eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusje › Rozwiazanie umowy
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 11

  • 1. Data: 2005-06-27 17:20:11
    Temat: Rozwiazanie umowy
    Od: "TTCC" <t...@g...pl>

    Witam,
    z tego, co widze duzo sie tu pisze o mozliwosci rozwiazania umowy o prace na
    czas okreslony na podstawie "ciezkiego naruszenia obowiazkow pracodawcy
    wzgledem pracownika" tzn. np. nie wyplacenia w odpowiednim terminie
    naleznego wynagrodzenia.
    I tu pytanie: jak wyglada to w praktyce? Mam umowe na czas okreslony i z
    jakiegos powodu zalezy mi, by zostala rozwiazana wczesniej, ale nie ma
    opcji, by pracodawca "poszedl" na porozumienie stron, ale nagminnie wyplaca
    pensje z opoznieniem.
    1.Czy jezeli pensja powinna byc wyplacona ostatniego dnia miesiaca (a nie
    byla), to moge isc do pracodawcy pierwszego dnia nastepnego miesiaca i
    zlozyc wypowiedzenie na postawie ciezkiego naruszenia obowiazkow pracodawcy
    wzgledem pracownika?
    2. Czy bedzie ono obowiazywac natychmiast czy jednak obowiazuje w tym
    przypadku jakis okres wypowiedzenia?
    3. Jak w tym przypadku bedzie wygladac swiadectwo pracy?
    4. Czy tak samo to dziala przy umowach na czas nieokreslony?

    Pozdrawiam

    TC



  • 2. Data: 2005-06-27 17:37:51
    Temat: Re: Rozwiazanie umowy
    Od: Domin <d...@o...pl>

    On Mon, 27 Jun 2005 19:20:11 +0200, "TTCC" <t...@g...pl>
    wrote:

    >Witam,
    >z tego, co widze duzo sie tu pisze o mozliwosci rozwiazania umowy o prace na
    >czas okreslony na podstawie "ciezkiego naruszenia obowiazkow pracodawcy
    >wzgledem pracownika" tzn. np. nie wyplacenia w odpowiednim terminie
    >naleznego wynagrodzenia.
    Ja sie tylko podczepiam bo mam podobne pytanie.
    Jak cos takiego w praktyce wyglada?
    Np: W moim przypadku. Nie dostalem wolnego za 01-01-05, bo szefowi sie
    cos pokopalo ze sie nie nalezy. Nie dostalem tez zadnej zaplaty za
    nadgodziny z tytulu przepracowania o 8 godzin wiecej niz norma na
    styczen.
    Jak powinno w praktyce wyygladac takie wypowiedzenie.
    Czy szef sie moze z czegos takiego jeszcze jakos wybronic?

    Pozdrawiam
    Domin


  • 3. Data: 2005-06-27 17:45:58
    Temat: Re: Rozwiazanie umowy
    Od: Zbyszek Tuźnik <d...@b...pl>


    > I tu pytanie: jak wyglada to w praktyce? Mam umowe na czas okreslony

    I co? Nie ma w niej okresu wypowiedzenia?

    > 1.Czy jezeli pensja powinna byc wyplacona ostatniego dnia miesiaca

    Masz to zapisane w umowie o pracę?

    (a nie
    > byla), to moge isc do pracodawcy pierwszego dnia nastepnego miesiaca i
    > zlozyc wypowiedzenie na postawie ciezkiego naruszenia obowiazkow pracodawcy
    > wzgledem pracownika?

    To jest rozwiązanie umowy bez wypowiedzenia w związku z jw, a nie jej
    wypowiedzenie i powinno być na piśmie z podaniem przyczyny.

    > 2. Czy bedzie ono obowiazywac natychmiast czy jednak obowiazuje w tym
    > przypadku jakis okres wypowiedzenia?

    Od ręki

    > 4. Czy tak samo to dziala przy umowach na czas nieokreslony?

    Taaa.

    pozdrawiam

    Zbyszek


  • 4. Data: 2005-06-28 08:29:02
    Temat: Re: Rozwiazanie umowy
    Od: Zbyszek Tuźnik <d...@b...pl>

    Domin napisał(a):

    > Np: W moim przypadku. Nie dostalem wolnego za 01-01-05, bo szefowi sie
    > cos pokopalo ze sie nie nalezy.

