eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusje › Zabranie premii za zwolnienie lekarskie, czy ma prawo?
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 58

  • 31. Data: 2009-05-31 10:26:04
    Temat: Re: Zabranie premii za zwolnienie lekarskie, czy ma prawo?
    Od: Wojciech Bancer <p...@p...pl>

    On 2009-05-31, PZ <p...@i...pl> wrote:

    [...]

    > Oczywiscie sie zgodze z J. i Jotte. Czesto jest tak, ze przychodzisz do
    > firmy, mowisz chcialbym zarabiac X, a prezes mowi: U nas jest tak, ze na
    > umowie spisujemy 80% X, a pozostale 20% X jest w formie Świetej Premii
    > Pracownika i jeszcze nigdy sie tak nie zdazylo, zeby firma nie wyplacila
    > wszyskim 20%!!

    Są takie firmy, a są też i normalne.
    Dlaczego z góry założyłeś, że wymieniony w tym wątku przypadek
    to ten z wykorzystywaniem pracownika? Może autorka wątku zwyczajnie
    miała słabą wydajność w danym miesiącu i na premię nie zarobiła,
    a teraz na grupach szuka prawnego pretekstu i zasłania się chorobą,
    tylko po to by ją wymusić?

    Prawdą jest, że nie znamy wszystkich faktów, ani tez zapisów
    umownych i te wszystkie spekulacje są po prostu OKDP. :)

    --
    Wojciech Bańcer
    p...@p...pl


  • 32. Data: 2009-05-31 17:51:16
    Temat: Re: Zabranie premii za zwolnienie lekarskie, czy ma prawo?
    Od: "Jurek M" <m...@1...pl>

    Użytkownik "Yakhub" <y...@g...pl> napisał w wiadomości

    >>> wskaźnik absencji jest jakiś innym lub gorszym kryterium
    >>> przyznawania
    >>> premii?

    > "Jak chcesz, to weź wolne. Ale, Stefan, zrozum, jesteś jutro
    > potrzebny. Jak pomimo wszystko przyjdziesz do roboty, to dostaniesz
    > dodatkową premię!"
    > I pracownik może ze swojego prawa skorzystać - albo dobrowonie zrzec
    > się go, w zamian za dodatkowe pieniądze. Co w tym złego?

    Jest dużo złego.
    Stawianie drugiej osoby w kłopotliwej sytuacji, przed bardzo trudnym
    wyborem, nie jest uczciwe.
    Jeśli pracownik jest chory, to nie ma dyskusji. Idzie na zwolnienie, i
    lepiej, żeby nie pokazywał się w pracy.
    Szef jest na tyle inteligentną osobą (jak to szef ;) ), że powinien
    wiedzieć, kiedy można, a w jakich sytuacjach nie wypada zachęcać
    pracownika do niebrania urlopu.
    W ważnych sprawach rodzinnych (np. pogrzeb), szantażowanie pracownika
    odebraniem premii to zwykłe buractwo i brak szacunku dla drugiej osoby.

    >>> Może charakter tej pracy wymaga przede wszytkim bycia w niej?
    >> Nawet będąc chorym, czyli w stanie niezdolności do pracy stwierdzonej
    >> przez lekarza???
    > Wszyscy wiemy, że pomiędzy "całkiem zdrowy", a "zupełnie niezdolny do
    > pracy" jest między innymi stan:
    > "Jest czwartek i jestem na tyle chory, że mógłbym wycyganić
    > zwolnienie,
    > ale jak się uprę i zaprę, to jeszcze piątek jakoś mógłbym przepracować
    > i przez weekend się wykurować".

    I przy okazji zarażam innych w czwartek.
    W poniedziałek jest znacznie gorzej, bo połowę załogi rozkłada choroba.
    Kultura pracy się kłania. :)

    > I znów - jak powyżej - pracodawca mówi:
    > "Skoro masz zwolnienie to możesz nie przychodzić... Ale, Stefan, jak
    > pomimo to jutro przyjdziesz to dostaniesz dodatkową premię".
    > I znów - decyzja należy do pracownika.
    > Faktem jest, że w pewnym momencie się okazuje, że lepiej machnąć ręką
    > na premię i korzystać ze swoich praw - ale to już decyzja pracownika.

