eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusje › (nie)przedluzenie umowy
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 9

  • 1. Data: 2006-03-06 16:50:41
    Temat: (nie)przedluzenie umowy
    Od: "Arek" <a...@g...pl>

    Witam

    Czy pracodawca powinien wcześniej poinformować pracownika o
    przedłużeniu/nieprzedłużeniu umowy, czy może czekać do końca? Jeśli
    ostatniego dnia powie, że nie przedłuża umowy, to prawie tak jakby zwolnil
    bez okresu wypowiedzenia. Jak to jest?

    Dzięki za info.

    --
    Arek



  • 2. Data: 2006-03-06 16:55:49
    Temat: Re: (nie)przedluzenie umowy
    Od: WL <n...@m...com>

    Arek wrote:
    > Witam
    >
    > Czy pracodawca powinien wcześniej poinformować pracownika o
    > przedłużeniu/nieprzedłużeniu umowy, czy może czekać do końca? Jeśli
    > ostatniego dnia powie, że nie przedłuża umowy, to prawie tak jakby zwolnil
    > bez okresu wypowiedzenia. Jak to jest?

    To tak, jakby skonczyla sie umowa. Wiesz ze masz umowe na czas
    OKRESLONY? Wiesz. Chcialbys ja przedluzyc/podpisac nowa? To idz o tym
    pogadac, a nie oczekujesz zupelnie bezpodstawnie, ze to druga strona
    musi wyjsc z inicjatywa. Gdyby intencja stron w momencie podpisania
    umowy bylo, zeby trwala dluzej, to pewnie zawarlyby to w umowie, nie?

    WL


  • 3. Data: 2006-03-06 19:19:18
    Temat: Re: (nie)przedluzenie umowy
    Od: Kaizen <x...@c...sz>

    Pięknego dnia Mon, 6 Mar 2006 17:50:41 +0100, "Arek"
    <a...@g...pl> zakodował:

    >Czy pracodawca powinien

    IMO powinien. Podobnie pracownik powinien poinformować, czy chce
    przedłużyć umowę.
    Ale to kwestia moralności i kultury, a nie prawa

    >przedłużeniu/nieprzedłużeniu umowy, czy może czekać do końca? Jeśli
    >ostatniego dnia powie, że nie przedłuża umowy, to prawie tak jakby zwolnil
    >bez okresu wypowiedzenia. Jak to jest?

    Nie, to jest zupełnie inaczej - oznacza, że pracodawca dobrze
    przewidział zapotrzebowanie na pracę i umowa kończy się zgodnie z
    planem. O żadnym zwalnianiu nie ma mowy.
    --
    Pozdrawiam,
    Kaizen x...@c...sz zanim zapytasz odwiedź www.google.com
    GG 2122; ICQ#: 64457775 e-mail Rot13 coded
    If you cannot make sth good, make it looking good. - Bill Gates


  • 4. Data: 2006-03-06 20:27:24
    Temat: Re: (nie)przedluzenie umowy
    Od: "Arek" <a...@g...pl>

    Użytkownik "Kaizen" napisał:
    >>przedłużeniu/nieprzedłużeniu umowy, czy może czekać do końca? Jeśli
    >>ostatniego dnia powie, że nie przedłuża umowy, to prawie tak jakby zwolnil
    >>bez okresu wypowiedzenia. Jak to jest?
    >
    > Nie, to jest zupełnie inaczej - oznacza, że pracodawca dobrze
    > przewidział zapotrzebowanie na pracę i umowa kończy się zgodnie z
    > planem. O żadnym zwalnianiu nie ma mowy.

    Chodzi mi o to, że jeśli pracodawca zwleka z decyzją przedłużyć/nie
    przedłużyć i ostatecznie nie decyduje się na przedłużenie, to pracownik
    zostaje na lodzie (wiadomo, że kończy się umowa, ale jest szansa na
    przedłużenie). Czyli efekt podobny do utraty pracy z dnia na dzień.

    Skoro nie ma żadnych przepisów to regulujących to zostaje tylko zadbanie we
    własnym interesie o wcześniejsze dowiedzenie się na czym się stoi.

    Dzięki za odpowiedź.

    --
    Arek



  • 5. Data: 2006-03-07 05:10:32
    Temat: Re: (nie)przedluzenie umowy
    Od: Kaizen <x...@c...sz>

    Pięknego dnia Mon, 6 Mar 2006 21:27:24 +0100, "Arek"
    <a...@g...pl> zakodował:

    >Chodzi mi o to, że jeśli pracodawca zwleka z decyzją przedłużyć/nie
    >przedłużyć i ostatecznie nie decyduje się na przedłużenie, to pracownik
    >zostaje na lodzie (wiadomo, że kończy się umowa, ale jest szansa na
    >przedłużenie).

    Analogicznie w drugą stronę - poinformowałeś pracodawcę, czy chcesz
    przedłużyć umowę? Równie dobrze może on zostać na lodzie.

    > Czyli efekt podobny do utraty pracy z dnia na dzień.

    Nie z dnia na dzień, bo ten dzień znasz od początku umowy.

    >Skoro nie ma żadnych przepisów to regulujących to zostaje tylko zadbanie we
    >własnym interesie o wcześniejsze dowiedzenie się na czym się stoi.

