eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusje › Jak w tym kraju zostać rolnikiem?
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 155

  • 41. Data: 2008-07-30 22:03:50
    Temat: Re: Jak w tym kraju zostać rolnikiem?
    Od: Tomek <t...@v...pl>

    Kviat pisze:

    > Kiedyś dopłat nie było, a ludzie w miastach żyli.

    Kiedyś nie było unii i dofinansowaną żywność z zachodu mogliśmy
    zablokować cłami. Zastanów się czasem bo masz wnioskowanie na poziomie PRLu.


  • 42. Data: 2008-07-31 05:54:31
    Temat: Re: Jak w tym kraju zostać rolnikiem?
    Od: Kviat <kviat@NIE_DLA_SPAMUfantastyka.com.pl>

    Tomek pisze:
    > Kviat pisze:
    >
    >> Kiedyś dopłat nie było, a ludzie w miastach żyli.
    >
    > Kiedyś nie było unii i dofinansowaną żywność z zachodu mogliśmy
    > zablokować cłami. Zastanów się czasem bo masz wnioskowanie na poziomie
    > PRLu.

    A niby dlaczego słowo "kiedyś" miało oznaczać czasy PRLu?
    Przeczytałeś to co chciałeś przeczytać, a nie to co napisałem.

    Pozdrawiam
    Piotr


  • 43. Data: 2008-07-31 06:32:42
    Temat: Re: Jak w tym kraju zostać rolnikiem?
    Od: Kviat <kviat@NIE_DLA_SPAMUfantastyka.com.pl>

    Tomek pisze:
    > Kviat pisze:
    >
    >>> A poza tym to nie rozumiesz o co tak naprawdę chodzi w dopłatach.
    >>> Zobaczysz jak się będzie żyło w miastach jak w całej unii obetnie się
    >>> dopłaty bezpośrednie.

    Uważaj jak cytujesz. Nie ja to napisałem.

    >
    > Większość programów wspierających rozwój na wsi ( dopłaty bezpośrednie
    > to kropla w morzu ) np sapard, młody rolnik wymagają od rolnika
    > wyłożenia połowy kasy na inwestycje (50 % jest średnio i zależy od
    > programu) zakładając że ciągnik przeciętnej klasy na gospodarstwo 10 ha
    > kosztuje koło 100 - 150 tys (nie wspominam o całym osprzęcie do niego
    > który przekracza to kilka krotnie) to sam sobie wylicz ile trzeba samemu
    > wyłożyć. A najgorsze w tym wszystkim jest to ze tą kasę dostają nie ci
    > którzy powinni ale ci którzy mają układy. Dodam że jak się nie wywiążesz
    > z danego programu oddajesz dofinansowanie coś większości przypadków
    > pogrąża rolników.

    Jak każdego innego przedsiębiorcę, który nie spłaci kredytu.
    Zauważ, że nie jestem fanatycznym przeciwnikiem wspierania rolnictwa.
    Może inaczej: wspierania inicjatywy jakiejkolwiek, w tym rolnictwa.
    Ale na zdrowych zasadach.
    Idea była słuszna, ale stała się kompletnie nie uzasadniona
    ekonomicznie, nadszedł okres "błędów i wypaczeń" ;)
    Wiele idei zostało wypaczonych do granic absurdu i zamiast pełnić swoje
    funkcje przerodziła się w patologię. Ludzie potrafią tkwić w absurdzie
    przez wiele lat. Są tacy, którzy mają interes w tym, żeby podtrzymywać
    stan rzeczy, więc będą bronić dopłat. Gorzej, są tacy, którzy bronią
    pomimo tego, że interesu nie mają.
    Ale taką lekcję już przerabialiśmy, dlatego nie jestem zaskoczony :)

    >> To jest populistyczny mit, powtarzany na potrzeby polityczne.
    >> Napisz konkretnie jak się będzie żyło.
    >> Kiedyś dopłat nie było, a ludzie w miastach żyli.
    >> Na razie dopłaty (m.in. dopłaty) powodują coraz większy dystans
    >> pomiędzy krajami rozwiniętymi i biednymi.
    >
    > Tak jak ktoś napisał to dopłaty to jest około 20%, czyli zniesienie
    > dopłat w całej unii to skok cen w skalpach mniej więcej o jakieś 30%.

