eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusje › Glupei pytania HR - twoje mocne strony etc....
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 65

  • 51. Data: 2005-02-05 14:11:54
    Temat: Re: Glupei pytania HR - twoje mocne strony etc....
    Od: "Immona" <c...@w...zpds.com.pl>

    >
    >Re to: VERTRET [Fri, 4 Feb 2005 09:56:25 +0100]:
    >
    >
    >> z wypiekami na twarzy biegaja na każde spotkanie, boją sie
    >> odezwać i zapytać o cokolwiek
    >
    >A wiesz ze to faktycznie jest irytujace, nie wiem czemu
    >ale odnosze wrazenie ze potencjalni pracownicy maja jakas
    >fobie zadawania pytan. Nie wszyscy. Czesc. Ale spora.
    >
    >
    >Kira

    Jesli ktos Was meczy pytaniami, ktore uznajecie za bzdurne, odplaccie mu tym
    samym - jest w koncu czas na rozmowie na pytania od kandydata.

    p. "gdybym zostal tu zatrudniony i po roku byliby Panstwo ze mnie zadowoleni,

    to
    z jakich powodow?", "W jaki sposob sa w tej firmie rozwiazywane konflikty?"

    etc. Po prostu zrobic uprzejmie drugiej stronie tez rozmowe kwalifikacyjna wg
    podobnych wzorcow. :)

    I.
    --
    ============= P o l N E W S ==============
    archiwum i przeszukiwanie newsów
    http://www.polnews.pl


  • 52. Data: 2005-02-05 14:50:17
    Temat: Re: Glupei pytania HR - twoje mocne strony etc....
    Od: "Immona" <c...@w...zpds.com.pl>

    >On 2005-02-04, Shady <s...@p...nospam.fm> wrote:
    >> na jednej z rozmów Hr kazał mi zrobić coś śmiesznego, np. wyskoczyć na
    >stół
    >> i zaskoczyć czymś pozostałą częsć przerażonych idiotyzmem HRowca
    >> kandydatów do pracy..... wyszłam z rozmowy bo nie lubię robić z siebie
    >> idioty. Jednak jak widać, HRowy bywa, ze lubią.
    >Zawsze można wykonać "Pora na dobranoc" w wersji death metal...

    Idiotyczne jak idiotyczne. Sa takie prace, w ktorych regularnie znajdujesz sie
    w idiotycznych sytuacjach i musisz sobie z wdziekiem radzic. Niektore z tych
    sytuacji bywaja zas bardziej krepujace i groteskowe niz HRowiec kazacy wlezc
    na stol.
    Jak sie nad tym zastanawiam, chyba bym weszla na ten stol i zaczela robic

    rogram telewizyjny. "Witamy panstwa z siedziby firmy X. Ta firma ma nietypowe

    metody rekrutacji, miedzy innymi kaze ludziom wchodzic na stol. Pan Y,
    pracownik dzialu HR, opowie teraz panstwu, czemu to sluzy." I podsunac
    wyimaginowany mikrofon pod usta HRa :)

    I.
    --
    ============= P o l N E W S ==============
    archiwum i przeszukiwanie newsów
    http://www.polnews.pl


  • 53. Data: 2005-02-05 15:01:42
    Temat: Re: Glupei pytania HR - twoje mocne strony etc....
    Od: "Immona" <c...@w...zpds.com.pl>

    >
    Marcin pisze:

    >Użytkownik "Kira" <k...@e...pl> napisał w wiadomości
    >news:ctvpmq$cea$1@nemesis.news.tpi .pl...
    >>
    >> Re to: Marcin [Fri, 4 Feb 2005 12:29:40 +0100]:
    >>
    >> Pewnosc siebie i swoich umiejetnosci, komunikatywnosc i pare
    >> innych cech widac na prawde po paru minutach i tu nie trzeba
    >> wydurniac sie z kluczami do psychiki. A jezeli ktos mi w CV
    >> pisze ze jest komunikatywny, a potem siedzi jak ta pierdola
    >> i nie potrafi ani jednego pytania wydukac, to dodatkowo wiem
    >> tez ze jest to ktos kto nagina rzeczywistosc i bedzie mi sie
    >> potem kretynsko tlumaczyl z kazdego bledu zamiast przyznac
    >> "ok, spartolilem, naprawie to w sposob taki i taki".
    >
    >Rozumie ze Ciebie nigdy stres nie paralizowal? Stan psychiki w danym

    A jesli praca wymaga stalego radzenia sobie w sytuacjach stresowych?
    Poradzenie sobie te stresem na rozmowie jest mocnym swiadectwem tego, ze
    kandydat umie opanowywac sie w stresie, w sytuacjach mniej stresujacych.

    >dlugi czas przyjmowalas ludzi i mechanicznie ich odtracasz nie starajac sie
    >dostrzec w czlowieku siedzacym przed toba pozytywnych i wartosciowych cech.