    "Stefan, wiesz co? Szatan jesteś. ;)
    Przez tydzień w pracy cię nie było, a mimo to ukończyłeś ten projekt na
    czas.
    Wszystko ok! Będzie premia!"

    Tak to powinno wyglądać:
    Zadanie wykonane - premia!
    A nie ciągłe stawianie pracownika w kłopotliwej sytuacji, stwarzanie
    problemu, frustracji, barier...chcecie żyć w gównianym kraju to
    powielajcie takie schematy.

    J.





  • 33. Data: 2009-05-31 19:37:49
    Temat: Re: Zabranie premii za zwolnienie lekarskie, czy ma prawo?
    Od: "Jackare" <...@s...de.pl>

    Oczywiście Jotte wyolbrzymiłeś nieco całą sprawę, ale aż tak źle to raczej
    nigdzie nie jest, a jeżeli już jest to jest to margines, a na marginesie
    mozna założyć że premii nie ma w ogóle.
    Podam przykład prosto z życia, możecie go traktować i interpretować jak
    chcecie. Ja to na potrzeby tego wątku nazwę "autopremią".
    Mój dobry kolega jest od 14 lat listonoszem. Za to że jest listonoszem
    otrzymuje wynagrodzenie. Powiedzmy że wynosi ono 1500 zł netto.
    A teraz autropremia: Za roznoszone emerytury otrzymuje napiwki. Za to że
    jest miły i sympatyczny i że zna klientów. Że panią Kazię znajdzie na
    pogaduchach u sąsiadki, że wysłucha problemów pani Zdzisi, u pani Ani zje
    pierogi a u pani Zosi wypije kawę, a emeryturę pana Stefana wypłaci do rąk
    jego syna bo pan Stefan dorabia i jest w pracy gdy listonosz chodzi, za to
    że Panu Edwardowi wraz z emeryturą przynosi jego ulubiony miesięcznik, za to
    że emerytura będzie na czas, że będzie wypłacona do rąk wskazanych osób itd.
    Mojemu koledze zależy jak jasna cholera żeby być codziennie w pracy i te
    emerytury roznosić. Zależy mu aby w jego rejonie nie było na niego skarg i
    aby klienci byli zadowoleni z usług poczty. Martwi się gdy ktoś z jego
    emerytów umiera (cyt: "w tym miesiącu umarło mi 40 zł") i cieszy się gdy do
    grona emerytów dołącza ktoś nowy.
    W zależności od miesiąca mój kolega listonosz zarabia łacznie z
    wynagrodzeniem podstawowym od 3,5 do 5 tys zł netto i wszystko co ponad 1500
    netoo należy tu traktować jako "autopremię" bo sam, absolutnie sam na nią
    pracuje i sam ma największy i realny wpływ na jej wysokość.
    Jeżeli nie ma go w pracy - nie ma premii, jeżeli jest go w pracy więcej - ma
    wiecej premii (np za tzw rozbiórkę, czyli obsłużenie części rejonu
    listonosza którego nie ma w pracy). Jeżeli jest chory, sam ocenia czy
    wyzdrowieje w pracy czy jednak musi poleżeć i sam wtedy doskonale wie jaka
    część "autopremii" mu przepadnie. System sam działa i motywuje do pracy na
    wysokim poziomie jakości.

    Nikt mu nie robi łaski ani nie składa niestosownych propozycji, choć nie....
    Faktycznie ! Raz taką propozycję złożono podczas strajku. Naczenik czy
    dyrektor powiedział: OK - strajkujcie ! Myślę że nawet wywalczycie jakieś
    podwyżki, ale ja od przyszłego tygodnia do roznoszenia emerytur wynajmę
    firmę, która będzie się zajmowała tylko tym a wy będziecie roznosić tylko
    korespondencję. Wszyscy strajkujący wrócili do pracy na drugi dzień. W sumie
    mieli wybór - mogli strajkowac dalej...
    --
    Jackare


  • 34. Data: 2009-05-31 20:09:08
    Temat: Re: Zabranie premii za zwolnienie lekarskie, czy ma prawo?
    Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>

    W wiadomości news:gvumsk$bf8$1@nemesis.news.neostrada.pl Jackare
    <...@s...de.pl> pisze:

    > Oczywiście Jotte wyolbrzymiłeś nieco całą sprawę, ale aż tak źle to
    > raczej nigdzie nie jest,
    Nie wydaje mi się, żebym jakos strasznie wyolbrzymił.

