eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusje › Korporacje: Szczury już nie chcą biegać
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 34

  • 11. Data: 2005-03-09 08:47:23
    Temat: Re: Korporacje: Szczury już nie chcą biegać
    Od: futszaK <f...@p...pl>

    Tue, 08 Mar 2005 12:43:54 +0100, użyszkodnik "T.Omasz"
    <t...@f...pl> napisał:

    > > Witam,
    > > Dość długi artykuł w Polityce przedstawiający ciemne strony pracy
    > > w korporacjach.
    > > http://polityka.onet.pl/artykul.asp?DB=162&ITEM=1217
    836&M=RA&MP=1
    > Nie byłem łaskaw zajrzeć, ale zawsze wyleniałe szczury sfrustrowane
    > konkurencją szczurów młodych będą narzekać.

    dlatego ja zawsze powtarzam: przez cale zycie trzeba zwiekszac
    swoja wartosc jako pracownika tak zeby jak jeden pracodawca nie doceni
    to zeby znalazl sie inny

    ja wiem ze to niekiedy trudne i najwygodniej jest pracowac 8 godzin na
    stanowisku pracy a pozniej nie robic nic, ale nikt nie powiedzial ze
    praca jest wygodna, ze wszystko jest latwe.

    a i jeszcze jedno - zaden czlowiek o zdrowych zmyslach nie bedzie
    szukal pracy gdyz tej jest wszedzie i pod dostatkiem, ale pieniedzy
    czego praca a w tym i myslenie jest jedynie przykrym tego efektem
    ubocznym





    --
    futszaK
    601061867
    Dostałem walentynke od CRONa
    (c)Vovcia


  • 12. Data: 2005-03-09 09:08:36
    Temat: Re: Korporacje: Szczury już nie chcą biegać
    Od: "Zbyszek" <z...@p...onet.pl>

    "vertret(at)op.pl" <vertret @ op.pl> wrote in message
    news:d0m4u6$5nu$1@news.onet.pl...
    > Użytkownik "Zbyszek" <z...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
    > news:d0la2e$qns$1@nemesis.news.tpi.pl...
    >
    > > niestety taki jest model naszego spoleczenstwa, ze taka gazeta tylko w
    ten
    > sposob ma szanse utrzymac sie na rynku - prawa ekonomii sa nieublagane :(
    >
    > Dlaczego niestety? Ja bym powiedział "dzięki Bogu".
    > Ma to nawet duży plus, bo wiedząc jakie gazety człowiek czyta już mniej
    > więcej wiemy czego się po nim spodziewać.
    > Ludzi inteligentnych nie zaciekawi szmatławiec w kiosku lub w tv,
    > niezależnie od tego jak głośno by go reklamowano, bo to po prostu inny
    > poziom percepcji.
    >
    Niestety dotyczy modelu spoleczenstwa, czyli tego ze jest za malo ludzi
    inteligentnych, aby byli w stanie utrzymac taka gazeta.... i nie bedzie co
    czytac :\
    Bo TV juz spisalem na straty i od kilku lat nie korzystam z tego wynalazku..
    pokusze sie nawet o stwierdzenie, ze to medium jakim jest telewizja ma
    pewien swoj target, do ktorego ja nie naleze.

    pozdrawiam
    Zbyszek



  • 13. Data: 2005-03-09 10:05:56
    Temat: Re: Korporacje: Szczury już nie chcą biegać
    Od: "vertret\(at\)op.pl" <vertret @ op.pl>

    Użytkownik "Zbyszek" <z...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
    news:d0memv$h83$1@nemesis.news.tpi.pl...

    > Niestety dotyczy modelu spoleczenstwa, czyli tego ze jest za malo ludzi
    > inteligentnych, aby byli w stanie utrzymac taka gazeta.... i nie bedzie co
    > czytac :\

    Są w świecie jakieś branżowe i elitarne kluby i stowarzyszenia, które wydaja
    swoje gazetki.
    Jak chcesz być elitarny to zostań członkiem, opłać składki i bedziesz mial
    co czytac.


    vertret


  • 14. Data: 2005-03-09 11:08:52
    Temat: Re: Korporacje: Szczury już nie chcą biegać
    Od: " Marek" <m...@g...pl>

    futszaK <f...@p...pl> napisał(a):

    > dlatego ja zawsze powtarzam: przez cale zycie trzeba zwiekszac
    > swoja wartosc jako pracownika tak zeby jak jeden pracodawca nie doceni
    > to zeby znalazl sie inny
    >
    to jest tylko teoria właściwa ideologom stałego rozwoju i absolwentom
    szczebli wszelakich, którzy dają się nabrać na tą gadkę, którą praktyka
    bezlitośnie koryguje.
    Stałe zwiększanie wartości jest tak samo niemożliwe jak stałe zwiększanie
    sprzedaży. Prędzej czy później przychodzi nasycenie.
    Poza tym, jeżeli masz jakąś wartość (a w porywach nadmierną wartość) w jednej
    dziedzinie, to najczęściej bywasz bezwartościowy w innej z powodu braku
    uniwersalności. Po upadku np. firmy konsultingowej leżysz, bo sprzątać
    też wbrew pozorom trzeba umieć.