    A zniesienie limitów produkcyjnych spowoduje spadek ceny. A obniżenie
    ceł (albo zniesienie) spowoduje, że w państwach biedniejszych zacznie
    się opłacać inwestować w rolnictwo, gdzie koszty produkcji będą tańsze i
    będzie można żywność importować po niższej cenie. Itd...
    Tak to wyglądało jeszcze kilka dni temu:
    http://www.tvn24.pl/12692,1558065,0,1,ue-tnie-cla-na
    -importowana-zywnosc,wiadomosc.html
    Warto sobie zadać pytanie, dlaczego Polska popiera Stanowisko Francji...
    A tak to się (na razie) skończyło (2 dni temu):
    http://www.rp.pl/artykul/5,169269.html

    Widać światełko w tunelu. Są tacy, którzy wiedzą od wielu lat, że należy
    sytuację zmienić. Idzie to opornie - o przyczynach pisałem wcześniej.

    Dopłaty bezpośrednie to tylko jeden z elementów patologii. Dlatego jest
    głównym przedmiotem dyskusji, ponieważ jest najbardziej niesprawiedliwy.
    "Niesprawiedliwy" w tym sensie, że reszta społeczeństwa (w znaczeniu:
    inni prowadzący działalność na własny rachunek) takich dopłat "za nic"
    nie mają.

    Pozdrawiam
    Piotr


  • 44. Data: 2008-07-31 06:37:13
    Temat: Re: Jak w tym kraju zostać rolnikiem?
    Od: Kviat <kviat@NIE_DLA_SPAMUfantastyka.com.pl>

    Józek pisze:
    > Witam
    > Powiedz czym sie zajmujesz, co wytwarzasz?
    > Bo statystyki podają że produktywnie pracuje 10%
    > społeczeństwa!

    I nic dziwnego, skoro zamiast łopat mamy koparki :)

    Pozdrawiam
    Piotr


  • 45. Data: 2008-07-31 07:03:23
    Temat: Re: Jak w tym kraju zostać rolnikiem?
    Od: Kviat <kviat@NIE_DLA_SPAMUfantastyka.com.pl>

    gargamel pisze:
    >>> że rolnik nie ma żadnych pensji minimalnych,
    >> A przedsiębiorcy mają?
    >
    > to co niby sobie wpisują szefowie firm do ksiag rachunkowych ze
    > zarabiają minimalną żeby podatek mniejszy zapłącic?

    Jak zarobią to wpisują. Jak nic nie zarobią, to nic nie wpisują.
    A ZUS i tak muszą zapłacić, czy zarobią czy nie.
    Tak jak rolnicy - tyle, że znacznie większy.

    > poza tym pracownik zus nie może zarabiać ponizej pensji minimalnej,
    > pracownik krus może nic nie zarabiać:O(

    Eeee...? Pracownik ZUS? Pracownik KRUS...?

    >> Skoro pracuje za darmo to skąd się wzięła pensja, z której może
    >> dopłacać do kotleta? Coś mieszasz.
    >
    > skoro pracują to im się pensja należy, a jak tej pensji nie otrzymali to
    > znaczy ze nią opłącaja tobie kotleta, bo kotleta ci sprzedali (gdyby
    > tobie nie dopłacali to kotlek był by kilkakrotnie droższy, rolnik byłby
    > bogaty, a masa ludzi których by nie było stać by wyzdychała)

    Jak właściciel firmy pracuje to mu się pensja należy. Jak firma nie
    zarobi to pensji nie otrzyma. Oznacza to, że jako rolnik kupuje grabie,
    to do tych grabek dopłaca ze swojej pensji właściciel firmy, bo pensji
    nie dostał.
    Gdyby nie dopłacał, to grabie byłyby kilkukrotnie droższe,
    przedsiębiorca byłby bogaty, a rolnicy, których nie byłoby stać na
    grabie, grabili by palcami.

    To ma być argument?