    Znow: w wielu pracach (nie tylko ph) facet z innej firmy, z ktora negocjujesz
    wzglednie np. dziennikarz chcacy zrobic negatywna sensacje wokol firmy siedzi
    z nastawieniem demonstracyjnie negatywnym i wskazujacym na prawdopodobne
    odrzucenie i czeka, co powiesz. Przy rekrutacji do takich prac "test stresu"
    jest wysoce uzasadniony.

    Pewnego razu bylem na rozmowie w sprawie pracy w sklepie
    >komputerowym i pytania dotyczace potrzebnej wiedzy w tym zawodzie stanowily
    >1/5 przy czym "tetujaca" pani nie miala duzo wiedzy nt komputerow bo co
    >chwile ja poprawialem z ironicznym usmiechem na ustach co ja wprawialo w
    >zaklopotanie.

    Na pewno nie chcieli sprzedawcy, ktory by klientow wprawial w zaklopotanie...

    I.
    --
    ============= P o l N E W S ==============
    archiwum i przeszukiwanie newsów
    http://www.polnews.pl


  • 54. Data: 2005-02-05 16:01:33
    Temat: Re: Glupei pytania HR - twoje mocne strony etc....
    Od: 'madzik' <m...@t...beztego.com>

    złoty:

    >> - subiektywnie takich, z ktorymi spodziewam sie konfliktu czy po
    >> prostu trudnosci z dogadaniem sie...
    Jak sie zatrudnia "dla siebie", to powyzsze kryterium moze byc
    faktycznie znaczace. Ale zatrudniajac kogos do duzej firmy, IMHO nie
    powinno sie polegac tylko i wylacznie na _swoich_ subiektywnych
    uczuciach, zwlaszcza, jesli nowa osoba ma pracować na co dzien z kims innym.

    >> - ludzi nie patrzacych w oczy itp. potencjalnych kretaczy;
    > /.../Vide - powyzszy przyklad:
    > kandydat nie patrzy w oczy = potencjalny kretacz... Bzdura totalna - ale
    > w wielu pseudopsychologicznych wydawnictwach mozna o tym przeczytac.

    Tym bardziej, że w niektórych krajach niegrzeczne jest patrzenie prosto
    w oczy dłużej niż kilka sekund.
    W takiej sytuacji prędzej odpadnie osoba, która to robi, niż ta, które
    będzie tego unikać.

    > Zawsze po cichu uwazalem, ze w takich przesluchaniach oprocz mnie
    > powinien brac udzial jeszcze przedstawiciel dzialu, w ktorym "delikwent"
    > ma pracowac (by lepiej ocenic wiedze merytoryczna kandydata w tym
    > konkretnie zakresie)
    oraz (ale to pewnie oczywiste) dopasowanie psychicznie do zawodu.

    --
    Pozdrawiam
    Magda


  • 55. Data: 2005-02-05 16:03:15
    Temat: OT Re: Glupei pytania HR - twoje mocne strony etc....
    Od: 'madzik' <m...@t...beztego.com>

    Shrek:

    >>- ludzi nie patrzacych w oczy itp. potencjalnych kretaczy;
    /.../

    > Czego sie o mnie
    > dowiedzialas?
    ^^^^^^^

    że nie patrzysz komu odpisujesz ;-)

    --
    Magda


  • 56. Data: 2005-02-05 16:04:51
    Temat: Re: Glupei pytania HR - twoje mocne strony etc....
    Od: 'madzik' <m...@t...beztego.com>

    Shrek:

    >>- ludzi nie patrzacych w oczy itp. potencjalnych kretaczy;
    /.../

    > Czego sie o mnie dowiedzialas?
    ^^^^^^^^^^^^
    Że nie patrzysz komu odpisujesz ;-)

    --
    Magda


  • 57. Data: 2005-02-05 16:45:34
    Temat: Re: Glupei pytania HR - twoje mocne strony etc....
    Od: Shrek <l...@w...wywal._to.pl>

    Dnia 05 lut 2005, 'madzik' <m...@t...beztego.com> zapodal(a):

    > Shrek:
    >
    >>>- ludzi nie patrzacych w oczy itp. potencjalnych kretaczy; /.../
    >
    >> Czego sie o mnie dowiedzialas?
    > ^^^^^^^^^^^^
    > Że nie patrzysz komu odpisujesz ;-)

    UPS mea culpa:)

    Pozdr.

