eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusje › "informatycy"...
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 136

  • 111. Data: 2002-07-14 11:37:46
    Temat: Re: "informatycy"...
    Od: "bobers" <b...@p...onet.pl>


    Użytkownik "Limfo" <spam@g_r_o_z_n_y_at_n_e_t_._w_i_z_j_a> napisał

    : Panowie technicy zwlaszcza ci co sie uwazaja za niedocenianych
    : (notabene tez nosze tytul informatyka ale w dziedzinie pokrewnej)
    : jesliscie takimi geniuszami to zrobienie dyplomu bedzie dla was proste
    : jak przejscie na druga strone jezdni.

    Po co komu ten dyplom? Jeżeli pracodawca zna się na rzeczy, to go żaden
    dyplom nie interesuje. Interesuje go to, co facet potrafi. A jeżeli
    pracodawca się na rzeczy nie zna, to niezbędny jest papier - bo tylko to
    przekona pracodawce, że facet jest informatykiem. Jeżeli zatem ma się
    pracodawcę pierwszego typu, to dyplom jest w ogóle niepotrzebny. Ja
    formalnie z wykształcenia jestem elektronikiem, a wykonuje od 10 lat pracę
    informatyka - administracja siecią, trochę help-desku, drobne programiki.
    Nie boję się konfrontacji z żadnym wyuczonym magistrem informatyki, z
    niektórymi miałem do czynienia, a nawet raz mi się trafił profesor -
    tupeciarz, ale noga niebywała. Ci wszyscy naukowcy, którzy uczą informatyki
    w uczelniach, w większości firm nie mieliby niczego do szukania. Uczą
    staroci, bo niczego sami nie umieją.

    --
    bobers


  • 112. Data: 2002-07-14 11:40:28
    Temat: Re: "informatycy"...
    Od: "bobers" <b...@p...onet.pl>

    Użytkownik "Marek Barbaszynski" <m...@i...com.pl> napisał

    : > > Praktyk bez podbudowy teoretycznej często jest mocno wyspecjalizowany
    : > > do swojej ulubionej dziedziny i nie radzi sobie poza nią, albo próbuje
    : > > mechanicznie przenosić swe doświadczenie w regiony
    : >
    : > dlaczego przenoszenie w wersji mechanicznej jest złe ?
    : > i jakie przenoszenie jest dobre
    :
    :
    : Najpierw uściślijmy, co znaczy "mechaniczne" - miałem na myśli
    : takie w którym dotychczasowe praktyki przenosi się z jednego
    : środowiska/języka/systemu do drugiego 1:1, bez uwzględniania
    : różnic między nimi.

    A niby skąd ma znać te różnice absolwent studiów informatycznych, jeżeli się
    nie dokształca na bieżąco? Z uczelni, która sama uczy staroci? Informatyk
    musi się uczyć sam - taka jest prawda. Uczelnia, poza papierkiem, nie da mu
    wiele.

    --
    bobers


  • 113. Data: 2002-07-14 14:48:00
    Temat: Re: "informatycy"...
    Od: spam@g_r_o_z_n_y_at_n_e_t_._w_i_z_j_a (Limfo)

    On Sun, 14 Jul 2002 13:37:46 +0200, "bobers" <b...@p...onet.pl>
    wrote:
    [ciach...]
    >Po co komu ten dyplom? Jeżeli pracodawca zna się na rzeczy, to go żaden
    >dyplom nie interesuje. Interesuje go to, co facet potrafi. A jeżeli
    >pracodawca się na rzeczy nie zna, to niezbędny jest papier - bo tylko to
    >przekona pracodawce, że facet jest informatykiem. Jeżeli zatem ma się
    >pracodawcę pierwszego typu, to dyplom jest w ogóle niepotrzebny.
    NO wlasnie, _jesli_ sie uda znalezc takiego pracodawce, problem w tym
    ze mamy 17% bezrobocie i problem jest w ogole gdzies go znalezc, wiem
    ze to niesprawiedliwe ze powinny sie liczyc umiejetnosci ale niestety
    takie jest zycie. Stad apel zeby robili te papierki bo nigdy nie
    wiadomo ...
    [ciach...]
    >Nie boję się konfrontacji z żadnym wyuczonym magistrem informatyki, z
    >niektórymi miałem do czynienia, a nawet raz mi się trafił profesor -
    >tupeciarz, ale noga niebywała. Ci wszyscy naukowcy, którzy uczą informatyki
    >w uczelniach, w większości firm nie mieliby niczego do szukania. Uczą
    >staroci, bo niczego sami nie umieją.
    Bez uogolniania ale kadra z jaka mialem do czynienia skonczyla nauke
    na ostatnim tytule i zyja z odcinania od tego kuponow.

