eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusje › Wściekły pracodawca
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 30

  • 1. Data: 2002-06-21 13:07:19
    Temat: Wściekły pracodawca
    Od: "Piotr Piotrowski" <p...@g...pl>

    Kochani, w grupie," praca oferowana" umieściłem ogłoszenie typu zatrudnię do
    biura, wymagania takie i takie programy itp. Zgłosiło się kilkanaście osób.
    ze wszystkimi rozmawiałem telefonicznie, umówiłem się na rozmowy - 70%
    umówionych na konkretną godzimę nie pojawiło się. Z pozostałych 30% najpierw
    jedna miała przyjść do pracy, ale po 2 dniach zadzwoniła, że coś tam - i nie
    może. Następna po umowie, że na drugi dzień przychodzi do pracy zadzwoniła,
    że mamusia chora i nie może, ale przyjdzie po 4 dniach. Po 4 dniach wysyła
    mi SMS, że rezygnuje. Całość akcji zabiera mi 2 tygodnie i pracownika w
    dalszym ciągu nie mam.. Kochani, odrobina szacunku należy się też nam
    krwiopijcom. Przecież obustronnie uzgadniamy warunki. Pasują albo nie! Nie
    dziwcie się, że każdy następny kandydat będzie traktowany jak potencjalny
    oszust. To już kompletny brak kultury wysyłać w przypadku rezygnacji SMS'a -
    nawet nie zadzwonić. Litości!!! Bądzcie normalniejsi!!!



  • 2. Data: 2002-06-21 13:13:30
    Temat: Re: Wściekły pracodawca
    Od: "Borek" <b...@p...onet.pl>

    No fakt, niektorzy nie szanuja ludzi i pracy
    jesli to we Wroclawiu, to podaj namiary, ja znam pare osob, ktore szanuja,
    bo przeoczylem to ogloszenie.

    pozdr.
    Tomek


    "Piotr Piotrowski" <p...@g...pl> wrote in message
    news:aev89c$ru3$1@sunsite.icm.edu.pl...
    > Kochani, w grupie," praca oferowana" umieściłem ogłoszenie typu zatrudnię
    do
    > biura, wymagania takie i takie programy itp. Zgłosiło się kilkanaście
    osób.
    > ze wszystkimi rozmawiałem telefonicznie, umówiłem się na rozmowy - 70%
    > umówionych na konkretną godzimę nie pojawiło się. Z pozostałych 30%
    najpierw
    > jedna miała przyjść do pracy, ale po 2 dniach zadzwoniła, że coś tam - i
    nie
    > może. Następna po umowie, że na drugi dzień przychodzi do pracy
    zadzwoniła,
    > że mamusia chora i nie może, ale przyjdzie po 4 dniach. Po 4 dniach wysyła
    > mi SMS, że rezygnuje. Całość akcji zabiera mi 2 tygodnie i pracownika w
    > dalszym ciągu nie mam.. Kochani, odrobina szacunku należy się też nam
    > krwiopijcom. Przecież obustronnie uzgadniamy warunki. Pasują albo nie! Nie
    > dziwcie się, że każdy następny kandydat będzie traktowany jak potencjalny
    > oszust. To już kompletny brak kultury wysyłać w przypadku rezygnacji
    SMS'a -
    > nawet nie zadzwonić. Litości!!! Bądzcie normalniejsi!!!
    >
    >



  • 3. Data: 2002-06-21 13:20:35
    Temat: Re: Wściekły pracodawca
    Od: "Jacek B" <c...@p...onet.pl>

    >To już kompletny brak kultury wysyłać w przypadku rezygnacji SMS'a -
    :-)))))))))))))))))
    to jest dobre
    Jacek B



  • 4. Data: 2002-06-21 14:27:34
    Temat: Re: Wściekły pracodawca
    Od: "fotech" <u...@p...onet.pl>

    > Kochani, w grupie," praca oferowana" umieściłem ogłoszenie typu zatrudnię
    do
    > biura, wymagania takie i takie programy itp. Zgłosiło się kilkanaście
    osób.
    > ze wszystkimi rozmawiałem telefonicznie, umówiłem się na rozmowy - 70%
    > umówionych na konkretną godzimę nie pojawiło się.

    nie poddawaj sie - podpowiem Ci tylko, że jak szukasz niedrogiego
    pracowanika - to szukaj poza internetem, bo tu Cie beda albo chcieli
    zrujnowac - albo ,,, to co juz sam doświadczyłeś ..

