eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusje › stroje firmowe... komentarz zbedny
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 81

  • 21. Data: 2004-06-28 10:14:49
    Temat: Re: stroje firmowe... komentarz zbedny
    Od: "motto" <m...@w...pl>

    "chinol" <p...@o...pl> wrote in message
    news:cbopql$47u$1@atlantis.news.tpi.pl...
    > Zmienisz zdanie, jak ta twoja dziewczyne naprawde ktos wieczorem w parku
    > bzyknie.
    Obawiam się, że stosowne osoby więdzą czyją Kasia jest narzeczoną i nikt o
    zdrowym umyśle nie będzie ryzykował starcia ze mną, a tam gdzie nie wiedzą
    ona nie krąży. :)

    > Wyzywajacy stroj to przyczyna ponad polowy gwaltow na swiecie.
    Wyzywający strój tak, ale nie koszulka np. z napisem "Bzyknij mnie" już nie.

    > Piszesz, ze bys nie nagabywal, ale ponad 20 tys majciarzy gnijacych w
    > roznych kryminalach nie odmowilo by sobie.
    Ale to problem ochrony, a nie ekspedientek. poza tym molestowanie seksualne
    jest u nas karane z tego co mi wiadomo.
    Pozdrawiam

    --
    motto [JID: m...@j...wp.pl ICQ: 238159966 GG: 384683]
    Linux Registered User: 356623
    "Linux jest dla leniwych, raz zainstalowany działa wiecznie"


  • 22. Data: 2004-06-28 10:21:27
    Temat: Re: stroje firmowe... komentarz zbedny
    Od: "motto" <m...@w...pl>

    "gromax" <g...@g...pl> wrote in message
    news:cboqmg$sfi$1@inews.gazeta.pl...
    > no tak. Pójdź na plażę, najlepiej nudystów. Przecież tam wszyscy chodzą
    > nago! fajny argument
    Troszkę chybiłeś. Po prostu piszę, że można nosić taką koszulkę i szanować
    samą siebie, a co za tym idzie nie pozwalać sobie na tanie zagrywki
    neandertalczyków, to tylko koszulka do pracy.

    > > > > Tu uwaga do personalnego w tej firmie, aby dokładniej dobierał
    > > > > pracownice, niektórzy ludzie do pewnych miejsc po prostu nie
    pasują...
    > sprzedawca w sklepie ma sprzedawać czy też chodzić na zaplecze do pokoiku
    z
    > klientem? chyba nie ta branża
    Ale do sexshopu nie zatrudnisz "świętojebliwej"? Ona też miałaby tylko
    sprzedawać, ale po prostu tam nie pasuje. Do tego sklepu powinny być
    zatrudniane dziewczyny pewne siebie, świadome swej seksualności i przede
    wszytkim "wyszczekane", a nie ładne ale zakompleksione i niedowartościowane.
    Takie które potrafią powiedzieć "spadaj chłopczyku, nie jesteś w moim
    typie". Tu personalny popełnił błąd.

    > to jest twoje subiektywne odczucie. Moje by było takie, że pracodawca
    > uwielbia zatrudniać bardzo frywolne dziewczyny, które o niczym innym nie
    > marzą, tylko żeby każdy klient je przeleciał (notabene niekoniecznie za
    > kasę)
    I kto tu jest nienormalny?
    Pozdrawiam

    --
    motto [JID: m...@j...wp.pl ICQ: 238159966 GG: 384683]
    Linux Registered User: 356623
    "Linux jest dla leniwych, raz zainstalowany działa wiecznie"


  • 23. Data: 2004-06-28 10:42:51
    Temat: Re: stroje firmowe... komentarz zbedny
    Od: "mangha" <R...@t...pl>


    Użytkownik "Nahia" <n...@...portal.pl> napisał w wiadomości
    news:cbom4i$gbd$1@atlantis.news.tpi.pl...

    > O ile mi wiadomo, obcisla bluzka i mini nie jest jednoznacznie
    > kojarzona z "dziwka". Napis BITCH u nas, w PL, jak najbardziej.
    > Nie widzisz drobnej roznicy?

    Ciekawe, jak Ty byś się czuł w obcisłej koszulce na ramiączkach z napisem:
    PEDAŁ

    mangha

    PS. Słowo pedał ma oczywiście jedno znaczenie - chodzi o część do roweru. Ja
    innych znaczeń tego słowa nie uznaję



  • 24. Data: 2004-06-28 10:48:15
    Temat: Re: stroje firmowe... komentarz zbedny
    Od: "mangha" <R...@t...pl>

    oczywiście komentarz ten odnosił się do człowieka o nicku motto

    mangha



  • 25. Data: 2004-06-28 11:27:36
    Temat: Re: stroje firmowe... komentarz zbedny
    Od: "Pawel A." <a...@w...pl>

    Na początku ostrzegam - parę razy posłużę sie wulgaryzmami.

    > Troszkę chybiłeś. Po prostu piszę, że można nosić taką koszulkę i szanować
    > samą siebie, a co za tym idzie nie pozwalać sobie na tanie zagrywki
    > neandertalczyków, to tylko koszulka do pracy.

