eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusje › lojajka i weksel
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 39

  • 1. Data: 2003-11-21 20:55:18
    Temat: lojajka i weksel
    Od: "Rybka " <b...@g...SKASUJ-TO.pl>

    Witam wszystkich!

    Bylam dzis na rozmowie o prace.
    Szef firmy wspomnial mi o czyms, o czym nigdy wczesniej nie slyszalam.
    Powiedzial, ze po skonczeniu wspolpracy z jego firma bede musiala podpisac
    lojalke, ze przez kolejne trzy lata nie podejme pracy u konkurencji. To jako
    tako moge zrozumiec. Ale wspomnial tez o wekslu. I to bardzo mnie zdziwilo.
    O co chodzi? Czy ktos z was spotkal sie moze z czyms takim? Czy szef ma
    prawo zadac ode mnie poreczenia pienieznego (chyba o to chodzi w
    wekslu...?) , ze nie podejme pracy w konkurencyjnej firmie ???
    Jestem jedna z dwoch kandydatek na miejsce, wiec duza szansa, ze dostane ta
    prace. Firma dziala w branzy posrednictwa pracy. Mialabym zajmowac sie
    miedzy innymi tlumaczeniami.
    Ogolnie praca bardzo by mi sie podobala - oprocz zastraszajaco niskiego
    wynagrodzenia w stosunku do ilosci i trudnosci zlecen - ale troche boje sie
    podpisac taki weksel. nawiasem mowiac szef wypytywal mnie co robia rodzice i
    jakim jezdze autem...
    Co radzicie?

    Barbara


    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 2. Data: 2003-11-21 21:13:26
    Temat: Re: lojajka i weksel
    Od: "aga.p" <c...@p...onet.pl>

    > tako moge zrozumiec. Ale wspomnial tez o wekslu. I to bardzo mnie
    zdziwilo.

    A niby na co ten weksel - dostaniesz laptopa, sluzbowa komorke, samochod czy
    cos w tym stylu?

    > nawiasem mowiac szef wypytywal mnie co robia rodzice i
    > jakim jezdze autem...

    A to czemu? Jestes nieletnia?

    > Co radzicie?

    Uciekaj. Jesli jestes dobra w tlumaczeniach to daruj sobie etat, poszukaj
    klientow i zbieraj z tego odpowiednia kase. Nie chce Cie straszyc ani
    zniechecac, ale cos mi tu smierdzi i wydaje mi sie, ze facet nie szuka
    pracownika tylko niewolnika, a do tego chce zlapac nowych klientow (Twoich
    rodzicow).

    Pozdrawiam,
    Aga



  • 3. Data: 2003-11-21 21:13:26
    Temat: Re: lojajka i weksel
    Od: "aga.p" <c...@p...onet.pl>

    > tako moge zrozumiec. Ale wspomnial tez o wekslu. I to bardzo mnie
    zdziwilo.

    A niby na co ten weksel - dostaniesz laptopa, sluzbowa komorke, samochod czy
    cos w tym stylu?

    > nawiasem mowiac szef wypytywal mnie co robia rodzice i
    > jakim jezdze autem...

    A to czemu? Jestes nieletnia?

    > Co radzicie?

    Uciekaj. Jesli jestes dobra w tlumaczeniach to daruj sobie etat, poszukaj
    klientow i zbieraj z tego odpowiednia kase. Nie chce Cie straszyc ani
    zniechecac, ale cos mi tu smierdzi i wydaje mi sie, ze facet nie szuka
    pracownika tylko niewolnika, a do tego chce zlapac nowych klientow (Twoich
    rodzicow).