    > ja wiem ze to niekiedy trudne i najwygodniej jest pracowac 8 godzin na
    > stanowisku pracy a pozniej nie robic nic, ale nikt nie powiedzial ze
    > praca jest wygodna, ze wszystko jest latwe.
    >
    to jest ideologia pracoholika. Stare kraje UE już wyrosły z mitów
    o konieczności pracy 10-12 i więcej godzin na dobę.
    Tamtejsi specjaliści od psychologii i HR już od dawna
    przekonali pracodawców, że pracownik wypoczęty, mający czas dla rodziny,
    na życie towarzyskie i hobby, jest bardziej wydajny i związany z firmą.
    Pracuje się po to żeby żyć, a nie na odwrót.


    > a i jeszcze jedno - zaden czlowiek o zdrowych zmyslach nie bedzie
    > szukal pracy gdyz tej jest wszedzie i pod dostatkiem, ale pieniedzy
    > czego praca a w tym i myslenie jest jedynie przykrym tego efektem
    > ubocznym
    >
    bzdura - pracy wcale nie ma wszędzie i pod dostatkiem. Czytałem niedawno,
    że nawet w Warszawie się już kończy. Problem polega między innymi na tym,
    że dla ideologów polskiej odmiany kapitalizmu bolesna jest nie tylko praca,
    ale również myślenie. A końca antyrodzinnej polityki zapoczątkowanej
    w 1989-tym, jak nie widać tak nie widać.

    Marek



    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 15. Data: 2005-03-09 11:31:54
    Temat: Re: Korporacje: Szczury już nie chcą biegać
    Od: " " <s...@g...pl>

    Marek <m...@g...pl> napisał(a):

    > futszaK <f...@p...pl> napisał(a):
    >
    > > dlatego ja zawsze powtarzam: przez cale zycie trzeba zwiekszac
    > > swoja wartosc jako pracownika tak zeby jak jeden pracodawca nie doceni
    > > to zeby znalazl sie inny
    > >
    > to jest tylko teoria właściwa ideologom stałego rozwoju i absolwentom
    > szczebli wszelakich, którzy dają się nabrać na tą gadkę, którą praktyka
    > bezlitośnie koryguje.
    > Stałe zwiększanie wartości jest tak samo niemożliwe jak stałe zwiększanie
    > sprzedaży. Prędzej czy później przychodzi nasycenie.
    > Poza tym, jeżeli masz jakąś wartość (a w porywach nadmierną wartość) w
    jednej
    > dziedzinie, to najczęściej bywasz bezwartościowy w innej z powodu braku
    > uniwersalności. Po upadku np. firmy konsultingowej leżysz, bo sprzątać
    > też wbrew pozorom trzeba umieć.
    >
    >
    > > ja wiem ze to niekiedy trudne i najwygodniej jest pracowac 8 godzin na
    > > stanowisku pracy a pozniej nie robic nic, ale nikt nie powiedzial ze
    > > praca jest wygodna, ze wszystko jest latwe.
    > >
    > to jest ideologia pracoholika. Stare kraje UE już wyrosły z mitów
    > o konieczności pracy 10-12 i więcej godzin na dobę.
    > Tamtejsi specjaliści od psychologii i HR już od dawna
    > przekonali pracodawców, że pracownik wypoczęty, mający czas dla rodziny,
    > na życie towarzyskie i hobby, jest bardziej wydajny i związany z firmą.
    > Pracuje się po to żeby żyć, a nie na odwrót.
    >
    >
    > > a i jeszcze jedno - zaden czlowiek o zdrowych zmyslach nie bedzie
    > > szukal pracy gdyz tej jest wszedzie i pod dostatkiem, ale pieniedzy
    > > czego praca a w tym i myslenie jest jedynie przykrym tego efektem
    > > ubocznym
    > >
    > bzdura - pracy wcale nie ma wszędzie i pod dostatkiem. Czytałem niedawno,
    > że nawet w Warszawie się już kończy. Problem polega między innymi na tym,
    > że dla ideologów polskiej odmiany kapitalizmu bolesna jest nie tylko praca,
    > ale również myślenie. A końca antyrodzinnej polityki zapoczątkowanej
    > w 1989-tym, jak nie widać tak nie widać.

