Z pozdrowieniami dla Any Usera. ;>

http://www.bankier.pl/wiadomosc/Atmosfera-pracy-wazn
iejsza-niz-pieniadze-1756272.html

Kilka cytatów:

[...]

Tylko tacy pracownicy, którzy czują się doceniani , są w stanie
zrobić coś ekstra, co wykracza poza ich zwykłe obowiązki i co przyniesie
firmie dodatkowy zysk - dodaje Monika Dawid-Sawicka, ekspertka zajmująca
się badaniem postaw pracowniczych.

[...]

Najbardziej zadziwiające jest to, że choć tylko 46 proc. pracowników
zatrudnionych u najlepszych pracodawców jest zadowolonych z pensji, to
wcale nie chcą zmienić pracy. Z raportu wynika, że aż 3/4 z nich
deklaruje, że musiałoby mieć naprawdę ważne powody, żeby zacząć szukać
innego zajęcia. Natomiast w firmie, która specjalnie nie dba o
pracowników, o zmianie pracy myśli co druga osoba.

--
Wojciech Bańcer
p...@p...pl

do góry

> Z pozdrowieniami dla Any Usera. ;>
>
> http://www.bankier.pl/wiadomosc/Atmosfera-pracy-wazn
iejsza-niz-pieniadze-1756272.html

To może ja dam inny cytat z tego artykułu:

"a ekonomiści ostrzegają, że wzrost wynagrodzeń może powiększyć inflację
i pogorszyć konkurencyjność polskich firm"

Tak się bowiem składa, że w przypadku biznesów opartych nie na wiedzy i
technologii, a na pracy fizycznej, względnie bardzo prostej pracy
umysłowej, wzrost pensji prowadzi do tego, że firmie albo taki biznes
przestaje się opłacać, albo do wzrostu cen i właśnie pogorszenia
konkurencyjności.

A nie wszyscy mogą pracować przy hiper technologiach. Ktoś w takim
McDonaldzie *musi* pracować. Albo w Pizzy Hut. Albo w Tally Weill (to
już odzieżówka). Itd.


--
Zobacz, jak się pracuje w Google:
http://pracownik.blogspot.com

do góry

Dnia 27.04.2008 Any User <u...@a...pl> napisał/a:

[...]

> "a ekonomiści ostrzegają, że wzrost wynagrodzeń może powiększyć inflację
> i pogorszyć konkurencyjność polskich firm"

Może, ale nie musi.

> Tak się bowiem składa, że w przypadku biznesów opartych nie na wiedzy i
> technologii, a na pracy fizycznej, względnie bardzo prostej pracy
> umysłowej, wzrost pensji prowadzi do tego, że firmie albo taki biznes
> przestaje się opłacać, albo do wzrostu cen i właśnie pogorszenia
> konkurencyjności.

Z tym, że artykuł pokazuje, że mimo iż pensje nie są zadowalające, to
jednak ludzie z firm dobrze zarządzanych *nie uciekają*. Czyli zupełne
przeciwieństwo do prezentowanych przez Ciebie 'za mordę go i krótko
trzymać'.

--
Wojciech Bańcer
p...@p...pl

do góry

Użytkownik "Wojciech Bancer" <p...@p...pl> napisał w wiadomości
news:slrng18u87.a8h.proteus@pl-test.org...

> Czyli zupełne
> przeciwieństwo do prezentowanych przez Ciebie 'za mordę go i krótko
> trzymać'.

"w przypadku biznesów opartych nie na wiedzy i
technologii, a na pracy fizycznej, względnie bardzo prostej pracy
umysłowej"



--
andreas

do góry

>> Tak się bowiem składa, że w przypadku biznesów opartych nie na wiedzy i
>> technologii, a na pracy fizycznej, względnie bardzo prostej pracy
>> umysłowej, wzrost pensji prowadzi do tego, że firmie albo taki biznes
>> przestaje się opłacać, albo do wzrostu cen i właśnie pogorszenia
>> konkurencyjności.
>
> Z tym, że artykuł pokazuje, że mimo iż pensje nie są zadowalające, to
> jednak ludzie z firm dobrze zarządzanych *nie uciekają*. Czyli zupełne
> przeciwieństwo do prezentowanych przez Ciebie 'za mordę go i krótko
> trzymać'.