    Pozdrawiam,
    Aga



  • 5. Data: 2003-11-21 21:13:50
    Temat: Re: lojajka i weksel
    Od: R De <s...@p...onet.pl>

    Rybka wklepał z nudów:

    > Witam wszystkich!
    >
    > Bylam dzis na rozmowie o prace.
    > Szef firmy wspomnial mi o czyms, o czym nigdy wczesniej nie slyszalam.
    > Powiedzial, ze po skonczeniu wspolpracy z jego firma bede musiala podpisac
    > lojalke, ze przez kolejne trzy lata nie podejme pracy u konkurencji. To
    > jako tako moge zrozumiec. Ale wspomnial tez o wekslu. I to bardzo mnie
    > zdziwilo. O co chodzi? Czy ktos z was spotkal sie moze z czyms takim? Czy
    > szef ma prawo zadac ode mnie poreczenia pienieznego (chyba o to chodzi w
    > wekslu...?) , ze nie podejme pracy w konkurencyjnej firmie ???
    > Jestem jedna z dwoch kandydatek na miejsce, wiec duza szansa, ze dostane
    > ta prace. Firma dziala w branzy posrednictwa pracy. Mialabym zajmowac sie
    > miedzy innymi tlumaczeniami.
    > Ogolnie praca bardzo by mi sie podobala - oprocz zastraszajaco niskiego
    > wynagrodzenia w stosunku do ilosci i trudnosci zlecen - ale troche boje
    > sie podpisac taki weksel. nawiasem mowiac szef wypytywal mnie co robia
    > rodzice i jakim jezdze autem...
    > Co radzicie?
    >
    > Barbara
    >
    >
    Zstanów się, czy firma jest "właściwa" i czy działa legalnie. Może to jest
    biuro "informacyjne"?
    Szef nie ma prawa żądać od Ciebie zabezpieczenia finansowego, bo to co
    zrobisz po wygaśnięciu umowy o pracę jest twoją sprawą.
    Jeśli boi się, że podejmiesz pracę w "konkurencji", to znaczy że albo nie
    jest na tyle "silny", aby utrzymać się na rynku, albo już ma kłopoty i
    próbuje jakoś się zabezpieczyć - tak na wszelki wypadek.
    W każdym razie mnie wygląda na kanciarza i jeśli masz inny wybór, to
    poszukaj innej pracy.
    Trafiłem kiedyś na podobną sytuację i skończyło się w szpitalu dzieciątka
    Jezus, bo mi przyszły szef zapowiedział, że jak złożę podanie o wymówienie,
    to dostanę "dyscyplinarkę". Żona długo odwiedzała go na oddziale.
    Praktyki takiej zaprzestał.
    Tak czy inaczej - bardzo uważaj.
    Pozdrawiam.


  • 4. Data: 2003-11-21 21:13:50
    Temat: Re: lojajka i weksel
    Od: R De <s...@p...onet.pl>

    Rybka wklepał z nudów:

    > Witam wszystkich!
    >
    > Bylam dzis na rozmowie o prace.
    > Szef firmy wspomnial mi o czyms, o czym nigdy wczesniej nie slyszalam.
    > Powiedzial, ze po skonczeniu wspolpracy z jego firma bede musiala podpisac
    > lojalke, ze przez kolejne trzy lata nie podejme pracy u konkurencji. To
    > jako tako moge zrozumiec. Ale wspomnial tez o wekslu. I to bardzo mnie
    > zdziwilo. O co chodzi? Czy ktos z was spotkal sie moze z czyms takim? Czy
    > szef ma prawo zadac ode mnie poreczenia pienieznego (chyba o to chodzi w
    > wekslu...?) , ze nie podejme pracy w konkurencyjnej firmie ???
    > Jestem jedna z dwoch kandydatek na miejsce, wiec duza szansa, ze dostane
    > ta prace. Firma dziala w branzy posrednictwa pracy. Mialabym zajmowac sie
    > miedzy innymi tlumaczeniami.
    > Ogolnie praca bardzo by mi sie podobala - oprocz zastraszajaco niskiego
    > wynagrodzenia w stosunku do ilosci i trudnosci zlecen - ale troche boje
    > sie podpisac taki weksel. nawiasem mowiac szef wypytywal mnie co robia
    > rodzice i jakim jezdze autem...
    > Co radzicie?
    >
    > Barbara
    >
    >
    Zstanów się, czy firma jest "właściwa" i czy działa legalnie. Może to jest
    biuro "informacyjne"?
    Szef nie ma prawa żądać od Ciebie zabezpieczenia finansowego, bo to co
    zrobisz po wygaśnięciu umowy o pracę jest twoją sprawą.
    Jeśli boi się, że podejmiesz pracę w "konkurencji", to znaczy że albo nie
    jest na tyle "silny", aby utrzymać się na rynku, albo już ma kłopoty i
    próbuje jakoś się zabezpieczyć - tak na wszelki wypadek.
    W każdym razie mnie wygląda na kanciarza i jeśli masz inny wybór, to
    poszukaj innej pracy.
    Trafiłem kiedyś na podobną sytuację i skończyło się w szpitalu dzieciątka
    Jezus, bo mi przyszły szef zapowiedział, że jak złożę podanie o wymówienie,
    to dostanę "dyscyplinarkę". Żona długo odwiedzała go na oddziale.
    Praktyki takiej zaprzestał.
    Tak czy inaczej - bardzo uważaj.
    Pozdrawiam.


