eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusje › Sciezka rozwoju inżyniera
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 49

  • 11. Data: 2009-07-17 16:43:03
    Temat: Re: Sciezka rozwoju inżyniera
    Od: Muchomor <m...@g...pl>

    Ghost wrote:
    >
    > Użytkownik "Muchomor" <m...@g...pl> napisał w
    > wiadomości news:h3noon$6sk$1@news.onet.pl...
    >> t...@W...gazeta.pl wrote:
    >>> Witam,
    >>> Co byście zrobili w takiej sytuacji: pracujecie w firmie na najwyższym w
    >>> hierarchi stanowisku inżynieryjnym i macie przedstawić swoją dalszę
    >>> oczekiwaną
    >>> ścieżkę kariery. Wyżej zaczynają się już tylko funkcje zarządzające a
    >>> "papierkologia" i użeranie się z ludźmi to nie to co chce się robić w
    >>> życiu. Firma oczekuje od pracowników ciągłego rozwoju (co z jednej
    >>> strony jest bardzo
    >>> fajne i motywujące) ale też staje się problemem gdy nie ma już gdzie
    >>> iść do
    >>> przodu. Jak to jest rozwiązywane w Waszych firmach, albo co w podobnej
    >>> sytuacji zrobiliście?
    >>>
    >> Ja sie w praktyce przekonalem, ze nie chce byc managerem po czym
    >> wyjechalem za granice. Polecam. Jest ciagly rozwoj i nie trzeba isc w
    >> managerke zeby zarabiac przyzwoite pieniadze.
    >> Dlaczego nie szukalem pracy w innej firmie w PL? Bo wiedzialem, ze w
    >> nieodleglej przyszlosci stane przed tym samym dylematem. Taki
    >> specyficzny kraj...
    >
    > A czym sie rozni PL od niePL w kwestii rzeczonego dylematu?

    Bardzo dobre pytanie! Jak rozumiem wynikajace z braku precyzji
    cechujacej moj poprzedni post. Otoz moja odpowiedz jest bardzo
    subiektywna i niekoniecznie ma zastosowanie do szerszej grupy.
    Disclaimer - jestem tzw. profesjonalista co oznacza, ze pracuje dla
    pieniedzy, a nie dla przyjemnosci czy pochwal prezesa.
    Pracuje dla kogos kto to rozumie, placi mi duzo i zapewnia rozwoj
    zawodowy, dzieki ktoremu bede mogl zarabiac wiecej. W PL (Krakow) w
    pewnym momencie to przestalo dzialac. Bez "awansu" na managera po prostu
    - po staropolsku - "sienieda". Przenosiny do innej firmy nie wchodzily w
    gre bo warunki sa mniej wiecej wszedzie jednakowe.
    Tu gdzie teraz mieszkam i pracuje nie musze byc managerem zeby moje
    potrzeby materialne byly zaspokajane w ponad 100%. Pytanie retoryczne -
    kto chcialby pracowac w firmie, gdzie kazdy kolejny kwartalny bonus jest
    wiekszy niz poprzedni i po kilku latach wynosi ponad 100% rocznej
    pensji? Kto chcialby pracowac w firmie gdzie ludziom kompletnie wisza
    awanse i nikt nikogo nie traktuje jak potencjalnego przeciwnika w walce
    o stanowisko? Takich pytan retorycznych mam jeszcze wiele.
    Dodatkowo caly czas sie rozwijam, niemal codziennie ucze sie nowych
    rzeczy i to przydatnych rzeczy, a ze headhunterzy o mnie nie zapominaja
    to wszystko dobrze rokuje na przyszlosc. Tak jak pisalem - polecam, to
    nie jest trudne.
    Takich firm jest wiele, tylko trzeba umiec do nich trafic. Jak uslysze
    o takiej firmie w Krakowie to publicznie odszczekam wszystko co
    napisalem. A zaraz potem zloze tam CV.

