eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusje › praca na czas określony - kiedy skończy się te nieporozumienie?
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 17

  • 11. Data: 2010-11-15 16:40:18
    Temat: Re: praca na czas określony - kiedy skończy się te nieporozumienie?
    Od: Samotnik <s...@W...samotnik.art.pl>

    Dnia 14.11.2010 Jotte <t...@s...wypad.wp.pl> napisał/a:
    > Nie całkiem. Zawierał z toba przez 2 lata umowy na czas określony i między
    > nimi nie było wskazanych w ustawie przerw. Wyczerpał mozliwości trzymania
    > cię na okresach zamkniętych. Podpisz w styczniu tę następną - to już będzie
    > w skutkach umowa na czas nieokreślony, ale po co chcesz go o tym informować?

    Podaj, jaki przepis prawa powoduje, że po dwóch latach umowa na czas
    określony staje się umową na czas nieokreślony. Tak było kiedyś, dotyczyło
    to trzeciej umowy na czas określony, ale pakiet antykryzysowy zawiesił ten
    przepis.
    --
    Samotnik
    Biżuteria: http://www.bizuteria-artystyczna.pl/


  • 12. Data: 2010-11-15 17:00:06
    Temat: Re: praca na czas określony - kiedy skończy się te nieporozumienie?
    Od: "Krzysztof" <k...@a...pl>

    " picoden" <p...@g...pl> napisał

    > Miałem już 3 umowy na czas określony. Pierwsza
    > umowa od 01.01.2009, zbliżają się zatem 2 lata od momentu kiedy
    > przeszedłem
    > do tego niesłownego pracodawcy i nie wiem czy dobrze to interpretuję ale
    > nie
    > można podobno ciągnąć tego stanu rzeczy dłużej niż do 2011 roku?

    Niestety, ale źle interpretujesz.
    http://personel.wip.pl/prawo-pracy-w-praktyce/ustawa
    -antykryzysowa--jak-interpretowac-nowe-zasady-zawier
    ania-umow-terminowych,0,264259,0,211726,0.html
    Z przepisów ustawy wynika, że do umów o pracę na czas określony trwających
    już w dniu wejścia ustawy w życie - stosuje się art. 13 ustawy
    antykryzysowej, a nie art. 251 Kodeksu pracy - należy przy tym przyjąć, iż
    okres 24 miesięcy liczy się dopiero od dnia wejścia ustawy w życie. Czyli u
    Ciebie okres ten rozpoczął się dopiero 22/08/2009, a kończy się 21/08/2011.

    > Jak długo
    > można w ramach prawa oferować mi jeszcze pracę na czas określony, pod
    > koniec
    > tego roku kończy mi się kolejna umowa i mam zamiar jakoś postawić gnoja-
    > pracodawce pod ścianą.

    Dobrze się czujesz? Facet jak dotąd działa zgodnie z ustanowionym prawem.
    A to, że coś Ci kiedyś powiedział, a Ty uwierzyłeś na słowo, to już inna
    para kaloszy.
    Postąpił nieuczciwie, ale w sensie czystoludzkim, a nie prawnym. A Ty
    zawsze mogłeś się zwolnić albo umowy nie podpisać.

    > Tym bardziej, że pakiet antykryzysowy pomyślany byl z
    > myślą o firmach z problemami finansowymi a ta w której pracuję ma
    > milionowe
    > zyski i jest liderem w branży!!!!

    Prawo jest prawo i dotyczy wszystkich, a nie wybrańców.

    > To jakaś kpina z tym pakietem, korzystają
    > z niego korporacje, które rzygają kasą.

    Pretensje do panów na Wiejskiej :>

    > Miałem już 3 umowy na czas określony.

    Napisz ewentualnie w jakich okresach zawierane były te umowy, bo jeśli
    okaże się, że trzecią zawierałeś jeszcze PRZED wejściem ustawy, czyli przed
    22/08/2009, to już ta trzecia skutkowała zawarciem umowy na czas
    nieokreślony i nic nie będziesz musiał odkręcać.

    K.


  • 13. Data: 2010-11-15 22:22:42
    Temat: Re: praca na czas określony - kiedy skończy się te nieporozumienie?
    Od: "Jotte" <t...@s...wypad.wp.pl>

    Użytkownik "Samotnik" <s...@W...samotnik.art.pl> napisał w wiadomości
    news:slrnie2oji.pph.samotnik@localhost.localdomain..
    .

    >> Nie całkiem. Zawierał z toba przez 2 lata umowy na czas określony i
    >> między
    >> nimi nie było wskazanych w ustawie przerw. Wyczerpał mozliwości trzymania
    >> cię na okresach zamkniętych. Podpisz w styczniu tę następną - to już
    >> będzie
    >> w skutkach umowa na czas nieokreślony, ale po co chcesz go o tym
    >> informować?
    > Podaj, jaki przepis prawa powoduje, że po dwóch latach umowa na czas
    > określony staje się umową na czas nieokreślony. Tak było kiedyś, dotyczyło
    > to trzeciej umowy na czas określony, ale pakiet antykryzysowy zawiesił ten
    > przepis.
    Przecież podałem wszystko, co potrzeba, wystarczy przeczytać ze
    zrozumieniem.

