eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusje › Szacunek do pracy !
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 28

  • 11. Data: 2002-07-16 10:32:47
    Temat: Re: Szacunek do pracy !
    Od: <k...@p...onet.pl>

    > Czesc.
    > Taka praktyke dosyc szeroko stosowano w Chinach i nazywano "Rewolucja
    > kulturalna".
    > Poczytaj sobie o niej zanim zaczniesz ja polecac w businesie.
    >
    > Pozdrawiam
    > Artur
    >
    > --
    Nie do konca rewolucja kulturalna:). Wzorcowa kariera w USA to od gonca do
    prezesa:).
    W trzech firmach pod rzad, w ktorych pracowalem, zanim posadzili czlowieka do
    kompa (zamowienia, logistyka,sprzedaz i analizy sprzedazy), to wrzucali
    najpierw od 2 tyg do miesiaca na praktyke magazynowa..zeby pracownik zaskoczyl
    o co wlasciwie w firmie chodzi, jak wyglada towar ktorym sie handluje i jak
    wyglada gdy od niechcenia klepnie sie enter a ludziki w magazynie biegaja z
    realizacja dokumentu, ktory po jakims czasie sie wycofuje mowiac..sorry, to
    mialo isc w przyszlym tygodniu....wrzuccie z powrotem na regaly...
    Kiedy taki odkladanie ewentualnych pracownikow na polke sie odbywalo, to nie
    bylo takiego bezrobocia, natomiast ludzie stawali na glowie, zeby sie dostac
    do "lepszych" firm.
    Uwazam, ze zatrudnienie w firmie w ktorej chcialoby sie pracowac, na stanowisku
    typowo fizycznym, z realna perspektywa rozwoju i awansu, ma wiecej sensu niz
    zalapanie sie na byle co, byle gdzie i za byle co. A poznanie konkretnej firmy
    od podstaw naprawde duzo daje i przydaje sie w przyszlej pracy w tej
    firmie...zwlaszcza dla absolwentow bez praktyki...a na nich troche zeszla ta
    odnoga watku.

    pozdrawiam
    Krzysztof



    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


  • 12. Data: 2002-07-16 11:34:48
    Temat: Re: Szacunek do pracy !
    Od: a...@r...pl

    artur dyksinski <a...@p...onet.pl> wrote:
    > Czesc.
    >>dopoki nie musimy zarabiac mozna zdobywac doswiadczenie
    >>bez dostawania wyplaty...

    > !!!!!!!!
    > Tosz to komunizm!.
    > I to z paskudnymi reperkusjami dla rynku pracy (i kto wie, moze dla
    > calej gospodarki)

    A podobno mamy kapitalizm ? ;>
    niestety realia jakie sa wymuszaja takie wlasnie sytuacje
    ja nie nazekam, nauczylam sie bardzo duzo.
    i dzieki temu miedzy innymi dostalam normalna bardzo fajna prace.
    od czegos trzeba zaczac a w przypadku jak jestes na "garnuszku"
    rodzicow w liceum lepiej zaczac od czegos takiego a nie KFC itp...
    daje to mozliwosc podwyzszenia kwalifikacji w zawodzie w ktorym
    chcesz pracowac i jakies perspektywy a nie uciuania 500zl i nauczenia
    sie smarzyc frytki...

    Anka


  • 13. Data: 2002-07-16 13:45:47
    Temat: Re: Szacunek do pracy !
    Od: a...@p...onet.pl (artur dyksinski)

    Czesc
    >Nie do konca rewolucja kulturalna:). Wzorcowa kariera w USA to od gonca do
    >prezesa:).
    Pod warunkiem ze odbywa sie w 3 dni, i goncem jest syn prezesa.
    :))))))))))))))))))))))))))))
    >W trzech firmach pod rzad, w ktorych pracowalem, zanim posadzili czlowieka do
    >kompa (zamowienia, logistyka,sprzedaz i analizy sprzedazy), to wrzucali
    >najpierw od 2 tyg do miesiaca na praktyke magazynowa..
    Pomyslec, czemu makler na wolstrit (ustawa o jezyku polskim... :) )
    nie potrafi programowac, choc ma tak wielki wplyw na: "zycie albo
    smierc" praktycznie kazdego notowanego na gieldzie dotkomu?
    Albo czy pomoglo by nauczenie programowania / elektroniki ksiegowego z
    pepsi co to prawie zrujnowal Appla?
    Cóz, moim zdaniem zycie nie jest takie proste jak gospodarka
    magazynowa, albo nawet ekonomia, elektronika czy programowanie.