    > a jeżeli już jest to jest to margines, a na
    > marginesie mozna założyć że premii nie ma w ogóle.
    I tak założyć należy.

    > Podam przykład prosto z życia, możecie go traktować i interpretować jak
    > chcecie.
    To oczywiste.

    > Ja to na potrzeby tego wątku nazwę "autopremią".
    > Mój dobry kolega jest od 14 lat listonoszem. Za to że jest listonoszem
    > otrzymuje wynagrodzenie. Powiedzmy że wynosi ono 1500 zł netto.
    > A teraz autropremia: Za roznoszone emerytury otrzymuje napiwki. Za to że
    > jest miły i sympatyczny i że zna klientów. Że panią Kazię znajdzie na
    > pogaduchach u sąsiadki, że wysłucha problemów pani Zdzisi, u pani Ani zje
    > pierogi a u pani Zosi wypije kawę, a emeryturę pana Stefana wypłaci do
    > rąk jego syna bo pan Stefan dorabia i jest w pracy gdy listonosz
    > chodzi, za to że Panu Edwardowi wraz z emeryturą przynosi jego ulubiony
    > miesięcznik, za to że emerytura będzie na czas, że będzie wypłacona do
    > rąk wskazanych osób itd.
    Te wszystkie napiwki, gratisy, końcówki to oczywiście opodatkowane,
    ozusowane czy lewe?

    > Mojemu koledze zależy jak jasna cholera żeby
    > być codziennie w pracy i te emerytury roznosić.
    Cóż w tym dziwnego? Lewizna by mu uciekła.

    > Zależy mu aby w jego
    > rejonie nie było na niego skarg i aby klienci byli zadowoleni z usług
    > poczty. Martwi się gdy ktoś z jego emerytów umiera (cyt: "w tym
    > miesiącu umarło mi 40 zł") i cieszy się gdy do grona emerytów dołącza
    > ktoś nowy. W zależności od miesiąca mój kolega listonosz zarabia łacznie
    > z wynagrodzeniem podstawowym od 3,5 do 5 tys zł netto i wszystko co
    > ponad 1500 netoo należy tu traktować jako "autopremię" bo sam,
    > absolutnie sam na nią pracuje i sam ma największy i realny wpływ na jej
    > wysokość.
    Nie będę badał prawdopodobieństwa tych 2k-3,5k lewego, nieopodatkowanego
    dochodu.
    Tak czy inaczej kradnie.

    > Jeżeli nie ma go w pracy - nie ma premii,
    Nie ma lewego dochodu, nie premii.

    --
    Jotte


  • 35. Data: 2009-05-31 20:25:28
    Temat: Re: Zabranie premii za zwolnienie lekarskie, czy ma prawo?
    Od: "Jackare" <...@s...de.pl>


    > Nie będę badał prawdopodobieństwa tych 2k-3,5k lewego, nieopodatkowanego
    > dochodu.
    >
    Nie musisz badać- tak po prostu jest. Duże śląskie miasto, dużo emerytów w
    rejonie, emerytury górnicze.
    A z tego co mówi, rejon i tak ma średni bo są lepsze - lepiej nasycone
    emeryturami górniczymi i zagranicznymi.

    > Tak czy inaczej kradnie.
    Kradnie to co ludzie mu dają? Bądź poważny..... Idąc tym tokiem myślenia
    stwierdzimy że żebrak kradnie, kelner kradnie, kradnie dziecko które
    dostanie pieniądze od krewnych, każdy kto przyjmuje prezent kradnie etc.
    W życiu nie wpadłbym na to że zostawiając napiwek kelnerowi napędzam
    złodziejską machinę, a kto wie czy nie mafię...

    Kradnie kierowca "wygospodarowując" paliwo na trasie
    Kradnie murarz który na lewo sprzeda materiał z którego ma budować
    Kradnie strażak który gasząc przywłaszczy sobie coś z mieszkania
    Kradłby listonosz gdyby sam sobie pobierał napiwki z wypłacanych świadczeń
    --
    Jackare


  • 36. Data: 2009-05-31 20:40:29
    Temat: Re: Zabranie premii za zwolnienie lekarskie, czy ma prawo?
    Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>

    W wiadomości news:gvup7p$b0m$1@atlantis.news.neostrada.pl Jackare
    <...@s...de.pl> pisze:

    >> Nie będę badał prawdopodobieństwa tych 2k-3,5k lewego, nieopodatkowanego
    >> dochodu.
    > Nie musisz badać- tak po prostu jest.
    Na razie to tylko tak napisałeś.

