eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusje › Nieudolny czlonek grupy - problem
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 83

  • 41. Data: 2005-07-27 09:33:14
    Temat: Re: Nieudolny czlonek grupy - problem
    Od: "Immona" <c.oleszkiewicz@w_ytnij.zpds.com.pl>


    Użytkownik "Charles Kinbote" <p...@p...onet.pl> napisał w
    wiadomości news:5f1c.0000055e.42e75261@newsgate.onet.pl...
    >
    > Niektórzy mówią, że człowiek powinien być obrazem Boga (którego
    > skądinąd można sobie wyobrazić) wyobraźcie sobie Boga który traktuje
    > człowieka w ten sposób:
    >
    > > "Skad ja to znam. U nas w firmie tacy debile to norma. Jest na nich
    jeden
    > > sposob. Przewaznie zawsze garna sie do pracy, wiec daje im sie jakies
    > > zadanie i czeka az spieprza. Sami kopia sobie wtedy gleboki dol."
    >
    > dośyć wstrętne,
    >

    Jest delikatniejsze postepowanie. Daje sie takiemu robote fikcyjna, o ktorej
    nie wie, ze jest fikcyjna i nigdy nie bedzie wykorzystana. Np. programiscie
    ujemnemu robi sie projekt tylko dla niego i on siedzi, stara sie, oddaje,
    jest to wyrzucane do kosza, on ma zajecie, reszta zespolu ma spokoj, koszty
    sa mniejsze, niz gdyby pozwolic mu psuc prace reszty zespolu. To sie
    stosuje, jak z jakichs powodow ciezko jest czlowieka zwolnic. Ale czy nie
    uwazasz, ze tworzenie komus takiej fikcji jest bardziej, hm, okrutne? Traci
    czas, zamiast uswiadomic sobie swoje braki i cos z nimi zrobic.

    I.


  • 42. Data: 2005-07-27 10:01:26
    Temat: Re: Nieudolny czlonek grupy - problem
    Od: Kira <c...@-...pl>


    Re to: stokrotka [27 Jul 2005 09:47:06 +0200]:


    > Tak, ale inwestycja nie zwraca się od razu

    Dlatego wlasnie nazywamy ja "inwestycja"... :P

    > i to jest przyczyną, że gdy do działu przyjdzie stażysta
    > "inni na niego pracują".

    Nie inni na niego pracuja tylko ja do niego dokladam. Ci,
    ktorzy pracowali wczesniej, dalej pracuja tak samo przeciez
    i nie odwalaja roboty za stazyste. Pieniadze na ten jego
    pierwszy miesiac ida z mojej forsy, zwykle tej przeznaczonej
    na rozwoj firmy. Takie 'wolne' pieniadze zawsze musza byc,
    wiec jesli zdecyduje sie zainwestowac je w stazyste zamiast
    w nowy komputer, to moja brocha. Widac mam powody.

    > Według twojej filozofii tego czasu nigdy nie będziesz mieć,
    > bo po co? Skoro to nie przyniosi pieniędzy.

    Jak stazysta nie rokuje nadziei na przynoszenie pieniedzy
    to sie go w cholere zwalnia. Ale zeby zaczal przynosic te
    pieniadze, to trzeba mu tez chwile czasu poswiecic. Serio
    takie proste rzeczy Ci trzeba tlumaczyc?

    > Ty nie potrafisz liczyć . Ja podałam wyliczenie

    Wyliczenie czego? Bo na moje oko jakichs bzdur z kosmosu...


    Kira


  • 43. Data: 2005-07-27 11:14:06
    Temat: Re: Nieudolny czlonek grupy - problem
    Od: "stokrotka" <p...@o...pl>

    > W krótkim czasie człowiek zaczyna na siebie pracować !! basta.
    > (...)
    > W moim zespole to trwa ok 6 mc.
    Bez komentarza

    > > Ty chyba nigdy nie wykonywałeś naprawdę twórczej , złożonej roboty, tylko
    > > prostą łopatologię.
    > Utrzymuję przy życiu jeden z modułów największego projektu w Polsce (nie
    > trudno się domyśleć o którym projekcie mówię)
    To wygląda na wdrażanie. Rzecz powtarzalna, a nie typowa praca twórcza.
    Jakiego systemu? Ja się nie domyślam.