    --
    Jotte


  • 14. Data: 2010-11-15 22:37:18
    Temat: Re: praca na czas określony - kiedy skończy się te nieporozumienie?
    Od: "Jotte" <t...@s...wypad.wp.pl>

    Użytkownik "Andrzej" <a...@o...pl> napisał w wiadomości
    news:ibr5vq$tcb$1@news.onet.pl...

    >> Przy umowie na czas nieokreslony, pracodawca musi podać powód przy
    >> wypowiedzeniu.
    > Więc poda "konieczność rozwiązania umowy z przyczyn ekonomicznych -
    > likwidacja stanowiska" albo wymyśli coś innego.
    I może znów się potknie, więc będzie można spróbować powalczyć, w sądzie.
    Stanowisko jakie prezentujesz jest dla mnie wyjątkowo niesmaczne. Pewne
    rzeczy prawdziwy facet robi po prostu dla zasady. "W imię zasad,
    skurwysynu..." jak rzekł Franz Maurer zanim odstrzelił Olowi łeb, pamiętasz?
    A ty gadasz - skoro i tak ktoś mnie prawdopodobnie kopnie w dupę, to ja ją
    mu nadstawię, żeby mu łatwiej było.
    Fu.

    > Dla chcącego nic trudnego, niestety. Mniemam, że pracownik niewielkie ma
    > tu pole do popisu oprócz zyskania tego jednego miesiąca i w ściśle
    > określonym przypadku (> 20 pracowników, wypowiedzenie z przyczyn
    > niedotyczących pracownika) - odprawy.
    A pobieranie 80% wynagrodzenia za friko przez okres wypowiedzenia, to nic?

    --
    Jotte


  • 15. Data: 2010-11-16 10:50:55
    Temat: Re: praca na czas określony - kiedy skończy się te nieporozumienie?
    Od: "Andrzej" <a...@o...pl>

    "Jotte" <t...@s...wypad.wp.pl> napisał

    > I może znów się potknie, więc będzie można spróbować powalczyć, w sądzie.

    W jakim sensie_znów_się potknie?
    Na razie się przecież ani razu nie potknął, a jedynie postapił nie fair (a
    to chyba nie jest karalne).

    > Stanowisko jakie prezentujesz jest dla mnie wyjątkowo niesmaczne.

    Nie prezentuję żadnego stanowiska, tylko piszę, jak może wyglądać
    najbardziej prawdopodobny scenariusz w opisanej sytuacji.

    > A ty gadasz - skoro i tak ktoś mnie prawdopodobnie kopnie w dupę, to ja ją
    > mu nadstawię, żeby mu łatwiej było.
    > Fu.

    Nadinterpretujesz.

    >> Dla chcącego nic trudnego, niestety. Mniemam, że pracownik niewielkie ma
    >> tu pole do popisu oprócz zyskania tego jednego miesiąca i w ściśle
    >> określonym przypadku (> 20 pracowników, wypowiedzenie z przyczyn
    >> niedotyczących pracownika) - odprawy.

    > A pobieranie 80% wynagrodzenia za friko przez okres wypowiedzenia, to nic?

    No właśnie o ten miesiąc mi chodzi. Tylko dlaczego 80%? Na wypowiedzeniu
    dostaje się przecież pełną pensję.

    Pozdrawiam
    Andrzej




  • 16. Data: 2010-11-16 17:45:17
    Temat: Re: praca na czas określony - kiedy skończy się te nieporozumienie?
    Od: "Jotte" <t...@s...wypad.wp.pl>

    Użytkownik "Andrzej" <a...@o...pl> napisał w wiadomości
    news:ibtnkb$hih$1@news.onet.pl...
    > "Jotte" <t...@s...wypad.wp.pl> napisał

    >>> Dla chcącego nic trudnego, niestety. Mniemam, że pracownik niewielkie ma
    >>> tu pole do popisu oprócz zyskania tego jednego miesiąca i w ściśle
    >>> określonym przypadku (> 20 pracowników, wypowiedzenie z przyczyn
    >>> niedotyczących pracownika) - odprawy.
    >> A pobieranie 80% wynagrodzenia za friko przez okres wypowiedzenia, to
    >> nic?
    > No właśnie o ten miesiąc mi chodzi. Tylko dlaczego 80%? Na wypowiedzeniu
    > dostaje się przecież pełną pensję.
    Ale na zwolnieniu 80%.
    Chorowanie na wypowiedzeniu nie jest zabronione.
    Jak sam rzekłeś - dla chcącego nic trudnego.

    --
    Jotte


  • 17. Data: 2010-11-18 09:19:08
    Temat: Re: praca na czas określony - kiedy skończy się te nieporozumienie?
    Od: "Andrzej" <a...@o...pl>


    Użytkownik "Jotte" <t...@s...wypad.wp.pl> napisał w wiadomości
    news:ibug37$fr9$1@news.dialog.net.pl...

    > Ale na zwolnieniu 80%.
    > Chorowanie na wypowiedzeniu nie jest zabronione.
    > Jak sam rzekłeś - dla chcącego nic trudnego.

    Lepiej nie chorować i dostawać 100%.
    Bo w sytuacji, gdy to pracodawca rozwiązuje umowę, więc mu na pracowniku nie
    zależy, najczęściej okres wypowiedzenia traktowany jest jako okres bez
    konieczności świadczenia pracy. Więc kasa i tak jest, a przychodzić do pracy
    nie trzeba.

    Pozdrawiam
    Andrzej



strony : 1 . [ 2 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1