    Muchomor


  • 12. Data: 2009-07-17 17:12:27
    Temat: Re: Sciezka rozwoju inżyniera
    Od: "Ghost" <g...@e...pl>


    Użytkownik "Muchomor" <m...@g...pl> napisał w
    wiadomości news:h3q9mo$ppm$1@news.onet.pl...
    > Ghost wrote:
    >>
    >> Użytkownik "Muchomor" <m...@g...pl> napisał w
    >> wiadomości news:h3noon$6sk$1@news.onet.pl...
    >>> t...@W...gazeta.pl wrote:
    >>>> Witam,
    >>>> Co byście zrobili w takiej sytuacji: pracujecie w firmie na najwyższym
    >>>> w
    >>>> hierarchi stanowisku inżynieryjnym i macie przedstawić swoją dalszę
    >>>> oczekiwaną
    >>>> ścieżkę kariery. Wyżej zaczynają się już tylko funkcje zarządzające a
    >>>> "papierkologia" i użeranie się z ludźmi to nie to co chce się robić w
    >>>> życiu. Firma oczekuje od pracowników ciągłego rozwoju (co z jednej
    >>>> strony jest bardzo
    >>>> fajne i motywujące) ale też staje się problemem gdy nie ma już gdzie
    >>>> iść do
    >>>> przodu. Jak to jest rozwiązywane w Waszych firmach, albo co w podobnej
    >>>> sytuacji zrobiliście?
    >>>>
    >>> Ja sie w praktyce przekonalem, ze nie chce byc managerem po czym
    >>> wyjechalem za granice. Polecam. Jest ciagly rozwoj i nie trzeba isc w
    >>> managerke zeby zarabiac przyzwoite pieniadze.
    >>> Dlaczego nie szukalem pracy w innej firmie w PL? Bo wiedzialem, ze w
    >>> nieodleglej przyszlosci stane przed tym samym dylematem. Taki
    >>> specyficzny kraj...
    >>
    >> A czym sie rozni PL od niePL w kwestii rzeczonego dylematu?
    >
    > Bardzo dobre pytanie! Jak rozumiem wynikajace z braku precyzji cechujacej
    > moj poprzedni post. Otoz moja odpowiedz jest bardzo subiektywna i
    > niekoniecznie ma zastosowanie do szerszej grupy.
    > Disclaimer - jestem tzw. profesjonalista co oznacza, ze pracuje dla
    > pieniedzy, a nie dla przyjemnosci czy pochwal prezesa.

    Surprise! Jest nas zdecydowna wiekszosc!!!

    > Tu gdzie teraz mieszkam i pracuje nie musze byc managerem zeby moje
    > potrzeby materialne byly zaspokajane w ponad 100%. Pytanie retoryczne -
    > kto chcialby pracowac w firmie, gdzie kazdy kolejny kwartalny bonus jest
    > wiekszy niz poprzedni i po kilku latach wynosi ponad 100% rocznej pensji?
    > Kto chcialby pracowac w firmie gdzie ludziom kompletnie wisza awanse i
    > nikt nikogo nie traktuje jak potencjalnego przeciwnika w walce o
    > stanowisko? Takich pytan retorycznych mam jeszcze wiele.

    No ale to jakby nie na temat - po prostu chwalisz sobie ichniejszy system
    wynagrodzen i ogolnie stope zyciowa.

    > Dodatkowo caly czas sie rozwijam, niemal codziennie ucze sie nowych
    > rzeczy i to przydatnych rzeczy, a ze headhunterzy o mnie nie zapominaja to
    > wszystko dobrze rokuje na przyszlosc. Tak jak pisalem - polecam, to nie
    > jest trudne.

    Nic nadzwyczajnego - proza zycia.

    Tak myslalem, pomylila Ci sie sciezka kariery z systemem i wysokoscia
    wynagrodzen - a to rozne bajki. Zapewne jestes dosc mlody, myle sie?



  • 13. Data: 2009-07-17 18:13:51
    Temat: Re: Sciezka rozwoju inżyniera
    Od: Muchomor <m...@g...pl>