    Pzdr
    Limfo


  • 114. Data: 2002-07-14 22:00:55
    Temat: Re: "informatycy"...
    Od: "Efro" <w...@w...edu.pl>


    Użytkownik "bobers" <b...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
    news:agro0u$82$2@zeus.polsl.gliwice.pl...
    > Użytkownik "Marek Barbaszynski" <m...@i...com.pl> napisał
    >
    > : > > Praktyk bez podbudowy teoretycznej często jest mocno
    wyspecjalizowany
    > : > > do swojej ulubionej dziedziny i nie radzi sobie poza nią, albo
    próbuje
    > : > > mechanicznie przenosić swe doświadczenie w regiony
    > : >
    > : > dlaczego przenoszenie w wersji mechanicznej jest złe ?
    > : > i jakie przenoszenie jest dobre
    > :
    > :
    > : Najpierw uściślijmy, co znaczy "mechaniczne" - miałem na myśli
    > : takie w którym dotychczasowe praktyki przenosi się z jednego
    > : środowiska/języka/systemu do drugiego 1:1, bez uwzględniania
    > : różnic między nimi.
    >
    > A niby skąd ma znać te różnice absolwent studiów informatycznych, jeżeli
    się
    > nie dokształca na bieżąco? Z uczelni, która sama uczy staroci? Informatyk
    > musi się uczyć sam - taka jest prawda.

    Wszedzie trzeba uczyc sie samemu, na uczelni tylko wskazuja ci droge...

    > Uczelnia, poza papierkiem, nie da mu
    > wiele.
    >
    > --
    > bobers
    >



  • 115. Data: 2002-07-15 15:04:23
    Temat: Re: "informatycy"...
    Od: "bobers" <b...@p...onet.pl>


    Użytkownik "Efro" <w...@w...edu.pl> napisał

    : > A niby skąd ma znać te różnice absolwent studiów informatycznych, jeżeli
    : się
    : > nie dokształca na bieżąco? Z uczelni, która sama uczy staroci?
    Informatyk
    : > musi się uczyć sam - taka jest prawda.
    :
    : Wszedzie trzeba uczyc sie samemu, na uczelni tylko wskazuja ci droge...

    Na uczelni tej drogi nie znają. Oni się nadają do muzeum informatyki.

    --
    bobers


  • 116. Data: 2002-07-15 18:59:08
    Temat: Re: "informatycy"...
    Od: BAH <b...@p...onet.pl>

    On Sun, 14 Jul 2002 13:37:46 +0200, "bobers" <b...@p...onet.pl>

    >: Panowie technicy zwlaszcza ci co sie uwazaja za niedocenianych
    >: (notabene tez nosze tytul informatyka ale w dziedzinie pokrewnej)
    >: jesliscie takimi geniuszami to zrobienie dyplomu bedzie dla was proste
    >: jak przejscie na druga strone jezdni.
    >
    >Po co komu ten dyplom? Jeżeli pracodawca zna się na rzeczy, to go żaden
    >dyplom nie interesuje. Interesuje go to, co facet potrafi.

    Jeśli zna się na rzeczy, to go interesuje, że facet potrafił skończyć
    studia.
    >A jeżeli pracodawca się na rzeczy nie zna, to niezbędny jest papier - bo tylko to
    >przekona pracodawce, że facet jest informatykiem.

    >Jeżeli zatem ma się pracodawcę pierwszego typu,
    >to dyplom jest w ogóle niepotrzebny.
    Dopóki pracodawca jest nim zainteresowany
    i pozwala mu sie rozwijać.

    >Ja formalnie z wykształcenia jestem elektronikiem, a wykonuje od 10 lat pracę
    >informatyka - administracja siecią, trochę help-desku, drobne programiki.
    >Nie boję się konfrontacji z żadnym wyuczonym magistrem informatyki,

    Rozumiem, ze konfrontacja na "Twoim poletku".
    Magister informatyki, to raczej nie jest idealny kandydat na
    administratora. (przez całe studia nie miał "śrubokręta" w rękach)

    >z niektórymi miałem do czynienia, a nawet raz mi się trafił profesor -
    >tupeciarz, ale noga niebywała.

    Pewnie nie umiał włączyć druakarki XYZ. :-))
    Czy moze nie znał najnowszych zaklęć (skrótów).

    ("Profesor ma wiedzieć gdzie jest Docent")

    >Ci wszyscy naukowcy, którzy uczą informatyki
    >w uczelniach, w większości firm nie mieliby niczego do szukania.
    >Uczą staroci, bo niczego sami nie umieją.