    > Bądź poważny....
    Dobra, ale zaraz po tobie.

    > Idąc tym tokiem myślenia stwierdzimy że żebrak kradnie, kelner kradnie,
    > kradnie dziecko które dostanie pieniądze od krewnych, każdy kto przyjmuje
    > prezent kradnie etc.
    Mówimy o 2k lub więcej nieopodatkowanego dochodu.
    Bądź poważny i nie wymyślaj "autopremii".
    Może w takim razie, idąc tym tokiem myślenia, pracujmy wszyscy za darmo
    (wolontariat nie jest zabroniony), a że pracodawca coś tam co miesiąc
    podaruje bez podatków, składek...


    --
    Jotte


  • 37. Data: 2009-05-31 21:00:50
    Temat: Re: Zabranie premii za zwolnienie lekarskie, czy ma prawo?
    Od: "Jackare" <...@s...de.pl>


    > Mówimy o 2k lub więcej nieopodatkowanego dochodu.
    > Bądź poważny i nie wymyślaj "autopremii".
    >
    Wg teorii niektórych użytkowników usenetu nie ma przestępstwa gdy się go nie
    udowodni :))), więc o jakiej kradzieży tu mówimy??
    >
    W całym naszym najlepszym z cywilizowanym światów istnieje instytucja
    napiwku dawanego przeważnie kelnerom, listonoszom, taksówkarzom,
    szatniarzom, bojom hotelowym, obsłudze parkingów. Jak ją ująć i uregulować
    ???
    Ja osobiście daję napiwki gdy jestem zadowolony z obsługi. Nie żądam za nie
    paragonów fiskalnych i nie jestem ciekaw co napiwkobiorca z nim zrobi. To
    taki bonus "peer to peer" jak cukierek dla dziecka ;) A że rozdajacych
    cukierki jest więcej i w miesiącu zbierze się niezły woreczek? Cóż, taki
    lajf...
    --
    Jackare




  • 38. Data: 2009-05-31 21:07:39
    Temat: Re: Zabranie premii za zwolnienie lekarskie, czy ma prawo?
    Od: "Jurek M" <m...@1...pl>

    Użytkownik "Jackare" <...@s...de.pl> napisał w wiadomości news:gvumsk$bf8

    > Martwi się gdy ktoś z jego emerytów umiera (cyt: "w tym
    > miesiącu umarło mi 40 zł") i cieszy się gdy do grona emerytów dołącza
    > ktoś nowy. W zależności od miesiąca mój kolega listonosz zarabia
    > łacznie
    > z wynagrodzeniem podstawowym od 3,5 do 5 tys zł netto i wszystko co
    > ponad 1500 netoo należy tu traktować jako "autopremię" bo sam,

    Tak to się już przyjęło w naszej kulturze, że listonosz otrzymuje
    napiwek.
    Podobnie jak i kelner.
    Niestety, pani przy kasie w hipermarkecie nie otrzymuje napiwków od
    klientów, choć praca jej równie ciężka co i listonosza, pensja licha, i
    jej też by się przydało.
    Ale nie przyjęło się.

    > absolutnie sam na nią pracuje i sam ma największy i realny wpływ na
    > jej
    > wysokość. Jeżeli nie ma go w pracy - nie ma premii, jeżeli jest go w
    > pracy więcej - ma wiecej premii (np za tzw rozbiórkę, czyli
    > obsłużenie

    Fakt, jest miły, uczynny (interesownie?).
    Ma motywację. Pracuje w "obfitym" rejonie.
    Ale wpływ na wysokość napiwków ma niewielki. Głównie uzależniony od
    "pogłowia" emerytów, wysokości ich emerytur, dobrego humoru, hojności,
    etc...

    > części rejonu listonosza którego nie ma w pracy). Jeżeli jest chory,
    > sam ocenia czy wyzdrowieje w pracy czy jednak musi poleżeć i sam
    > wtedy
    > doskonale wie jaka część "autopremii" mu przepadnie. System sam
    > działa
    > i motywuje do pracy na wysokim poziomie jakości.