    Ghost wrote:
    >
    > Użytkownik "Muchomor" <m...@g...pl> napisał w
    > wiadomości news:h3q9mo$ppm$1@news.onet.pl...
    >> Ghost wrote:
    >>>
    >>> Użytkownik "Muchomor" <m...@g...pl> napisał w
    >>> wiadomości news:h3noon$6sk$1@news.onet.pl...
    >>>> t...@W...gazeta.pl wrote:
    >>>>> Witam,
    >>>>> Co byście zrobili w takiej sytuacji: pracujecie w firmie na
    >>>>> najwyższym w
    >>>>> hierarchi stanowisku inżynieryjnym i macie przedstawić swoją dalszę
    >>>>> oczekiwaną
    >>>>> ścieżkę kariery. Wyżej zaczynają się już tylko funkcje zarządzające a
    >>>>> "papierkologia" i użeranie się z ludźmi to nie to co chce się robić
    >>>>> w życiu. Firma oczekuje od pracowników ciągłego rozwoju (co z
    >>>>> jednej strony jest bardzo
    >>>>> fajne i motywujące) ale też staje się problemem gdy nie ma już
    >>>>> gdzie iść do
    >>>>> przodu. Jak to jest rozwiązywane w Waszych firmach, albo co w podobnej
    >>>>> sytuacji zrobiliście?
    >>>>>
    >>>> Ja sie w praktyce przekonalem, ze nie chce byc managerem po czym
    >>>> wyjechalem za granice. Polecam. Jest ciagly rozwoj i nie trzeba isc
    >>>> w managerke zeby zarabiac przyzwoite pieniadze.
    >>>> Dlaczego nie szukalem pracy w innej firmie w PL? Bo wiedzialem, ze w
    >>>> nieodleglej przyszlosci stane przed tym samym dylematem. Taki
    >>>> specyficzny kraj...
    >>>
    >>> A czym sie rozni PL od niePL w kwestii rzeczonego dylematu?
    >>
    >> Bardzo dobre pytanie! Jak rozumiem wynikajace z braku precyzji
    >> cechujacej moj poprzedni post. Otoz moja odpowiedz jest bardzo
    >> subiektywna i niekoniecznie ma zastosowanie do szerszej grupy.
    >> Disclaimer - jestem tzw. profesjonalista co oznacza, ze pracuje dla
    >> pieniedzy, a nie dla przyjemnosci czy pochwal prezesa.
    >
    > Surprise! Jest nas zdecydowna wiekszosc!!!

    No to sie chlopaki dobrze ukryliscie! Po przeprowadzonych ~200 interview
    gdy pracowalem w Duzej Krakowskiej Korporacji odnioslem dokladnie
    odwrotne wrazenie. Nikomu, podkreslam _nikomu_ nie wystarczylo jaj zeby
    to powiedziec. Niektorzy nawet szli w zaparte. A twoj poglad na czym
    jest oparty?

    >
    >> Tu gdzie teraz mieszkam i pracuje nie musze byc managerem zeby moje
    >> potrzeby materialne byly zaspokajane w ponad 100%. Pytanie retoryczne
    >> - kto chcialby pracowac w firmie, gdzie kazdy kolejny kwartalny bonus
    >> jest wiekszy niz poprzedni i po kilku latach wynosi ponad 100% rocznej
    >> pensji? Kto chcialby pracowac w firmie gdzie ludziom kompletnie wisza
    >> awanse i nikt nikogo nie traktuje jak potencjalnego przeciwnika w
    >> walce o stanowisko? Takich pytan retorycznych mam jeszcze wiele.
    >
    > No ale to jakby nie na temat - po prostu chwalisz sobie ichniejszy
    > system wynagrodzen i ogolnie stope zyciowa.

    Oczywiscie, ze na temat. OP pyta co zrobic gdy droga na przod jest
    zamknieta. To ja mu _obrazowo_ daje do zrozumienia, zeby rozwazyl
    emigracje gdyz istnieja kraje gdzie mu ten dylemat zniknie. I jeszcze
    bedzie mogl sobie pozwolic na ciut wiecej. Bedzie mogl sie calkowicie
    poswiecic sprawom technicznym, rozwijac sie w wielu kierunkach, brac
    coraz wieksza odpowiedzialnosc na siebie i nikt nie bedzie sie od niego
    domagal planow na przyszlosc. O stale rosnace wynagrodzenie tez sie nie
    bedzie musial martwic.
    Zauwaz, ze gosc stoi przed drzwiami przez ktore nie chce przejsc, a
    czuje sie moralnie zobligowany zeby to zrobic. Ja tez bylem w takiej
    sytuacji i wiem co on czuje.
    Jesli dalej nie rozumiesz to postaram sie to jasniej wylozyc.
    >
    >> Dodatkowo caly czas sie rozwijam, niemal codziennie ucze sie nowych
    >> rzeczy i to przydatnych rzeczy, a ze headhunterzy o mnie nie
    >> zapominaja to wszystko dobrze rokuje na przyszlosc. Tak jak pisalem -
    >> polecam, to nie jest trudne.
    >
    > Nic nadzwyczajnego - proza zycia.

