eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusje › sprzatanie w pracy - problem
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 17

  • 1. Data: 2007-01-30 18:50:53
    Temat: sprzatanie w pracy - problem
    Od: " "

    Witam,

    Mam pewien problem z kierownikiem z moim miejscu pracy. Sprawa wyglada
    mniej wiecej tak. Firma zatrudnia kilka osob. Odkad pamietam firma
    placila jednej osobie za sprzatanie (wycieranie kurzy, mycie podlogi,
    dbanie o toalete, wynoszenie smieci itp.). To byl normalny pracownik,
    ktory zglosil sie na ochotnika, przychodzil wczesniej do pracy i
    sprzatal za dodatkowe pieniadze. Do pewnego mementu kiedy to firma
    zmienila adres. Przesnieslismy sie do o wiele, wiele wiekszego
    pomieszczenia i zaczelo sie.... Kierownik wymyslil sobie, ze moze
    zaproponowac tej osobie za sprzetanie mniejsze pieniadze. Oczywiscie nie
    zgodzila sie (logiczne). Wtedy wymyslil sobie, ze kazdy z pracownikow
    firmy bedzie sprzatal firme za darmo a jezeli ktos sie nie zgodzi to
    zabierze z pensji niecale 50zl (biorac pod uwage sume, ktora
    zaproponowano osobie ktora sprzatala do tej pory i dzielac ja na liczbe
    pracownikow w zadnen sposob nie wychodzi 50 zloty, wiec do tej pory nie
    udalo mi sie ustalic skad wziela sie ta suma). Wcale mi sie nie usmiecha
    latac z mopem po firmie kilka razy w miesiecu zwlaszcza, ze jezeli bede
    sprzatal to nie dostne owcyh 50zl dodatkowo do pensji - mam to robic za
    darmo! Kierownik motywuje swoja decyzje tym, ze kazdy powinien dbac o
    swoje miejsce pracy, ale dlaczego ja mam sprzatac np. punkt obslugi
    klienta skoro caly dzien siedze na zapleczu??
    Chcialbym dowiedziec sie czy jest to zgodne z prawem i czy jezeli sie
    nie zgodze to moze mi zabrac 50 zl od pensji. Jak wybranac z tej sytuacji?

    Z gory dziekuje za odpowiedz.

    Pozdrawiam
    admin.b


  • 2. Data: 2007-01-30 18:57:31
    Temat: Re: sprzatanie w pracy - problem
    Od: sg <a...@s...org.pl_without>

    Dnia 30-01-2007 o 19:50:53 napisał(a):

    > Witam,
    >
    > Mam pewien problem z kierownikiem z moim miejscu pracy. Sprawa wyglada
    > mniej wiecej tak. Firma zatrudnia kilka osob. Odkad pamietam firma
    > placila jednej osobie za sprzatanie (wycieranie kurzy, mycie podlogi,
    > dbanie o toalete, wynoszenie smieci itp.). To byl normalny pracownik,
    > ktory zglosil sie na ochotnika, przychodzil wczesniej do pracy i
    > sprzatal za dodatkowe pieniadze. Do pewnego mementu kiedy to firma
    > zmienila adres. Przesnieslismy sie do o wiele, wiele wiekszego
    > pomieszczenia i zaczelo sie.... Kierownik wymyslil sobie, ze moze
    > zaproponowac tej osobie za sprzetanie mniejsze pieniadze. Oczywiscie nie
    > zgodzila sie (logiczne). Wtedy wymyslil sobie, ze kazdy z pracownikow
    > firmy bedzie sprzatal firme za darmo a jezeli ktos sie nie zgodzi to
    > zabierze z pensji niecale 50zl (biorac pod uwage sume, ktora
    > zaproponowano osobie ktora sprzatala do tej pory i dzielac ja na liczbe
    > pracownikow w zadnen sposob nie wychodzi 50 zloty, wiec do tej pory nie
    > udalo mi sie ustalic skad wziela sie ta suma). Wcale mi sie nie usmiecha
    > latac z mopem po firmie kilka razy w miesiecu zwlaszcza, ze jezeli bede
    > sprzatal to nie dostne owcyh 50zl dodatkowo do pensji - mam to robic za
    > darmo! Kierownik motywuje swoja decyzje tym, ze kazdy powinien dbac o
    > swoje miejsce pracy, ale dlaczego ja mam sprzatac np. punkt obslugi
    > klienta skoro caly dzien siedze na zapleczu??
    > Chcialbym dowiedziec sie czy jest to zgodne z prawem i czy jezeli sie
    > nie zgodze to moze mi zabrac 50 zl od pensji. Jak wybranac z tej
    > sytuacji?
    >
    > Z gory dziekuje za odpowiedz.
    >
    > Pozdrawiam
    > admin.b

    Masz w umowie o pracę, że masz sprzątać? Jak nie to nie masz sprzątać.
    50zł z pensji zabrać też nie mogą, wogóle nie ma takiej możliwości.