    Zgodnie z prezentowanym przez Ciebie rozumowaniem, jeżeli będę czuł
    dyskomfort gdy ktoś zwróci się do mnie np. "Cześć chuju w dupę jebany" to
    znaczy, że nie mam szacunku dla siebie. Niestety jest dokładnie odwrotnie.
    Człowiek mający dla siebie szacunek WŁAŚNIE DLATEGO będzie starał sie
    pewnych rzeczy nie robić, nie mówić czy nie ubierać.
    Nie wiem jakie teraz są "tryndy" ale jeszcze jakeś 10 lat temu psychologowie
    podawali aktorów porno i prostytutki mówiących, że "to tylko praca" jako
    przykład właśnie utraty szacunku do siebie i początku poważnych zaburzeń
    osobowości. Nie jestem w tej dziedzinie specjalisą ale mnie brzmi to
    bardziej przekonująco niż Twoje dywagacje.

    > > > > > Tu uwaga do personalnego w tej firmie, aby dokładniej dobierał
    > > > > > pracownice, niektórzy ludzie do pewnych miejsc po prostu nie
    > pasują...
    > > sprzedawca w sklepie ma sprzedawać czy też chodzić na zaplecze do
    pokoiku
    > z
    > > klientem? chyba nie ta branża
    > Ale do sexshopu nie zatrudnisz "świętojebliwej"?

    Problem w tym, że pracodawca w pewnym momencie zmienił napis na firmowym
    ubraniu przekraczając wyraźną granicę. To tak jakby któregoś dnia szef
    zwrócił się do barmanki "Od jutra będziesz obsługiwać topless"

    Bądźmy konsekwentni. Na stanowiskach w punktach obsługi kienta piszmy "Tego
    możesz opierdolić", przedstawiciel chandlowy niech ma na wizytówce motto
    "będę całował cię w dupę - byleś kupił towar", możliwości jest nieskończenie
    wiele...

    >Ona też miałaby tylko
    > sprzedawać, ale po prostu tam nie pasuje. Do tego sklepu powinny być
    > zatrudniane dziewczyny pewne siebie, świadome swej seksualności i przede
    > wszytkim "wyszczekane", a nie ładne ale zakompleksione i
    niedowartościowane.
    > Takie które potrafią powiedzieć "spadaj chłopczyku, nie jesteś w moim
    > typie". Tu personalny popełnił błąd.

    Sprzedaweczyni ma sprzedawać - nie pyskować. Gdyby zachowała sie tak jak w
    podanym przykładzie klient by się obraził, nic nie kupił więc dziewczyna
    zmniejszyła by zyski sklepu.
    Moim zdaniem sprawa jest ewidenta - podkoszulki z takim napisem mają
    zdecydowanie poniżajcy kontekst. Np. ja gdybym zobaczył tak ubrane
    dziewczyny pomyślałbym, że to idiotki, które "na przecenie" kupiły partię
    koszulek nie wiedząć co znaczy umieszczaony na nich napis....
    I na koniec jeszcze uwaga do wieloznaczności słowa "BITCH". Czy jeżeli
    napisze, że jesteś "kutasem" przyjmiesz wyjaśnienie, że miałem na myśli
    "pompon na tasiemce" zabawny i kolorowy?
    Pozdrowienia
    Paweł

    P.S.
    Ty tak poważnie czy tylko prowokujesz?



  • 26. Data: 2004-06-28 11:36:29
    Temat: Re: stroje firmowe... komentarz zbedny
    Od: "Pawel A." <a...@w...pl>


    > > > Wyobraź sobie, że u nas większość niedouczonych polaków odbiera
    > > > owe słowo z koszulek o wiele bardziej negatywnie niż jest ono
    > > > odbierane w stanach.
    > > Dokladnie. I ktos zdaje sie nie wzial na to poprawki.
    > Ale to już wina ochrony, a nie marketingu. Cała reklama opiera się na
    > seksie, im wiecej, dosadniej tym lepiej. Brutalne te czasu ale cóż.

    Brak poprawki na różnice regionalne to błąd marketingu - i to elementarny. W
    latach 70-tych (XX wieku) wiedzieli o tym nawet w PRL-u i dlatego mleczne
    cukierki "krówki" na rynek indyjski szły w papierkach z rysunkiem stokrotki
    a nie krowy. Znacznie później Mitsubishi Pajero, nie sprzedawał sie na
    pólwyspie iberyjskim bo po hiszpańsku "pajero" oznacza onanistę.

    > > > I mi w życiu by nie przyszło do głowy nagabywać dziewczynę noszącą
    > > > taką koszulkę.
    > > Ciebie o to nie podejrzewam :) Ale neandertalczykow u nas niestety
    > > nie brakuje, z czego szefostwo powinno sobie zdawac sprawe.
    > Neandertalczyków do takich sklepów normalnie ochrona nie wpuszcza.