    Pozdrawiam
    Artur

    --
    Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 14. Data: 2002-07-16 13:54:07
    Temat: Re: Szacunek do pracy !
    Od: a...@p...onet.pl (artur dyksinski)

    Czesc
    >A podobno mamy kapitalizm ? ;>
    >niestety realia jakie sa wymuszaja takie wlasnie sytuacje
    >ja nie nazekam, nauczylam sie bardzo duzo.
    >i dzieki temu miedzy innymi dostalam normalna bardzo fajna prace.
    >od czegos trzeba zaczac a w przypadku jak jestes na "garnuszku"
    >rodzicow w liceum lepiej zaczac od czegos takiego a nie KFC itp...
    Fakt nie kazdy ma zdolnosci kulinarne, ogólnie szkoda by go bylo (KFC,
    oczywiscie). :P
    >daje to mozliwosc podwyzszenia kwalifikacji w zawodzie w ktorym
    >chcesz pracowac i jakies perspektywy a nie uciuania 500zl i nauczenia
    >sie smarzyc frytki...
    Powiem tylko tyle: nic tylko zalozyc wlasna firme i ?zatrudnic? takich
    wolontariuszy, mozna wytepic w pien konkurencje (a potem zabrac im
    domy, zaczac drukowac dziela zebrane Lenina, no i oczywiscie
    rozstrzelac wszystkich którym sie to nie bedzie podobalo...)

    Zdrowia zycze.
    Artur

    --
    Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 15. Data: 2002-07-16 14:27:26
    Temat: Re: Szacunek do pracy !
    Od: <k...@p...onet.pl>

    > Czesc
    > >Nie do konca rewolucja kulturalna:). Wzorcowa kariera w USA to od gonca do
    > >prezesa:).
    > Pod warunkiem ze odbywa sie w 3 dni, i goncem jest syn prezesa.
    > :))))))))))))))))))))))))))))

    Tak na powazne to nie zawsze, paru potentatow ma ciekawe zyciorysy. Nazwisk nie
    przytocze,nie notowalem sobie, ale nie wszyscy wielcy menagerowie zaczynali
    jako "biale kolnierzyki"


    > Cóz, moim zdaniem zycie nie jest takie proste jak gospodarka
    > magazynowa, albo nawet ekonomia, elektronika czy programowanie.

    Wybacz, ale nie rozumiem. Uwazasz, ze praktyczna znajomosc funkcjonowania
    magazynu, specyfiki generowanych dokumentow i ich obiegu, zasad przyjmowania i
    wydawania towarow, dokladna znajomosc asortymentu , kontakt z przedstawicielami
    klienta i dostawcy bezposrednio majacymi stycznosc z towarem z ktorego zyje
    dana firma....to wszystko nie stanowi cennego kapitalu wiedzy dla przyszlego
    pracownika? poza windykacja, kadrami i moze marketingiem praktycznie wszystkei
    dzialy w jakis sposob sa zwiazane z generowanymi w powiazaniu z magazynem
    dokumentami...i tam sie mozna tego nauczyc. Dlatego akurat magazyn bywal (pisze
    o sytuacji z mojego 1 -o posta w tym watku), dobrym miejscem dla przechowywania
    pracownikow dla ktorych akurat nie ma zatrudnienia w zawodzie, a moga i chca
    byc przydatni.
    Duzy magazyn, w ktorym pracuje co najmniej kiladziesiat osob, ma tak powazny
    stopien zorganizowania, tyle procedur, ze dobre ich poznanie daje pogląd
    praktycznie na wiekszosc działów firmy. W tej chwili wspomnaine przezemnie
    praktyki praktycznie zanikly, przynajmniej w firmach ktore znam, bo taniej jest
    wsiasc do magazynu pracownika o pasujacym wyksztalceniu i z duza praktyka
    magazynowa, a z kolei na stanowiska inne, jest tylu wykwalifikowanych
    bezrobotnych kandydatow, ze nie ma potrzeby tworzyc wlasnych rezerw.



