eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusje › instruktor nauki jazdy - kilka pytań
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 38

  • 11. Data: 2008-02-12 07:33:47
    Temat: Re: instruktor nauki jazdy - kilka pytań
    Od: "kriss" <k...@p...onet.pl>

    >> Od razu widać wiejskie buraki mieszkają w mieście. Korek, czy stanie na
    >> światłach to już dla nich tragedia. Oczywiście wszystkiemu winna L-ka.
    >
    > Oczywiście, Ty, zdeklarowany mieszczanin z dziada pradziada, wyjeżdzający
    > samochodem tylko w coniedzielną wyprawę do rodziny pod Ostrołęką, jesteś
    > ponad
    > to.

    Jak stoję w korku to trudno, następny razem pojadę pociągiem lub pójdę
    pieszo. Inteligentny człowiek się dostosowuje do sytuacji, a nie jęczy, że
    nie jest na odwrót.

    Nie rozróżniasz też (bo i po co, to strasznie obciąża mózg) problemów
    > nieuniknionych, czy trudnych do rozwiązania, od problemów, których uniknąć
    > można.

    Świetnie to rozróżniam, ale za to się nie użalam. Płacząc jak mi to L-ka
    zajachała drogę.

    > Albo po prostu zrobiłeś miesiąc temu prawo jazdy.

    Dokładnie 2 lata mam prawko, dużo jeżdżę i nie narzekam na L-ki. Bardziej
    drażnią mnie takie Kapeluszniki jak TY i dziury.
    --
    Pozdrawiam
    =============================
    Krzysztof Wysocki


  • 12. Data: 2008-02-12 17:59:23
    Temat: Re: instruktor nauki jazdy - kilka pytań
    Od: "entroper" <e...@C...spamerom.poczta.onet.pl>

    Użytkownik "kriss" <k...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
    news:forhvs$nls$1@atlantis.news.tpi.pl...

    > Dokładnie 2 lata mam prawko, dużo jeżdżę i nie narzekam na L-ki. Bardziej
    > drażnią mnie takie Kapeluszniki jak TY i dziury.

    2 lata to ciut mało, żebyś mnie pouczał smarkaczu.

    e.


  • 13. Data: 2008-02-12 19:22:00
    Temat: Re: instruktor nauki jazdy - kilka pytań
    Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>

    W wiadomości news:forhjo$miv$1@atlantis.news.tpi.pl kriss
    <k...@p...onet.pl> pisze:

    >>> Doskonale to rozumiem, nie rozumiem tylko wsadzania L-ek do problemów
    >>> komunikacyjnych naszym miast. Bo czy niedrożne ulice to wina L-ek ?
    >> Dziwne pytanie. Paraliż komunikacyjny wielu (nie tylko największych)
    >> miast jest spowodowany złożonymi przyczynami, wśród których L-ki to
    >> pikuś. One tylko powodują utrudnienia lokalne, incydentalne, niemniej
    >> wkurzające.
    > To po co piszesz o jakiś bzdety o pieniądzach ulatniających się przez
    > rurę wydechową. Kiedy temat był o L-kach.
    Nie moja wina, że nie rozumiesz, co czytasz.

    >>> Po prostu większość kierowców nie zna przepisów
    >> Przepis przepisem - może być głupi. Kto jest głupszy: głupiec, czy ten
    >> kto słucha głupca?
    > Jasne, typowa polska mentalność. Obywatel decydyje który przepis jest
    > "głupi" i go przestrzega lub nie. Powodzenia.
    Dzięki, jakoś jak dotąd daję radę.
    Przepis wcale nie musi być sensowny tylko dlatego, że jest przepisem.
    Przepisy mogą być wewnętrznie lub wzajemnie sprzeczne, a także podlegać
    interpretacji (zapoznaj się z terminem "wykładnia"). Bezmyślne stosowanie
    wszystkiego co napisano może nawet niekiedy stać się przyczyną tragedii.
    Ścisłe przestrzeganie "przepisów" ma nawet swoja nazwę - strajk włoski.
    Natomiast używanie mózgu do oceny jak postąpić w konkretnej sytuacji nie
    boli.