    Sporo z nich pracuje w takich firmach.
    Większośc firm nie potrzebuje ich kwalifikacji,
    bo oferuje pracę "w młodym dynamicznym zespole"
    (lata mina, dyplom pozostanie :-)) )

    Nie ważne (najważniejsze) czego uczą.
    Ważne by uczyli myśleć i wykształcili
    zdolność do samokształcenia
    i radzenia sobie z problemami

    BAH


  • 117. Data: 2002-07-15 19:30:45
    Temat: Re: "informatycy"...
    Od: "-- Vilfor Maguard --" <t...@p...onet.pl>


    Użytkownik "bobers" <b...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
    news:aguooh$4qq$2@zeus.polsl.gliwice.pl...
    > > Wszedzie trzeba uczyc sie samemu, na uczelni tylko wskazuja ci droge...
    > Na uczelni tej drogi nie znają. Oni się nadają do muzeum informatyki.
    Do muzeum to biora "dobrze zachpowane eksponaty" wiec raczej nawet do muzeum
    bedzie ciezko.
    Pozdrawiam

    --
    Vilfor Maguard
    tel/sms +48(0)604617310
    e-mail: t...@p...onet.pl
    www: http://www.oaza.by.tmot77.of.pl/
    gg: 384683



  • 118. Data: 2002-07-15 19:41:29
    Temat: Re: "informatycy"...
    Od: "-- Vilfor Maguard --" <t...@p...onet.pl>

    Użytkownik "BAH" <b...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
    news:3nk3juc0g30njgekqkmkom97o8bh5r6oln@4ax.com...
    > On Sun, 14 Jul 2002 13:37:46 +0200, "bobers" <b...@p...onet.pl>
    >
    > >: Panowie technicy zwlaszcza ci co sie uwazaja za niedocenianych
    > >: (notabene tez nosze tytul informatyka ale w dziedzinie pokrewnej)
    > >: jesliscie takimi geniuszami to zrobienie dyplomu bedzie dla was proste
    > >: jak przejscie na druga strone jezdni.
    Tak zgadzam sie, a zaplacisz za moje studia? Mam dyplom technika
    informatyka, szkole ukonczylem z wyroznieniem, wlasciwie to niczego sie w
    niej nie nauczylem, wszystko co tam wykladano nauczylem sie wczesniej sam,
    ale papier to papier...
    Nie poszedlem na studia, poniewaz nie stac mnie na nie, a nie stac mnie na
    nie, poniewaz "u nas" zeby dostac prace nie trzeba miec wcale dyplomu, czy
    wiedzy wystarcza uklady, ktorych ja raczejnie posiadam. Ukladow nie
    wyrobilem, poniewaz nie lubie rzymac nikomu reki w dupie, a na koncie mam
    udowosnione (i udokumentowane - niestety) wlamanie do systemu
    informatycznego pewnej powaznej instytucji w Polsce.

    > >Po co komu ten dyplom? Jeżeli pracodawca zna się na rzeczy, to go żaden
    > >dyplom nie interesuje. Interesuje go to, co facet potrafi.
    Pokaz mi takiego pracodawce, zalatw mi 10 minut rozmowy z nim, a ja juz go
    przekonam iz jestem wart zatrudnienia.

    > Jeśli zna się na rzeczy, to go interesuje, że facet potrafił skończyć
    > studia.
    No nie interesujego, bo studia to sie dzis konczy za pieniadze...

    > >Ja formalnie z wykształcenia jestem elektronikiem, a wykonuje od 10 lat
    pracę
    > >informatyka - administracja siecią, trochę help-desku, drobne programiki.
    > >Nie boję się konfrontacji z żadnym wyuczonym magistrem informatyki,
    Na poczatek powiedz mi jak znalesc IP kompa za NAT...

    > Rozumiem, ze konfrontacja na "Twoim poletku".
    > Magister informatyki, to raczej nie jest idealny kandydat na
    > administratora. (przez całe studia nie miał "śrubokręta" w rękach)
    A klawiature widzial?

    > >z niektórymi miałem do czynienia, a nawet raz mi się trafił profesor -
    > >tupeciarz, ale noga niebywała.
    Mi tez i co z tego, nadal gdyby mnie bylo stac na studia, to bym je
    skonczyl.

    > Czy moze nie znał najnowszych zaklęć (skrótów).
    Ni smiej sie, sa naprawde informatycy bez wiedzy, za to z dyplomem.

    > Nie ważne (najważniejsze) czego uczą.
    > Ważne by uczyli myśleć i wykształcili
    > zdolność do samokształcenia
    > i radzenia sobie z problemami
    Z tym to raczej trzeba sie urodzic, nie wiem czy mozna sie tego nauczyc.
    Pozdrawiam


    --
    Vilfor Maguard
    tel/sms +48(0)604617310
    e-mail: t...@p...onet.pl
    www: http://www.oaza.by.tmot77.of.pl/
    gg: 384683



  • 119. Data: 2002-07-15 19:48:24
    Temat: Re: "informatycy"...
    Od: "-- Vilfor Maguard --" <t...@p...onet.pl>

    oj i jeszcze muisze wyczyscic klawiature, sorki za braki literek.




  • 120. Data: 2002-07-16 08:30:42
    Temat: Re: "informatycy"...
    Od: "Flamenco" <m...@p...onet.pl>

    to TY chyba kiepska uczelnie konczyles
    na poliutechnice wroclawksiej byly same nowinki jak ja ja konczylem, ale
    trzeba bylo
    wykazac troche inicjatywy


strony : 1 ... 11 . [ 12 ] . 13 . 14


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1