Piotrek wrote:
> On 10 Paź, 19:04, Stach <s...@f...pl> wrote:
>> Upomnienia, nagany, rozwiązania umowy, jeśli sprawa była ekstremalnie ważna.
>>
>
> Pytanie tylko co to znaczy wazna sprawa?
>
> Bo zazwyczaj w biurach sporadycznie robi sie cos waznego co absolutnie
> musi byc wykonane w niedziele i nie moze poczekac do poniedzialku.
> Rozumiem ze astronomowie wyliczyli ze misja na marsa musi odbyc sie w
> niedziele o tej i o tej sekundzie i nie da rady przelozyc bo nastepna
> szansa bedzie za kilka miesiecy. Wtedy bym w niedziele przyszedl do
> pracy. A ogolnie to niedziela jest do odpoczynku i juz.

To raczej misja apollo 13, startuje w sobote a w niedziele wszyscy
zauwaza ze cos nie dziala.

do góry

Piotr M wrote:
> Dnia 10-10-2010 o 17:57:50 rpc5jhg <g...@y...co.uk>
> napisał(a):
>
>> Jakich konsekwencji powinien spodziewac sie pracownik odmawiajac
>> przyjscia do pracy w niedziele? Teoretycznie ma do tego prawo
>
> Zapytaj przełożonego to Ci powie, kto ma to wiedzieć jak nie on.


No wlasnie w tej firmie stosuje sie dosc specyficzna polityke - wiem ale
nie powiem...

do góry

Wojciech Bancer wrote:
> On 2010-10-10, rpc5jhg <g...@y...co.uk> wrote:
>
>> Jakich konsekwencji powinien spodziewac sie pracownik odmawiajac
>> przyjscia do pracy w niedziele? Teoretycznie ma do tego prawo z drugiej
>> strony dobrze to nie wyglada.
>
> Na czym opierasz swoje twierdzenie, że ma do tego prawo?

Na podstawie tego co mi babka z hr zacytowala z kodeksu ale ona sama nie
wiedziala. Dlatego pytam tutaj, zeby uzyskac bardziej wiarygodne informacje.

do góry

W wiadomosci news:i8t5kq$97l$1@inews.gazeta.pl rpc5jhg
<g...@y...co.uk> pisze:

> Chodzi o to ze godziny pracy w umowie i regulaminie to jakos od 6 do 22 od
> poniedzialku do piatku. Sytuacja wyglada tak ze szef zaplanowal upgrade
> systemu pomijajac kilka istotnych testow. Dlatego bedzie chcial zeby ktos
> przyszedl w niedziele i sprawdzil czy wszystko jest ok. W tej chwili juz
> wiadomo ze dobrze to nie bedzie wygladalo. I teraz chodzi o to co moze sie
> stac kiedy na pytanie "czy mozesz przyjsc w niedziele?" odpowiedz bedzie -
> nie.
> Babka z hr nie byla w stanie mi udzielic odpowiedzi. Z tego co mi
> zacytowala z kodeksu wynika ze to pytanie jest raczej stwierdzeniem
> "przyjdziesz w niedziele".
Godziny pracy 6-22 sa niemozliwe prawnie. Nalezy doczytac o systemach i
rozkladach czasu pracy w KP i w umowie (regulamin ma znaczenie wtórne). Moze
tu kryje sie niezrozumienie kwestii.
Polecenie swiadczenia pracy w niedziele nie jest niedozwolone, bedzie za to
wolny inny dzien.
Osobiscie zazadal bym tego polecenia na pismie (samo zadanie takze pisemnie,
potwierdzenie na kopii itd.) oraz dopilnowal ewidencji czasu pracy. Co na
gebe to sie nie liczy, chyba ze chodzisz z wiecznie wlaczonym dyktafonem, bo
ew. swiadkowie maja strasznie ulomna pamiec. ;)
Na kodeksowy casus "szczególnych potrzeb pracodawcy" IMO nie licz.
Jak bardzo nie chcesz tych nadgodzin to dostan masywnego rozstroju zoladka,
kolki nerkowej, ataku korzonków czy cos tam równie nie do sprawdzenia i do
lekarza. :)))

--
Jotte

do góry

Dnia 10-10-2010 o 21:53:58 rpc5jhg <g...@y...co.uk>
napisał(a):

> Jotte wrote:
>> W wiadomosci news:i8snq1$jjv$1@inews.gazeta.pl rpc5jhg
>> <g...@y...co.uk> pisze:
>>
>>> Jakich konsekwencji powinien spodziewac sie pracownik odmawiajac
>>> przyjscia do pracy w niedziele? Teoretycznie ma do tego prawo z
>>> drugiej strony dobrze to nie wyglada. Z mojego punktu widzenia jest to
>>> spora szara strefa ktora mozna interpretowac jak sie chce? Dodam ze
>>> chodzi o prace w biurze od poniedzialku do piatku.
>> Piszesz bzdury.
>> Sklec - jesli potrafisz - jakos sensownie swoje pytanie, bo na razie to
>> nawet nie ma na co odpowiadac.
>
> Chodzi o to ze godziny pracy w umowie i regulaminie to jakos od 6 do 22
> od poniedzialku do piatku. Sytuacja wyglada tak ze szef zaplanowal
> upgrade systemu pomijajac kilka istotnych testow. Dlatego bedzie chcial
> zeby ktos przyszedl w niedziele i sprawdzil czy wszystko jest ok. W tej
> chwili juz wiadomo ze dobrze to nie bedzie wygladalo. I teraz chodzi o
> to co moze sie stac kiedy na pytanie "czy mozesz przyjsc w niedziele?"
> odpowiedz bedzie - nie.