  • 3. Data: 2007-01-30 19:04:40
    Temat: Re: sprzatanie w pracy - problem
    Od: "Tomek P." <a...@y...pl>

    Dnia 30-01-2007 o 19:50:53 napisał(a):

    > Witam,
    >
    > Mam pewien problem z kierownikiem z moim miejscu pracy.

    (ciach)

    > Wcale mi sie nie usmiecha latac z mopem po firmie kilka razy w miesiecu
    > zwlaszcza, ze jezeli bede sprzatal to nie dostne owcyh 50zl dodatkowo do
    > pensji - mam to robic za darmo! Kierownik motywuje swoja decyzje tym, ze
    > kazdy powinien dbac o swoje miejsce pracy, ale dlaczego ja mam sprzatac
    > np. punkt obslugi klienta skoro caly dzien siedze na zapleczu??

    To nieważny szczegół - nie kłóccie się miedzy sobą o rejony do sprzatania,
    bo to śmieszne. Jesteście kotami w wojsku?

    > Chcialbym dowiedziec sie czy jest to zgodne z prawem i czy jezeli sie
    > nie zgodze to moze mi zabrac 50 zl od pensji. Jak wybranac z tej
    > sytuacji?
    >

    W umowie masz sprzątanie? A masz mieć?

    Zabrać Ci może, nie sądzę, by cała Twoja pensja była goła - premię pewnie
    dostaniesz o 50 mniejszą pod dowolnym pretekstem. Moim zdaniem szukaj
    innej pracy, to prostsze niż procesowanie się z tym palantem.

    W każdym razie facet się Z CHUJEM NA ŁBY POZAMIENIAŁ - jest to pogląd
    obiektywny (mozesz liczyc, że każdy rozsądny człowiek się pod nim podpisze.

    Dlatego jest jeszcze jedna droga - ten kierownik (komu się NIE skojarzył z
    Any Userem, ręka w górę) ma pewnie jakiegoś szefa (dyrektora?) -
    pogadajcie uprzejmie ale BARDZO stanowczo z tym dyrektorem. Jeśli jest
    gdzies daleko (Warszawa?), napiszcie maila. Spokojnego i stanowczego.
    Podpiszcie się pod nim. Jest duża szansa, moim skromnym zdaniem, że ów
    dyrektor zalicza sie do wyżej wspomnianych ludzi rozsądnych, a kierownik
    wyjdzie na kompletnego wała.

    --
    "Może i te wasze kontuzje są bolesne, ale tysiące krów będą cierpieć
    znacznie bardziej, kiedy NBA przywróci skórzane piłki".
    Jeden z prezesów PETA Dan Shannon w liście otwartym do koszykarzy NBA.


  • 4. Data: 2007-01-30 19:10:39
    Temat: Re: sprzatanie w pracy - problem
    Od: " leszek" <s...@g...pl>

    To czysty idiotyzm. Nikt ci nie ma prawa niczego potrącać z pensji (poza
    przewidzianymi w Kodeksie Pracy sytuacjami). Pracownik ma obowiązek dbać o
    nalezyty stan narzędzi pracy, maszyn, ład i porządek w miejscu pracy, ale
    absolutnie to nie oznacza, że ma wykonywac pracę sprzątaczki.

