eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjeczy warto pracować za 1.400 zł brutto › Re: O nadzwyczajnych kokosach belferskich
  • Data: 2008-08-15 19:55:26
    Temat: Re: O nadzwyczajnych kokosach belferskich
    Od: "Ghost" <g...@e...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]


    Użytkownik "venioo" <v...@p...fm> napisał w wiadomości
    news:g84lgd$f84$1@atlantis.news.neostrada.pl...
    > Ghost pisze:
    >
    >>> Teraz czas pracy. Skłąda się on dwóch części - dydaktyczną (rozliczaną
    >>> godzinowo) i zadaniową (niemożliwą do takiego rozliczenia; były takie
    >>> próby ale szybko się z nich wycofano, bo strasznie podnosiły się koszty,
    >>> w tym wynagrodzeń).
    >>
    >
    > Sprawdzanie sprawdzianow, kartkowek, rady pedagogiczne, dni otwarte,
    > wywiadowki, zebrania z rodzicami.

    Nie jestem az tak stary by nie pamietac czasow szkolnych. Klasowki
    sprawdzane na lekcji nie byly zadnym wyjatkiem, a i "praca wlasna" bo
    nauczyciel robil cos innego.

    > Mam pytanie: czy ktos w Twojej rodzinie jest nauczycielem?

    W rodzinie obecnie nie. Moja zona byla nauczycielka jeden rok - teraz
    przemysl, zarobki nieporownywanie wieksze, ale tam sie faktycznie _pracuje_
    i zadne 40 godzin z KP. Ma znojomych ze szkoly oraz studiow pracujacych w
    szkole. Wiec na biezaco wiemy gdzie co i jak.

    >> Rozumiem, ze ta "zadaniowosc" zaciemnia sytuacje, ale prosze w takim
    >> razie napisac o jakie zadania chodzi, wtedy bedziemy wiedziec czy wogole
    >> jest sens wliczac.
    >>

    Jasne i to nabije Ci ile dodatkowych godzin srednio w tygodniu?

    >>> I co? Nie podoba się komuś przysłowie "obyś cudze dzieci uczył". No to
    >>> jazda na belfra do szkoły. ;)
    >>
    >> Robota belfra jest dla mieczakow. Pensja nominalnie nie za duza, ale jak
    >> sie porowna poziom wysilku i stresow z tym co jest w szeroko pojetym
    >> przemysle, oraz zauwazy, ze praca nauczyciela ma praktycznie niemierzalne
    >> efekty, to nie widze powodow by narzekali.
    >
    > Jak w kazdej pracy, mozna sie opier..alc i zrobic wymagane minimum, a
    > mozna miec checi i robic swoja prace dobrze.

    Bynajmnie nie jak w _kazdej_ pracy - gdzie i jako kto pracujesz?

    > Tyle ze ten co sie opier..la dostaje tyle samo co ten starajacy sie cos
    > poprawic - i tu tkwi niesprawiedliwosc.

    Wspolczuje Ci, ja w calej swojej karierze zawodowej nie spotkalem takich
    sytuacji. A w dzisiejszych czasach jesli jako tako zarabiasz (np. powyzej
    5k) musisz miec naprawde wiele szcescia, by sie op..ac.

    > A co do stresow: proponuje zebys sobie "praktyki" w szkole odbyl,
    > wystarcza 3miesieczne - podejrzewam, ze szybko zatesknisz za
    > "przemyslowym" stresem.

    Watpie. Znam za to mnostwo przypadkow nauczycieli (m.in. moich) ktorym sie
    zamarzyla ucieczka do przemyslu - naprawde niewielu dalo rade, wiekszosc
    wracala do nauczycielstwa. Moim zdaniem szkola to bilet w jedna strone - po
    kilku latach nie ma odwrotu.




Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1