    Ciesze sie, ze Tobie tez sie powodzi. Jak rozumiem w niejednym kraju juz
    pracowales?

    >
    > Tak myslalem, pomylila Ci sie sciezka kariery z systemem i wysokoscia
    > wynagrodzen - a to rozne bajki.

    Nic mi sie nie pomylilo. I nie sa to rozne bajki. Wynagrodzenie jest
    pochodna szczebla kariery i/lub podejmowanej odpowiedzialnosci (pomijam
    patologie). A sciezki kariery czy sukcesu zawodowego nie odmierza sie
    awansami.
    Jesli masz inne zdanie to chetnie je poznam.

    > Zapewne jestes dosc mlody, myle sie?

    O emeryturze nie mysle jeszcze, ale to nie ma najmniejszego znaczenia.

    Muchomor


  • 14. Data: 2009-07-17 19:43:06
    Temat: Re: Sciezka rozwoju inżyniera
    Od: "Ghost" <g...@e...pl>


    Użytkownik "Muchomor" <m...@g...pl> napisał w
    wiadomości news:h3qf11$ppm$2@news.onet.pl...
    > Ghost wrote:
    >>
    >>> Disclaimer - jestem tzw. profesjonalista co oznacza, ze pracuje dla
    >>> pieniedzy, a nie dla przyjemnosci czy pochwal prezesa.
    >>
    >> Surprise! Jest nas zdecydowna wiekszosc!!!
    >
    > No to sie chlopaki dobrze ukryliscie! Po przeprowadzonych ~200 interview
    > gdy pracowalem w Duzej Krakowskiej Korporacji odnioslem dokladnie odwrotne
    > wrazenie. Nikomu, podkreslam _nikomu_ nie wystarczylo jaj zeby to
    > powiedziec. Niektorzy nawet szli w zaparte. A twoj poglad na czym jest
    > oparty?

    Na tym, ze nikomu, ale nikomu nie przyszlo przy mojej osobie powiedziec, ze
    pracuje dla przyjemnosci czy pochwal prezesa. Prosze Cie przestan, bo to po
    prostu zenujacy trolling - zwyczajnie robisz z ludzi debili.

    >>> Dodatkowo caly czas sie rozwijam, niemal codziennie ucze sie nowych
    >>> rzeczy i to przydatnych rzeczy, a ze headhunterzy o mnie nie zapominaja
    >>> to wszystko dobrze rokuje na przyszlosc. Tak jak pisalem - polecam, to
    >>> nie jest trudne.
    >>
    >> Nic nadzwyczajnego - proza zycia.
    >
    > Ciesze sie, ze Tobie tez sie powodzi. Jak rozumiem w niejednym kraju juz
    > pracowales?

    Owszem tak, ale to calkowicie bez znaczenia. Nie rob z siebie znow takiej
    alfy i omegi, nie potrzebujemy tutaj tego pretensjonalno/protekcjonalnego
    tonu.

    >> Tak myslalem, pomylila Ci sie sciezka kariery z systemem i wysokoscia
    >> wynagrodzen - a to rozne bajki.
    >
    > Nic mi sie nie pomylilo. I nie sa to rozne bajki.

    Owszem sa.

    >> Zapewne jestes dosc mlody, myle sie?
    >
    > O emeryturze nie mysle jeszcze, ale to nie ma najmniejszego znaczenia.

    Ma, gdyz masz dosc charakterystyczne podejscie do pojecia rozwoj. To, ze mu
    towazyszy kasa, nie znaczy, ze jest z nim tozsamy - typowy blad mlodych
    gniewnych.

    EOT.


  • 15. Data: 2009-07-17 19:49:32
    Temat: Re: Sciezka rozwoju inżyniera
    Od: Krzysztof Stachlewski <s...@f...pl>

    Ghost pisze:

    > Po pierwsze nie ma to nic do tematu. Po drugie za granica tylko
    > niektorzy robia Research & Development i to jest kwestia firmy a nie
    > zagranicy, ponadto sporo chlopa robi tam tez Reading & Debugging. BTW i
    > w polsce robi sie Research & Development, tak wiec duze kartonowe pudlo.

    W Polsce to to się tylko tak nazywa.
    A w praktyce, wybacz, są to jakieś jednostkowe sprawy.
    Co nowego, innowacyjnego zostało w polskich laboratoriach wymyślone?

