eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjePytanie o dzieci? Jak odpowiadkac na rozmowie kwalifikacyjnej? › Re: Pytanie o dzieci? Jak odpowiadkac na rozmowie kwalifikacyjnej?
  • Data: 2005-01-10 17:45:43
    Temat: Re: Pytanie o dzieci? Jak odpowiadkac na rozmowie kwalifikacyjnej?
    Od: 'madzik' <m...@t...beztego.com> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Jotte:

    > Oczywiste są zresztą intencje tego pytania.

    (bylam kiedys w sytuacji, ze po tym, jak moj pracodawca dowiedzial sie,
    ze zaszlam w ciaze, zwolnil mnie dyscyplinarnie, sfalszowal moje akta
    osobowe przy skladaniu ich do sadu... wiec naprawde calym sercem jestem
    po stronie 28letnich kobiet swiezo po slubie :-) ).

    Intencje sa oczywiste: chcialby wiedziec, jak dlugo bedzie mogl liczyc
    na obecnosc kobiety w pracy. Jesli to bedzie tak, ze akurat ja skonczy
    szkolic (a jesli firma powazna, to takie szkolenie nowego pracownika tez
    kosztuje, chocby czas osoby która szkoli), a ona "sobie pojdzie na
    macierzynski", to zostawi na na przynajmniej pare miesiecy " na lodzie".
    I taka jest brutalna prawda.

    Dlatego ja zrobilabym inaczej: powiedzialabym szczerze (bo tak myślę
    obecnie), ze, wg mojej wiedzy, zgodnie z polskim prawem "nie ma prawa"
    mnie o to pytac, ale mimo to moge mu odpowiedziec: że planujemy miec
    dzieci, w perspektywie kilku lat, a zajscie w ciaze teraz byloby z mojej
    strony wpadka, bo nie po to zaczynam nową ciekawą prace, zeby od razu
    musiec rezygnowac z chodzenia do niej na rzecz siedzenia w dzieckiem w
    domu (fakt, ze znajdujac nowa prace, osobiscie nie chcialabym zaczynac
    od zajscia w ciaze).
    Ze jesli bym juz nawet zaszla w ciażę, to po porodzie w ciagu paru
    miesiecy chce wrocic do pracy i mam gleboka nadzieje, ze moje miejsce
    bedzie na mnie czekało. Ze na poczatku moge wrocic na kawalek etatu, a
    czesc prac robic w domu, i stopniowo wracac na pelen etat.

    > Uważam, że w tej sytuacji dopuszczalne i usprawiedliwione jest _każde_
    > kłamstwo.
    > Przykłady:
    > - "Przykro mi o tym mówić, ale ta sprawa mnie nie dotyczy"
    > - "Niestety - nigdy"
    > - "Istnieją poważne bariery natury medycznej", itp., itd.

    I wlasnie dlatego pracodawcy nie maja zaufania na mlodych mezatek. Nie
    bylam nigdy pracodawca (w znaczeniu ze to _moje_ pieniadze szły na
    oplacanie czyichs pensji), ale mysle, ze bylabym mocno zła, gdybym sie
    dowiedziala, ze zostalam tak perfidnie oklamana.
    A pozniej przyjdzie jedna, ktora zgodnie z prawda powie, ze nie moze
    miec dzieci i pracodawca ją wyśmieje.

    > Po czym robić swoje.
    > Poza tym, jak słusznie zauważył Coinne.....cośtam, to podpada pod KP.

    I to upowaznia pareset tysiecy mlodych mezatek do klamania w zywe
    oczy?... Ja wiem, ze rynek ciężki, i ze pracodawcy sami sa czesto nie
    fair (bo sama tego ostro doswiadczylam), ale to nie znaczy, ze wszyscy
    maja zejsc na psy...

    --
    Magda

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1