    >> Jak przedsiębiorstwo przynosi straty to się je zamyka. Nie ma w tym
    >> nic dziwnego. Znasz jakieś przedsiębiorstwo, które przynosi straty
    >> (nie licząc okresu inwestycyjnego) przez 30 lat, a pomimo tego
    >> właściciel z uporem maniaka ciągnie to dalej?
    >
    > i tutaj znowu jesteś w błedzie:O(
    > zusowiec moze zamknać działalnosć, krusowiec takiej mozliwosci nie ma,

    Ja już nie wiem, czy żartujesz, czy piszesz na poważnie.

    > nie może przestać płacić krus skoro ma majatek w ziemi rolnej, p;odatków
    > też nie może przestać płącic:O(
    > zusowiec jak ma straty to moze je odliczyc od podatków i tym sposobem
    > nie zbankrutować, krusowiec takiej mozliwosci nie ma:O(

    Ty na prawdę żartujesz :)

    >> To, że na ziemi rolniczej może uprawiać tylko rolę to nie jest jedyny,
    >> który ma ograniczenia. Więc to żaden argument.
    >> Spróbuj bez zezwolenia, na własnej ziemi (nie rolniczej) wybudować dom.
    >
    > na rolniczj pozwlenia też musisz mieć,

    To był tylko *przykład* ograniczenia, które mają inni, nie-rolnicy.

    > a na nie rolnczej mozesz sobie
    > roic co chcesz nawet ziemniaki sadzic:O)

    Jasne :) wybuduj dom bez zezwolenia :)

    >> "Charakterystyczną cechą struktury obszarowej gospodarstw
    >> indywidualnych jest jej znaczące rozdrobnienie."
    >
    > a firmy to niby nie są rozdrobnione? ile hektarów ma twoja firma?
    >

    Rozdrobnienie firm nie jest źródłem patologi (nadmierne też ma swoje
    wady). Rozdrobnienie gospodarstw - tak.
    Nie można przykładać jednej miarki do różnych dziedzin.

    > tak, to patologia, lecz z nikąd się ona nie wzięła, skoro wszystkim
    > jedzenie się należy to tak jest,wprowadź w sejmie jakąś ustawę że się
    > nie należy, a jak kogoś nie stać to niech nie je i problem rozwiążesz:O)

    Znowu żartujesz? Przecież doskonale wiesz, że nie sposób dać wszystkim
    po równo. Chodzi o to, żeby więcej ludzi było stać na jedzenie. A to
    można zrobić, zajrzyj w linki, a zobaczysz, że nie takie "szaraczki" jak
    ja nad tym pracują.

    > wszyscy będą bogaci i zadowoleni, biedy nie będzie:O)

    Proponuję wprowadzić ustawę, że wszyscy mają wygrać w totka. I że
    losowanie będzie 5 razy dziennie (albo i 10 razy, a co!) i obowiązkową
    kumulację co 3 dni (żeby jednak nie było zbyt równo bo się nudno zrobi :))

    Pozdrawiam
    Piotr


  • 46. Data: 2008-07-31 07:19:14
    Temat: Re: Jak w tym kraju zostać rolnikiem?
    Od: "szomiz" <s...@k...dostawac.reklamy.przez.net>

    Użytkownik "Kviat" <kviat@NIE_DLA_SPAMUfantastyka.com.pl> napisał w
    wiadomości news:g6rmda$3sq$1@atlantis.news.neostrada.pl...

    > A zniesienie limitów produkcyjnych spowoduje spadek ceny. A obniżenie

    Ceny zakupu od rolnika. Mieszczuch w sklepie zaplaci tyle samo. Popatrz na
    ceny jablek w zeszlym i w tym roku...

    > ceł (albo zniesienie) spowoduje, że w państwach biedniejszych zacznie się
    > opłacać inwestować w rolnictwo, gdzie koszty produkcji będą tańsze i
    > będzie można żywność importować po niższej cenie. Itd...

    To jest mit. Problemem ubogich krajow (tak jak zreszta ubogich regionow
    Polski) jest brak kultury produkcji i etosu pracy.

