups: pl.praca.dyskusje
    Subject: Odp: Odp: Odp: inflacja
    Date: Wed, 5 Feb 2003 11:03:42 +0100
    Organization: Dialog Net
    Lines: 158
    Message-ID: <b1qn9r$l8n$1@absinth.dialog.net.pl>
    References: <b1gi9a$5ug$1@news.tpi.pl> <b1gju6$b3v$1@news.onet.pl>
    <s...@l...localdomain>
    <b1h0rl$6m5$1@news.onet.pl> <3...@p...gazeta.pl>
    <b1l97s$eeg$1@absinth.dialog.net.pl> <3...@g...pl>
    <b1o9kh$7j8$1@absinth.dialog.net.pl> <3...@g...pl>
    NNTP-Posting-Host: dial996.wroclaw.dialog.net.pl
    X-Trace: absinth.dialog.net.pl 1044439164 21783 217.30.133.234 (5 Feb 2003 09:59:24
    GMT)
    X-Complaints-To: http://www.dialog.pl/dialog/internet/internet.php?id=41
    NNTP-Posting-Date: Wed, 5 Feb 2003 09:59:24 +0000 (UTC)
    X-Priority: 3
    X-MSMail-Priority: Normal
    X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 5.00.2615.200
    X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V5.00.2615.200
    Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.praca.dyskusje:71920
    [ ukryj nagłówki ]


    Użytkownik flyer <f...@g...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
    napisał:3...@g...pl...

    > Chcesz mi moze udowodnic, ze Przedsiebiorca X bedzie widzial powod, zeby
    > zbudowac (odpowiednio podbudowac i wyasfaltowac) droge pomiedzy w wsiami
    > X i Y w powiecie Z, ktora jezdzi 10-100 samochodow na godzine.

    Tak.
    O ile ta droga jest rzeczywiście potrzebna i rzeczywiście może przynieść
    korzyść ludziom.
    Przede wszystkim takim inwestorem będzie społeczność lokalna, która właśnie
    dzięki drodze będzie miała korzyści.
    Czyli Pani Malinowska, która dzięki nowej drodze będzie mogła znaleźć sobie
    lepszą, lepiej płatną pracę. Pan Kowalski, który dzięki nowej drodze nie
    będzie musiał wydawać 500 zł miesięcznie na remont podwozia. Pan Iksiński,
    który prowadząc sklep będzie miał więcej klientów dzięki nowej drodze.
    klienci Pana Iksińskiego, którzy dzięki konkurencji ze sklepem w sąsiedniej
    wiosce będa mieli niższe ceny itp....

    Powiesz mi pewnie, ze ich nie stać na budowę drogi. Ale jakoś bez tej drogi
    do tej pory żyli. A skoro teraz dzięki drodze mogą mieć realne korzyści i do
    tego wyrażone w pieniądzu, to czemu nie mieliby zainwestować w tę drogę?

    Każda z wymienionych przez mnie osób odniesie wymierną korzyść z tej drogi.
    Tak więc każda z nich będzie zainteresowana nawet zapłacić za jej budowę.
    Oczywiście jak zorganizować pieniądze na taką na drogę (czy to w formie
    zrzutki, czy w formie jakichś winiet, czy szlabanów), to już jest kwestia
    techniczna. Jeżeli jest widok na korzyści z takiej drogi, to na pewno pojawi
    się mnóstwo chętnych na podjęcie się tego przedsięwzięcia.

    A jeżeli wymienione prze mnie korzyści nie przewyższą kosztów budowy, to czy
    jest sens budować taką drogę?
    Przyznasz, że nie.

    Problem tkwi w tym, że taka społeczność, nawet jeżeli byłaby w stanie
    zapłacić za taką drogę, to nie zrobi tego w obecnym systemie. Bo obecny
    system "gwarantuje" im taką droge za darmo od Państwa. Tak więc społeczność
    lokalna uważa (i słusznie zresztą), że skoro płaci podatki na drogi, to
    należy ona im się za darmo.
    Tylko, że wiadomo jak Państwo działa. obietnica zbudowania drogi przez
    państwo długo może pozostać obietnicą.
    Dlatego lepiej niech Państwo zdejmie z siebie ten obowiązek, którego i tak
    nie jest w stanie wypełnić i niech odda ludziom pieniądze które pobiera na
    wypełnianie tych obietnic.
    Oni wtedy sami się lepiej zorganizują.

    To jest tak jakbyś miał klienta na usługi informatyczne. Własnie chce zlecić
    Ci robótkę, a tu nagle Państwo zapowiada (załóżmy) nowy "program wspierania
    młodych informatyków", w którym za usługi informatyków-absolwetów płaci
    państwo. Ty w tym momencie tracisz zlecenie, klient przyjmuje darmową
    usługę. Byłbyś zadowolony?
    A najlepsze w tym jest to, że to m.in Ty oraz Twój niedoszły klient ze
    swoich podatków zapłaciliście za pensję tego informatyka. A na deser doam
    jeszcze to, że z np. z 1 mln złtych przeznaczonych na program tylko 500 tys.
    idzie na pensje informatyków. Druga połowa poszła w koszty obsługi programu.

    Czy teraz do Ciebie trafa szkodliwe działanie Państwa nawet kiedy wydawałoby
    się, że chce zrobic dobrze?