No ale co Ci tu prawo do tego, wyskoczysz z kodeksem do przełożonego?
Gdzie negocjacje, rozmowy, argumenty, itd itd. Albo akceptujesz taką
pracę, co w niedziele trzeba przyjść, albo nie.

--
pzdr, Piotr M

"Najczęstsze kłamstwo w Internecie?
- Szukałem, ale nie znalazłem."

do góry

Dnia 10-10-2010 o 21:57:48 rpc5jhg <g...@y...co.uk>
napisał(a):

> Piotr M wrote:
>> Dnia 10-10-2010 o 17:57:50 rpc5jhg <g...@y...co.uk>
>> napisał(a):
>>
>>> Jakich konsekwencji powinien spodziewac sie pracownik odmawiajac
>>> przyjscia do pracy w niedziele? Teoretycznie ma do tego prawo
>> Zapytaj przełożonego to Ci powie, kto ma to wiedzieć jak nie on.
>
>
> No wlasnie w tej firmie stosuje sie dosc specyficzna polityke - wiem ale
> nie powiem...

No, to masz sprawę załatwioną kiedy jest taka polityka, jak dostaniesz
polecenie przyjśca w niedziele to odpowiesz - może przyjdę może nie, wiem
ale nie powiem.

Nie wiem o co Ci chodzi..

--
pzdr, Piotr M

"Najczęstsze kłamstwo w Internecie?
- Szukałem, ale nie znalazłem."

do góry

W wiadomości news:op.vkdogohe13q3bq@piotr-komputer Piotr M <x...@x...xx>
pisze:

>> Chodzi o to ze godziny pracy w umowie i regulaminie to jakos od 6 do 22
>> od poniedzialku do piatku. Sytuacja wyglada tak ze szef zaplanowal
>> upgrade systemu pomijajac kilka istotnych testow. Dlatego bedzie chcial
>> zeby ktos przyszedl w niedziele i sprawdzil czy wszystko jest ok. W tej
>> chwili juz wiadomo ze dobrze to nie bedzie wygladalo. I teraz chodzi o
>> to co moze sie stac kiedy na pytanie "czy mozesz przyjsc w niedziele?"
>> odpowiedz bedzie - nie.
> No ale co Ci tu prawo do tego, wyskoczysz z kodeksem do przełożonego?
Może wyskoczy.
Nie każdy jest p***ą.
Czego i tobie życzę.

> Gdzie negocjacje, rozmowy, argumenty, itd itd.
Argumenty znajdzie w prawie pracy.

> Albo akceptujesz taką pracę, co w niedziele trzeba przyjść, albo nie.
Nie każdy jest p***ą.
Paru mężczyzn jeszcze chyba na świecie jest.
Czego i tobie życzę.

--
Jotte

do góry

Użytkownik "rpc5jhg" <g...@y...co.uk> napisał

> No wlasnie w tej firmie stosuje sie dosc specyficzna polityke - wiem ale
> nie powiem...

Znaczy się masz przyjść, ale nie wiadomo w jakim celu??

K.

do góry

On 10 Paź, 21:53, rpc5jhg <g...@y...co.uk> wrote:
> Sytuacja wyglada tak ze szef zaplanowal
> upgrade systemu pomijajac kilka istotnych testow. Dlatego bedzie chcial
> zeby ktos przyszedl w niedziele i sprawdzil czy wszystko jest ok.

Zly pomysl. Nie powinno sie robic takich rzeczy przed weekendem, ani
niczego pomijac.
Jak to wazny system i sa to poprawki bezpieczenstwa to lepiej wylaczyc
dostep. W weekend pewnie i tak nikt nie bedzie go potrzebowac.

> Babka z hr nie byla w stanie mi udzielic odpowiedzi. Z tego co mi
> zacytowala z kodeksu wynika ze to pytanie jest raczej stwierdzeniem
> "przyjdziesz w niedziele".

A jak pracownik sie schleje jak wieprz, lezy gdzies w rowie w swoich
wymiocinach i kontakt jest utrudniony to co wtedy?
Moze 10 minutowa metoda trzezwiaca tak jak w "Powrot do przyszlosci cz.
3"?
:)

do góry

Dnia 10-10-2010 o 23:07:42 Jotte <t...@w...spam.wypad.polska>
napisał(a):

> W wiadomości news:op.vkdogohe13q3bq@piotr-komputer Piotr M <x...@x...xx>
> pisze:
>
>>> Chodzi o to ze godziny pracy w umowie i regulaminie to jakos od 6 do
>>> 22 od poniedzialku do piatku. Sytuacja wyglada tak ze szef zaplanowal
>>> upgrade systemu pomijajac kilka istotnych testow. Dlatego bedzie
>>> chcial zeby ktos przyszedl w niedziele i sprawdzil czy wszystko jest
>>> ok. W tej chwili juz wiadomo ze dobrze to nie bedzie wygladalo. I
>>> teraz chodzi o to co moze sie stac kiedy na pytanie "czy mozesz
>>> przyjsc w niedziele?" odpowiedz bedzie - nie.
>> No ale co Ci tu prawo do tego, wyskoczysz z kodeksem do przełożonego?
> Może wyskoczy.
> Nie każdy jest p***ą.
> Czego i tobie życzę.

No, można pogratulować.. wyskoków. Bo inaczej, normalnie, to się rozmawia
na takie tematy.

>> Gdzie negocjacje, rozmowy, argumenty, itd itd.
> Argumenty znajdzie w prawie pracy.

Rozumiem, że argumenty typu zakres obowiązków i wynagrodzenie tez znajdzie
w prawie pracy, dobre podejście.

--
pzdr, Piotr M

"Najczęstsze kłamstwo w Internecie?
- Szukałem, ale nie znalazłem."

do góry