    Ale to chyba niedziela była? A jeśli tak, to szefowi się nic nie pokopało.

    Nie dostalem tez zadnej zaplaty za
    > nadgodziny z tytulu przepracowania o 8 godzin wiecej niz norma na
    > styczen.

    Będziesz w stanie udowodnić przed sądem:
    - przepracowanie nadgodzin,
    - nierozliczenie tychże?

    > Jak powinno w praktyce wyygladac takie wypowiedzenie.

    *Oświadczenie* o rozwiązaniu umowy *bez wypowiedzenia* z powodu
    ciężkiego naruszenia ...

    > Czy szef sie moze z czegos takiego jeszcze jakos wybronic?

    A my to wróżki?
    Sąd jest niezawisły w swych decyzjach, a to jak wyglądają/będą wyglądać
    kwity/zeznania świadków etc. to już wy - tj. szef i ty - wiecie
    najlepiej, no przynajmniej lepiej od nas.

    pozdrawiam

    Zbyszek


  • 5. Data: 2005-06-28 16:05:37
    Temat: Re: Rozwiazanie umowy
    Od: Domin <d...@o...pl>

    On Tue, 28 Jun 2005 10:29:02 +0200, Zbyszek Tuźnik
    <d...@b...pl> wrote:

    >Domin napisał(a):
    >
    >> Np: W moim przypadku. Nie dostalem wolnego za 01-01-05, bo szefowi sie
    >> cos pokopalo ze sie nie nalezy.
    >
    >Ale to chyba niedziela była? A jeśli tak, to szefowi się nic nie pokopało.
    >
    Kocham ten sarkazm ;)
    Niedziela to byla ale 01-05-05 i wtedy nam dal wolne, ale pozniej sie
    z tego wycofal i kazal potraktowac wziety juz dzen jako urlop.
    >> Nie dostalem tez zadnej zaplaty za
    >> nadgodziny z tytulu przepracowania o 8 godzin wiecej niz norma na
    >> styczen.
    >
    >Będziesz w stanie udowodnić przed sądem:
    >- przepracowanie nadgodzin,
    >- nierozliczenie tychże?
    No to chyba proste
    norma czasu pracy w styczniu byla 160, bo z dni powszednich 21*8= 168
    minus 8 za 01-01-05. = 160
    Wiec jak mam 20 dni obecnosci + 1 dzien zaleglego urlopu w styczniu
    podpisane na liscie to chyba jest czarno na bialym, ze mam o 8 godzin
    za duzo przepracowane. A jesli by chcial twierdzic ze ten urlop to
    wlasnie byl dzien za 01-01-05 to wyjdzie ze nie wykozystalem 1-ego
    dnia urlopu za 2004 i nie bylo za to ekwiwalentu.
    >
    >> Jak powinno w praktyce wyygladac takie wypowiedzenie.
    >
    >*Oświadczenie* o rozwiązaniu umowy *bez wypowiedzenia* z powodu
    >ciężkiego naruszenia ...
    >
    Co sie dzieje w przypadku takiego rozwiazania umowy z niewykozystanym
    urlopem za biezacy rok???

    Pozdrawiam
    Domin.


  • 6. Data: 2005-06-28 16:51:34
    Temat: Re: Rozwiazanie umowy
    Od: Zbyszek Tuźnik <d...@b...pl>

    Domin napisał(a):

    >>>Np: W moim przypadku. Nie dostalem wolnego za 01-01-05, bo szefowi sie
    >>>cos pokopalo ze sie nie nalezy.
    >>
    >>Ale to chyba niedziela była? A jeśli tak, to szefowi się nic nie pokopało.
    >>
    >
    > Kocham ten sarkazm ;)
    > Niedziela to byla ale 01-05-05

    Ups, mea culpa. Faktycznie, styczeń nie maj. Znaczy się sobota i dzień
    ustawowo wolny od pracy, ilość dni roboczych w miesiącu -1.

    i wtedy nam dal wolne, ale pozniej sie
    > z tego wycofal i kazal potraktowac wziety juz dzen jako urlop.