    > Systemu nie nadaje się do nauczenia. Trzeba znać język programowania i
    > technologię, reszta to czytanie analizy, analizowanie kodu i na tej
    > podstawie generowanie poprawki lub budowa danej funkcji.
    To dużo za mało. Trzeba również wejść w dziedzinę, którą system obsługuje.
    Wczuć się w użytkownika, przewidzieć co mu będzie potrzebne, a więc również co
    będzie potrzebne programiście.
    Gotowe, wcześniej wykonane analizy zwykle są mało użyteczne, gdyż nieaktualne,
    bo bardzo wiele założeń to późniejsze poprawki, zgromadzone w innych
    dokumentach.
    Od tej analizy zależy struktura całego systemu.
    Tę strukturę też trzeba poznać.

    > >I firma/dział w tym czasie ponosi straty.
    > nie prawda !!! (...)
    > O programiście-stażyście: W początkowej fazie robi "duble",
    > więc ta praca nie wchodzi do systemu.
    I to są właśnie straty. Skoro jego praca nie weszła więc była błędna.
    Po prostu przeczysz sobie.

    > > Oczywiście można stażyście nic nie powiedzieć i dać mu do wykonania
    > > poprawkę w systemie, tylko , że wtedy stażysta nie ma szans.
    > Ma szanse. Trwa to dłużej i częściej padają pytanie,
    > (...) swoim młodszym stażem kolegom poświęcam czas tylko wtedy, gdy go mam !!!
    A więc nie odpowiadasz na pytania kiedy to jest potrzebne,
    a więc powstaną błędy.

    > > Według twojej filozofii tego czasu nigdy nie będziesz mieć, bo po co?
    > > Skoro to nie przynosi pieniędzy.
    > Bzdura. Potrzebne mi wsparcie.
    A to kto komu miał pomagać, egoisto ?

    > > Po prostu jesteś egoistą i nie nadajesz się do pracy w zespole.
    > Poprostu nie widzę możliwości trzymania w zespole trutnia
    Każdy stażysta to truteń?

    > Kilka słów wyjaśnien gdy mają problem.... rzut oka gdy już skończą....
    > > A tonie trwa?
    > To nie trwa.
    > krótkie podsumowanie co fajnie a co nie i dlaczego tak a nie inaczej....
    > > A co ty podsumujesz jak nie obejrzysz dokładnie jego roboty?
    > > To znaczy jak się nos stażysty spodoba to dobra
    > > robota, a jak nie to źle?
    > To proste... za pisanie metodą copy-paste jest natarcie uszu...
    Skąd wiesz że metodą copy-paste ? Przecież tego nie mogłeś przeczytać
    napisałeś:
    > (...).... rzut oka gdy już skończą....(...)To nie trwa.
    > (...) Nie trzeba specjalnie studiować kodu, aby zobaczyć czy rozwiązanie jest
    > właściwe i jakiej jest klasy.
    Więc jednak oceniasz po nosie. Trzeba albo porozmawiać z programistą i to nie 5
    minut, albo przeczytać projekt, następnie przejrzeć kod
    albo tylko przestudiować kod. A to zajmuje czas. (Plus oczywiście testy, ale to
    robi ktoś inny.)


    > Reasumujac - bredzisz.
    > > Ty nie potrafisz liczyć . Ja podałam wyliczenie, a ty żadnych argumentów.
    > Gdzie to wyliczenie ?
    Nawet ci się nie chciało przeczytać leniu:
    http://niusy.onet.pl/niusy.html?t=artykul&group=pl.p
    raca.dyskusje&aid=36833988


    A w ogóle to koniec tej dyskusji .
    Mam cię będę uczyć jak się systemy projektuje?
    Kto mi za to zapłaci ?

    stokrotka

    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


  • 44. Data: 2005-07-27 11:32:42
    Temat: Re: Nieudolny czlonek grupy - problem
    Od: "C KInbote" <p...@p...onet.pl>