    Shrek


  • 58. Data: 2005-02-05 23:39:29
    Temat: Re: Glupei pytania HR - twoje mocne strony etc....
    Od: "Artur R. Czechowski" <a...@h...pl>

    On 2005-02-05, Shrek <l...@w...wywal._to.pl> wrote:
    > Patrzenie sobie w oczy (chyba ze w innych okolicznosciach:) traktuje
    > raczej jako agresje na moja przestrzen prywatna niz jako wyraz uczciwosci.
    > (oczywiscie patrzylbym tobie w oczy, ale watpie czy byloby to przyjemne,
    > raczej cos w rodzaju walki kto sie pierwszy odwroci). Czego sie o mnie
    > dowiedzialas?
    Ejno, chyba mylisz kontakt wzrokowy z agresją wzrokową. A co do agresji
    w przestrzeń prywatną to są o wiele bardziej ofensywne i wkurzające metody,
    niż gapienie się na rozmówcę :)

    Pozdrawiam
    Czesiu
    --
    Promotor polecił mi, żebym przy opisie wzorów podtrzymywania swojego
    statusu przez adminów korzystała z książki opisującej analogiczne
    procesy... w więzieniu i wśród młodocianych przestępców. :)
    /Socjonetka/


  • 59. Data: 2005-02-06 10:56:18
    Temat: wracając do tematu...
    Od: "roma" <r...@g...SKASUJ-TO.pl>

    Zgadzam się, że pytania sa idiotyczne choc oczywiscie nie wszystkie. Pytanie
    o zarobkach jest normalne, jednak jak juz wspomniano chciec a miec...
    Ogólnie prawda jest taka, że rozmowa kwalifikacyjna to gra pytajacy próbuje
    wyłapać "usterki" kandydata a ten drugi musi umiejętnie odpowiadac na
    pytania zgodnie ze wzorem którego oczekują rekrutujący.
    Kto dobrze nauczy sie stwarzac dobre pozory i dopasowanie do wymaganego
    schematu przechodzi dalej.
    Konkrety: pytanie o wady kandydata. Przeciez wiadomo, że nalezy powiedzieć o
    takich wadach które nie dyskwalifikują mnie jako przyszłego pracownika.
    Pytanie czy mam nałogi, ciekawe czy ktos wciągający prochy przyznał sie na
    rozmowie ze to robi(palacza papierosów juz łatwiej rozpoznac ale nie zawsze,
    podobnie alkoholika).Czyli kolejne pytanie, które wymaga okreslonej
    wypowiedzi."Co pan bedzie robił za 20 lat?" to pytanko mnie rozbija. Co ja
    wróżka? Co na celu ma to pytanie? Czy rekrutujący oczekuje odpowiedzi: no
    mysle że będe pracował w pana firmie(jeszcze pewnie za 800 zł).Wszedzie
    powtarza sie ze weszlismy w czasy gdzie trzeba kilka razy zmieniac zawód w
    ciagu zycia więc jaki sens ma to pytanie.
    No i na koniec mała uwaga-jednak wiekszosc rekrutacji
    przeprowadzaja "zwykli" pracownicy danej firmy a nie specjalnie wynajęci HR-
    owcy.Tacy ludzie najczesciej przeczytali kilka poradników dla rekrutujących
    i szukaja kogos pod dany szablon.Z kolei ja przeczytałem kilka poradników
    dla ubiegających sie o pracę i staram się dopasowac do tego szablonu.
    pzdr.

    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 60. Data: 2005-02-06 12:24:29
    Temat: Re: Glupei pytania HR - twoje mocne strony etc....
    Od: Shrek <l...@w...wywal._to.pl>

    Dnia 06 lut 2005, "Artur R. Czechowski" <a...@h...pl> zapodal(a):

    > On 2005-02-05, Shrek <l...@w...wywal._to.pl> wrote:
    >> Patrzenie sobie w oczy (chyba ze w innych okolicznosciach:)
    >> traktuje raczej jako agresje na moja przestrzen prywatna niz jako
    >> wyraz uczciwosci. (oczywiscie patrzylbym tobie w oczy, ale watpie
    >> czy byloby to przyjemne, raczej cos w rodzaju walki kto sie
    >> pierwszy odwroci). Czego sie o mnie dowiedzialas?
    > Ejno, chyba mylisz kontakt wzrokowy z agresją wzrokową.

    Kontak wzorkowy to spojrzenie trwajace pare sekund, patrzenie sie komus w
    oczy to dla mnie wlasnie agresja wzrokowa. Moze mam zle doswiadczenia bo z
    obeecnym szefem czesto sie na wzrok "siluje" :)

    > A co do
    > agresji w przestrzeń prywatną to są o wiele bardziej ofensywne i
    > wkurzające metody, niż gapienie się na rozmówcę :)

    Jasne, tylko ze Macikowi nie chodzilo o wywolywanie agresji, a jedynie ze
    nie patrzenie komus w oczy uwaza za kretactwo, co moim zdaniem jest
    absurdem.


    Pozdr.

    Shrek.

strony : 1 ... 5 . [ 6 ] . 7


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1