    Tzn? Twierdzi, że już wykorzystaliście 1 dzień urlopu wypoczynkowego za
    *2005*? Zapłacił wam/ci za ten urlop? Skoro go wziąłeś/wzieliście to
    pewnie tak, chyba, że doszedł do wniosku, że to pomyłka była... Czy w
    dni ustawowo wolne od pracy pracuje się u was w firmie?

    >>Będziesz w stanie udowodnić przed sądem:
    >>- przepracowanie nadgodzin,
    >>- nierozliczenie tychże?
    >
    > No to chyba proste
    > norma czasu pracy w styczniu byla 160, bo z dni powszednich 21*8= 168
    > minus 8 za 01-01-05. = 160
    > Wiec jak mam 20 dni obecnosci + 1 dzien zaleglego urlopu w styczniu
    > podpisane na liscie

    Czekaj, bo nie nadążam. Co to jest dzień zaległego urlopu podpisany na
    liście? Jeśli dobrze rozumiem, to w papierach wygląda na to, że wziąłeś
    urlop na sobotę 01.01, tak? Czyli sobota w waszej firmie była normalnym
    dniem pracy? Bo jeśli nie, to - MSZ - jest to ewidentna pomyłka, a nie
    żadne naruszenie.

    to chyba jest czarno na bialym, ze mam o 8 godzin
    > za duzo przepracowane.

    Jeśli jest tak jak myślę - że byłeś w pracy 160h + podpisałeś
    niepotrzebny urlop w dzień ustawowo wolny od pracy, to nie.

    A jesli by chcial twierdzic ze ten urlop to
    > wlasnie byl dzien za 01-01-05 to wyjdzie ze nie wykozystalem 1-ego
    > dnia urlopu za 2004 i nie bylo za to ekwiwalentu.

    Za *2005* jeżeli już - jeśli dobrze zrozumiałem, a na jego wykorzystanie
    to masz czas do kwietnia 2006r.

    > Co sie dzieje w przypadku takiego rozwiazania umowy z niewykozystanym
    > urlopem za biezacy rok???

    Masz prawo do ekwiwalentu (proporcjonalnie rzecz jasna) + do
    odszkodowania równego wysokości wynagrodzenia za przewidziany w wg umowy
    okres wypowiedzenia.
    Ale do ad rem... Czy dobrze rozumiem, że sprawa wygląda następująco:
    W styczniu przepracowałeś jak KP przykazał 160h, za które dostałeś
    pieniądze zgodnie z umową o pracę.
    Dodatkowo - w wyniku błędu/pomyłki szefa - podpisałeś urlop na dzień,
    który i tak miałeś wolny z mocy prawa. Tak? Czyli podpisałeś go
    niepotrzebnie, czyli go (owego dnia urlopu) nie wykorzystałeś?

    pozdrawiam

    Zbyszek


  • 7. Data: 2005-06-28 17:30:29
    Temat: Re: Rozwiazanie umowy
    Od: Domin <d...@o...pl>

    On Tue, 28 Jun 2005 18:51:34 +0200, Zbyszek Tuźnik
    <d...@b...pl> wrote:

    <tu wytniemy bo sie za duzo zrobilo>
    >Ale do ad rem... Czy dobrze rozumiem, że sprawa wygląda następująco:
    >W styczniu przepracowałeś jak KP przykazał 160h, za które dostałeś
    >pieniądze zgodnie z umową o pracę.
    >Dodatkowo - w wyniku błędu/pomyłki szefa - podpisałeś urlop na dzień,
    >który i tak miałeś wolny z mocy prawa. Tak? Czyli podpisałeś go
    >niepotrzebnie, czyli go (owego dnia urlopu) nie wykorzystałeś?