    Szkoda, że system nie motywuje również Poczty jako instytucji.

    > Nikt mu nie robi łaski ani nie składa niestosownych propozycji, choć
    > nie.... Faktycznie ! Raz taką propozycję złożono podczas strajku.
    > Naczenik czy dyrektor powiedział: OK - strajkujcie ! Myślę że nawet
    > wywalczycie jakieś podwyżki, ale ja od przyszłego tygodnia do
    > roznoszenia emerytur wynajmę firmę, która będzie się zajmowała tylko
    > tym a wy będziecie roznosić tylko korespondencję. Wszyscy strajkujący
    > wrócili do pracy na drugi dzień. W sumie mieli wybór - mogli
    > strajkowac dalej...

    No właśnie. A mnie uczono, "żeby ptaków nie dokarmiać", bo zginą. ;)
    Emeryci wspierają Pocztę Polską, sponsorując listonoszy.
    I naczelnik dobrze o tym wie, wykorzystując tę patologię.
    A jaką mamy Pocztę, każdy wie. :)

    J.



  • 39. Data: 2009-05-31 21:12:41
    Temat: Re: Zabranie premii za zwolnienie lekarskie, czy ma prawo?
    Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>

    W wiadomości news:gvuro8$hcc$1@nemesis.news.neostrada.pl Jackare
    <...@s...de.pl> pisze:

    >> Mówimy o 2k lub więcej nieopodatkowanego dochodu.
    >> Bądź poważny i nie wymyślaj "autopremii".
    > Wg teorii niektórych użytkowników usenetu nie ma przestępstwa gdy się go
    > nie udowodni :))),
    I słusznie.
    Nazwij kogoś konkretnego złodziejem bez wyroku sądu, a sam możesz trafić
    przed sąd.

    > więc o jakiej kradzieży tu mówimy??
    Aby rozmawiać o kradzieży nie jest potrzebny _konkretny_ złodziej.

    > W całym naszym najlepszym z cywilizowanym światów istnieje instytucja
    > napiwku dawanego przeważnie kelnerom, listonoszom, taksówkarzom,
    > szatniarzom, bojom hotelowym, obsłudze parkingów. Jak ją ująć i
    > uregulować ???
    Nie mam pojęcia.
    Ale co to ma do rzeczy?

    > Ja osobiście daję napiwki gdy jestem zadowolony z obsługi.
    > Nie żądam za
    > nie paragonów fiskalnych i nie jestem ciekaw co napiwkobiorca z nim
    > zrobi. To taki bonus "peer to peer" jak cukierek dla dziecka ;)
    Nie słyszałem o dzieciach dostających cukierki wartości 2k-3,5k miesięcznie.

    > A że
    > rozdajacych cukierki jest więcej i w miesiącu zbierze się niezły
    > woreczek? Cóż, taki lajf...
    No tak...
    Tylko to nie bardzo ma związek z topikiem.

    --
    Jotte


  • 40. Data: 2009-05-31 22:41:01
    Temat: Re: Zabranie premii za zwolnienie lekarskie, czy ma prawo?
    Od: Animka <a...@t...nie.ja.wp.pl>

    Jackare pisze:

    >> Tak czy inaczej kradnie.
    > Kradnie to co ludzie mu dają? Bądź poważny..... Idąc tym tokiem myślenia
    > stwierdzimy że żebrak kradnie, kelner kradnie, kradnie dziecko które
    > dostanie pieniądze od krewnych, każdy kto przyjmuje prezent kradnie etc.
    > W życiu nie wpadłbym na to że zostawiając napiwek kelnerowi napędzam
    > złodziejską machinę, a kto wie czy nie mafię...
    >
    > Kradnie kierowca "wygospodarowując" paliwo na trasie
    > Kradnie murarz który na lewo sprzeda materiał z którego ma budować
    > Kradnie strażak który gasząc przywłaszczy sobie coś z mieszkania
    > Kradłby listonosz gdyby sam sobie pobierał napiwki z wypłacanych świadczeń

    Kradnie też dentysta wynosząc z państwowego zespołu opieki zdrowotnej
    materiały dentystyczne do swojego prywatnego gabinetu :-(


    --
    animka

strony : 1 ... 3 . [ 4 ] . 5 . 6


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1