    >>> i jazda 50 km/h w mieście wydaje im się totalną amatorką i brakiem
    >>> umiejętności w prowadzeniu.
    >> Jak widać sam masz braki w znajomości przepisów - nie w mieście, a w
    >> obszarze zabudowanym.
    > Skrót myślowy. Myślałem, że nadążysz.
    Nie usiłuj się nieudolnie tłumaczyć, zostaw to miśkom jak cię chwycą.
    Żaden skrót "myślowy", zresztą nie było co skracać. Po prostu nie znasz
    przepisów i piszesz potocznie.

    >> Natomiast sam przepis jest nonsensowny, podobnie jak i parę innych w
    >> PoRD.
    > Wcale nie jest. To że czasem na jakiś obwodnicach obowiązuje 50, 70 to
    > nie oznacza, że ograniczenie jest złe.
    Napisałem, że przepis jest nonsensowny, nie napisałem, że zły.

    >>> 80% Polaków to zwykłe chamy i to na drodze świetnie widać.
    >> Nie jest tak tragicznie (choć dobrze wcale). Pojeździłbyś po świecie, to
    >> byś dopiero zobaczył chamstwo i głupotę.
    > Z dużą pewnością więcej jeździłem po świecie od Ciebie.
    A nie widać. Przecież ponoć podróże kształcą?

    > Dlatego wiem co mówię. Widziałem trochę świata.
    I mnie się zdarzyło. Dlatego wiem, co mówię.

    --
    Jotte


  • 14. Data: 2008-02-12 19:26:31
    Temat: Re: instruktor nauki jazdy - kilka pytań
    Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>

    W wiadomości news:forhvs$nls$1@atlantis.news.tpi.pl kriss
    <k...@p...onet.pl> pisze:

    > Jak stoję w korku to trudno, następny razem pojadę pociągiem lub pójdę
    > pieszo. Inteligentny człowiek się dostosowuje do sytuacji, a nie jęczy,
    > że nie jest na odwrót.
    Bzdura. Inteligentny człowiek jeśli może to dostosowuje sytuację do swoich
    potrzeb, a jeśli nie może, to szuka sposobu jak to zrobić w przyszłości. I
    umie odróżnić jedno od drugiego.

    >> Albo po prostu zrobiłeś miesiąc temu prawo jazdy.
    > Dokładnie 2 lata mam prawko
    No, to wszystko jasne.
    BTW - zrobiłeś, czy kupiłeś?

    --
    Jotte


  • 15. Data: 2008-02-13 10:26:52
    Temat: Re: instruktor nauki jazdy - kilka pytań
    Od: "kriss" <k...@p...onet.pl>

    >> Jak stoję w korku to trudno, następny razem pojadę pociągiem lub pójdę
    >> pieszo. Inteligentny człowiek się dostosowuje do sytuacji, a nie jęczy,
    >> że nie jest na odwrót.
    > Bzdura. Inteligentny człowiek jeśli może to dostosowuje sytuację do swoich
    > potrzeb, a jeśli nie może, to szuka sposobu jak to zrobić w przyszłości. I
    > umie odróżnić jedno od drugiego.

    Bzdura. Sytuacji nie można dostosować. Polecam przeczytać co to jest
    inteligencja.

    Pozdrawiam
    =============================
    Krzysztof Wysocki


  • 16. Data: 2008-02-13 10:32:02
    Temat: Re: instruktor nauki jazdy - kilka pytań
    Od: "kriss" <k...@p...onet.pl>

    >> Dokładnie 2 lata mam prawko, dużo jeżdżę i nie narzekam na L-ki. Bardziej
    >> drażnią mnie takie Kapeluszniki jak TY i dziury.
    >
    > 2 lata to ciut mało, żebyś mnie pouczał smarkaczu.
    >

    Niektórzy mają prawojazdy pół wieku i nie umieją jeżdzić. Przypuszczalnie
    tak jak TY nie są zdolni manualnie. I jazda samochodem, wbicie prosto
    gwożdzia czy zmiana żarówki, sprawia im kłopot. Ale może pięknie deklamują
    wiersze. Też miłe i potrzebne.

    Pozdrawiam
    =============================
    Krzysztof Wysocki


  • 17. Data: 2008-02-13 10:50:46
    Temat: Re: instruktor nauki jazdy - kilka pytań
    Od: "kriss" <k...@p...onet.pl>

    >> To po co piszesz o jakiś bzdety o pieniądzach ulatniających się przez
    >> rurę wydechową. Kiedy temat był o L-kach.
    > Nie moja wina, że nie rozumiesz, co czytasz.

