eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusje › nadgodziny
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 10

  • 1. Data: 2003-08-28 14:32:20
    Temat: nadgodziny
    Od: Janusz 'Kali' Kaliszczak <k...@w...pl>


    Przejrzalem archiwum i informacje sa sprzeczne nieraz :/
    podobnie w innych zrodlach.

    Jak jest z nadgodzinami?
    Czy mam prawo danego dnia odmowic pozostania w pracy jezeli mam juz
    jakies sprawy prywatne zaplanowane?

    na szkoleniu BHP mowiono, ze jezeli tego samego dnia sie dowiaduje, to
    mam prawo odmowic, jezeli nadgodziny sa zapowiadane na inny dzien, to
    juz nie. Jaka jest prawda?

    co jezeli nadgodziny sa nagminne (fakt ze skrupulatnie potem wyplacane)
    i srednio 2-3 dni w tygodniu zjawiaja sie pilne prace tuz przed wyjsciem
    z pracy. Czy mozna mimo to z czystym sumieniem odmowic pozostania w pracy?

    Pytam sie, poniewaz nagdodziny sa mi wybitnie nie na reke, miedzy innymi
    ze wzgledu na psa, ktory w domu siedzi i czeka na wyprowadzenie, a
    ostatnio ze wzgledu na sprawy okoloremontowe.

    --
    =========================
    Janusz 'Kali' Kaliszczak
    "nemo ante mortem beatus"


  • 2. Data: 2003-08-28 15:37:58
    Temat: Re: nadgodziny
    Od: "Jo" <jole.ro(usuń)@wp.pl>


    Uzytkownik "Janusz 'Kali' Kaliszczak" <k...@w...pl> napisal w wiadomosci
    news:bil3mo$pg$1@korweta.task.gda.pl...
    >
    > Przejrzalem archiwum i informacje sa sprzeczne nieraz :/
    > podobnie w innych zrodlach.
    >
    > Jak jest z nadgodzinami?
    > Czy mam prawo danego dnia odmowic pozostania w pracy jezeli mam juz
    > jakies sprawy prywatne zaplanowane?
    >
    > na szkoleniu BHP mowiono, ze jezeli tego samego dnia sie dowiaduje, to
    > mam prawo odmowic, jezeli nadgodziny sa zapowiadane na inny dzien, to
    > juz nie. Jaka jest prawda?
    >
    > co jezeli nadgodziny sa nagminne (fakt ze skrupulatnie potem wyplacane)
    > i srednio 2-3 dni w tygodniu zjawiaja sie pilne prace tuz przed wyjsciem
    > z pracy. Czy mozna mimo to z czystym sumieniem odmowic pozostania w pracy?
    >
    > Pytam sie, poniewaz nagdodziny sa mi wybitnie nie na reke, miedzy innymi
    > ze wzgledu na psa, ktory w domu siedzi i czeka na wyprowadzenie, a
    > ostatnio ze wzgledu na sprawy okoloremontowe.

    Kodeks nie reguluje az tak szczególowo - wolno, nie wolno odmówic. Wazne
    jest jak zareaguje pracodawca gdy bedziesz nagminnie odmawial pozostania w
    pracy.
    A poza tym sa limity okreslajace maksymalna ilosc godzin nadliczbowych
    pozdrawiam JO




  • 3. Data: 2003-08-28 16:42:07
    Temat: Re: nadgodziny
    Od: Artur Żmudzki <a...@p...onet.pl>

    Użytkownik "Janusz 'Kali' Kaliszczak" <k...@w...pl> napisał w
    wiadomości news:bil3mo$pg$1@korweta.task.gda.pl...
    >
    > Pytam sie, poniewaz nagdodziny sa mi wybitnie nie na reke, miedzy
    innymi
    > ze wzgledu na psa, ktory w domu siedzi i czeka na wyprowadzenie,
    ^^^^^^^^^^^^^^^^^^

    Że też ja nie mam takich problemów.
    Po 1,5 roku bezrobocia przekonałbym
    psa do pampersów ;-)

    Art
    (admin do wzięcia - Wrocław, Warszawa, Katowice)


  • 4. Data: 2003-08-29 06:06:32
    Temat: Re: nadgodziny
    Od: "Jo" <jromanowska[usun]@schr.gov.pl>


    Użytkownik "Artur Żmudzki" <a...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
    news:bilbb7$qbl$1@news.onet.pl...
    > Że też ja nie mam takich problemów.
    > Po 1,5 roku bezrobocia przekonałbym
    > psa do pampersów ;-)
    >
    No widzisz między innymi przez takie nadgodziny, bardzo często sprzeczne z
    kodeksem nie masz pracy. Zamiast zatrudniać dodatkową osobę orze się w tych
    co są.
    pozdrawiam JO



  • 5. Data: 2003-08-29 06:11:16
    Temat: Re: nadgodziny
    Od: "mer" <b...@w...de>

    > No widzisz między innymi przez takie nadgodziny, bardzo często sprzeczne z
    > kodeksem nie masz pracy. Zamiast zatrudniać dodatkową osobę orze się w tych
    > co są.
    > pozdrawiam JO

    Błąd w rozumowaniu. Pracy nie ma właśnie dlatego, że jest kodeks pracy.
    Gdyby zatrudnienie pracownika (zgodnie z kodeksem pracy) nie było taką rosyjską
    ruletką dla
    pracodawcy to pewnie drugie tyle ludzi by miało robote.

    mer



  • 6. Data: 2003-08-29 08:30:40
    Temat: Re: nadgodziny
    Od: n...@p...ninka.net (Nina M. Miller)

    "mer" <b...@w...de> writes:


    > Błąd w rozumowaniu. Pracy nie ma właśnie dlatego, że jest kodeks pracy.
    > Gdyby zatrudnienie pracownika (zgodnie z kodeksem pracy) nie było taką rosyjską
    ruletką dla
    > pracodawcy to pewnie drugie tyle ludzi by miało robote.