    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 5. Data: 2007-01-30 21:13:50
    Temat: Re: sprzatanie w pracy - problem
    Od: " Nixe" <n...@f...pl>

    X-No-Archive:yes
    W wiadomości <news:op.tmzdx2djsw2pr1@to.napisal.tomasz.plokarz>
    Tomek P. <a...@y...pl> pisze:

    > W każdym razie facet się Z CHUJEM NA ŁBY POZAMIENIAŁ

    Nic dodać, nic ująć.
    W pierwszej chwili myślałam, że autor postu trolluje, bo sytuacja jest jak
    żywcem wyjęta z komedii Barei ;-)

    > Dlatego jest jeszcze jedna droga - ten kierownik [...] ma pewnie jakiegoś
    > szefa

    O ile sam nie stoi na samej górze :-/

    --
    Nixe


  • 6. Data: 2007-01-30 21:21:30
    Temat: Re: sprzatanie w pracy - problem
    Od: "Tomek P." <a...@y...pl>

    Dnia 30-01-2007 o 22:13:50 Nixe <n...@f...pl> napisał(a):

    > X-No-Archive:yes
    > W wiadomości <news:op.tmzdx2djsw2pr1@to.napisal.tomasz.plokarz>
    > Tomek P. <a...@y...pl> pisze:
    >
    >> W każdym razie facet się Z CHUJEM NA ŁBY POZAMIENIAŁ
    >
    > Nic dodać, nic ująć.
    > W pierwszej chwili myślałam, że autor postu trolluje, bo sytuacja jest
    > jak żywcem wyjęta z komedii Barei ;-)
    >
    >> Dlatego jest jeszcze jedna droga - ten kierownik [...] ma pewnie
    >> jakiegoś szefa
    >
    > O ile sam nie stoi na samej górze :-/
    >

    Kierownik - jesli mimo naporu dzieci neostrady czuję jeszcze ducha języka
    polskiego - z definicji nie stoi na samej górze - ma nad sobą właściciela
    lub dyrektora

    --
    "Może i te wasze kontuzje są bolesne, ale tysiące krów będą cierpieć
    znacznie bardziej, kiedy NBA przywróci skórzane piłki".
    Jeden z prezesów PETA Dan Shannon w liście otwartym do koszykarzy NBA.


  • 7. Data: 2007-01-31 07:36:13
    Temat: Re: sprzatanie w pracy - problem
    Od: "WKr." <w...@o...pl>

    " " napisał(a):
    > Witam,
    >
    > Mam pewien problem z kierownikiem z moim miejscu pracy. Sprawa wyglada
    > mniej wiecej tak. Firma zatrudnia kilka osob. Odkad pamietam firma
    > placila jednej osobie za sprzatanie (wycieranie kurzy, mycie podlogi,
    > dbanie o toalete, wynoszenie smieci itp.). To byl normalny pracownik,
    [...]
    > nie zgodze to moze mi zabrac 50 zl od pensji. Jak wybranac z tej sytuacji?
    >
    > Z gory dziekuje za odpowiedz.
    >
    > Pozdrawiam
    > admin.b
    Pracowalem kiedys w pewnej firmie na stanowisku programista gdzie
    musialem poza programowaniem,
    sprzataniem swojego miejsca pracy, co tygodniowym trzepaniem dywanu,
    myciem kibli, sprzataniem wokol budynku firmy remontowac pomieszczenie -
    hol firmy. Moim i kolegi zadaniem bylo m.in. Zrywac stare panele
    podlogowe, pomagac w kladzieniu gladzi gipsowej, malowanie, wiercenie w
    scianach wiertara itp. prace remontowo-wykonczeniowe.
    Ja programista, kolega elektronik, kolezanka po germanistyce (sprzatala
    po remoncie). Wszyscy po studiach
    Oczywiscie zwolnilem sie najszybciej jak moglem.
    Ale pozostali nadal tam pracuja (place stanowczo ponizej sredniej krajowej).
    Tak wiec niektorzy maja gorzej niz ty :)


  • 8. Data: 2007-01-31 09:06:50
    Temat: Re: sprzatanie w pracy - problem
    Od: Jakub Lisowski <j...@S...kofeina.net>

    Dnia Tue, 30 Jan 2007 19:50:53 +0100, " " <" ">
    w <22a6$45bf9382$57ceae49$17394@news.chello.pl> napisał:

    > Witam,
    >
    > Mam pewien problem z kierownikiem z moim miejscu pracy. Sprawa wyglada
    > mniej wiecej tak. Firma zatrudnia kilka osob. Odkad pamietam firma
    > placila jednej osobie za sprzatanie (wycieranie kurzy, mycie podlogi,
    > dbanie o toalete, wynoszenie smieci itp.). To byl normalny pracownik,
    > ktory zglosil sie na ochotnika, przychodzil wczesniej do pracy i

    Słowo kluczowe 'wcześniej'.