    Zejdź do realu. W sklepie dopuki klint płaci i nie przeszkadza innym
    klientom może sobie pozwolić na bardzo wiele. A poziom kultury nie zawsze
    jest proporcjinalny do stanu konta....

    Pozdawiam
    Paweł



  • 27. Data: 2004-06-28 11:38:29
    Temat: Re: stroje firmowe... komentarz zbedny
    Od: "Pawel A." <a...@w...pl>



    > > Zmienisz zdanie, jak ta twoja dziewczyne naprawde ktos wieczorem w parku
    > > bzyknie.
    > Obawiam się, że stosowne osoby więdzą czyją Kasia jest narzeczoną i nikt o
    > zdrowym umyśle nie będzie ryzykował starcia ze mną, a tam gdzie nie wiedzą
    > ona nie krąży. :)

    Pozujesz na yntelektualistę a tu argument godny dresiarza.....
    POzdrowienia
    Paweł



  • 28. Data: 2004-06-28 12:01:44
    Temat: Re: stroje firmowe... komentarz zbedny
    Od: "chinol" <p...@o...pl>

    > > Zmienisz zdanie, jak ta twoja dziewczyne naprawde ktos wieczorem w parku
    > > bzyknie.
    > Obawiam się, że stosowne osoby więdzą czyją Kasia jest narzeczoną i nikt o
    > zdrowym umyśle nie będzie ryzykował starcia ze mną, a tam gdzie nie wiedzą
    > ona nie krąży. :)
    >

    Hehe jestes Marek-Kafarek ??

    > > Wyzywajacy stroj to przyczyna ponad polowy gwaltow na swiecie.
    > Wyzywający strój tak, ale nie koszulka np. z napisem "Bzyknij mnie" już
    nie.
    >

    Tu sie nie zgodze. Napis "bzyknij mnie" zacheca do bzykania twojej
    dziewczyny. Jesli nie, to mnie oswiec.

    > > Piszesz, ze bys nie nagabywal, ale ponad 20 tys majciarzy gnijacych w
    > > roznych kryminalach nie odmowilo by sobie.
    > Ale to problem ochrony, a nie ekspedientek. poza tym molestowanie
    seksualne
    > jest u nas karane z tego co mi wiadomo.

    No jasne ze jest karalne. Wlasnie za to oni gnija w tych wiezniach.

    Tomek



  • 29. Data: 2004-06-28 12:06:55
    Temat: Re: stroje firmowe... komentarz zbedny
    Od: Nahia <n...@...portal.pl>


    motto [Mon, 28 Jun 2004 11:20:10 +0200]:


    > Ale to już wina ochrony, a nie marketingu.

    Nie. Marketingowiec ktory nie bierze poprawki na warunki lokalne,
    uprzedzenia, wymowe czegostam w danym miejscu to dupa a nie zaden
    marketingowiec. Przyklady masz w poscie Pawla A.

    > Cała reklama opiera się na seksie, im wiecej, dosadniej tym lepiej.

    Dalej nie lapiesz w czym rzecz, chociaz sam wskazales ta roznice...

    W USA "bitch" ma rozna wymowe. Moze to byc tak jak mowiles, kobieta
    wyzwolona, pewna siebie i takie tam inne.
    W Polsce wymowa jest jedna: dziwka. Nie wyzwolona tylko taka z ktora
    mozna zrobic cokolwiek bez zwracania najmniejszej uwagi na fakt ze
    ma sie do czynienia z czlowiekiem. Bo takie jak na razie potoczne
    znaczenie ma slowo "dziwka" w naszym kraju i koniec. Potraktowalbys
    jako komplement gdyby ktos powiedzial do Twojej kobiety "ty dziwko"
    bo przeciez to znaczy ze jest wyzwolona i pewna siebie? Czy raczej
    dalbys mu w morde?

    Roznica jest moim zdaniem zasadnicza. Serio jej nie widzisz?

    pzdr. Nahia

    --
    www.nahia.wwt.pl
    [odpowiadajac usun "." z "e.portal"]


  • 30. Data: 2004-06-28 12:51:14
    Temat: Re: stroje firmowe... komentarz zbedny
    Od: "aga.p" <c...@p...onet.pl>

    Użytkownik "Nahia" <n...@...portal.pl> napisał w wiadomości
    news:cbp1lt$dq7$1@atlantis.news.tpi.pl...
    > W USA "bitch" ma rozna wymowe. Moze to byc tak jak mowiles, kobieta
    > wyzwolona, pewna siebie i takie tam inne.

    Ja się zastanawiam kto was uczył angielskiego. Bitch to suka, ździra, jędza,
    wredna baba. Jak by nie spojrzeć jest to bardzo obraźliwe określenie. A to,
    że wśród hip-hopowców stało się popularne to jeszcze nie znaczy, że można
    się nim dowolnie posługiwać. Facet, który powiedziałby do kobiety "you
    bitch" nie dostał by buziaka, tylko po pysku.

    pzdr,
    Aga


strony : 1 . 2 . [ 3 ] . 4 ... 9


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1