    > Pozdrawiam
    > Artur
    >
    > --
    Pozdrawiam
    Krzysztof

    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


  • 16. Data: 2002-07-16 15:34:39
    Temat: Re: Szacunek do pracy !
    Od: "DarekS" <a...@a...com.pl>

    artur dyksinski wrote:
    > Czesc.
    >> dopoki nie musimy zarabiac mozna zdobywac doswiadczenie
    >> bez dostawania wyplaty...
    >
    > !!!!!!!!
    > Tosz to komunizm!.
    > I to z paskudnymi reperkusjami dla rynku pracy (i kto wie, moze dla
    > calej gospodarki)

    Podejrzewam, że piszesz to z odrobiną ironii. Jednakże faktem jest, że takie
    podejście do pracy i zdobywania praktyki nie jest wyjątkiem w krajach
    "cywilizacji zachodniej". Tak się składa, że mój znajomy wyemigrował do
    Australii jakieś 10 lat temu. Kiedy był w kraju z wizytą dużo rozmawialiśmy
    na temat tamtejszego rynku pracy, bezrobocia i starań o podjęcie pracy w
    jego nowej ojczyźnie. Opowiedział właśnie o dość powszechnej metodzie
    zdobywania doświadczenia zawodowego (work experience) polegającej właśnie na
    pracy bez wynagrodzenia (oczywiście nie na długą metę) w firmie na
    stanowisku, o które później będzie się starać (aczkolwiek wcale
    niekoniecznie w tejże firmie). Tak więc wcale nie ma się z czego śmiać
    (stopa bezrobocia Australii wynosiła wtedy ok. 10-12%).
    A nawiązując do dyskusji Twojej z Krzysztofem, to przecież na pewno zdajesz
    sobie sprawę z tego jak na Zachodzie studenci zarabiają na studia
    (MacDonalds, KFC czy inne tego typu lokale). Wielu z nich - tych
    najzdolniejszych stara się o przyjęcie do renomowanych firm (powiedzmy IBM,
    General Motors itp, kancelarie prawnicze, biura consultingowe, banki) na
    stanowiska bardzo poślednie - magazynier, goniec, pomoc biurowa. W zamian za
    finansowanie studiów poznają firmę od podszewki i zobowiązują się do pracy w
    niej przez ustalony okres po ich ukończeniu. Stąd wzięło się określenie -
    ścieżka kariery. Nie wolno tego negować, a przyrównywanie do rewolucji
    kulturalnej stanowi IMHO delikatnie mówiąc nieporozumienie.

    --
    Darek
    wyciąć anty spam z adresu


  • 17. Data: 2002-07-16 16:02:41
    Temat: Re: Szacunek do pracy !
    Od: a...@p...onet.pl (artur dyksinski)

    Czesc
    > Nie wolno tego negować, a przyrównywanie do rewolucji
    >kulturalnej stanowi IMHO delikatnie mówiąc nieporozumienie.
    No wiec wlasnie pojecie rewolucji kulturalnej zostalo uzyte w innym
    kontekscie. Nie chodzilo o prace studentów w KFC, lecz
    wykwalifikowanych (czy tez wyksztalconych) ludzi w zawodach nie
    wymagajacych takich kwalifikacji (np. wyksztalcony ekonomista
    pracujacy fizycznie jako magazynier...)
    Kazdy to przyzna, ze to wlasnie jest rewolucja kulturalna w pelnym
    tego slowa znaczeniu.
    (Def. rewolucja kulturalna -
    Umozliwia sie inteligencikom poznanie prawdziwej proletariackiej pracy
    / doli.
    Wpaja sie w nich szacunek tak do samej pracy jak i do proletariatu, do
    którego to poziomu zostana sprowadzeni...)
    :)
    Pozdrawiam
    Artur


    --
    Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 18. Data: 2002-07-16 18:13:02
    Temat: Re: Szacunek do pracy ![dlugie...definicje dla Artura]
    Od: <k...@p...onet.pl>