    > Widać światełko w tunelu. Są tacy, którzy wiedzą od wielu lat, że należy
    > sytuację zmienić. Idzie to opornie - o przyczynach pisałem wcześniej.

    Utna cla o 60%. Jak to ladnie brzmi. Napisanie z jakiej stawki te 60%
    odlicza juz tak dobrze by nie brzmialo.

    > Dopłaty bezpośrednie to tylko jeden z elementów patologii. Dlatego jest
    > głównym przedmiotem dyskusji, ponieważ jest najbardziej niesprawiedliwy.

    Jakby doplaty decydowaly o oplacalnosci produkcji, to w Polce nie bylo by
    nieuprawianej ziemi. A jest. I to duzo.

    > "Niesprawiedliwy" w tym sensie, że reszta społeczeństwa (w znaczeniu: inni
    > prowadzący działalność na własny rachunek) takich dopłat "za nic" nie
    > mają.

    Taaa, a rolnicy calkiem jak adwokaci pilnuja, zeby nikt spoza rodziny nie
    wszedl do zawodu.

    sz.



  • 47. Data: 2008-07-31 08:22:43
    Temat: Re: Jak w tym kraju zostać rolnikiem?
    Od: Kviat <kviat@NIE_DLA_SPAMUfantastyka.com.pl>

    szomiz pisze:
    > Ceny zakupu od rolnika. Mieszczuch w sklepie zaplaci tyle samo. Popatrz na
    > ceny jablek w zeszlym i w tym roku...

    Może tak, a może nie. Nie traktuję tematu, aż tak wybiórczo.
    Przypuszczam, że na cenę tych jabłek w mieście mają wpływ jeszcze inne
    czynniki, oprócz ceny zakupu u rolnika. Nie twierdzę, że samo zniesienie
    dopłat jest remedium na wszystkie problemy. Jest tylko jednym z
    "klocków", które należałoby przy okazji zmienić.

    >> ceł (albo zniesienie) spowoduje, że w państwach biedniejszych zacznie się
    >> opłacać inwestować w rolnictwo, gdzie koszty produkcji będą tańsze i
    >> będzie można żywność importować po niższej cenie. Itd...
    >
    > To jest mit. Problemem ubogich krajow (tak jak zreszta ubogich regionow
    > Polski) jest brak kultury produkcji i etosu pracy.

    To co piszesz jest naturalnie prawdą. Ale mitem jest twierdzenie, że ta
    kultura produkcji i etos pracy wezmą się z niczego.
    Jak ma się podnieść kultura produkcji w biednych krajach, skoro tam nie
    ma produkcji?

    > Utna cla o 60%. Jak to ladnie brzmi. Napisanie z jakiej stawki te 60%
    > odlicza juz tak dobrze by nie brzmialo.

    "Nie od razu Rzym zbudowano". Lepsze jakiekolwiek obniżenie, niż żadne.

    > Jakby doplaty decydowaly o oplacalnosci produkcji, to w Polce nie bylo by
    > nieuprawianej ziemi. A jest. I to duzo.

    Dopłaty pełnią inne zadanie, niż spowodowanie opłacalności produkcji.
    Razem z innymi czynnikami powodują właśnie jej nieopłacalność. Są jedną
    z przyczyn umieralności z głodu w biednych krajach.

    > Taaa, a rolnicy calkiem jak adwokaci pilnuja, zeby nikt spoza rodziny nie
    > wszedl do zawodu.

    No, tak "hop siup" to nie jest:
    http://195.205.152.139/helpdesk/index.php?option=com
    _content&task=view&id=1067&Itemid=2

    Pozdrawiam
    Piotr


  • 48. Data: 2008-07-31 09:49:02
    Temat: Re: Jak w tym kraju zostać rolnikiem?
    Od: "szomiz" <s...@k...dostawac.reklamy.przez.net>

    Użytkownik "Kviat" <kviat@NIE_DLA_SPAMUfantastyka.com.pl> napisał w
    wiadomości news:g6rsrj$iqk$1@atlantis.news.neostrada.pl...

