eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusje › Szukamy do współpracy
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 25

  • 11. Data: 2005-06-03 12:15:28
    Temat: Re: Szukamy do współpracy
    Od: "Maciek Sobczyk" <m_sobczyk@.spam-parampampam.op.pl>


    Użytkownik "Janusz Strugała" <m...@W...gazeta.pl> napisał w
    wiadomości news:d7pgtt$kci$1@inews.gazeta.pl...

    > Rewolucji nie będzie, ale kilkudziesięciu dobrych ludzi
    > może zbudować dobry serwis ogólokrajowy, oparty na regionalnych siłach.

    Z pewnością zbudują. Jeśli jedynym kryterium rekrutacji jest posiadanie
    własnego dyktafonu i cyfrówki oraz praca jest w pełni dorywcza to z
    pewnością zbudowanie portalu się uda. Po prostu nie może być inaczej.

    > Żadnej redakcji wirtualnej nie stać na utrzymanie takiej armii ludzi,
    zresztą
    > tematy lokalne aż tak ich nie interesują.
    I to jest clou. Dlatego pomysl się nie uda.


  • 12. Data: 2005-06-03 12:23:47
    Temat: Re: Szukamy do współpracy
    Od: "Janusz Strugała" <m...@W...gazeta.pl>


    > > Rewolucji nie będzie, ale kilkudziesięciu dobrych ludzi
    > > może zbudować dobry serwis ogólokrajowy, oparty na regionalnych siłach.
    >
    > Z pewnością zbudują. Jeśli jedynym kryterium rekrutacji jest posiadanie
    > własnego dyktafonu i cyfrówki oraz praca jest w pełni dorywcza to z
    > pewnością zbudowanie portalu się uda. Po prostu nie może być inaczej.

    Jakieś kryteria być muszą, nie wyobrażam sobie pracy
    z notatnikiem, czasy się zmieniły. Na stronach mają być
    wklejane pliki multimedialne, stąd ten wymóg.


    > > Żadnej redakcji wirtualnej nie stać na utrzymanie takiej armii ludzi,
    > zresztą
    > > tematy lokalne aż tak ich nie interesują.
    > I to jest clou. Dlatego pomysl się nie uda.


    Głos ironiczny, ale zawszeć to głos...
    Wątek pojawił się na grupie ponieważ nie oferuję pracy,
    chcę poznać zdanie zainteresowanych. Kolega chyba nie zdaje sobie
    sprawy ilu wartościowych, wykształconych, zdesperowanych ludzi szuka
    jakiejkolwiek pracy...
    Czy ten pomysł jest aż tak niedorzeczny?
    Rzeczywiście dajemy "kawałek" serwera i domeny gratis, dając
    szansę na ciekawą pracę. Być może rynek szybko nas zweryfikuje, ale
    wszystko zależy od ludzi...
    Mogą pomóc albo położyć każdy projekt.


    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 13. Data: 2005-06-03 13:12:54
    Temat: Re: Szukamy do współpracy
    Od: "Maciek Sobczyk" <m_sobczyk@.spam-parampampam.op.pl>


    Użytkownik "Janusz Strugała" <m...@W...gazeta.pl> napisał w
    wiadomości news:d7pi4j$pu2$1@inews.gazeta.pl...
    >
    > > > Rewolucji nie będzie, ale kilkudziesięciu dobrych ludzi
    > > > może zbudować dobry serwis ogólokrajowy, oparty na regionalnych
    siłach.
    > >
    > > Z pewnością zbudują. Jeśli jedynym kryterium rekrutacji jest posiadanie
    > > własnego dyktafonu i cyfrówki oraz praca jest w pełni dorywcza to z
    > > pewnością zbudowanie portalu się uda. Po prostu nie może być inaczej.
    >
    > Jakieś kryteria być muszą, nie wyobrażam sobie pracy
    > z notatnikiem, czasy się zmieniły. Na stronach mają być
    > wklejane pliki multimedialne, stąd ten wymóg.

    Ja osobiście nie wyobrażam sobie pracy twórczej bez solidnej roboty
    koncepcyjnej, a czy później "oprawi" się ją w pliki multimedialne czy w
    drewniane ramki to bez znaczenia. Geniusz i dobrze wykonana praca obronią
    się same. Natomiast selekcja ludzi na podstawie posiadanych "oprawek" to
    dosyć przypadkowe działanie. Nie twierdzę, że pomysł nie ruszy, ale jestem
    mocno sceptyczny. Popatrz, ile nisz można znaleźć w internecie dla dowolnego
    twórczego wyżycia się. Począwszy od ogólnodostępnych grup, poprzez portale
    branżowe, gdzie można zamieszczać swoje artykuły i promować w ten sposób
    swoją postać, blogi, wąskie, wyspecjalizowane grupy (np. PLOUG) do
    hermetycznych środowisk twórczych, takich jak 3D Ring (działających, jesli
    dobrze pamiętam, na zasadzie member gets member).

