eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusje › praca - czy to koniec?
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 184

  • 171. Data: 2006-08-02 15:08:38
    Temat: Re: praca - czy to koniec?
    Od: "Greg" <ozma@BEZ_SPAMUop.pl>

    YaaL w news:slrned13kh.3jn.yaal+news@hell.pl napisał(a):
    >
    > Skoro wiesz, jak "mają rodziny na wsi", to czemu napisałeś
    > o szczególnym przypadku, jakby to norma była?

    Bo z wypowiedzi osób wynikało, że taka jest norma. Zwróciłeś uwagę na to, że
    pisałem o "biednej rodzinie" w innym kraju? Biedna wg ich standardów. Według
    naszych to wielu im może zazdrościć.



    pozdrawiam
    Greg


  • 172. Data: 2006-08-02 21:01:48
    Temat: Re: praca - czy to koniec?
    Od: "Tomek" <k...@o...pl>

    > On 29 Jul 2006 23:21:29 +0200, "Tomek" <k...@o...pl> wrote:
    >
    > >Nie mylę się. Przykład z informatykami jest błędny. Tak naprwdę liczą się tylko
    > >ci co fizycznie tworzą dobra. (...) Ale przeciętny informatyk nigdy nie zarobi
    > >więcej niż połowę tego co przeciętny inżynier budowlaniec. Takie życie.
    > >Informatyków dużo a tokarzy malo. Tomek
    >
    > Taa, jasne. To podobnie jak architekci czy notariusze. Nie wytwarzają żadnych
    > dóbr fizycznych, więc nigdy nie zarobią nawet połowę tego co muraż czy ślusarz.
    >
    > rotfl.
    > --
    > - Maciej Kulawik ----------------
    > - m...@p...pl --------------
    No masz rację taki architekt co będzie pisał " muraż" to nawet nie zarobi tyle
    co pomocnik murarza. Bo nie będzie architektem. Żeby być architektem to pisać
    trzeba umieć. Tomek

    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


  • 173. Data: 2006-08-03 08:03:19
    Temat: Re: praca - czy to koniec?
    Od: m...@p...pl (McMac)

    On 2 Aug 2006 23:01:48 +0200, "Tomek" <k...@o...pl> wrote:

    >> Taa, jasne. To podobnie jak architekci czy notariusze. Nie wytwarzają żadnych
    >> dóbr fizycznych, więc nigdy nie zarobią nawet połowę tego co muraż czy ślusarz.
    >>
    >> rotfl.

    >No masz rację taki architekt co będzie pisał " muraż" to nawet nie zarobi tyle
    >co pomocnik murarza. Bo nie będzie architektem. Żeby być architektem to pisać
    >trzeba umieć.

    A taki architekt co napisze "murarz" to ile zarobi? Bo w dalszym ciągu nie
    wytwarza dóbr fizycznych.
    Może postarasz się, wytwórco dóbr fizycznych, w końcu o jakiś sensowny argument?
    No chyba że argumenty są za mało "fizyczne" dla takiego mądrali jak ty...
    :-)
    --
    - Maciej Kulawik ----------------
    - m...@p...pl --------------


  • 174. Data: 2006-08-03 09:31:26
    Temat: Re: praca - czy to koniec?
    Od: "Tomek" <k...@o...pl>

    > On 2 Aug 2006 23:01:48 +0200, "Tomek" <k...@o...pl> wrote:
    >
    > >> Taa, jasne. To podobnie jak architekci czy notariusze. Nie wytwarzają żadnych
    > >> dóbr fizycznych, więc nigdy nie zarobią nawet połowę tego co muraż czy ślusarz.
    > >>
    > >> rotfl.
    >
    > >No masz rację taki architekt co będzie pisał " muraż" to nawet nie zarobi tyle
    > >co pomocnik murarza. Bo nie będzie architektem. Żeby być architektem to pisać
    > >trzeba umieć.
    >
    > A taki architekt co napisze "murarz" to ile zarobi? Bo w dalszym ciągu nie
    > wytwarza dóbr fizycznych.
    > Może postarasz się, wytwórco dóbr fizycznych, w końcu o jakiś sensowny argument?
    > No chyba że argumenty są za mało "fizyczne" dla takiego mądrali jak ty...
    > :-)
    > --
    > - Maciej Kulawik ----------------
    > - m...@p...pl --------------
    Oczywiście, że podajesz błędne argumenty. Czy ktoś wytwarza dobra fizyczne czy
    tez ich nie wytwarza nie wynika z Twojej błędnej oceny tylko ze stosownych
    uregulowań prawnych. Jak architekt jest zatrudniony w sferze usług to nie
    wytwarza a jak w sferze produkcji to wytwarza. REGON o tym mówi a nie Ty. Po to
    zrobili REGON. Twoje zdanie, nawet logicznie poparte, się nie liczy, bo
    obowiązują przepisy. Pewno nie masz pojęcia ze taka sama czynność raz będzie
    usługą a innym razem produkcją. I będzie to na przykład zależało kto jest
    odbiorcą usługi. Dla Ciebie to może być głupie. A dla mnie jest czytelne i
    zrozumiale. Zapoznaj się z Regonem. Może Twoje życie stanie się łatwiejsze. Tomek