    Kodeks pracy to tylko jeden z czynnikow hamujacych zatrudnianie nowych
    ludiz, ani nie jedyny ani nie najwazniejszy.

    Znacznie istotniejsze sa finansowe obciazenia roznymi podatkami tak
    pracodawcy jak i samego pracownika, niewydolnosc systemu sadowniczego,
    zbytnie wtracanie sie panstwa do prywatnego biznesu, zbyt duzy stopien
    redystrybucji PKB.

    Zeby sie zaczelo polepszac, to te wszystkie rzeczy trzeba zmienic
    (naprawic), a nie tylko jeden kodeks pracy.

    A i tak zmiany bylyby widoczne dopiero za pare lat.

    Niestety, nie ma w Polsce w tej chwili takich sil politycznych ktoreby
    mialy odwage to powidziec i przeprowadzic reformy. WLASCIWIE a nie
    udwac, ze cos robia.
    --
    Nina Mazur Miller
    n...@p...ninka.net
    http://pierdol.ninka.net/~ninka/


  • 7. Data: 2003-08-29 09:32:10
    Temat: Re: nadgodziny
    Od: "Jo" <jromanowska[usun]@schr.gov.pl>


    Użytkownik "mer" <b...@w...de> napisał w wiadomości news:bimqra$p92
    > Błąd w rozumowaniu. Pracy nie ma właśnie dlatego, że jest kodeks pracy.
    > Gdyby zatrudnienie pracownika (zgodnie z kodeksem pracy) nie było taką
    rosyjską ruletką dla
    > pracodawcy to pewnie drugie tyle ludzi by miało robote.
    Nie dokońca zgadzam się z Tobą - w kodeksie oczywiście nie wszystko jest
    idealne, ale są przepisy i przeciw pracownikowi i pzreciw pracodawcy chyba w
    równej mierze tak to sie rozkłada. Po raz kolejny uważam potwierdza się że
    mamy dobre prawo tylko z jego stosowaniem i egzekwowaniem jesteśmy całkiem
    na bakier.
    A Nina ma 100% racji że kodeks nie jest jedną i najważniejszą przyczyną
    bezrobocia. Jasne że nie
    JO



  • 8. Data: 2003-08-29 11:02:31
    Temat: Re: nadgodziny
    Od: "" <w...@p...onet.pl>


    > Błąd w rozumowaniu. Pracy nie ma właśnie dlatego, że jest kodeks pracy.
    > Gdyby zatrudnienie pracownika (zgodnie z kodeksem pracy) nie było taką
    rosyjską ruletką dla
    > pracodawcy to pewnie drugie tyle ludzi by miało robote.
    >

    Witam,
    proszę podaj jakiś przykład, gdzie ta ruletka ! no chociaz jeden !

    Paweł

    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


  • 9. Data: 2003-08-29 11:49:11
    Temat: Re: nadgodziny
    Od: "mer" <b...@w...de>

    >
    > Witam,
    > proszę podaj jakiś przykład, gdzie ta ruletka ! no chociaz jeden !
    >
    > Paweł


    Umowa na czas okreslony.
    Pracodawca zatrudnia pracownika i nie jest nigdy pewien czy ten mu numeru z
    "chorobą", "ciążą" itp.
    nie wywinie.
    Pracownik może porzucić prace w każdej chwili i nic go już z pracodawcą nie wiąże.
    Pracodawca nie może powiedzieć pracownikowi, że ten od jutra nie pracuje i nie
    dostanie kasy.
    Równe szanse będa wtedy, gdy pracownik też będzie płacił wypowiedzenie za zerwanie
    umowy.

    mer



  • 10. Data: 2003-08-29 12:05:13
    Temat: Re: nadgodziny
    Od: "" <w...@p...onet.pl>

    > >
    > > Witam,
    > > proszę podaj jakiś przykład, gdzie ta ruletka ! no chociaz jeden !
    > >
    > > Paweł
    >
    >
    > Umowa na czas okreslony.
    > Pracodawca zatrudnia pracownika i nie jest nigdy pewien czy ten mu numeru
    z "chorobą", "ciążą" itp. nie wywinie.
    zasiłek chorobowy pracodawca płaci przez 33 dni - resztę ma w duszy. W
    przypadku ciąży umowy ulega przedłużeniu tylko do dnia porodu (jeżeli uległaby
    rozwiązaniu po upływie 3 miesiąca ciąży). Czyli max. 6 miesięcy. Wiem że
    niektórzy chcieliby wywalić babę w 8 miesiącu bo mało wydajna, ale niestety.
    Kurde, stary przecież ona pracuje.
    A co do pewności - pracownik teznie jest pewien czy ma po co przyjść dziś do
    roboty, czy przypadkiem pracodawcy się nie spodoba jego ucho.

    > Pracownik może porzucić prace w każdej chwili i nic go już z pracodawcą nie
    wiąże.
    Pracodawca może wkażdej chwili zwolnic pracownika. Mówię to z pełną
    odpowiedzialnością - to na prawdęnie jest problem.
    > Pracodawca nie może powiedzieć pracownikowi, że ten od jutra nie pracuje i
    nie dostanie kasy.

    Może

    > Równe szanse będa wtedy, gdy pracownik też będzie płacił wypowiedzenie za
    zerwanie umowy.

    Płaci. Pracuje w czasie wypowiedzenia, chociaż nie ma na to ochoty.

    > mer
    Paweł


    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

strony : [ 1 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1