    W sobote 01-01-05 nikogo nie bylo, pracujemy po 5 dni (pon-pt)
    Wziolem w styczniu jeden dzien urlopu 31-01-05. Na liscie obecnosci
    wpisujemy jesli bylo to za np 01-01-05 ze to walsnie bylo za taki
    dzien.. u mnie zostawilem puste (zaznacza sie na niebiesko ze jest
    urlop - to to zrozumieles jako dzien wolny podpisany na liscie), bo
    szef jakos sie nie kwapil zeby dawac wolne za 01-01-05 i nikt wetdy
    nie pisal.
    Ten dzien urlopu, jak byl w kwietniu 2005 rozliczany urlop za rok
    2004, szef (mimo mojego wspomnienia ze sie nalezalo wolne za 01-01-05)
    policzyl do urlopu za 2004.
    Czyli w zaleznosci od intepretacji:
    1. nie dostalem dnia wolnego za 01-01-05, a w dniu 31-01-05 wziolem 1
    dzien wolny z urlopu za rok 2004.
    2. dostalem dzien wolny za 01-01-05 dnia 31-01-05, ale przez to nie
    wykorzystalem do 31-03-05 jednego dnia urlopu z roku 2004 i nie
    dostalem tez zadnego ekwiwalentu z tego tytulu.

    Mam nadzieje ze niezleznie od interpertacji bedzie to w razie potrzeby
    wystarczajacy powod do rozwiazania umowy "z tytulu ciezkieo
    naruszenia....itd"

    A z 01-05-05 bylo tak: Szefowi sie pomerdalo ze powinno byc wolne za
    ten dzien. Wyslal do nas maile kiedy mamy sobie odebrac dzien wolny
    (ktos dostal 29-04-05 SIC!). Jak wrociem juz z tego dnia wolnego (ja
    mialem 04-05-05) to zastalem maila ze ON sie pomylil i ze ten dzien co
    nas nie bylo w pracy nalezy liczyc jako urlop. Tylko ze jak bym
    wiedzial ze to bedzie liczone jako urlop to bym nie bral wolnego i
    przyszedl do pracy.

    Z ciekawostek:
    obecnie pensje mam ustalona na zasadzie:
    stala pensja + nadgodziny
    I nie byloby w tym nic dziwnego gdyby nie fakt ze na nadgodziny jest
    zawsze ta sama kwota - tylko ze wzgledu na rozna stawke za nadgodziny
    w kolejnych miesiacach, sama ilosc nadgodzin sie rozni :)

    Pozdrawiam
    Domin.


  • 8. Data: 2005-06-29 06:37:32
    Temat: Re: Rozwiazanie umowy
    Od: adasiek <p...@p...wp.pl>

    Domin wrote:

    > Mam nadzieje ze niezleznie od interpertacji bedzie to w razie potrzeby
    > wystarczajacy powod do rozwiazania umowy "z tytulu ciezkieo
    > naruszenia....itd"

    > A z 01-05-05 bylo tak: Szefowi sie pomerdalo ze powinno byc wolne za
    > ten dzien. Wyslal do nas maile kiedy mamy sobie odebrac dzien wolny

    wiesz - kombinujesz jak kon pod gore; chyba sam widzisz, ze to nie
    jest jaka oczywista sprawa (bo nie potrafisz jasno i zwiezle opisac
    tej sytuacji); i jak widac, probujesz na sile doszukac sie jakiegos
    ciezkiego naruszenia ze strony pracodawcy; a jak sam mowisz, to sie
    szefowi "pomerdalo", w efekcie czego masz niezaplacone za 8 godzin;

    czy Waszym zdaniem taka blahostka nadaje sie na "ciezkie naruszenie"?

    > Z ciekawostek:
    > obecnie pensje mam ustalona na zasadzie:
    > stala pensja + nadgodziny
    > I nie byloby w tym nic dziwnego gdyby nie fakt ze na nadgodziny jest
    > zawsze ta sama kwota - tylko ze wzgledu na rozna stawke za nadgodziny
    > w kolejnych miesiacach, sama ilosc nadgodzin sie rozni :)

    no jezeli jestes zatrudniony na umowe o prace, to masz dosyc jasna
    sytuacje: jest art. 151 k.p., ktory mowi ze za praca w nadgodzinach
    musisz miec placone +50% normalnej stawki (w dzien) oraz +100% normalnej
    stawki (w nocy); jezeli Twoj pracodawca rzeczywiscie daje Ci stala kase
    za nadgodziny, to moga zajsc dwie sytuacje:

    1) stawka za nadgodziny jest rozna, ale zawsze wieksza odpowiedno od:
    podstawowej +50% lub podstawowej +100%; to jest IMHO OK; dostajesz
    nagwarantowane kodeksem minimum, a nawet wiecej;

    2) stawka za nadgodziny jest rozna, ale zawsze mniejsza od stawki
    ustalonej w kodeksie pracy; i to jest oczywiscie zle; zatem jezeli
    chcialbym wypowiadac ze wzgledu na "ciezkie naruszenie" - to w tym
    wypadku zdecydowanie korzystalbym z art. 151 k.p.

    poza tym oczywiscie nie mozesz miec wiecej nadgodzin (w cyklu bodajze
    miesiecznym) niz reguluja to przepisy k.p. - i rowniez IMHO jezeli
    masz tych nadgodzin wiecej, to rozwazalbym "ciezkie naruszenie";

    ostatnio ktos na grupie podawal linke do opracowania z wyrokow SN,
    w ktorym bylo napisane, co SN dotad uznawal za ciezkie naruszenie;

    adas;


  • 9. Data: 2005-06-29 09:09:21
    Temat: Re: Rozwiazanie umowy
    Od: Zbyszek Tuźnik <d...@b...pl>

    Domin napisał(a):

    > Czyli w zaleznosci od intepretacji:
    > 1. nie dostalem dnia wolnego za 01-01-05, a w dniu 31-01-05 wziolem 1
    > dzien wolny z urlopu za rok 2004.
    > 2. dostalem dzien wolny za 01-01-05 dnia 31-01-05, ale przez to nie
    > wykorzystalem do 31-03-05 jednego dnia urlopu z roku 2004 i nie
    > dostalem tez zadnego ekwiwalentu z tego tytulu.
    >
    > Mam nadzieje ze niezleznie od interpertacji bedzie to w razie potrzeby
    > wystarczajacy powod do rozwiazania umowy "z tytulu ciezkieo
    > naruszenia....itd"


    ZTCP żeby naruszenie było ciężkie i uzasadniało rozwiązanie umowy to
    musi być jeszcze celowe. Moim zdaniem szukasz na siłę pretekstu do
    rozwiązania umowy, dlaczego nie chcesz tego zrobić za
    wypowiedzeniem/porozumieniem stron ty jeden wiesz.
    Hmm, rób jak uważasz, ale weź proszę pod uwagę, że KP zawiera prawa i
    obowiązki _obu_ stron, więc jeśli rozwiązanie umowy bez wypowiedzenia z
    powodu ... sąd uzna za nieuzasadnione to pracodawcy należy się
    odszkodowanie wysokości wynagrodzenia za przewidziany umową okres
    wypowiedzenia. Jesteś wystarczająco pewien swych racji, aby zaryzykować
    wypłatę odszkodowania?
    Swoją drogą co w takim przypadku - nieuzasadnione rozwiązanie umowy bez
    wypowiedzenia przez pracownika - pisze się w świadectwie pracy?
    Porzucenie pracy?

    pozdrawiam

    Zbyszek


  • 10. Data: 2005-06-29 16:18:21
    Temat: Re: Rozwiazanie umowy
    Od: Domin <d...@o...pl>

    On Wed, 29 Jun 2005 11:09:21 +0200, Zbyszek Tuźnik
    <d...@b...pl> wrote:

    >wypowiedzenia. Jesteś wystarczająco pewien swych racji, aby zaryzykować
    >wypłatę odszkodowania?
    >Swoją drogą co w takim przypadku - nieuzasadnione rozwiązanie umowy bez
    >wypowiedzenia przez pracownika - pisze się w świadectwie pracy?
    >Porzucenie pracy?
    Tak patrze jakie mam mozliwosci jak bede musial szybko uciekac, kiedy
    sie trafi lepsza oferta, a nie da sie przeforsowac opcji porozuminia
    stron. I mysle ze wtedy bedzie mnie stac na ryzyko zaplaty
    odszkodowania. Z reszta, pewnie najpierw bede cisnal na porozumienie
    stron.
    Dzieki za rade
    Pozdrawiam
    Domin

strony : [ 1 ] . 2


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1