Widać absolutnie nie rozumiesz, jacy ludzie pracują w takich firmach, o
jakich tu pisałem.

Zapewniam Cię, że w przypadku takich ludzi wszystkie inne metody po
prostu zawodzą. Owszem, zdarzają się wyjątki, ale są to właśnie wyjątki,
a 90-95% załogi można zmusić do efektywnej pracy tylko i wyłącznie
metodą "za mordę".

I owszem, można takich ludzi nie zatrudniać, tylko że "lepsi" nie
przyjdą do pracy za takie pieniądze. A gdyby hipotetycznie dać im więcej
kasy, to biznes przestaje się opłacać. I kółko się zamyka.


--
Zobacz, jak się pracuje w Google:
http://pracownik.blogspot.com

do góry

Dnia 27.04.2008 Any User <u...@a...pl> napisał/a:

[...]

> I owszem, można takich ludzi nie zatrudniać, tylko że "lepsi" nie
> przyjdą do pracy za takie pieniądze. A gdyby hipotetycznie dać im więcej
> kasy, to biznes przestaje się opłacać. I kółko się zamyka.

Jestem w stanie całkowicie uwierzyć w to co piszesz. Z poprawką na to że
równocześnie świadczy to tez o niekompetencji zarządzających, u których
(co często opisywałeś) energia idzie na niepotrzebne przepychanki między
działami, a nie na twórcze polepszenie procesu zarządzania.

--
Wojciech Bańcer
p...@p...pl

do góry

> Najbardziej zadziwiające jest to, że choć tylko 46 proc. pracowników
> zatrudnionych u najlepszych pracodawców jest zadowolonych z pensji, to
> wcale nie chcą zmienić pracy. Z raportu wynika, że aż 3/4 z nich
> deklaruje, że musiałoby mieć naprawdę ważne powody, żeby zacząć szukać
> innego zajęcia. Natomiast w firmie, która specjalnie nie dba o
> pracowników, o zmianie pracy myśli co druga osoba.

ja sie wcale nie dziwie:)
sam sie dluuugo zastanawialem nad zmiana pracy mimo ze mozliwosci rozwoju i
pensja nie byly super.
ale atmosfera pracy byle swietna, nie mialem nawet specjalnie mysli rano ze
mi sie nie chce isc do pracy:)
poprostu cisza i spokoj, luz, fajni ludzie jednym slowiem sielanka. az sie
chcialo tam pracowac:)

w koncu skusila mnie praca w innej firmie, mocno zwiazana z tym czym sie
zajmuje i za lepsza kase.
na poczatku bylo troche gorzej, ale teraz atmosfera jest juz tez znosna i
nie mysle o zmianie pracy poki co:)
jak by atmosfera nadal byla srednia to bym pewnie myslal i wiele bym w tej
firmie nie posiedzial.

w pracy spedza sie sporo czasu wiec tez trzeba myslec o tym jak w niej jest.
czasem lepiej odpuscic niewielka podwyzke i zostac w starej pracy gdzie jest
mila atmosfera niz trafic do firmy gdzie sa ciagle konflikty i darcie mordy
na pracownikow.
niema co sobie marnowac zdrowia na prace, praca jest po to zeby zarabiac
pieniadze na zycie a nie zycie jest dla pracy :)

--
pzdr
piotrek

do góry

Any User pisze:

> Widać absolutnie nie rozumiesz, jacy ludzie pracują w takich firmach, o
> jakich tu pisałem.

szkoda, ze ty tez, zadowolony pracownik ma wieksza wydajność a na
produkcji wieksza wydajnosc przeklada sie na kase, natomiast
niezadowolny zawsze zrobi tyle i chcesz i nic wiecej. Dziala to mniej
wiecej tak ze jakis czlowiek ustala norme i nawet jezeli mozna zrobic
wiecej to ten w twoim mniemaniu "motloch" jest na tyle inteligenty ze
nikt sie nie wychyli bo nie jest dobrze oplacany i czy zrobi wiecej czy
mnie dostanie tyle samo.