    > No, tak "hop siup" to nie jest:
    > http://195.205.152.139/helpdesk/index.php?option=com
    _content&task=view&id=1067&Itemid=2

    Moim zdaniem w kwestii wyksztalcenia ktos wprowadza ludzi w blad (cytowalem
    zapis z ospowiedniej ustawy w tym watku). Pewnie dlatego, ze jako ODR
    zarabia na wystawianiu odpowiednich kwitow.

    ANR praktycznie nie korzysta z prawa pierwokupu, oplaty za sprzedawana na
    przetargach ziemie rozklada na 8-mio letnie raty (przynajmniej jeszcze w tym
    roku).

    Ubezpieczenie w KRUS nie jest obowiazkowe. Mozna prowadzic gospodarstwo na
    zasadach ogolnych. Z ZUS'em i VAT'em. Czasami bardziej sie oplaca.

    Nie jest prawda, ze do doplat i wszystkich programow potrzebne jest
    ubezpieczenie w KRUS. Najwiekszy wlasciciel ziemi w Polsce by do tego nie
    dopuscil...

    sz.



  • 49. Data: 2008-07-31 13:33:07
    Temat: Re: Jak w tym kraju zostać rolnikiem?
    Od: RBprv <b...@o...pl>


    > Nie musisz. Mozna posiadac samochod nie majac prawa jazdy, a nawet
    > helikopter nie bedac pilotem.
    >
    >> jakieś kursy, przekwalifikowania lub inny sposób? Proszę o radę może ktoś
    >> był w
    >> podobnej sytuacji.
    >
    > Zdaje sie, ze poza kierunkowym rolniczym wystarcza dowolne srednie lub
    > wyzsze:
    >
    > 3. Uważa się, że osoba fizyczna posiada kwalifikacje rolnicze, jeżeli:
    > 1) uzyskała wykształcenie rolnicze co najmniej zasadnicze lub
    > wykształcenie średnie lub wyższe

    Zasadnicze, średnie lub wyższe ale rolnicze.

    Sa przecież technika rolnicze jak i różnego rodzaju akademie.


  • 50. Data: 2008-07-31 14:18:40
    Temat: Re: Jak w tym kraju zostać rolnikiem?
    Od: "szomiz" <s...@k...dostawac.reklamy.przez.net>

    Użytkownik "RBprv" <b...@o...pl> napisał w wiadomości
    news:g6seuv$ode$1@news.onet.pl...
    >
    >> Nie musisz. Mozna posiadac samochod nie majac prawa jazdy, a nawet
    >> helikopter nie bedac pilotem.
    >>
    >>> jakieś kursy, przekwalifikowania lub inny sposób? Proszę o radę może
    >>> ktoś był w
    >>> podobnej sytuacji.
    >>
    >> Zdaje sie, ze poza kierunkowym rolniczym wystarcza dowolne srednie lub
    >> wyzsze:
    >>
    >> 3. Uważa się, że osoba fizyczna posiada kwalifikacje rolnicze, jeżeli:
    >> 1) uzyskała wykształcenie rolnicze co najmniej zasadnicze lub
    >> wykształcenie średnie lub wyższe
    >
    > Zasadnicze, średnie lub wyższe ale rolnicze.
    >
    > Sa przecież technika rolnicze jak i różnego rodzaju akademie.

    Popatrz na uklad spojnikow. Popatrz na powtorne uzycie slowa
    "wyksztalcenie". Jezeli mialo by chodzic wylacznie o rolnicze, to od
    pierwszego lub zapis nie ma sensu.

    Dla swietego spokoju zadzwonilem do WODR, zeby sie upewnic. Potwierdzili moj
    sposob rozumienia przepisu. Zwrocili jednoczesnie uwage, ze z nastepnego
    atrykulu tej ustawy wynika, ze srednie powinno byc dowolne zawodowe
    (ogolnoksztalcace nie wystarczy).

    Na poparcie tezy mam jeszcze w zanadrzu przepisy o rentach strukturalnych
    nakladajacych _dodatkowe_ wymagania w przypadku sredniego i wyzszego
    wyksztalcenia _nierolniczego_ dla przejmujacego gospodarstwo ;)

    sz.



strony : 1 ... 4 . [ 5 ] . 6 ... 16


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1