    Tak, to zawsze warto.
    --
    Pozdrawiam,
    Kaizen x...@c...sz zanim zapytasz odwiedź www.google.com
    GG 2122; ICQ#: 64457775 e-mail Rot13 coded
    If you cannot make sth good, make it looking good. - Bill Gates


  • 6. Data: 2006-03-07 10:41:35
    Temat: Re: (nie)przedluzenie umowy
    Od: b...@p...onet.pl

    > IMO powinien. Podobnie pracownik powinien poinformować, czy chce
    > przedłużyć umowę.
    > Ale to kwestia moralności i kultury, a nie prawa
    >
    > >przedłużeniu/nieprzedłużeniu umowy, czy może czekać do końca? Jeśli
    > >ostatniego dnia powie, że nie przedłuża umowy, to prawie tak jakby zwolnil
    > >bez okresu wypowiedzenia. Jak to jest?
    >
    > Nie, to jest zupełnie inaczej - oznacza, że pracodawca dobrze
    > przewidział zapotrzebowanie na pracę i umowa kończy się zgodnie z
    > planem. O żadnym zwalnianiu nie ma mowy.
    > --
    a ja pracowałem w firmie gdzie gosc nie zostal poinformowany ze umowa nie
    bedzie przedluzona choc ogolna sytuacja wskazywala na to ze bedzie (nikt nie
    skladal deklaracji w jedna lub druga strone). Zlozyl pozew do sadu i wygral
    odszkodowanie oraz kolejna umowe na zasadzie "domyslnego przedluzenia stosuknu
    pracy" Od tej pory po konsultacji z prawnikiem w stosunku do ztrudnionych na
    czas okreslony z 14 dniowym wyprzedzeniem przychodzi tam informacja czy
    pracodawca zamierza przedluzyc umowe czy tez nie.
    ..
    Makaron

    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


  • 7. Data: 2006-03-07 18:12:44
    Temat: Re: (nie)przedluzenie umowy
    Od: Kaizen <x...@c...sz>

    Pięknego dnia 7 Mar 2006 11:41:35 +0100, b...@p...onet.pl
    zakodował:

    >odszkodowanie oraz kolejna umowe na zasadzie "domyslnego przedluzenia stosuknu
    >pracy"

    Ciekawe. Napisz coś więcej?
    Czy pracodawca dopuścił go do pracy po zakończeniu umowy?
    --
    Pozdrawiam,
    Kaizen x...@c...sz zanim zapytasz odwiedź www.google.com
    GG 2122; ICQ#: 64457775 e-mail Rot13 coded
    If you cannot make sth good, make it looking good. - Bill Gates


  • 8. Data: 2006-03-09 10:18:41
    Temat: Re: (nie)przedluzenie umowy
    Od: "Makaron" <b...@p...onet.pl>

    > > Ciekawe. Napisz coś więcej?
    > Czy pracodawca dopuścił go do pracy po zakończeniu umowy?
    > --
    Tak i właśnie to było główną przyczyną całej sprawy. Tzn:
    1. Facet pracował na umowie na czas określony
    2. Umowa skończyła się
    3. facet pracował jeszcze dwa dni i temat pękł gdy ktoś go chciał posłać w
    delegację a on nie zgodził się bo nie miał umowy i jej zarządał. Wyszło że
    pomimo tego że naprawde nikt nic do niego nie miał, pracodawca nie chce
    kolejnej umowy z nim. Jego bezpośredni przełożony wcześniej coś ściemniał wobec
    niego- generalnie, choć żadne konkretne deklaracje nie padły, gość odczytał to
    w taki sposób że będzie nadal pracować i czekał na kolejną umowę.
    4. gdy dowiedział sie że umowy nie ma i nie będzie (oczywiście za te dwa dni
    pracy dostał pieniądze- na gruncie fonansowym wszystko było OK) odszedł będąc
    pewnien że szybko złapie nową pracę. Gdy jednak tak się nie stało, wrócił do
    firmy "uświadowmiony" i stwierdził że idzie do sądu. Firma nie zmieniła
    stanowiska więc poszedł i wygrał przywrócenie do pracy i odszkodowanie za okres
    przerwy.
    5. Gość pracował jeszcze przez ponad rok. Został przeniesiony do działu którym
    ja kierowałem i po tym okresie odszedł sam za wypowiedzeniem- po prostu zmienił
    pracę z przyczyn ekonomicznych- znalazł pracę bardziej atrakcyjną i lepiej
    płatną.
    6. Po przywróceniu do pracy, choć firma była prywatna nikt go nie szykanował-
    gość po prostu wyegzekwował swe prawa. Najpierw usiłował zrobić to polubownie,
    potem poprzez sąd. Konsekwencje w tej sprawie ponieśli: prawnik i poprzedni
    przełożony pracownika w związku z dopuszczeniem do takiej sytuacji.
    ..
    Makaron

    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


  • 9. Data: 2006-03-09 16:53:51
    Temat: Re: (nie)przedluzenie umowy
    Od: Kaizen <x...@c...sz>

    Pięknego dnia 9 Mar 2006 11:18:41 +0100, "Makaron"
    <b...@p...onet.pl> zakodował:

    >> > Ciekawe. Napisz coś więcej?
    >> Czy pracodawca dopuścił go do pracy po zakończeniu umowy?
    >> --
    >Tak i właśnie to było główną przyczyną całej sprawy. Tzn:

    A, to zupełnie inna bajka. Równie dobrze mogła to być pierwsza umowa -
    stosunek pracy nawiązuje się z rozpoczęciem pracy a pracodawca ma
    obowiązek potwierdzić go na piśmie tego samego dnia (kiedyś miał na to
    tydzień).
    Gdyby natomiast pierwszego dnia po zakończeniu poprzedniej umowy nie
    wpuścił ex-pracownika do pracy - to wszystko byłoby zgodne z prawem i
    nie byłoby żadnego "domyślnego przedłużenia".
    --
    Pozdrawiam,
    Kaizen x...@c...sz zanim zapytasz odwiedź www.google.com
    GG 2122; ICQ#: 64457775 e-mail Rot13 coded
    If you cannot make sth good, make it looking good. - Bill Gates

strony : [ 1 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1