    >
    > Użytkownik "Charles Kinbote" <p...@p...onet.pl> napisał w
    > wiadomości news:5f1c.0000055e.42e75261@newsgate.onet.pl...
    > >
    > > Niektórzy mówią, że człowiek powinien być obrazem Boga (którego
    > > skądinąd można sobie wyobrazić) wyobraźcie sobie Boga który traktuje
    > > człowieka w ten sposób:
    > >
    > > > "Skad ja to znam. U nas w firmie tacy debile to norma. Jest na nich
    > jeden
    > > > sposob. Przewaznie zawsze garna sie do pracy, wiec daje im sie jakies
    > > > zadanie i czeka az spieprza. Sami kopia sobie wtedy gleboki dol."
    > >
    > > dośyć wstrętne,
    > >
    >
    > Jest delikatniejsze postepowanie. Daje sie takiemu robote fikcyjna, o ktorej
    > nie wie, ze jest fikcyjna i nigdy nie bedzie wykorzystana. Np. programiscie
    > ujemnemu robi sie projekt tylko dla niego i on siedzi, stara sie, oddaje,
    > jest to wyrzucane do kosza, on ma zajecie, reszta zespolu ma spokoj, koszty
    > sa mniejsze, niz gdyby pozwolic mu psuc prace reszty zespolu. To sie
    > stosuje, jak z jakichs powodow ciezko jest czlowieka zwolnic. Ale czy nie
    > uwazasz, ze tworzenie komus takiej fikcji jest bardziej, hm, okrutne? Traci
    > czas, zamiast uswiadomic sobie swoje braki i cos z nimi zrobic.
    >
    > I.

    Nie umiem odpowiedzieć, bo nie mówię o tym o czym Ty mówisz.
    W kwestii tego co zrobić z pracownikiem który costam nie
    potrafię nic powiedzieć. Myślałem o ludziach i ich wzajemnych
    relacjach (ich wyczynach). Nawet tego zresztą chyba nie potrafiłbym
    wypowiedzieć klarownie.
    Pierwszy post tego wątku wydał mi się dosyć okropny
    bo - wydaje mi się - nie lubię, czuję pewien wstręt do osób
    które właśnie tak by napisały jak ten pan napisał, i podobny
    do podobnych im, które odpowiadają na to tak jak pan parasol
    odpowiedział. Chodzi mi nie tyle o napisanie tego, bo
    można by to napisać żartem, tylko o to, że można tak myśleć.

    pzdr, CK


    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


  • 45. Data: 2005-07-27 11:45:04
    Temat: Re: Nieudolny czlonek grupy - problem
    Od: "CK" <p...@p...onet.pl>

    > >
    > > Użytkownik "Charles Kinbote" <p...@p...onet.pl> napisał w
    > > wiadomości news:5f1c.0000055e.42e75261@newsgate.onet.pl...
    > > >
    > > > Niektórzy mówią, że człowiek powinien być obrazem Boga (którego
    > > > skądinąd można sobie wyobrazić) wyobraźcie sobie Boga który traktuje
    > > > człowieka w ten sposób:
    > > >
    > > > > "Skad ja to znam. U nas w firmie tacy debile to norma. Jest na nich
    > > jeden
    > > > > sposob. Przewaznie zawsze garna sie do pracy, wiec daje im sie jakies
    > > > > zadanie i czeka az spieprza. Sami kopia sobie wtedy gleboki dol."
    > > >
    > > > dośyć wstrętne,
    > > >
    > >
    > > Jest delikatniejsze postepowanie. Daje sie takiemu robote fikcyjna, o
    ktorej
    > > nie wie, ze jest fikcyjna i nigdy nie bedzie wykorzystana. Np. programiscie
    > > ujemnemu robi sie projekt tylko dla niego i on siedzi, stara sie, oddaje,
    > > jest to wyrzucane do kosza, on ma zajecie, reszta zespolu ma spokoj, koszty
    > > sa mniejsze, niz gdyby pozwolic mu psuc prace reszty zespolu. To sie
    > > stosuje, jak z jakichs powodow ciezko jest czlowieka zwolnic. Ale czy nie
    > > uwazasz, ze tworzenie komus takiej fikcji jest bardziej, hm, okrutne? Traci
    > > czas, zamiast uswiadomic sobie swoje braki i cos z nimi zrobic.
    > >
    > > I.
    >
    > Nie umiem odpowiedzieć, bo nie mówię o tym o czym Ty mówisz.
    > W kwestii tego co zrobić z pracownikiem który costam nie
    > potrafię nic powiedzieć. Myślałem o ludziach i ich wzajemnych
    > relacjach (ich wyczynach). Nawet tego zresztą chyba nie potrafiłbym
    > wypowiedzieć klarownie.
    > Pierwszy post tego wątku wydał mi się dosyć okropny
    > bo - wydaje mi się - nie lubię, czuję pewien wstręt do osób
    > które właśnie tak by napisały jak ten pan napisał, i podobny
    > do podobnych im, które odpowiadają na to tak jak pan parasol
    > odpowiedział. Chodzi mi nie tyle o napisanie tego, bo
    > można by to napisać żartem, tylko o to, że można tak myśleć.
    >
    > pzdr, CK
    >