    > Czesc
    > > Nie wolno tego negować, a przyrównywanie do rewolucji
    > >kulturalnej stanowi IMHO delikatnie mówiąc nieporozumienie.
    > No wiec wlasnie pojecie rewolucji kulturalnej zostalo uzyte w innym
    > kontekscie. Nie chodzilo o prace studentów w KFC, lecz
    > wykwalifikowanych (czy tez wyksztalconych) ludzi w zawodach nie
    > wymagajacych takich kwalifikacji (np. wyksztalcony ekonomista
    > pracujacy fizycznie jako magazynier...)
    > Kazdy to przyzna, ze to wlasnie jest rewolucja kulturalna w pelnym
    > tego slowa znaczeniu.
    > (Def. rewolucja kulturalna -
    > Umozliwia sie inteligencikom poznanie prawdziwej proletariackiej pracy
    > / doli.
    > Wpaja sie w nich szacunek tak do samej pracy jak i do proletariatu, do
    > którego to poziomu zostana sprowadzeni...)
    > :)
    > Pozdrawiam
    > Artur


    Wiesz, chyba pojecia troszke mylisz...

    Strona główna Polityka w swiatowa.republika.pl


    Rewolucja kulturalna

    Wielka Ploreteariacka Rewolucja Kulturalna była atakiem na wszelkiego
    rodzaju ,,stare wartości,, i formy władzy, od profesorów uniwersyteckich po
    wrogich Mao dygnitarzy partyjnych. Realizowana była za pomocą tzw. Czerwonej
    gwardii skupiającej młodzież szkolną i studencką, podróżujących całym kraju i
    organizujących wiece i demonstracje przeciwko intelektualistom, wrogom ludu i
    ludziom mającym kontakty z zachodem. Biblią Czerwonej Gwardi była Cerwona
    Książeczka zawierająca cytaty Mao, drukowano ją w milionach egzemplarzy. W
    niektórych miastach wybuchały walki. W czasie rewolucji zniszczono wiele
    zabytków, zamordowano kilka milionów ludzi, spadła produkcja rolna i
    przemysłowa. Stosowano gazetki wielkich liter jako propagandę.


    Nazwa wydarzeń 1966-76 w Chinach. Rewolucję kulturalną zainicjował Mao Zedong,
    chcąc zrealizować swoją wizję komunistycznych Chin. Posługując się specjalnie
    utworzonymi organizacjami młodzieżowymi hongweibingami (Czerwoną Gwardią) i
    zaofanami (rewolucyjnymi buntownikami). Mao dokonał czystki w krytycznie
    usposobionym do niego aparacie partyjnym. Wielkie ofiary w ludziach i straty
    materialne doprowadziły 1968-69 do zahamowania rewolucji kulturalnej. Smierć
    Mao i upadek bandy czworga (1976) stały się epilogiem rewolucji kulturalnej.
    Mao Zedong, Mao Ce-Tung (1893-1976), polityk, przywódca komunistycznych Chin.
    Urodził się w zamożnej rodzinie chłopskiej. W 1911 brał udział w rewolucji w
    Chinach. W latach 1913-1918 studiował na uniwersytecie Czangsza. Tam też
    nawiązał kontakt z grupami marksistowskimi. W 1921 wraz z towarzyszami założył
    Komunistyczną Partię Chin (KPCh). W dwa lata później wszedł do jej Komitetu
    Centralnego. W 1949, po zdobyciu władzy przez komunistów, stanął na czele
    Chińskiej Republiki Ludowej i podpisał układ o przyjaźni ze Związkiem
    Radzieckimi. Wprowadził sowiecki model gospodarki. Po 1956 zerwał sojusz z ZSRR
    poddając krytyce kierownictwo w Moskwie, na czele którego stał wtedy N. S.
    Chruszczow. Był autorem znanych akcji: gospodarczej, czyli tzw. Wielkiego
    Skoku, która polegała na tworzeniu w latach 1958-1961 komun ludowych, i
    politycznej, czyli "rewolucji kulturalnej" (1966-1976). Jego chińska wersja
    marksizmu-leninizmu przeszła do historii pod nazwą maoizmu. Uznawał on
    chłopstwo i warstwy pośrednie za czynnik sprawczy rewolucji, dlatego też
    koncepcja ta znalazła wielu zagorzałych naśladowców w krajach Trzeciego Świata.

