eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusje"informatycy"... › Re: "informatycy"...
  • Data: 2002-07-02 12:28:51
    Temat: Re: "informatycy"...
    Od: "Tomasz 'Merlin' Kolinko" <t...@p...qs.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    > Są świetni lekarze-amatorzy, np. moja żona. Naprawdę świetnie zna się na
    > wszystkich chorobach, które przechodziła, na ich objawach i leczeniu.
    Często
    > pomaga znajomym. Dyskutuje z lekarzami, którzy czegoś tam nie doczytaja na
    > temat leków i przepisują leki sprzeczne. Pytanko: pójdzicie do niej z
    każdą
    > chorobą? Albo postawicie ją przy stole operacyjnym? Watpię...
    > Drodzy informatycy-amatorzy! Na pewno sporo umiecie, ale jeszcze więcej
    nie
    > umiecie! O wielu problemach nawet nie słyszeliście, o wielu nie wiecie, że
    > są PROBLEMAMI. Jak myslicie - te 5 lat studiów na kierunku informatyki
    > (ciekawe - zawsze powiązanej z matematyką - dlaczego?) polega na zbijaniu
    > bąków? Sama nauka programowania (w kilku językach) to raptem parę
    > semestrów... a poza tym: analiza matematczna, logika, algorytmy,
    > projektowanie, kompilatory, współbieżność, bazy danych, grafika
    komputerowa,
    > złożoność obliczeniowa i mnóstwo innych. Po co matematyka? A spróbuj
    > zrozumieć złożonośc obliczeniową (macierze!) bez...

    A po co Ci zlozonosc obliczeniowa w IT? Po co Ci grafika komputerowa skoro
    chcesz byc programista? Wlasnie w tym problem, ze teraz specjalisci sa w
    cenie, a nie "informatycy ogolnego przeznaczenia". A analogia do lekarzy
    jest bledna, bo materialow informatycznych jest ogrom, sa kursy, szkolenia
    itd, poza tym praktyka - informatyk sobie moze w domu praktykowac, na
    wlasnym kompie, jak cos skopie to nic sie nie stanie. Lekarz praktykowac w
    ten sposob nie moze, bo gdy on cos skopie to zginie czlowiek - dlatego tez
    nie moze sobie w domowym zaciszu praktykowac!

    I jeszcze raz - nie wystarczy sie uczyc - trzeba sie uczyc tego, co przyda
    sie w zawodzie, a studia takiej wiedzy wpajaja zbyt malo. Ekspert w IT nie
    musi znac analizy matematycznej, grafiki komputerowej, kompilatorow,
    macierzy, czy zlozonosci obliczeniowej - jemu to nie jest potrzebne i taka
    wiedza mu nic nie da!

    Poza tym - czy uczelnie maja jakas magiczna moc, ktorej nie maja prywatnie
    urzadzane szkolenia, literatura i praktyka w domowym zaciszu? Czemuz to niby
    mialyby miec one monopol na szkolenie?

    Merlin


    --
    Tomasz 'Merlin' Kolinko
    E-mail: tom[at]mensa.org.pl
    Mowa jest srebrem, milczenie - zlotem

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1