eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjeczy warto pracować za 1.400 zł brutto › Re: O nadzwyczajnych kokosach belferskich
  • Data: 2008-08-14 14:23:21
    Temat: Re: O nadzwyczajnych kokosach belferskich
    Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W wiadomości news:g81df1$t2q$1@news.onet.pl Liwiusz
    <l...@b...tego.poczta.onet.pl> pisze:

    >> BTW - oczywiście wykształcenie zdobywałeś w płatnej szkole prywatnej, nie
    >> w jakiejś państwówce, no nie?
    > Cóż za demagogiczny argument. Coś w stylu "dzięki Polsce Ludowej mamy
    > magnetofony", podczas gdy w normalnych krajach były już magnetowidy.
    :)))))
    Czekałem na reakcję w tym stylu no i proszę - nie zeszło mi długo. ;)
    Po pierwsze zadałem tylko pytanie, niczego nie argumentowałem - tyle w
    kwestii rozumienia czytanego tekstu.
    Po drugie jeśli już ktoś coś uzna za argument niepasujący mu, zaś
    kontrargumentu jakoś brak, to krzyczy: demagogia!
    Tak samo jak krytykowany nie mogący się obronić krzyczy: chamstwo! bezprawny
    atak! oszczerstwo!
    Nic z tego nie wynika, i nic to nie znaczy.

    > Fakt, że ktoś uczył się w szkole państwowej nie oznacza, że nie może tych
    > szkół krytykować.
    Demagogia. :)))
    Jak w prywatnej to tak samo może.

    >Przede wszystkim kiedyś nie było innej możliwości,
    Zawsze były. Mniejsze, ale zawsze były.

    > a ponadto obecnie wielu rodziców nie stać na opłacanie dwóch szkół dla
    > jednego dziecka (państwowej - w podatkach i prywatnej z własnej kieszeni).
    Podobne zjawisko można zaobserwować w wielu dziedzinach życia. Jedni nie
    mają pieniędzy i opłacają dla bezpieczeństwa tylko państwową policję (w
    podatkach). Inni mają więcej środków, toteż zatrudniają z własnej kieszeni
    ochronę z prywatnej agencji.
    Jak ktoś się chce rozmnażać to musi zaplanować, co i na jakim poziomie
    progeniturze będzie mógł/chciał zapewnić. Proste, nie?

    > Nie twierdzę, że szkoły prywatne są lepsze, bo nie ma to związku.
    > Odpowiedni poziom szkół może być zapewniony tylko jeśli rodzic będzie miał
    > faktyczny wybór, a dochody szkoły będą uzależnione od wyborów rodziców.
    > Wtedy na rynku będą pozostawały szkoły lepsze, obojętnie czy "prywatne",
    > czy "państwowe".
    Nieprawda, tak nie jest nigdzie.
    A odpowiedni poziom szkół (raczej: poziom świadczonych usług edukacyjnych)
    zależy od tak wielu czynników, że twierdzenie iż można go zapewnić tylko
    poprzez "faktyczny" wybór rodzica (co i tak jest błędne) jest kompletną
    trywializacją.

    > Dodam jeszcze, że stanowienie programu nauczania przez ministra w dużej
    > mierze ogranicza różnorodność wśród szkół, tym samym zmniejszając ich
    > konkurencyjność.
    Program nauczania może być autorski. Tylko musi się (nauczycielowi) opłacać
    jego stworzenie i wdrożenie.
    Nawet WSO (wewnątrzszkolny system oceniania może być elastyczny). Te
    rozporządzenia (bo rozumiem, że o tym piszesz i wiesz o czym piszesz?)
    zostawiają sporo luzu.

    --
    Jotte

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1