    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


  • 175. Data: 2006-08-03 13:43:04
    Temat: Re: praca - czy to koniec?
    Od: "Bronek Kozicki" <b...@s...net>

    Tomek <k...@o...pl> wrote:
    > to wytwarza. REGON o tym mówi a nie Ty. Po to zrobili REGON. Twoje
    > zdanie, nawet logicznie poparte, się nie liczy, bo obowiązują
    > przepisy. Pewno nie masz pojęcia ze taka sama czynność raz będzie
    > usługą a innym razem produkcją. I będzie to na przykład zależało kto
    > jest odbiorcą usługi. Dla Ciebie to może być głupie. A dla mnie jest
    > czytelne i zrozumiale. Zapoznaj się z Regonem. Może Twoje życie
    > stanie się łatwiejsze. Tomek

    biedne te kraje gdzie nie ma REGONu, np. UK. Pewnie dlatego ludzie są
    tam biedniejsi niż w Polsce, bo nie potrafią się połapać kto pracuje w
    usługach, a kto w produkcji


    B.

    --
    Remove -trap- when replying. Usun -trap- gdy odpisujesz.


  • 176. Data: 2006-08-03 15:10:12
    Temat: Re: praca - czy to koniec?
    Od: "Tomek" <k...@o...pl>

    > Tomek <k...@o...pl> wrote:
    > > to wytwarza. REGON o tym mówi a nie Ty. Po to zrobili REGON. Twoje
    > > zdanie, nawet logicznie poparte, się nie liczy, bo obowiązują
    > > przepisy. Pewno nie masz pojęcia ze taka sama czynność raz będzie
    > > usługą a innym razem produkcją. I będzie to na przykład zależało kto
    > > jest odbiorcą usługi. Dla Ciebie to może być głupie. A dla mnie jest
    > > czytelne i zrozumiale. Zapoznaj się z Regonem. Może Twoje życie
    > > stanie się łatwiejsze. Tomek
    >
    > biedne te kraje gdzie nie ma REGONu, np. UK. Pewnie dlatego ludzie są
    > tam biedniejsi niż w Polsce, bo nie potrafią się połapać kto pracuje w
    > usługach, a kto w produkcji
    >
    >
    > B.
    >
    > --
    > Remove -trap- when replying. Usun -trap- gdy odpisujesz.
    >
    A w Polsce jest i bez względu na to czy się komuś podoba czy nie podoba musi się
    zastosować. Jak jesteś niechętny do stosowania jakiś przepisów to możesz
    wystąpić o ich uchylenie albo zmianę. Samo pierdzielenie na grupie dyskusyjnej
    to za mało. Tomek

    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


  • 177. Data: 2006-08-04 05:55:51
    Temat: Re: praca - czy to koniec?
    Od: Tomasz Kaczanowski <k...@p...onet.pl>

    Tomek wrote:
    > A w Polsce jest i bez względu na to czy się komuś podoba czy nie podoba musi się
    > zastosować. Jak jesteś niechętny do stosowania jakiś przepisów to możesz
    > wystąpić o ich uchylenie albo zmianę. Samo pierdzielenie na grupie dyskusyjnej
    > to za mało. Tomek

    No widzisz, a marchewka wedlug przepisow unijnych to owoc - powiedz to
    na lekcji biologii - hahaha :)

    --
    Kaczus/Pegasos User
    http://kaczus.republika.pl


  • 178. Data: 2006-08-04 06:54:52
    Temat: Re: praca - czy to koniec?
    Od: "Jackare" <j...@i...pl>


    obowiązują
    >> > przepisy. Pewno nie masz pojęcia ze taka sama czynność raz będzie
    >> > usługą a innym razem produkcją. (...)
    CIACH !