    Rewolucja kulturalna

    W latach 1966-1976 miała miejsce w Chinach tzw. rewolucja kulturalna, w wyniku
    której represjami objęto ponad 700 tys. osób, ponad 32 tys. z nich zginęło. Po
    śmierci Mao Tse-tunga i tzw. przewrocie październikowym (1976) inspiratorzy
    rewolucji zostali usunięci ze stanowisk, aresztowani i osądzeni.

    Tu masz rewolucje kulturalna w Kambodzy:

    W 1975 oddział Czerwonych Khmerów pod dowództwem Pol Pota przejął władzę. Za
    ich rządów państwo było izolowane od reszty świata i pozostawało politycznie
    związane z Chinami. Czerwoni Khmerzy zlikwidowali szkoły, deportowali ludność
    miejską, zmuszali ludzi do bezpłatnej i niewolniczej pracy, planowo realizowali
    ludobójstwo (w 1979 w wyniku chorób, głodu i masowych egzekucji śmierć poniosło
    2 mln osób).

    Zasadnicze tezy maoizmu: absolutyzacja przemocy jako metody działania,
    nadrzędność polityki nad innymi sferami życia społeczeństwa i jednostki,
    utrzymywanie wysokiego poziomu rewolucyjnego napięcia (związane to było z
    przekonaniem, że społeczeństwo rozwija się poprzez fazy spokoju i ruchu &#8211;
    teoria sprzeczności).

    W samych Chinach tezy te były realizowane przez rewolucję kulturalną, tworzenie
    komun ludowych w trakcie Wielkiego Skoku. W skali międzynarodowej Chiny głosiły
    konieczność permanentnej rewolucji, dążąc do budowania napięć lokalnych i
    międzynarodowych. Ideą naczelną maoizmu była wojna ludowa biednego
    Południa, &#8220;światowej wsi&#8221;, z Północą, czyli &#8220;światowym
    miastem&#8221;. Maoizm stał
    się ideologią państwową w Albanii, KRLD, w najczystszej zaś formie został
    zrealizowany w Kambodży przez Czerwonych Khmerów, doprowadzając do masowego
    ludobójstwa.

    W Rosji w 1917 odbyła się "rewolucja" październikowa, działał bolszewizm.
    Potęga państwa bolszewików przejawiała się poprzez mordowanie ludzi za
    pochodzenie, "klasę" czy stan posiadania.



    W Chinach do władzy doszedł Mao Ze Dong (Mao Tsetung). Odbyła się tak
    zwana 'rewolucja kulturalna'. 70 milionów ludzi zostało wymordowanych za
    swoje 'pochodzenie klasowe'. Tak przejawiła się potęga państwa "chińskiej drogi
    komunizmu".


    W Kambodży do władzy doszedł Pol Pot i jego 'Czerwoni Kmerzy'. Zaczęło się
    bestialskie mordowanie ludzi za ich WYKSZTAŁCENIE. Tak przejawiała się potęga
    państwa naśladującego 'chińską drogę komunizmu'.

    Pozdrawiam
    Milej lektury poprawnych definicji
    Krzysztof



    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


  • 19. Data: 2002-07-16 18:31:20
    Temat: Re: Szacunek do pracy !
    Od: " gretchen" <g...@N...poczta.gazeta.pl>

    I w zupełności się z Tobą zgadzam!
    Nie ma sensu wypruwać sobie flaków, jak i tak podwyżkę dostanie kto inny.
    Też nie lubię pracować za darmo. W Niemczech się nauczyłam, ze za godziwą
    pracę należy się godziwa płaca a nie jakiś "ochłap".

    Pracodawcy nas często wykorzystują mówiąc, ze jest tragiczna sytuacja na
    rynku i albo tyramy po nocach albo do widzenia. I później się dziwić, że mamy
    taaaakie bezrobocie, jak jedna osoba zahcrzania za dwie albo trzy...

    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 20. Data: 2002-07-16 21:23:17
    Temat: Re: Szacunek do pracy ![dlugie...definicje dla Artura]
    Od: a...@p...onet.pl (artur dyksinski)

    Czesc.
    Krzysiu moja def. byla 'okrojona', musisz przyznac jednak ze rowniez
    oddaje sens (choc przyznaje, w bardziej przystepny sposob :)))) )

    Pozdrawiam
    Artur

    --
    Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

strony : 1 . [ 2 ] . 3


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1