    Wybacz, że może napisałem powyższe nieco niegramatycznie, może
    to dlatego, że nie piszę gotowymi zdaniami a sprawa jest dosyć
    subtelna, mało wiadomo. Ale chodzi mi w zasadzie o prostą
    sprawę. Onegdaj pracowałem (dwa dni) w fabryce telewizorów
    jako serwisant (osobiści jestem powaznie odrealnionym
    człowiekiem) no i stoję rozkręcam telewizor (wolno bo wolno,
    te elektryczne śrubokręty kręcą się jak dla mnie w odwrotną
    stronę niż trzeba) i jeden z byłych pracowników (z wyglądu
    przypominał trupią czaszkę) wołą do ludzi za moimi plecami
    "Skądżeście wytrzasnęli takiego osła!" ;-) Mz. sytuacja
    tutaj jest dosyć podobna.

    pzdr. CK



    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


  • 46. Data: 2005-07-27 11:59:02
    Temat: Re: Nieudolny czlonek grupy - problem
    Od: Paweł 'Styx' Chuchmała <s...@h...t15.ds.pwr.wroc.pl>

    W artykule <5...@n...onet.pl>
    CK napisał(a):

    > "Skądżeście wytrzasnęli takiego osła!" ;-) Mz. sytuacja
    > tutaj jest dosyć podobna.

    Podobna to może by i była, jakby te telewizory po Twojej naprawie ktoś
    inny by poprawiał, albo byłyby na smietnik wyrzucane.

    Pozdr,

    --
    Paweł 'Styx' Chuchmała
    styx at irc dot pl


  • 47. Data: 2005-07-27 13:24:25
    Temat: Re: Nieudolny czlonek grupy - problem
    Od: "kantor" <k...@z...olsztyn.pl>


    Użytkownik "stokrotka" <p...@o...pl> napisał w wiadomości
    news:5f1c.000005d0.42e76c7d@newsgate.onet.pl...
    >> W krótkim czasie człowiek zaczyna na siebie pracować !! basta.
    >> (...)
    >> W moim zespole to trwa ok 6 mc.
    > Bez komentarza

    Z komentarzem. 6 mc to na wdrożenie (pracownik pełnowartościowy w tematach
    trochę bardziej zawiłych niż obszar prezentacji),
    jednak człowiek zaczyna zarabiać na siebie znacznie wcześniej niz po 6 mc.
    PROŚBA: nie sklataj wątku kwiatuszku z kilku wyrwanych linijek !!!

    >
    >> > Ty chyba nigdy nie wykonywałeś naprawdę twórczej , złożonej roboty,
    >> > tylko
    >> > prostą łopatologię.
    >> Utrzymuję przy życiu jeden z modułów największego projektu w Polsce (nie
    >> trudno się domyśleć o którym projekcie mówię)
    > To wygląda na wdrażanie. Rzecz powtarzalna, a nie typowa praca twórcza.

    Nie chodzi o wdrożenia. W moim zespole nie pracują wdrożeniowcy. To zespół
    "szybkiego reagowania" - czyli servis (utrzymanie molocha) oraz
    implementacja rozszerzeń. (Analitycy, koderzy (w tym projektanci), testerzy,
    kontroler jakości)

    > Jakiego systemu? Ja się nie domyślam.
    To poczytaj w necie na temat największych projektów ostatnich lat. Dla
    ułatwienia podam, że to projekt żądowy.