    Podpisuję się pod tym obiema rękami.

    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 16. Data: 2005-03-09 13:45:50
    Temat: Re: Korporacje: Szczury już nie chcą biegać
    Od: "vertret\(at\)op.pl" <vertret @ op.pl>

    Użytkownik " Marek" <m...@g...pl> napisał w wiadomości
    news:d0mlg4$cd4$1@inews.gazeta.pl...

    > Poza tym, jeżeli masz jakąś wartość (a w porywach nadmierną wartość) w
    jednej
    > dziedzinie, to najczęściej bywasz bezwartościowy w innej z powodu braku
    > uniwersalności. Po upadku np. firmy konsultingowej leżysz, bo sprzątać
    > też wbrew pozorom trzeba umieć.

    Jest w tym cos nienormalnego? Masz jakies lekarstwo na ten "problem"?

    >Stare kraje UE już wyrosły z mitów o konieczności pracy 10-12 i więcej
    godzin na dobę.
    > Tamtejsi specjaliści od psychologii i HR już od dawna
    > przekonali pracodawców, że pracownik wypoczęty, mający czas dla rodziny,
    > na życie towarzyskie i hobby, jest bardziej wydajny i związany z firmą.

    Jesteś spóźniony o jakieś 15 lat.
    Stare kraje UE zaczynaja ze zdziwieniem zauważać, że im mniej sie pracuje
    tym mniej jest do podzialu. A apetyty maja dalej duże.


    > Pracuje się po to żeby żyć, a nie na odwrót.

    To są tylko pobożne życzenia. Niestety albo stety jest odwrotnie.
    To nasz czas wolny, czyli tak zwane "życie" jest całkowicie zależny od tego
    jak/gdzie/za ile pracujemy a nie odwrotnie.
    Problem da sie czesciowo rozwiązać zarabiając pieniądze przy pomocy swojego
    hobby, ale tu też jest pułapka na prózniaków, bo trzeba być bardzo dobrym w
    tym co się robi. Czyli znowu harówa :)

    > bzdura - pracy wcale nie ma wszędzie i pod dostatkiem. Czytałem niedawno,
    > że nawet w Warszawie się już kończy.

    No. Pozostaje sie położyć pod lasem i umrzeć, bo przecie NAWET w Warszawie
    robota sie konczy.

    >A końca antyrodzinnej polityki zapoczątkowanej w 1989-tym, jak nie widać
    tak nie widać.

    No właśnie! Płakać sie chce! Znikąd pomocy! Pora umierać!


    vertret


  • 17. Data: 2005-03-09 14:43:40
    Temat: Re: [OT] Korporacje: Szczury już nie chcą biegać
    Od: "Immona" <c...@W...com.pl>


    Użytkownik "Zbyszek" <z...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
    news:d0memv$h83$1@nemesis.news.tpi.pl...

    > Niestety dotyczy modelu spoleczenstwa, czyli tego ze jest za malo ludzi
    > inteligentnych, aby byli w stanie utrzymac taka gazeta.... i nie bedzie co
    > czytac :\

    Dlatego pozostaje prasa zagraniczna. Polityke zamienilam na "Die Zeit".

    > Bo TV juz spisalem na straty i od kilku lat nie korzystam z tego
    wynalazku..
    > pokusze sie nawet o stwierdzenie, ze to medium jakim jest telewizja ma
    > pewien swoj target, do ktorego ja nie naleze.

    Milo spotkac na Sieci kolejna osobe zyjaca bez telewizji. Powoli przestaje
    sie czuc dziwologiem. :)

    I.



  • 18. Data: 2005-03-09 17:42:01
    Temat: Re: [OT] Korporacje: Szczury już nie chc? biegać
    Od: Jan Kowalski <J...@n...znasz.go>

    >> Bo TV juz spisalem na straty i od kilku lat nie korzystam z tego
    >> wynalazku..
    >> pokusze sie nawet o stwierdzenie, ze to medium jakim jest telewizja
    >> ma pewien swoj target, do ktorego ja nie naleze.