    Stach
    --
    http://stachlewski.info


  • 16. Data: 2009-07-17 19:52:20
    Temat: Re: Sciezka rozwoju inżyniera
    Od: Krzysztof Stachlewski <s...@f...pl>

    Muchomor pisze:

    > No to sie chlopaki dobrze ukryliscie! Po przeprowadzonych ~200 interview
    > gdy pracowalem w Duzej Krakowskiej Korporacji odnioslem dokladnie
    > odwrotne wrazenie. Nikomu, podkreslam _nikomu_ nie wystarczylo jaj zeby
    > to powiedziec. Niektorzy nawet szli w zaparte. A twoj poglad na czym
    > jest oparty?

    Na rozmowie kwalifikacyjnej nie możesz powiedzieć, że pracujesz dla
    pieniędzy.
    Rekruterzy oczekują innych odpowiedzi, w przeciwnym wypadku
    uznają, że jesteś źle zmotywowany.

    Stach
    --
    http://stachlewski.info


  • 17. Data: 2009-07-17 20:08:18
    Temat: Re: Sciezka rozwoju inżyniera
    Od: Muchomor <m...@g...pl>

    Ghost wrote:
    >
    > Użytkownik "Muchomor" <m...@g...pl> napisał w
    > wiadomości news:h3qf11$ppm$2@news.onet.pl...
    >> Ghost wrote:
    >>>
    >>>> Disclaimer - jestem tzw. profesjonalista co oznacza, ze pracuje dla
    >>>> pieniedzy, a nie dla przyjemnosci czy pochwal prezesa.
    >>>
    >>> Surprise! Jest nas zdecydowna wiekszosc!!!
    >>
    >> No to sie chlopaki dobrze ukryliscie! Po przeprowadzonych ~200 interview
    >> gdy pracowalem w Duzej Krakowskiej Korporacji odnioslem dokladnie
    >> odwrotne
    >> wrazenie. Nikomu, podkreslam _nikomu_ nie wystarczylo jaj zeby to
    >> powiedziec. Niektorzy nawet szli w zaparte. A twoj poglad na czym jest
    >> oparty?
    >
    > Na tym, ze nikomu, ale nikomu nie przyszlo przy mojej osobie powiedziec, ze
    > pracuje dla przyjemnosci czy pochwal prezesa. Prosze Cie przestan, bo to po
    > prostu zenujacy trolling - zwyczajnie robisz z ludzi debili.

    Rece opadaja...

    >
    >>>> Dodatkowo caly czas sie rozwijam, niemal codziennie ucze sie nowych
    >>>> rzeczy i to przydatnych rzeczy, a ze headhunterzy o mnie nie zapominaja
    >>>> to wszystko dobrze rokuje na przyszlosc. Tak jak pisalem - polecam, to
    >>>> nie jest trudne.
    >>>
    >>> Nic nadzwyczajnego - proza zycia.
    >>
    >> Ciesze sie, ze Tobie tez sie powodzi. Jak rozumiem w niejednym kraju juz
    >> pracowales?
    >
    > Owszem tak, ale to calkowicie bez znaczenia. Nie rob z siebie znow
    > takiej alfy i omegi, nie potrzebujemy tutaj tego
    > pretensjonalno/protekcjonalnego tonu.

    Ton nie byl zamierzony. Jesli taki wyszedl to przepraszam.

    >
    >>> Tak myslalem, pomylila Ci sie sciezka kariery z systemem i wysokoscia
    >>> wynagrodzen - a to rozne bajki.
    >>
    >> Nic mi sie nie pomylilo. I nie sa to rozne bajki.
    >
    > Owszem sa.

    owszem nie. I nie draznij mnie glupimi textami - zmus sie zeby
    _cokolwiek_ uzasadnic. Poki co jestes calkowicie niewiarygodny. (czyt.
    to Ty jestes trollem)

    >>> Zapewne jestes dosc mlody, myle sie?
    >>
    >> O emeryturze nie mysle jeszcze, ale to nie ma najmniejszego znaczenia.
    >
    > Ma, gdyz masz dosc charakterystyczne podejscie do pojecia rozwoj. To, ze mu
    > towazyszy kasa, nie znaczy, ze jest z nim tozsamy - typowy blad mlodych
    > gniewnych.