    >> Systemu nie nadaje się do nauczenia. Trzeba znać język programowania i
    >> technologię, reszta to czytanie analizy, analizowanie kodu i na tej
    >> podstawie generowanie poprawki lub budowa danej funkcji.
    > To dużo za mało. Trzeba również wejść w dziedzinę, którą system obsługuje.
    Guzik prawda. To robota analizy kochanie.

    > Wczuć się w użytkownika, przewidzieć co mu będzie potrzebne,
    To też robota analizy

    >a więc również co
    > będzie potrzebne programiście.
    A co ma jedno z drugim wspólnego ? Bredzisz kotku.


    > Gotowe, wcześniej wykonane analizy zwykle są mało użyteczne, gdyż
    > nieaktualne,
    > bo bardzo wiele założeń to późniejsze poprawki, zgromadzone w innych
    > dokumentach.
    Zmienia się analiza - zmienia się i program. Nie dopuszczalna jest ewolucja
    jednego bez drugiego. Za takie coś dostaje się kopa w d*** i na ulice. Duży
    projekt to nie miejsce na uprawianie amatorszczyzny.

    > Od tej analizy zależy struktura całego systemu.
    > Tę strukturę też trzeba poznać.
    Struktura nie zależy od analizy, lecz od projektu (patrz DESIGN PATTERNS
    kochanie).
    Reasumując - struktura zalezy od wyobraźni i umiejetności projektantów.

    > Skoro jego praca nie weszła więc była błędna.
    > Po prostu przeczysz sobie.
    Bzdura. Nie wystarczy że robota nie jest błędna. Może być np. niskiej
    jakości (warsztat) lub dłuuuugo po terminie (problem z analizą kodu).

    >> (...) swoim młodszym stażem kolegom poświęcam czas tylko wtedy, gdy go
    >> mam !!!
    > A więc nie odpowiadasz na pytania kiedy to jest potrzebne,
    > a więc powstaną błędy.
    Ot takich rzeczy jest Project Menager kwiatuszku.

    >> > Według twojej filozofii tego czasu nigdy nie będziesz mieć, bo po co?
    >> > Skoro to nie przynosi pieniędzy.
    >> Bzdura. Potrzebne mi wsparcie.
    > A to kto komu miał pomagać, egoisto ?
    Potrzebne mi wsparcie wdrożonego człowieka - nie stażysty idiotko. Stażysta
    ma czas coby się poduczyć pracując na siebie poprzez wykonywanie zadań
    będących w jego zasięgu (mówię o umiejętnościach - a nie o długości rąk).

    >> Poprostu nie widzę możliwości trzymania w zespole trutnia
    > Każdy stażysta to truteń?
    Tylko stażysta który siedzi i pożera budżet projektu.

    >> To proste... za pisanie metodą copy-paste jest natarcie uszu...
    > Skąd wiesz że metodą copy-paste ? Przecież tego nie mogłeś przeczytać
    Bo znam swoje kody... i nie tylko swoje.

    >> (...).... rzut oka gdy już skończą....(...)To nie trwa.
    >> (...) Nie trzeba specjalnie studiować kodu, aby zobaczyć czy rozwiązanie
    >> jest
    >> właściwe i jakiej jest klasy.
    > Więc jednak oceniasz po nosie. Trzeba albo porozmawiać z programistą i to
    > nie 5
    > minut, albo przeczytać projekt, następnie przejrzeć kod
    > albo tylko przestudiować kod. A to zajmuje czas.
    Bredzisz. Stażysta nie dostaje do napisania oprogramowania dla promów
    kosmicznych tylko kawałek funkcji.


    >
    >
    >> Reasumujac - bredzisz.
    >> > Ty nie potrafisz liczyć . Ja podałam wyliczenie, a ty żadnych
    >> > argumentów.
    >> Gdzie to wyliczenie ?
    > Nawet ci się nie chciało przeczytać leniu:
    > http://niusy.onet.pl/niusy.html?t=artykul&group=pl.p
    raca.dyskusje&aid=36833988

    Przeczytałem. bzdety nie wyliczenie. Przełóż to na punkty funkcyjne - tylko
    nie zapomnij dodać definicji PF'a.