    > Mylisz pojecia. Raz, ze sa reklamy niby pobudzajace sprzedaz roznych
    > towarow, sa promocje, jest strategia konkurencji cenowej, jakosciowej,
    > jest odroczona platnosc (kredyt kupiecki) i inne dogodne dla sprzedawcy
    > metody zmniejszania kosztow. Wreszcie jest rozbicie rynku konsumentow na
    > kilka grup preferujacych inaczej okreslone jakosciowo i cenowo produkty.
    > Sprzedawca ma zatem dwa (powiedzmy) wyznaczniki czy ma sens handlowac:
    >
    > - towar po podliczeniu wszystkich przychodow i kosztow przynosi mu jakis
    > zysk, nawet przy sprzedazy 1 sztuki;
    > - globalne podsumowanie przychodow i kosztow daje mu "godziwy" zysk, tj.
    > starczajacy takze na jego wlasne zycie.
    >
    > Bez pkt 2 sprzedawca zwija manatki,

    I zgadzam się tutaj z Tobą całkowicie. Ale zauważ że dobra infrastruktura
    oraz rozwinięty rynek konsumenta nie gwarantuje zysku. Bo oprócz rynku
    konsumentów jest jeszcze rynek konkurencji - cały czas o nim zapominasz. I w
    łaśnie konkurencja powoduje to, że mimo rozwiniętego rynku konsumentów,
    możesz wcale tych zysków nie mieć.

    > A w terenie, sprzedawcy nie stac by
    > bylo na inwestycje np. drogowe, bez ktorych nie bedzie miec klientow
    > (kto rozsadny bedzie grzal 5 km. w blocie po kolana? ).

    A tutaj jest podobna argumentacja co w moim poprzednim akapicie. Słabo
    rozwinięty rynek konsumentów nie pozbawia szansy na zysk. O ile konkurencja
    nie jest rozwinięta, to ten zysk wciąż można osiągnąć.

    W biznesie po prostu trzeba szukać luk. I na takie właśnie zapełnianie luk
    pozwala wolny rynek. Każdy człowiek stara się zrobić coś co jest pożyteczne
    a jednocześnie coś co sam potrafi robić. To jest właśnie ta nieustanna
    penetracja popytowej części rynku przez podażową, dzięki czemu one tak
    dobrze się dopasowują. O ile im się nie przeszkadza.

    > Bo Panstwo to bufor dla normalnego ludzkiego egoizmu?

    To znaczy że zakładasz, że ludzie sami z siebie (bez przymusu Państwa) są
    takimi egoistami, że nie pomogą biedniejszemu, który sam sobie nie radzi?
    Uważasz, że instytucje charytatywne działają tylko dzięki pomocy Państwa?

    Jeżeli tak by było, to w takim razie - jakim cudem wykształciły się (nawet
    jeżeli są to państwowe) mechanizmy ochrony takich ludzi? Przecież to
    społeczeństwo samo je powołało.

    A skoro tak, to równie dobrze bez żadnego przymusu społeczeństwo da sobie
    radę z tymi którzy sobie w życiu nie radzą.
    Dlaczego w Tobie jest tak mało wiary w człowieka?


    > > Chcesz powiedzieć że nie potrafisz umotywować swoich decyzji które
    > > podejmujesz?
    > > Uważasz, ze Państwo lepiej od samego Ciebie wie jakie decyzje powinieneś
    > > podejmować?

    > Czasami nie (ale nie jestem Prezesem ;) ). Co z tego, ze firma umie
    > umotywowac na papierze swoje decyzje, skoro przeslanki do nich sa bledne?

    Ja nie mówię tylko o decyzjach prezesów, ale każdego człowieka. Państwo
    ogranicza decyzje nie tylko prezesów, ale każdego z nas. (np. mnie szlag
    trafia, że zamiast płacić składkę na ubezpieczenie zdrowotne dowolnemu
    ubezpieczycielowi, muszę dawać pieniądze do kasy chorych)

    A zresztą kto stwierdzi że moje decyzje są błędne? Kto lepiej zna motywy
    moich decyzji niż ja sam?

    > Nie, ale Panstwo ma szerszy horyzont widzenia i nie jest gnane zadza
    > szybkiego zysku.

    Państwo nie ma żadnego szerszego horyzontu. Państwo nie ma żadnego interesu
    (poza wyborczym) w tym aby mieć szerszy horyzont. Społeczna misja Państwa to
    fikcja - Państwem przecież sterują ludzie tacy sami (albo jeszcze gorsi) jak
    znienawidzeni przez Ciebie, opętani żądzą zysku prezesi firm.
    A druga rzecz - dlaczego uważasz że wszscy są gnani żądzą zysku?
    Owszem - na decyzje ludzi wpływają ich włąsne odczucia na temat tego co jest
    dobre dla nas samych. Ale dobrem dla nas samych jest nie tylko pieniądz. Czy
    matka wychowując dziecko kieruje się pieniądzem?
    Proszę nie gadaj mi tu bajek o żądzy zysku. Gdby tylko to się liczyło, to
    nie byłoby instytucji takich jak caritas, czy WOSP.

    Liberalizm mówi nie o dążeniu do zysku w formie pieniądza, ale o dążeniu do
    korzyści, którą równie dobrze może być pieniądz jak poczucie spełnionego
    dobrego uczynku, spokój sumienia, czy miłość macierzyńska... Motywów
    ludzkiego postępowania jest mnóstwo - nie tylko pieniądz.
    Dlatego pozwól tym motywom wpływać na decyzje, zamiast sterować nimi
    (decyzjami) centralnie przez urzędników.

    > > Taaak? Chciałbym Ciebie zobaczyć w sklepie jak wkładasz do koszyka Tylko
    i
    > > wyłącznie towary polskie...
    > Nie trafiles.

    Ciekawe z jakiej polskiej uprawy kupujesz banany. A może jadasz tylko
    jabłka?

    Rafał



Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1