  • 6. Data: 2003-11-21 21:26:42
    Temat: Re: lojajka i weksel
    Od: "Rybka " <b...@W...gazeta.pl>


    > A niby na co ten weksel - dostaniesz laptopa, sluzbowa komorke, samochod
    czy
    > cos w tym stylu?
    Tego wlasnie nie wiem. W zaleznosci o stanu majatkowego rodzicow taki bedzie
    wechsel ? A moze zalezy od wynagrodzenia jakie mi oferuja ? Czyli 800
    brutto! Musialabym robic tlumaczenia pisemne, telemarketing (tel tez do
    Niemiec), wyjazdy do Nimiec, i jeszcze wiele innych rzeczy, ktorych jest
    bardzo duzo. A mam pracowac pn-pt 9-16.


    > > nawiasem mowiac szef wypytywal mnie co robia rodzice i
    > > jakim jezdze autem...
    > A to czemu? Jestes nieletnia?
    Pracujac w tej firmie mialabym wyjezdzac z szefem badz jedna z pracowniczek
    firmy do Niemiec.Chodziloby chyba o zmiennika na trasie. Z tym, ze o auto
    zapytal zaraz po tym jak spytal o prace rodzicow.hmmm

    > Co radzicie?
    > Uciekaj. Jesli jestes dobra w tlumaczeniach to daruj sobie etat, poszukaj
    > klientow i zbieraj z tego odpowiednia kase.
    Tylko, ze ja juz 4 miesiace szukam pracy. A praca w firmie z tej branzy
    zawsze mi sie podobala. Tylko nie tak to sobie wyobrazalam...

    > Nie chce Cie straszyc ani
    > zniechecac, ale cos mi tu smierdzi i wydaje mi sie, ze facet nie szuka
    > pracownika tylko niewolnika,

    no mi tez smierdzi, dlatego napisalam tego posta. :-)

    Dziekuje ze odpowiedz, Pozdrawiam, Barbara


    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 7. Data: 2003-11-21 21:26:42
    Temat: Re: lojajka i weksel
    Od: "Rybka " <b...@W...gazeta.pl>


    > A niby na co ten weksel - dostaniesz laptopa, sluzbowa komorke, samochod
    czy
    > cos w tym stylu?
    Tego wlasnie nie wiem. W zaleznosci o stanu majatkowego rodzicow taki bedzie
    wechsel ? A moze zalezy od wynagrodzenia jakie mi oferuja ? Czyli 800
    brutto! Musialabym robic tlumaczenia pisemne, telemarketing (tel tez do
    Niemiec), wyjazdy do Nimiec, i jeszcze wiele innych rzeczy, ktorych jest
    bardzo duzo. A mam pracowac pn-pt 9-16.


