eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjeCzy to szansa dla mnie? › Re: Czy to szansa dla mnie?
  • Data: 2005-01-10 17:27:02
    Temat: Re: Czy to szansa dla mnie?
    Od: 'madzik' <m...@t...beztego.com> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Sławomir:

    > Kolega Michal chyba nie zrozumial wiec ja sie podziele ;P
    >
    > http://en.wikipedia.org/wiki/MIDlet

    E, to nie jest ze mną tak źle ;-)
    Nie dość, że dobrze obstawiałam, to jeszcze dobrze mi sie wydawało z tą
    literówką w poście początkowym.

    Co do kolegi Michała: myślę, że Ty _chcesz_ iść na zaoczne i pracować.
    Na dziennych studiach (ale płatnych) tez pracowałam (korepetycje), i to
    ciężko (do 40 godzin tygodniowo, głównie weekendy, przy obciążeniu w
    wys. 30-38 godzin zajęć na uczelni), jednak udawało mi się uprawiać
    trochę rozrywki (książki, wyjścia, wakacje etc.). Dużo zależy od Ciebie
    i tego, czy potrafisz dobrze organizować swój czas - i trochę oszczędzać
    ;-).

    Studiowałam i na dziennych ("podstawowe" studia, średnia wieku w grupie
    19 lat), i na zaocznych (dodatkowe, wiek w grupie 23-50 lat), na tych
    pierwszych (języki plus zarządzanie) studiowało sie ciekawiej pod
    względem materiału (tzn. więcej niż na takich samych, ale zaocznych, i
    materiał ciekawiej przedstawiony) i nauczycieli (więcej czasu dla
    studentów, więcej rzeczy zrobionych etc.), o tyle na zaocznych (MBA)
    było ciekawiej pod względem studentów (starsi, większe doświadczenie
    życiowe i zawodowe, bardziej sprecyzowane osobowości... - różnica
    powstała IMHO ze względu na wiek studentów, nie rodzaj studiów)

    Co do "wartościowych" znajomości ze studiów... myślę, że ich zawarcie
    lub nie, zależy głównie od pytającego i od jego podejścia do rzeczy.

    Nie doradzę Ci, co Ty masz zrobić. To Twój wybór, za który TY musisz
    wziąć odpowiedzialność, żeby później nie mieć do nikogo (oprócz siebie
    ;-) ) pretensji.

    ALE... :-) Co ja bym zrobiła, gdybym miała właśnie taki wybór? Poszłabym
    na dziennie, biorąc pracę na pół etatu i zrobiła wszystko, by jak
    najszybciej dostać stypendium naukowe. Pół etatu zapewniłoby mi kontakt
    z pracą i ludźmi z doświadczeniem, stypendium dałoby mi dodatkową kasę,
    a wyniki potrzebne do jego uzyskania pomogłyby mi w przyszłości w
    znalezieniu pracy w dobrej i dużej firmie (=która nie zniknie z dnia na
    dzień zostawiwszy 30 pracowników bez pensji za 4 m-ce...).

    Co do "zdolny i leniwy" - to ponoć najlepszy rodzaj pracownika. "Zdolny"
    szybko łapie, co ma zrobić, a "lenistwo" pozwala znaleźć najszybszą
    drogę osiągnięcia celu. Najgorsi to ponoć głupi i pracowici ;-).

    --
    Pozdrawiam,
    Magda

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1