--

keczerad

http://www.e-mo.com.pl
sklep w (X)HTML wraz z modulem do Subiekta GT
cennik Action do osCommerce

do góry

On 27 Kwi, 13:34, Wojciech Bancer <p...@p...pl> wrote:
> Z pozdrowieniami dla Any Usera. ;>
>
> http://www.bankier.pl/wiadomosc/Atmosfera-pracy-wazn
iejsza-niz-pienia...
>
> Kilka cytatów:
>
> [...]
>
> Tylko tacy pracownicy, którzy czują się doceniani , są w stanie
> zrobić coś ekstra, co wykracza poza ich zwykłe obowiązki i co przyniesie
> firmie dodatkowy zysk - dodaje Monika Dawid-Sawicka, ekspertka zajmująca
> się badaniem postaw pracowniczych.
>
> [...]
>
> Najbardziej zadziwiające jest to, że choć tylko 46 proc. pracowników
> zatrudnionych u najlepszych pracodawców jest zadowolonych z pensji, to
> wcale nie chcą zmienić pracy. Z raportu wynika, że aż 3/4 z nich
> deklaruje, że musiałoby mieć naprawdę ważne powody, żeby zacząć szukać
> innego zajęcia. Natomiast w firmie, która specjalnie nie dba o
> pracowników, o zmianie pracy myśli co druga osoba.
>
Dla mnie najważniejsze są pieniądze.Pracowałam w firmie, gdzie była
atmosfera rodzinna, dużo było mi wolno, szef do rany przyłóż ale
niestety - małe pieniądze.
Przeszłam do innej firmy, gdzie jest atmosfera trudna i ciężka.Szef
właśnie - drze twarz na pracowników.Nie zniechęciło mnie to, pieniądze
są takie o jakich kiedyś mogłam pomarzyć.
Z konfliktami nauczyłam się żyć, rozmawiam, zarażam dobrą
atmosferą.Szef przy mnie od pewnego czasu bardzo się zmienił - tak mi
mówią koledzy i koleżanki, którzy znają go dłużej.
Oczywiście przeżyłam dużo przykrości i nie raz dostałam przysłowiowego
kopa.Większość ludzi o słabej psychice zostawili by to z płaczem,
poddali się - ale ja nie, duże pieniądze to dla mnie główny
wyznacznik, jestem twarda i nie ulegam emocjom

do góry

Uzytkownik Any User <u...@a...pl> raczyl wyrazic swoja opinie w
news:fv1v41$6gq$1@opal.icpnet.pl:

> Widać absolutnie nie rozumiesz, jacy ludzie pracują w takich firmach,
> o jakich tu pisałem.

Prosze powiedz, jacy ludzie pracuja? Masz na mysli jakies zmodyfikowane
istoty?

> Zapewniam Cię, że w przypadku takich ludzi wszystkie inne metody po
> prostu zawodzą.

A jak Ty jestes traktowany przez Twojego szefa? Tez trzama Cie "za morde",
abys wykazywal sie odpowiednimi efektami?

Badz co badz, przyklad zawsze idzie z gory, jesli przelozony traktowalby
Cie dobrze i odpowiednio motywowal, tym samym i Ty w podobny sposob
odnosilbys sie do podwladnych. Wazne jest rowniez, aby w miejscu pracy byly
jasne i scisle okreslone zasady.
Wedlug mnie "zamordyzm" jest oznaka slabosci i nieporadnosci.

> I owszem, można takich ludzi nie zatrudniać, tylko że "lepsi" nie
> przyjdą do pracy za takie pieniądze. A gdyby hipotetycznie dać im
> więcej kasy, to biznes przestaje się opłacać. I kółko się zamyka.

Mozna przebierac ziarna, ale zawsze trafi sie na to zlote.
System, o ktorym Ty piszesz nie ma zadnej wartosci dodanej, poniewaz nie
inwestujac w pracownika nie rozwijasz firmy.

--
pozdr. VanVonVen

do góry