    > > nawiasem mowiac szef wypytywal mnie co robia rodzice i
    > > jakim jezdze autem...
    > A to czemu? Jestes nieletnia?
    Pracujac w tej firmie mialabym wyjezdzac z szefem badz jedna z pracowniczek
    firmy do Niemiec.Chodziloby chyba o zmiennika na trasie. Z tym, ze o auto
    zapytal zaraz po tym jak spytal o prace rodzicow.hmmm

    > Co radzicie?
    > Uciekaj. Jesli jestes dobra w tlumaczeniach to daruj sobie etat, poszukaj
    > klientow i zbieraj z tego odpowiednia kase.
    Tylko, ze ja juz 4 miesiace szukam pracy. A praca w firmie z tej branzy
    zawsze mi sie podobala. Tylko nie tak to sobie wyobrazalam...

    > Nie chce Cie straszyc ani
    > zniechecac, ale cos mi tu smierdzi i wydaje mi sie, ze facet nie szuka
    > pracownika tylko niewolnika,

    no mi tez smierdzi, dlatego napisalam tego posta. :-)

    Dziekuje ze odpowiedz, Pozdrawiam, Barbara


    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 8. Data: 2003-11-21 21:36:09
    Temat: Re: lojajka i weksel
    Od: "Rybka " <b...@W...gazeta.pl>

    R> Zstanów się, czy firma jest "właściwa" i czy działa legalnie. Może to jest
    > biuro "informacyjne"?
    nie wiem czy biuro informacyjne, ale zamierzam sprawdzic ich w Urzedzie
    Pracy.

    > Szef nie ma prawa żądać od Ciebie zabezpieczenia finansowego, bo to co
    > zrobisz po wygaśnięciu umowy o pracę jest twoją sprawą.
    > Jeśli boi się, że podejmiesz pracę w "konkurencji", to znaczy że albo nie
    > jest na tyle "silny", aby utrzymać się na rynku, albo już ma kłopoty i
    > próbuje jakoś się zabezpieczyć - tak na wszelki wypadek.
    > W każdym razie mnie wygląda na kanciarza
    Na rynku sa 12 lat - tak mi powiedzieli, a ze maja klopoty, to tez sie
    przyznal. Ponoc skonczylo sie przed sadem... ale wygrali. Podpisujac
    lojalke, ze nie podejme pracy przez najblizsze 3 lata w podobnej firmie jako
    tlumacz, zabiera mi, mozna powiedziec chleb. Jestem germanistka. Tlumaczenia
    to moja specjlanosc a praca w firmach dordztwa personalnego zawsze mi sie
    marzyla.

    i jeśli masz inny wybór, to
    > poszukaj innej pracy.
    juz 4 miesiace szukam...

    > Trafiłem kiedyś na podobną sytuację i skończyło się w szpitalu dzieciątka
    > Jezus, bo mi przyszły szef zapowiedział, że jak złożę podanie o wymówienie,
    > to dostanę "dyscyplinarkę". Żona długo odwiedzała go na oddziale.
    > Praktyki takiej zaprzestał.
    ;-)))))))))) gratuluje sukcesu . dostal nauczke :-)


    > Dziekuje za odpowiedz, Pozdrawiam.
    >


    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 9. Data: 2003-11-21 21:36:09
    Temat: Re: lojajka i weksel
    Od: "Rybka " <b...@W...gazeta.pl>

    R> Zstanów się, czy firma jest "właściwa" i czy działa legalnie. Może to jest
    > biuro "informacyjne"?
    nie wiem czy biuro informacyjne, ale zamierzam sprawdzic ich w Urzedzie
    Pracy.