    >
    > > > Żadnej redakcji wirtualnej nie stać na utrzymanie takiej armii ludzi,
    > > zresztą
    > > > tematy lokalne aż tak ich nie interesują.
    > > I to jest clou. Dlatego pomysl się nie uda.
    >
    >
    > Głos ironiczny, ale zawszeć to głos...
    > Wątek pojawił się na grupie ponieważ nie oferuję pracy,
    > chcę poznać zdanie zainteresowanych. Kolega chyba nie zdaje sobie
    > sprawy ilu wartościowych, wykształconych, zdesperowanych ludzi szuka
    > jakiejkolwiek pracy...
    > Czy ten pomysł jest aż tak niedorzeczny?
    > Rzeczywiście dajemy "kawałek" serwera i domeny gratis, dając
    > szansę na ciekawą pracę. Być może rynek szybko nas zweryfikuje, ale
    > wszystko zależy od ludzi...
    > Mogą pomóc albo położyć każdy projekt.
    Myślę że nie rynek, ale sami ludzie, których poszukujecie. Ot taki przykład
    z moich ostatnich doświadczeń. W okolichach marca konsultowałem potężną
    rekrutację na Śląsku - plakaty, ulotki, docieranie wszlekimi możliwymi
    kanałami, na kształt kampanii reklamowej. Efekt - 100 aplikacji. Fakt że nie
    wiem dokładnie, jak tą rekrutację przeprowadzono, ale przyznasz że 100
    aplikacji to b. mierny rezultat.

    Co do rynku - trafiacie, jak alarmuje Newsweek, w moment kiepskich notowań
    mediów jako takich. Wątpię by się udało, ale życzę powodzenia!

    m.
    >
    > --
    > Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl ->
    http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 14. Data: 2005-06-03 13:42:08
    Temat: Re: Szukamy do współpracy
    Od: "Janusz " <m...@W...gazeta.pl>

    > Ja osobiście nie wyobrażam sobie pracy twórczej bez solidnej roboty
    > koncepcyjnej, a czy później "oprawi" się ją w pliki multimedialne czy w
    > drewniane ramki to bez znaczenia. Geniusz i dobrze wykonana praca obronią
    > się same. Natomiast selekcja ludzi na podstawie posiadanych "oprawek" to
    > dosyć przypadkowe działanie.

    Przecież napisałem, że szukamy ludzi z "zacięciem" dziennikarskim.
    Myślę, że to wystarczy.



    Nie twierdzę, że pomysł nie ruszy, ale jestem
    > mocno sceptyczny. Popatrz, ile nisz można znaleźć w internecie dla dowolnego
    > twórczego wyżycia się. Począwszy od ogólnodostępnych grup, poprzez portale
    > branżowe, gdzie można zamieszczać swoje artykuły i promować w ten sposób
    > swoją postać, blogi, wąskie, wyspecjalizowane grupy (np. PLOUG) do
    > hermetycznych środowisk twórczych, takich jak 3D Ring (działających, jesli
    > dobrze pamiętam, na zasadzie member gets member).


    Chyba należy przesunąć środek ćiężkości. Serwisy miejskie, które
    mam na myśli mają opierać się na niusach popartych nagranymi
    wypowiedziami, podanymi na stronie w formacie MP3 i dobrymi zdjęciami.
    Czytanie obszernych materiałów na ekranie monitora jest
    strasznie męczące. Oparcie się na krótkich niusach wynika
    tylko z tego powodu, nie z niechęci do obszernych artykułów.
    I taki wybór, mając na uwadze komfort internauty, chyba jest słuszny.
    Ludze są teraz strasznie zabiegani, wolą treściwe informacje.



    > > > > Żadnej redakcji wirtualnej nie stać na utrzymanie takiej armii ludzi,
    > > > zresztą
    > > > > tematy lokalne aż tak ich nie interesują.
    > > > I to jest clou. Dlatego pomysl się nie uda.
    > >
    > >
    > > Głos ironiczny, ale zawszeć to głos...
    > > Wątek pojawił się na grupie ponieważ nie oferuję pracy,
    > > chcę poznać zdanie zainteresowanych. Kolega chyba nie zdaje sobie
    > > sprawy ilu wartościowych, wykształconych, zdesperowanych ludzi szuka
    > > jakiejkolwiek pracy...
    > > Czy ten pomysł jest aż tak niedorzeczny?
    > > Rzeczywiście dajemy "kawałek" serwera i domeny gratis, dając
    > > szansę na ciekawą pracę. Być może rynek szybko nas zweryfikuje, ale
    > > wszystko zależy od ludzi...
    > > Mogą pomóc albo położyć każdy projekt.
    > Myślę że nie rynek, ale sami ludzie, których poszukujecie. Ot taki przykład
    > z moich ostatnich doświadczeń. W okolichach marca konsultowałem potężną
    > rekrutację na Śląsku - plakaty, ulotki, docieranie wszlekimi możliwymi
    > kanałami, na kształt kampanii reklamowej. Efekt - 100 aplikacji. Fakt że nie
    > wiem dokładnie, jak tą rekrutację przeprowadzono, ale przyznasz że 100
    > aplikacji to b. mierny rezultat.
    >
    > Co do rynku - trafiacie, jak alarmuje Newsweek, w moment kiepskich notowań
    > mediów jako takich. Wątpię by się udało, ale życzę powodzenia!