    > sprzatal za dodatkowe pieniadze. Do pewnego mementu kiedy to firma
    > zmienila adres. Przesnieslismy sie do o wiele, wiele wiekszego
    > pomieszczenia i zaczelo sie.... Kierownik wymyslil sobie, ze moze
    > zaproponowac tej osobie za sprzetanie mniejsze pieniadze. Oczywiscie nie
    > zgodzila sie (logiczne). Wtedy wymyslil sobie, ze kazdy z pracownikow
    > firmy bedzie sprzatal firme za darmo a jezeli ktos sie nie zgodzi to
    > zabierze z pensji niecale 50zl (biorac pod uwage sume, ktora

    "Proszę polecenie na piśmie."
    Jak nie ma, to standardowa droga - potrącenie z zasadniczej - rozmowa z
    księgowościa, gdzie jest moje 50 zł - rozmowa z przełożonym tego, kto
    podpisał potrącenie 50 zł w której pada "Sąd pracy".
    Jak jest, to rozmowa z przełożonym debila, który to podpisał.

    Jeżeli ewentualnie sprzątanie ma być w zakresie czynności, to chyba ktoś
    na głowę upadł, skoro wydaje mu się, że sprzątałbym po godzinach pracy
    za darmo - proszę o pisemne zlecenie nadgodzin.

    > zaproponowano osobie ktora sprzatala do tej pory i dzielac ja na liczbe
    > pracownikow w zadnen sposob nie wychodzi 50 zloty, wiec do tej pory nie
    > udalo mi sie ustalic skad wziela sie ta suma). Wcale mi sie nie usmiecha
    > latac z mopem po firmie kilka razy w miesiecu zwlaszcza, ze jezeli bede
    > sprzatal to nie dostne owcyh 50zl dodatkowo do pensji - mam to robic za
    > darmo! Kierownik motywuje swoja decyzje tym, ze kazdy powinien dbac o

    To proszę o listęuchybień mojego miejsca pracy względem regulaminu BHP.

    > admin.b

    ja czyli jakub
    --
    Z zaparkowanego Forda Fulkersona wysiedli generał Grant i porucznik
    Revoke.


  • 9. Data: 2007-01-31 12:47:09
    Temat: Re: sprzatanie w pracy - problem
    Od: Michał <B...@p...onet.pl>



    > Dlatego jest jeszcze jedna droga - ten kierownik (komu się NIE skojarzył z
    > Any Userem, ręka w górę) ma pewnie jakiegoś szefa (dyrektora?) -
    > pogadajcie uprzejmie ale BARDZO stanowczo z tym dyrektorem. Jeśli jest
    > gdzies daleko (Warszawa?), napiszcie maila. Spokojnego i stanowczego.
    > Podpiszcie się pod nim. Jest duża szansa, moim skromnym zdaniem, że ów
    > dyrektor zalicza sie do wyżej wspomnianych ludzi rozsądnych, a kierownik
    > wyjdzie na kompletnego wała.

    Tak właśnie zrób, miałem podobną sytuację tylko że w zakładzie produkcyjnym
    ale chodziło o używanie własnego samochodu.
    W każdym bądź razie okazało się że to kierownik brał kasę za pracownika
    mówiąc że szef nic nie płaci ... A jak ci nie wypłaci do sądu chama !!


  • 10. Data: 2007-01-31 15:19:41
    Temat: Re: sprzatanie w pracy - problem
    Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>

    W wiadomości news:eppgtf$f5m$1@inews.gazeta.pl WKr. <w...@o...pl>
    pisze:

    > Pracowalem kiedys w pewnej firmie na stanowisku programista gdzie musialem
    > poza programowaniem,
    Nieprawda, nie musiałeś.

    > sprzataniem swojego miejsca pracy, co tygodniowym trzepaniem dywanu,
    > myciem kibli, sprzataniem wokol budynku firmy remontowac pomieszczenie -
    > hol firmy. Moim i kolegi zadaniem bylo m.in. Zrywac stare panele
    > podlogowe, pomagac w kladzieniu gladzi gipsowej, malowanie, wiercenie w
    > scianach wiertara itp. prace remontowo-wykonczeniowe.
    > Ja programista, kolega elektronik, kolezanka po germanistyce (sprzatala po
    > remoncie). Wszyscy po studiach
    Więc mniemam, że i po maturze. Dziwne i podejrzane, zważywszy ilość błędów
    językowych i interpunkcyjnych w poście, który napisałeś.
    Doprawdy - dziwne, ludzie z rzetelnym wykształceniem tak nie piszą...

    --
    Jotte

strony : [ 1 ] . 2


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1