    Czasami może cieżko zrozumieć taki bełkot ;-)

    > Dzięki, jakoś jak dotąd daję radę.
    > Przepis wcale nie musi być sensowny tylko dlatego, że jest przepisem.
    > Przepisy mogą być wewnętrznie lub wzajemnie sprzeczne, a także podlegać
    > interpretacji (zapoznaj się z terminem "wykładnia"). Bezmyślne stosowanie
    > wszystkiego co napisano może nawet niekiedy stać się przyczyną tragedii.
    > Ścisłe przestrzeganie "przepisów" ma nawet swoja nazwę - strajk włoski.
    > Natomiast używanie mózgu do oceny jak postąpić w konkretnej sytuacji nie
    > boli.

    Masz jakiś konkretny przykład z kodeksy drogowego ?
    Ciekawa taktyka, zaczynasz trochę odbiegać od tematu. Widocznie chcesz mnie
    wciągnąć na wody na których czujesz się pewniej ? A co sadzisz o tragediach
    na wskutek nie przestrzegania prawa, lub jak Ty wolisz używania mózgu. Jeśli
    grasz w szachy i wydaje Ci się, że koń ma debilny "ruch" to poruszasz się
    nim w inny sposób, inteligentnie dobrany do sytuacji?

    > Nie usiłuj się nieudolnie tłumaczyć, zostaw to miśkom jak cię chwycą.
    > Żaden skrót "myślowy", zresztą nie było co skracać. Po prostu nie znasz
    > przepisów i piszesz potocznie.

    Wszystkich na pewno nie znam. Ale mozesz próbować mysleć co chcesz.

    >> Wcale nie jest. To że czasem na jakiś obwodnicach obowiązuje 50, 70 to
    >> nie oznacza, że ograniczenie jest złe.
    > Napisałem, że przepis jest nonsensowny, nie napisałem, że zły.

    Co w nim nonsensownego ?

    >>>> 80% Polaków to zwykłe chamy i to na drodze świetnie widać.
    >>> Nie jest tak tragicznie (choć dobrze wcale). Pojeździłbyś po świecie, to
    >>> byś dopiero zobaczył chamstwo i głupotę.
    >> Z dużą pewnością więcej jeździłem po świecie od Ciebie.
    > A nie widać. Przecież ponoć podróże kształcą?

    A było by jakbym przyznał Ci rację. Kuszące...
    Bo to jakaś bajka, którą ktoś Ci sprzedał.

    >> Dlatego wiem co mówię. Widziałem trochę świata.
    > I mnie się zdarzyło. Dlatego wiem, co mówię.

    "Nie dziwię się twojej bulwersacji, sam też tego doświadczam i wnerwiam się
    Ale najgorsze w tym jest nie to, że jest ich tak dużo - gdzieś się przyszli
    twórcy korków ulicznych oraz sprawcy wypadków drogowych uczyć muszą.
    "
    To jest dobry cytat... A Ty to kierować samochodem to uczyłes się pewnie na
    zamknietych kursach NKGB

    Pozdrawiam
    =============================
    Krzysztof Wysocki


  • 18. Data: 2008-02-13 12:54:37
    Temat: Re: instruktor nauki jazdy - kilka pytań
    Od: "entroper" <e...@C...spamerom.poczta.onet.pl>

    Użytkownik "kriss" <k...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
    news:fouh3e$gn9$1@nemesis.news.tpi.pl...

    > Niektórzy mają prawojazdy pół wieku i nie umieją jeżdzić. Przypuszczalnie
    > tak jak TY nie są zdolni manualnie. I jazda samochodem, wbicie prosto
    > gwożdzia czy zmiana żarówki, sprawia im kłopot.

    Tak sobie to tłumacz :)
    Masz prawo jazdy 2 lata, jesteś młody wyszczekany, wleczesz się cierpliwie za
    L-ką i Ci to nie przeszkadza. Nic więcej nie muszę wiedzieć i raczej nic już
    nie mów :)

    EOT

    e.