    Ten przykład niczego nie dowodzi, jak sądzę.
    Czy tak trudno znaleźć w każdym większym mieście choćby jedną
    osobę, która otrzyma "na tacy" za darmo warsztat pracy?
    Może ludziom w ogóle się już nic nie chce? Tak też wynika
    z rekrutacji, o której piszesz...

    Wydaje mi się, że internet jako medium do szybkiego przekazywania
    informacji jest nie do pobicia. Te informacje są dostępne 24/7
    to wielki argument także dla reklamodawców. Ich reklama
    wydrukowana w gazecie trafia do kosza, po jej przeczytaniu.
    Reklama audio czy w TV to półminutowe, kosztowne mignięcie.

    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 15. Data: 2005-06-03 15:44:30
    Temat: Re: Szukamy do współpracy
    Od: Kira <c...@-...pl>


    Re to: Janusz [Fri, 3 Jun 2005 11:58:03 +0000 (UTC)]:


    > Nie można tak sceptycznie podchodzić do żadnego biznesu,
    > bo wszelkie nowe inicjatywy nie miałyby sensu...

    Ja tu tylko prosta kalkulacji oplacalnosci probuje sobie
    na szybko zrobic :)

    > Jeśli chodzi o zyski to proponujemy podział 80% na 20%.
    > 20% dla nas reszta dla tego, któy będzie pracował w terenie.
    > To chyba uczciwe?

    Zalezy jaki macie wklad w zasadzie. Bo na razie wiem tylko,
    ze dajecie jakis kawalek miejsca na serwerze i gotowy serwis.
    Jak wylacznie za dzierzawe to srednia stawka. Jezeli jednak
    dorzucacie do tego jakies materialy i inna pomoc, to owszem,
    stawka jest bardzo porzadna. Za reklamy.

    > Plus podział z dochodów ogólnych, o tym za wcześnie
    > i nie w tym miejscu.
    > Nie mogę napisać szczegółowo na czy będziemy zarabiali!
    > Jest kilka pomysłów, których nikt dotąd nie realizuje.

    Nie pyatam o szczegoly, tylko o to czy glownym zrodlem
    przychodow maja byc reklamy czy cos inszego.

    > Jeżeli portalikiem miejskim zajmuję się osoba, która zrobi
    > przynajmniej jeden materiał dziennie, plus doda informacje
    > ogólnie dostępne (repertuar kin, program Domów Kultury, itp),
    > załączy zdjęcia, możemy liczyć na dużą oglądalność. Mam tu
    > na myśli mniejsze miasta. Z dużych ośrodków tych materiałów
    > powinno być więcej, ale z kolei obszar reklamowy jest
    > proporcjonalny do liczby mieszkańców.

    Czekaj ino moment, czy my sie dobrze rozumiemy? Z tego powyzej
    to mi wychodzi online'owa darmowa gazetka reklamowa, a nie
    zaden portal miejski. Serwis miejski ma to do siebie, ze jego
    glownym elementem przyciagajacym czytelnikow sa INFORMACJE.
    Jesli bedzie sie pojawiac jedna dziennie, to po kiego tam tak
    w zasadzie zagladac? A jak nie ma po co zagladac, to czemu
    ktos mialby sie tam reklamowac?

    Informacje ogolnodostepne maja to do siebie, ze sa ogolnodostepne
    wiec nie trzeba ich szukac po malych serwisikach...

    I druga kwestia: jak Ty wlasciwie sobie wyobrazasz prace tych
    Waszych wspolnikow? Bo na moje oko, to chcesz miec do kazdego
    z serwisow redaktora, dziennikarza, handlowca i fotografa w
    jednej sztuce. Rozdwoi sie...? Czy planujesz w kazdym miescie
    redakcje robic, ktora ma sie utrzymac z tych 80%?

    >> Jak najbardziej, ale informacji rzetelnych i sprawdzonych.
    >> W jaki sposob to gwarantujecie?
    > Materiał musi być 100% autorski, rzetelność wynika z kodeksu,
    > z którym każdy piszący powinien się zapoznać.