    życzę więc powodzenia jeśli kiedykolwiek będziesz prowadzić d.g. i będziesz
    chciał się ślepo stosowac do przepisów.
    życzę także sukcesów finansowych i życiowego spełnienia.
    Ślepe stosowanie przepisów służy li tylko spełnieniu oczekiwań urzędów
    skarbowych, a żaden przedsiębiorca (zatem i jego pracownicy) nie wyjdzie
    dobrze prowadząc d.g. tylko dla spełnienia oczekuwań US.

    A REGON - cóż. REGON jest tylko numerem statystycznym określającym rodzaj
    działalności i branżę w której się działa. Często od n-ru REGON zależy
    możliwośc uzyskania kredytu od banku.

    Kilka lat temu był taki czas że zmieniono wysokość kapitału zakładowego dla
    spółek z o.o. z 4 tyś zł na 50 tyś zł.
    Kto żyw i kto wiedział zakładał "martwe" spółki z o.o. z odpowiednim regonem
    (bardzo popularne były spółki budowlane bo banki chętnie udzialały im
    kredytów)
    Zakładało się taką spółke z minimalnym kapitałem zakładowym a po zmanie
    przepisów sprzedawało np za 25 lub 30 tysięcy złotych komuś kto faktycznie
    chciał rozpocząć działalność w danej branży jako spółka z o.o..
    Tym sposobem wilk był syty i owca cała. Ktoś zamroził (często fikcyjnie) 4
    tysiące, potem zarobił na przedaży 20-25 a ktoś inny nie musiał się
    wykazywac posiadaniem 50 tysięcy kapitału zakładowego :)

    I to jest dobry dowód na to że się wie jak stosować REGON ;P
    --
    Jackare
    Bytom/Kraków



  • 179. Data: 2006-08-04 13:19:51
    Temat: Re: praca - czy to koniec?
    Od: "Bronek Kozicki" <b...@s...net>

    Tomek <k...@o...pl> wrote:
    >> biedne te kraje gdzie nie ma REGONu, np. UK. Pewnie dlatego ludzie są
    >> tam biedniejsi niż w Polsce, bo nie potrafią się połapać kto pracuje
    >> w usługach, a kto w produkcji

    > A w Polsce jest i bez względu na to czy się komuś podoba czy nie
    > podoba musi się zastosować. Jak jesteś niechętny do stosowania jakiś
    > przepisów to możesz wystąpić o ich uchylenie albo zmianę

    ja, niechętny? Mnie to wisi i powiewa, bo mieszkam w tej biednej UK
    gdzie nie ma REGONów.


    B.


    --
    Remove -trap- when replying. Usun -trap- gdy odpisujesz.


  • 180. Data: 2006-08-05 02:28:05
    Temat: Re: praca - czy to koniec?
    Od: pwil <p...@k...pl.niedziala>

    the_foe nastukał(a):

    > bedzie dobrze dopiero wtedy kiedy pracodoawcom bedzie sie oplacalo
    > inwestowac w pracownika, uczac go pracy. Na razie pracodawcy maja to
    > szczescie ze za 1200 zl maja wyksztalconego pracownika za gruba kase
    > (publiczna). Ktos tu kiedys pytal jak to jest ze w USA po byle gownie
    > (stanowym colege'u) zarabia fure kasy. BO jak ktos w USA wyda kupe kasy
    > na nauke to nie bedzie robil za grosze. W Polsce ta kupa kasy idzie z
    > budzetu, a jak cos ma sie za darmo to sie tego nie szanuje.

    To się ostatnio bardzo zmienia. Znajomy który ma firmę szkoleniową nie
    wyrabia się z terminami, tyle ma zleceń.

    Na rozmowach o pracę też coraz częściej zachęcają do pracy w danej firmie
    zapewniając o szkoleniach, podnoszących kwalifikacje pracowników. Częściowo
    jest to efektem dotacji Unijnych, ale i zmieniającej się sytuacji na rynku
    pracy. O ile wcześniej wymagano wirtuozerii w każdej możliwej dziedzinie, to
    teraz samo jakiekolwiek doświadczenie w danej dziedzinie jest już jakimś
    plusem.

strony : 1 ... 10 ... 17 . [ 18 ] . 19


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1