  • 19. Data: 2008-02-13 17:19:34
    Temat: Re: instruktor nauki jazdy - kilka pytań
    Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>

    W wiadomości news:fouodo$4p9$1@atlantis.news.tpi.pl entroper
    <e...@C...spamerom.poczta.onet.pl> pisze:

    >> Niektórzy mają prawojazdy pół wieku i nie umieją jeżdzić. Przypuszczalnie
    >> tak jak TY nie są zdolni manualnie. I jazda samochodem, wbicie prosto
    >> gwożdzia czy zmiana żarówki, sprawia im kłopot.
    > Tak sobie to tłumacz :)
    > Masz prawo jazdy 2 lata, jesteś młody
    Pewnyś, że jest młody? Młodzi dziś są dość inteligentni jednak, to by nie
    pasowało.

    > wyszczekany
    Nie jest wyszczekany, to cienias, ujada tylko.

    --
    Jotte


  • 20. Data: 2008-02-13 17:19:36
    Temat: Re: instruktor nauki jazdy - kilka pytań
    Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>

    W wiadomości news:fouht1$dor$1@atlantis.news.tpi.pl kriss
    <k...@p...onet.pl> pisze:

    >>> To po co piszesz o jakiś bzdety o pieniądzach ulatniających się przez
    >>> rurę wydechową. Kiedy temat był o L-kach.
    >> Nie moja wina, że nie rozumiesz, co czytasz.
    > Czasami może cieżko zrozumieć taki bełkot ;-)
    Jak głupek jeden z drugim nie rozumie co czyta albo słyszy to nazywa to
    bełkotem. Jakoś się biedaczyna musi ratować, no nie?
    Telewizję oglądasz? Pełno tam takich przykładów.

    >> Przepis wcale nie musi być sensowny tylko dlatego, że jest przepisem.
    >> Przepisy mogą być wewnętrznie lub wzajemnie sprzeczne, a także podlegać
    >> interpretacji (zapoznaj się z terminem "wykładnia"). Bezmyślne stosowanie
    >> wszystkiego co napisano może nawet niekiedy stać się przyczyną tragedii.
    >> Ścisłe przestrzeganie "przepisów" ma nawet swoja nazwę - strajk włoski.
    >> Natomiast używanie mózgu do oceny jak postąpić w konkretnej sytuacji nie
    >> boli.
    > Masz jakiś konkretny przykład z kodeksy drogowego ?
    Oczywiście.

    > Ciekawa taktyka
    Taktyka? Jaka taktyka - po cholerę na ciebie taktyka, sam się załatwiasz.

    >, zaczynasz trochę odbiegać od tematu. Widocznie chcesz
    > mnie wciągnąć na wody na których czujesz się pewniej ? A co sadzisz o
    > tragediach na wskutek nie przestrzegania prawa, lub jak Ty wolisz
    > używania mózgu. Jeśli grasz w szachy i wydaje Ci się, że koń ma debilny
    > "ruch" to poruszasz się nim w inny sposób, inteligentnie dobrany do
    > sytuacji?
    No i sam widzisz...
    A może i nie widzisz, w sumie nieistotne.

    >> Nie usiłuj się nieudolnie tłumaczyć, zostaw to miśkom jak cię chwycą.
    >> Żaden skrót "myślowy", zresztą nie było co skracać. Po prostu nie znasz
    >> przepisów i piszesz potocznie.
    > Wszystkich na pewno nie znam.
    To jakim prawem na drogę wyjeżdżasz? Sam się o własne "teorie" zabijasz.

    > Ale mozesz próbować mysleć co chcesz.
    Łaskawco...

    >>> Wcale nie jest. To że czasem na jakiś obwodnicach obowiązuje 50, 70 to
    >>> nie oznacza, że ograniczenie jest złe.
    >> Napisałem, że przepis jest nonsensowny, nie napisałem, że zły.
    > Co w nim nonsensownego ?
    Nie dajesz rady dostrzec? To spróbujmy inaczej - a co pożytecznego?

    > "Nie dziwię się twojej bulwersacji, sam też tego doświadczam i wnerwiam
    > się Ale najgorsze w tym jest nie to, że jest ich tak dużo - gdzieś się
    > przyszli twórcy korków ulicznych oraz sprawcy wypadków drogowych uczyć
    > muszą. "
    > To jest dobry cytat...
    Wiem.

    > A Ty to kierować samochodem to uczyłes się pewnie
    > na zamknietych kursach NKGB
    Głupie zdanie, nawet jak na ciebie.

    --
    Jotte

strony : 1 . [ 2 ] . 3 . 4


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1