    Wojtek



  • 5. Data: 2002-06-21 14:40:05
    Temat: Re: Wściekły pracodawca
    Od: Tyrmand <b...@k...net.pl>

    Piotr Piotrowski raczyl napisac:

    > Kochani, w grupie," praca oferowana" umieściłem ogłoszenie typu zatrudnię
    > do biura, wymagania takie i takie programy itp. Zgłosiło się kilkanaście
    > osób. ze wszystkimi rozmawiałem telefonicznie, umówiłem się na rozmowy -
    > 70% umówionych na konkretną godzimę nie pojawiło się. Z pozostałych 30%
    > najpierw jedna miała przyjść do pracy, ale po 2 dniach zadzwoniła, że coś
    > tam - i nie może. Następna po umowie, że na drugi dzień przychodzi do
    > pracy zadzwoniła, że mamusia chora i nie może, ale przyjdzie po 4 dniach.
    > Po 4 dniach wysyła mi SMS, że rezygnuje. Całość akcji zabiera mi 2
    > tygodnie i pracownika w
    > dalszym ciągu nie mam.. Kochani, odrobina szacunku należy się też nam
    > krwiopijcom. Przecież obustronnie uzgadniamy warunki. Pasują albo nie! Nie
    > dziwcie się, że każdy następny kandydat będzie traktowany jak potencjalny
    > oszust. To już kompletny brak kultury wysyłać w przypadku rezygnacji SMS'a
    > - nawet nie zadzwonić. Litości!!! Bądzcie normalniejsi!!!

    Co do placy tez sie domowiliscie? Pytam, bo niektorzy pracodawcy sa wrecz
    bezczelni na tym polu i niedoszli pracownicy moze robili sobie jaja z
    takiego pracodawcy co to z placy robi sobie *jaja*.
    --
    Tyrmand


  • 6. Data: 2002-06-21 14:47:06
    Temat: Re: Wściekły pracodawca
    Od: Tyrmand <b...@k...net.pl>

    fotech raczyl napisac:

    > nie poddawaj sie - podpowiem Ci tylko, że jak szukasz niedrogiego
    > pracowanika - to szukaj poza internetem, bo tu Cie beda albo chcieli
    > zrujnowac - albo ,,, to co juz sam doświadczyłeś ..
    >
    > Wojtek

    Jak niedrogiego i poza internetem, to moze dalej... z importu, mysle - z
    jakiegos egzotycznego kraju, tak za jednego dolca dziennie :-)
    Moze sie nada - do parzenia kawy.

    --
    Tyrmand


  • 7. Data: 2002-06-21 15:08:34
    Temat: Re: Wściekły pracodawca
    Od: <k...@p...onet.pl>

    > Kochani, w grupie," praca oferowana" umieściłem ogłoszenie typu zatrudnię do
    > biura, wymagania takie i takie programy itp. Zgłosiło się kilkanaście osób.
    > ze wszystkimi rozmawiałem telefonicznie, umówiłem się na rozmowy - 70%
    > umówionych na konkretną godzimę nie pojawiło się. <itd>


    Nie jestem pracodawca, nie wiem kto odpowiada na ogloszenia, ale mam wrazenie,
    ze darmowy serwis "praca oferowana" nie jest przez wszystkich szukajacych pracy
    traktowany w pelni powaznie, co do jakosci zamieszczanych w nim ofert. Duzo
    firm miesci sie w skrzynce na wp czy onecie itp. Moze z tego wynika, ze nie
    zostales w pelni powaznie potraktowany. Zwlaszcza, ze nie wiem (nie zostalo
    zacytowane), jaka jest pelna tresc ogloszenia, jakie byly konkretne wymagania i
    co zaoferowales kandydatom. Ktos wspomnial o czesci placowej...jest to istotne,
    zwlaszcza przy mozliwych dosyc duzych wymaganiach od ewentualnego pracownika.