    > Szef nie ma prawa żądać od Ciebie zabezpieczenia finansowego, bo to co
    > zrobisz po wygaśnięciu umowy o pracę jest twoją sprawą.
    > Jeśli boi się, że podejmiesz pracę w "konkurencji", to znaczy że albo nie
    > jest na tyle "silny", aby utrzymać się na rynku, albo już ma kłopoty i
    > próbuje jakoś się zabezpieczyć - tak na wszelki wypadek.
    > W każdym razie mnie wygląda na kanciarza
    Na rynku sa 12 lat - tak mi powiedzieli, a ze maja klopoty, to tez sie
    przyznal. Ponoc skonczylo sie przed sadem... ale wygrali. Podpisujac
    lojalke, ze nie podejme pracy przez najblizsze 3 lata w podobnej firmie jako
    tlumacz, zabiera mi, mozna powiedziec chleb. Jestem germanistka. Tlumaczenia
    to moja specjlanosc a praca w firmach dordztwa personalnego zawsze mi sie
    marzyla.

    i jeśli masz inny wybór, to
    > poszukaj innej pracy.
    juz 4 miesiace szukam...

    > Trafiłem kiedyś na podobną sytuację i skończyło się w szpitalu dzieciątka
    > Jezus, bo mi przyszły szef zapowiedział, że jak złożę podanie o wymówienie,
    > to dostanę "dyscyplinarkę". Żona długo odwiedzała go na oddziale.
    > Praktyki takiej zaprzestał.
    ;-)))))))))) gratuluje sukcesu . dostal nauczke :-)


    > Dziekuje za odpowiedz, Pozdrawiam.
    >


    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 11. Data: 2003-11-21 21:41:10
    Temat: Re: lojajka i weksel
    Od: R De <s...@p...onet.pl>

    Rybka wklepał z nudów:

    > R> Zstanów się, czy firma jest "właściwa" i czy działa legalnie. Może to
    > jest
    >> biuro "informacyjne"?
    > nie wiem czy biuro informacyjne, ale zamierzam sprawdzic ich w Urzedzie
    > Pracy.
    >
    >> Szef nie ma prawa żądać od Ciebie zabezpieczenia finansowego, bo to co
    >> zrobisz po wygaśnięciu umowy o pracę jest twoją sprawą.
    >> Jeśli boi się, że podejmiesz pracę w "konkurencji", to znaczy że albo nie
    >> jest na tyle "silny", aby utrzymać się na rynku, albo już ma kłopoty i
    >> próbuje jakoś się zabezpieczyć - tak na wszelki wypadek.
    >> W każdym razie mnie wygląda na kanciarza
    > Na rynku sa 12 lat - tak mi powiedzieli, a ze maja klopoty, to tez sie
    > przyznal. Ponoc skonczylo sie przed sadem... ale wygrali. Podpisujac
    > lojalke, ze nie podejme pracy przez najblizsze 3 lata w podobnej firmie
    > jako tlumacz, zabiera mi, mozna powiedziec chleb. Jestem germanistka.
    > Tlumaczenia to moja specjlanosc a praca w firmach dordztwa personalnego
    > zawsze mi sie marzyla.
    >
    > i jeśli masz inny wybór, to
    >> poszukaj innej pracy.
    > juz 4 miesiace szukam...
    >
    >> Trafiłem kiedyś na podobną sytuację i skończyło się w szpitalu dzieciątka
    >> Jezus, bo mi przyszły szef zapowiedział, że jak złożę podanie o
    >> wymówienie, to dostanę "dyscyplinarkę". Żona długo odwiedzała go na
    >> oddziale. Praktyki takiej zaprzestał.
    > ;-)))))))))) gratuluje sukcesu . dostal nauczke :-)
    >
    >
    >> Dziekuje za odpowiedz, Pozdrawiam.
    >>
    >
    >
    To nie tak. To nie jest sukces, ale kanciarzy i oszustów nie brakuje i
    trzeba ich tępić. A że Pan Bozia nie poskąpił ... .
    Uciekaj i to szybko, bo jak wpadniesz w ten kołowrót, to ... .
    W razie coś - napisz.

strony : [ 1 ] . 2 ... 4


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1