    > A w ogóle to koniec tej dyskusji .
    > Mam cię będę uczyć jak się systemy projektuje?
    > Kto mi za to zapłaci ?
    Żeby uczyć - trzeba najpierw umieć :)

    kantor



  • 48. Data: 2005-07-27 13:34:43
    Temat: Re: Nieudolny czlonek grupy - problem
    Od: "Marek HAGA" <m...@v...pl>

    Użytkownik "CK" <p...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
    news:5f1c.000005e9.42e773bf@newsgate.onet.pl...
    [...]
    > Wybacz, że może napisałem powyższe nieco niegramatycznie, może
    > to dlatego, że nie piszę gotowymi zdaniami a sprawa jest dosyć
    > subtelna, mało wiadomo. Ale chodzi mi w zasadzie o prostą
    > sprawę. Onegdaj pracowałem (dwa dni) w fabryce telewizorów
    > jako serwisant (osobiści jestem powaznie odrealnionym
    > człowiekiem) no i stoję rozkręcam telewizor (wolno bo wolno,
    > te elektryczne śrubokręty kręcą się jak dla mnie w odwrotną
    > stronę niż trzeba) i jeden z byłych pracowników (z wyglądu
    > przypominał trupią czaszkę) wołą do ludzi za moimi plecami
    > "Skądżeście wytrzasnęli takiego osła!" ;-) Mz. sytuacja
    > tutaj jest dosyć podobna.

    Dosyć mętne są Twoje wypowiedzi, i już miałem na ten
    temat coś napisać, ale rozbawiłem mnie tym postem.
    Już Cię lubie :)))

    MS


  • 49. Data: 2005-07-27 13:36:01
    Temat: Re: Nieudolny czlonek grupy - problem
    Od: "Marek HAGA" <m...@v...pl>

    Użytkownik "Marek HAGA" <m...@v...pl> napisał w wiadomości
    news:dc82hj$51v$1@inews.gazeta.pl...
    [...]
    > /.../ ale rozbawiłem mnie tym postem.

    r o z b a w i ł e Ś - sorry - to z pośpiechu :)

    MS


  • 50. Data: 2005-07-27 15:01:54
    Temat: Re: Nieudolny czlonek grupy - problem
    Od: TomS <n...@p...onet.pl>

    kantor napisał(a):
    > Użytkownik "stokrotka" <p...@o...pl> napisał w wiadomości
    > news:5f1c.000005d0.42e76c7d@newsgate.onet.pl...
    >
    >>>W krótkim czasie człowiek zaczyna na siebie pracować !! basta.
    >>>(...)
    >>>W moim zespole to trwa ok 6 mc.
    >>
    >>Bez komentarza
    >
    >
    > Z komentarzem. 6 mc to na wdrożenie (pracownik pełnowartościowy w tematach
    > trochę bardziej zawiłych niż obszar prezentacji),
    > jednak człowiek zaczyna zarabiać na siebie znacznie wcześniej niz po 6 mc.
    > PROŚBA: nie sklataj wątku kwiatuszku z kilku wyrwanych linijek !!!
    >
    >
    >>>>Ty chyba nigdy nie wykonywałeś naprawdę twórczej , złożonej roboty,
    >>>>tylko
    >>>>prostą łopatologię.
    >>>
    >>>Utrzymuję przy życiu jeden z modułów największego projektu w Polsce (nie
    >>>trudno się domyśleć o którym projekcie mówię)
    >>
    >>To wygląda na wdrażanie. Rzecz powtarzalna, a nie typowa praca twórcza.
    >
    >
    > Nie chodzi o wdrożenia. W moim zespole nie pracują wdrożeniowcy. To zespół
    > "szybkiego reagowania" - czyli servis (utrzymanie molocha) oraz
    > implementacja rozszerzeń. (Analitycy, koderzy (w tym projektanci), testerzy,
    > kontroler jakości)
    >
    >
    >>Jakiego systemu? Ja się nie domyślam.
    >
    > To poczytaj w necie na temat największych projektów ostatnich lat. Dla
    > ułatwienia podam, że to projekt żądowy.
    ^

    no to już wiadomo czemu te "żądowe" projekty są takie jakie są.

strony : 1 ... 4 . [ 5 ] . 6 ... 9


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1