    Goowno wiesz co to "charakterystyczne podejscie do pojecia rozwoj" i
    prosze nie wydurniaj sie. Arogancja kolego to paskudna cecha. Nie masz
    pojecia z kim rozmawiasz wiec powstrzymaj sie od wyciagania chybionych
    wnioskow.

    Zirytowales mnie co rzadko sie zdarza, ale w jednym masz racje - EOT

    Muchomor


  • 18. Data: 2009-07-17 20:13:44
    Temat: Re: Sciezka rozwoju inżyniera
    Od: Muchomor <m...@g...pl>

    Krzysztof Stachlewski wrote:
    > Ghost pisze:
    >
    >> Po pierwsze nie ma to nic do tematu. Po drugie za granica tylko
    >> niektorzy robia Research & Development i to jest kwestia firmy a nie
    >> zagranicy, ponadto sporo chlopa robi tam tez Reading & Debugging. BTW
    >> i w polsce robi sie Research & Development, tak wiec duze kartonowe
    >> pudlo.
    >
    > W Polsce to to się tylko tak nazywa.
    > A w praktyce, wybacz, są to jakieś jednostkowe sprawy.
    > Co nowego, innowacyjnego zostało w polskich laboratoriach wymyślone?
    >

    Kiedys bralem udzial w projekcie z branzy telecom, ktory polegal na
    czesciowej implementacji jednej z pierwszych wersji standardu 3gpp dla
    wartwy fizycznej. Jako, ze celem projektu bylo zbadanie co realnie da
    sie zaimplementowac na owczesnie dostepnym hardware'ze to nazywalo sie
    to Research & Design. Posterowi Ghost chyba chodzi o taki R&D...

    Muchomor


  • 19. Data: 2009-07-17 20:25:05
    Temat: Re: Sciezka rozwoju inżyniera
    Od: Muchomor <m...@g...pl>

    Krzysztof Stachlewski wrote:
    > Muchomor pisze:
    >
    >> No to sie chlopaki dobrze ukryliscie! Po przeprowadzonych ~200
    >> interview gdy pracowalem w Duzej Krakowskiej Korporacji odnioslem
    >> dokladnie odwrotne wrazenie. Nikomu, podkreslam _nikomu_ nie
    >> wystarczylo jaj zeby to powiedziec. Niektorzy nawet szli w zaparte. A
    >> twoj poglad na czym jest oparty?
    >
    > Na rozmowie kwalifikacyjnej nie możesz powiedzieć, że pracujesz dla
    > pieniędzy.
    > Rekruterzy oczekują innych odpowiedzi, w przeciwnym wypadku
    > uznają, że jesteś źle zmotywowany.
    >

    Po za pierwsza praca w zyciu nigdy nie klamalem tzn zawsze mowilem, ze
    motywuje mnie wynagrodzenie i po to przychodze do pracy. Jestem dosc
    bezposredni w kontaktach miedzyludzkich wiec przy okazji tlumaczylem
    dlaczego nie uzywam frazesow z podrecznikow dla szukajacych pracy.
    Niestandardowe podejscie? Pewnie tak, ale mina pani rekruter - bezcenna ;)

    Muchomor


  • 20. Data: 2009-07-17 20:35:39
    Temat: Re: Sciezka rozwoju inżyniera
    Od: Wojciech Bancer <p...@p...pl>

    On 2009-07-17, Muchomor <m...@g...pl> wrote:

    [...]

    >> Na rozmowie kwalifikacyjnej nie możesz powiedzieć, że pracujesz dla
    >> pieniędzy.
    >> Rekruterzy oczekują innych odpowiedzi, w przeciwnym wypadku
    >> uznają, że jesteś źle zmotywowany.
    > Po za pierwsza praca w zyciu nigdy nie klamalem tzn zawsze mowilem, ze
    > motywuje mnie wynagrodzenie i po to przychodze do pracy. Jestem dosc
    > bezposredni w kontaktach miedzyludzkich wiec przy okazji tlumaczylem
    > dlaczego nie uzywam frazesow z podrecznikow dla szukajacych pracy.
    > Niestandardowe podejscie? Pewnie tak, ale mina pani rekruter - bezcenna ;)

    A tak w sumie, to czemu uważasz, że praca to jest tylko dla pieniędzy,
    albo tylko dla przyjemności, a nie występuje w naturze "dla przyjemności
    i pieniędzy"?

    --
    Wojciech Bańcer
    p...@p...pl

strony : 1 . [ 2 ] . 3 ... 5


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1