    A tak z ciekawosci...czy sprawdzales pracownikow z listy "szukam pracy"?.
    Wydaje mi sie, ze osoby o zblizonych do potrzebnych kwalifikacjach, powinny byc
    tam do wylowienia...chyba ze faktycznie jakies nietypowe programy itp..ale
    wtedy, to raczej na serwisach komercyjnych sa zarejestrowani tacy delikwenci i
    tam tez trzeba ich szukac..bo moze z ciekawosci odzywala sie mlodziez,
    wstydzaca sie na koncu odpowiedziec "nie odpowiadam pana wymaganiom, do
    widzenia"?

    Pozdrawiam i zycze powodzenia i osiagniecia consensusu z kandydatami.
    Krzysztof



    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


  • 8. Data: 2002-06-21 15:26:56
    Temat: Re: Wściekły pracodawca
    Od: <m...@p...onet.pl>

    Znam ten ból :) W ubiegłym roku szukałam pracownika....ogłoszenia, zgłoszenie
    do Rejonowego Biura Pracy ....reakcje chetnych do pracy były podobne jak w
    Twoim przypadku. W końcu "pocztą pantoflową" wśród znajomych i ich znajomych
    znalazłam pracownika i jestem zadowolona. I teraz jeśli ktoś mi mówi , że jest
    tak wielkie bezrobocie to lekko sie uśmiecham. Moje poszukiwania trwały ok 3
    tygodni i nie było chętnych do pracy.

    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


  • 9. Data: 2002-06-21 16:05:47
    Temat: Re: Wściekły pracodawca
    Od: "fotech" <u...@p...onet.pl>

    > Znam ten ból :) W ubiegłym roku szukałam pracownika....ogłoszenia,
    zgłoszenie
    > do Rejonowego Biura Pracy ....reakcje chetnych do pracy były podobne jak w
    > Twoim przypadku. W końcu "pocztą pantoflową" wśród znajomych i ich
    znajomych
    > znalazłam pracownika i jestem zadowolona. I teraz jeśli ktoś mi mówi , że
    jest
    > tak wielkie bezrobocie to lekko sie uśmiecham. Moje poszukiwania trwały ok
    3
    > tygodni i nie było chętnych do pracy.

    bezrobocie jest i bedzie, a system Urzedów Pracy ma sie nijak do potrzeb
    Pracodawców, i mało który poważny Pracodawca z niego korzysta.
    Wielu bezrobotnych nie ma też najmniejszego zamiaru skorzystac z
    jakichkolwiek ofert pracy.
    W ogole ta instytucja nie bardzo mi sie wydaje potrzebna w tym kształcie, a
    juz na pewno nie załatwia żadnych problemów osób POTRZBUJACYCH pracy.

    PS. Gdyby sie trafił jakis rozgoryczony poszukiwaniem pracownika biurowego
    Pracodawca, to zapraszam z informacja na f...@p...onet.pl - ale tylko
    pracodawców, któzy umieja określić, jakie zadania chca powierzyc
    pracownikowi:P

    Wojtek



  • 10. Data: 2002-06-21 16:06:28
    Temat: Re: Wściekły pracodawca
    Od: "fotech" <u...@p...onet.pl>


    > PS. Gdyby sie trafił jakis rozgoryczony poszukiwaniem pracownika biurowego
    > Pracodawca, to zapraszam z informacja na f...@p...onet.pl - ale tylko
    > pracodawców, któzy umieja określić, jakie zadania chca powierzyc
    > pracownikowi:P
    >
    > Wojtek

    Chodzi o pracodawcę z Krakowa - zapomniałem dodac :)
    W.


strony : [ 1 ] . 2 . 3


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1