    Nie, ja sie nie pytam co im dajesz do czytania ;) Ja sie pytam
    w jaki sposob zapewnisz rzetelnosc informacji.


    Kira


  • 16. Data: 2005-06-03 20:46:10
    Temat: Re: Szukamy do współpracy
    Od: MariuszR <mariuszr.post@pl>

    Przykład serwisu informacyjnego prowadzonego przez pasjonatów którym
    nikt za to nie płaci:

    http://pl.wikinews.org/wiki/Strona_główna




    --
    Mariusz Rzepkowski


  • 17. Data: 2005-06-04 02:20:25
    Temat: Re: Szukamy do współpracy
    Od: "MC" <m...@g...pl>

    Użytkownik "Kira" <c...@-...pl> napisał w wiadomości
    news:d7pu7j$mkb$1@nemesis.news.tpi.pl...
    >
    > Czekaj ino moment, czy my sie dobrze rozumiemy? Z tego powyzej
    > to mi wychodzi online'owa darmowa gazetka reklamowa, a nie
    > zaden portal miejski. Serwis miejski ma to do siebie, ze jego
    > glownym elementem przyciagajacym czytelnikow sa INFORMACJE.

    Kira bardzo inteligentnie wyłapała Twoje absolutnie amatorskie podejście do
    organizacji tego przedsięwzięcia. Nie wiem, czy jest zawodowo związana z
    mediami, ale bezbłędnie wyłapała co tu nie gra. Jesli masz jakieś prawdziwe
    pieniądze, na Twoim miejscu zatrudniłbym ją w charakterze konsultanta. Może
    jeszcze uratuje tą inicjatywę przed plajtą. Chociaż bez poważnego retuszu
    samej koncepcji nie wydaje się to możliwe.


  • 18. Data: 2005-06-04 14:48:14
    Temat: Re: Szukamy do współpracy
    Od: Kira <c...@-...pl>


    Re to: MariuszR [Fri, 03 Jun 2005 22:46:10 +0200]:


    > Przykład serwisu informacyjnego prowadzonego przez pasjonatów
    > którym nikt za to nie płaci:
    > http://pl.wikinews.org/wiki/Strona_główna

    Mhm. A czytales wpisy dotyczace proroctw o papiezu na biezaco
    uzupelniane podczas wybierania nowego? ;)


    Kira


  • 19. Data: 2005-06-05 09:28:56
    Temat: Re: Szukamy do współpracy
    Od: Kira <c...@-...pl>


    Re to: MC [Sat, 4 Jun 2005 04:20:25 +0200]:


    > Jesli masz jakieś prawdziwe pieniądze, na Twoim miejscu
    > zatrudniłbym ją w charakterze konsultanta. Może jeszcze
    > uratuje tą inicjatywę przed plajtą. Chociaż bez poważnego
    > retuszu samej koncepcji nie wydaje się to możliwe.

    Kiry nie zatrudnia sie z definicji, z Kira ewentualnie
    podpisuje sie umowe cywilna albo zaklada spolke.

    Inicjatywa wbrew pozorom sens ma. Tylko jedna kwestia:
    trzebaby sie zdecydowac i jakos jasno okreslic faktyczny
    cel tych witrynek. Bo dlaczego nie, mozna zrobic sobie
    gazetke reklamowa -- OffLine dzialaja i maja sie dobrze,
    sama takie reklamowki-katalogi zbieram bo przydatne sa,
    nie mam nic przeciwko temu zeby miec kompendium OnLine.

    Jesli jednak maja to byc serwisy miejskie, to nie ma sily:
    3 osoby w kazdym miescie to absolutne minimum, jesli toto
    ma w ogole jakos funkcjonowac...

    ..no i wlasnie trzepnal mnie swietny pomysl jak to zrobic,
    zeby serwis posiadal spora ogladalnosc generowana nie przez
    ilosc zamieszczanych niusow, tylko przez samych ogladajacych.
    Genialne w swojej prostocie :) Lece to przerobic na b-plan :)


    Kira (dzieki za pomysl!)


  • 20. Data: 2005-06-05 10:39:44
    Temat: Re: Szukamy do współpracy
    Od: Wwa <w...@n...pl>

    Kira napisał(a):

    > ..no i wlasnie trzepnal mnie swietny pomysl jak to zrobic,
    > zeby serwis posiadal spora ogladalnosc generowana nie przez
    > ilosc zamieszczanych niusow, tylko przez samych ogladajacych.
    > Genialne w swojej prostocie :) Lece to przerobic na b-plan :)
    >
    >
    > Kira (dzieki za pomysl!)

    Coo znowu pieniądze zleżały na ulicy a my ślepi ???? ;)

    Dynamizm to jest to co tworzy nowe.
    Wwa

strony : 1 . [ 2 ] . 3


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1