    > Milo spotkac na Sieci kolejna osobe zyjaca bez telewizji. Powoli
    > przestaje sie czuc dziwologiem. :)

    Ja też nie oglądam, chociaż całkiem z innego powodu. Może to nie
    wypada, ale telewizję traktowałem jako odprężenie czasem. Ciekawy i
    nie zobowiązujący do myślenia film itd. Bo faktycznie - poznałem
    robotę dziennikarską i już nie wierzę, że komuś w tym fachu może
    chodzić o coś innego, niż o sensację dla zdobycia "oglądalności".
    Artykuły (i programy) całkiem zmieniające faktyczny obraz, pisane bez
    sięgania do źródeł lub deformujące ich obraz albo nakręcane "po
    łebkach" to jedno. Ale sam miałem nieprzyjemność udzielania wywiadów,
    z jakich po cięciach redaktorskich wychodziło dokładnie coś innego,
    niż przekazywałem. Coś, co przyciągnie widza-słuchacza-czytelnika i co
    nie musi mieć wiele (lub nic) z prawdy, ale jest podparte nazwiskiem
    udzielającego wywiadu dla oszukania, że prawdziwe. Polityka (uprawiana
    - nie gazeta), dziennikarstwo... to zabawki pieniądza i tyle.
    Ale telewizji nie oglądam już dlatego, że co za przyjemność w trakcie
    oglądania dowiedzieć się (w domyśle), że jestem idiotą, bo nie latam
    po każdej reklamie do media-sklepu? Informację handlową - owszem -
    strawię (nie w czasie akcji filmowej), ale te wszystkie reklamy
    nakręcane dla kretynów, spowodowały mój powrót do książki. Polecam.

    Ps. Ostatni raz dałem się nabrać na reklamę taniuśkiej telefonii
    komórkowej i potem się ze mnie śmiali przez 2 lata, że rozmawiam
    jednym za 3 telefony - najdrożej. Teraz jestem odporny i oporny :).




  • 19. Data: 2005-03-09 17:52:11
    Temat: Re: Korporacje: Szczury już nie chcą biegać
    Od: "mangha" <R...@d...pl>


    "Artur R. Czechowski" <a...@h...pl> wrote in message
    news:slrnd2r3al.kct.arturcz@blabluga.hell.pl...
    > Witam,
    > Dość długi artykuł w Polityce przedstawiający ciemne strony pracy
    > w korporacjach.
    > http://polityka.onet.pl/artykul.asp?DB=162&ITEM=1217
    836&M=RA&MP=1

    Ten przykład z super expresem jest dobry -pokazuje, jak trudno ludziom
    zmieniać stare nawyki nawet w pracy. A jedyne, co w pracy pewne, to zmiana.
    Załoga SE pokazała nieelastyczność. A wydawałoby się, że dziennikarze to
    ludzie inteligentni... Swoją drogą trochę nie znam sytuacji, bo jest opisana
    bardzo pobieznie, wiec nie da sie ocenic obiektywnie.
    Praca w jednym pomieszczeniu - w tzw. open space, to idealna sprawa, bardzo
    sprawny przeplyw komunikacyjny, mniej podzialow i konfliktow i duzo wyzsza
    efektywnosc pracy zespolu. Open space to wrog leni - tutaj wszyscy widza,
    jak pracujesz. Zdegradowanie wysokiej struktury hierarchii pracownikow -
    super sprawa, jestem zwolenniczka plaskiej struktury zarzadzania i ona sie
    sprawdza, jesli mamy do czynienia z ludzmi w miare inteligentnymi i w miare
    pracowitymi.
    Pracuje w firmie miedzynarodowej, gdzie system pracy i zarządzania został
    przeniesiony z pozytywnych doswiadczen w innych krajach.
    Nie zgadzam się z tym artykułem, a konkretnie z tezą, jakoby wzorce pracy w
    korporacji nie sprawdzały się w polskich warunkach. Autorowi zadałabym
    pytanie, jaki system pracy w naszych warunkach sie sprawdza, jaki jest
    najbardziej przyjazny dla pracownika?

    --
    mangha

    ....................................................
    ........
    May we live long and die out!
    The Voluntary Human Extinction Movement
    http://www.vhemt.org/



  • 20. Data: 2005-03-09 20:02:43
    Temat: Re: [OT] Korporacje: Szczury już nie chc? biegać
    Od: "Marcin" <m...@g...pl>

    Jan Kowalski <J...@n...znasz.go> napisał(a):

    > >> Bo TV juz spisalem na straty i od kilku lat nie korzystam z tego
    > >> wynalazku..
    > >> pokusze sie nawet o stwierdzenie, ze to medium jakim jest telewizja
    > >> ma pewien swoj target, do ktorego ja nie naleze.

    > > Milo spotkac na Sieci kolejna osobe zyjaca bez telewizji. Powoli
    > > przestaje sie czuc dziwologiem. :)

    Też się dołączam do klubu.
    Raz na 2 miesiące oglądam jakiś film, a wiadomości tak ze 2 razy na rok i to nie w
    całości ...
    Po prostu mam wrażenie, że tv oddala od rzeczywistości.

    MB

    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

strony : 1 . [ 2 ] . 3 . 4


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1