pon, 31 sty 2005 o 00:15 GMT, Adam napisał(a):

> daj spokoj myslisz ze ktos pisze aplikacje dla klienta w javie?

a czy to cos niezwyklego? uwazam ze to zupelnie normalne, juz nie jeden
program stworzylem wlasnie w javie...

> Chlopak
> stuka pewnie w Delphi

o nie, obym nigdy nie mial do czynienia z Delphi... to jest dla mnie
przeklenstwo...

> albo Visual Studio

to juz w miare ok, ale osobiscie nie przepadam -> M$

>, w javie to stuka sie calkiem inne bajery

haha, bajery buahahah, widac ze nie wiesz o czym piszesz...

> znam naprawde kilka aplikacji z GUI na javie, zadna nie jest wydajna :(

to jest kwestia sporna..., ja jestem zadowolony ze swoich programow...

Pozdrawiam
Brzezi
--
[ E-mail: b...@e...net.pl ][ brzezi:~# uptime ]
[ Ekg: #3781111 ][ 16:25:23 up 22:23, 2 users, load ]
[ LinuxUser: #249916 ][ average: 0.00, 0.11, 0.07 ]

do góry

pon, 31 sty 2005 o 01:05 GMT, Kaizen napisał(a):

> Ale znajomy może się w każdej chwili wypiąć. A w jakiś sposób musi
> stać się właścicielem praw majątkowych do programu, żeby sprzedawać
> licencje.

sprawe "wypiecia" mozna pominac, bylaby to najprawdopodobniej firma mojego
Ojca

Pozdrawiam
Brzezi
--
[ E-mail: b...@e...net.pl ][ brzezi:~# uptime ]
[ Ekg: #3781111 ][ 16:29:00 up 22:27, 2 users, load ]
[ LinuxUser: #249916 ][ average: 0.11, 0.09, 0.06 ]

do góry

pon, 31 sty 2005 o 09:42 GMT, Pawel A. napisał(a):

> Jeżeli piszesz komercyjne programy, to sprawdź sobie dokładnie licencje
> kompilatorów..

z tym nie ma najmniejszych problemow, urzywam srodowiska programistycznego
na publicznej licencji -> NetBeans, i kompiluje "darmowym" kompilatorem ->
java

nie musze za nic placi, bez zadnych problemow sprzedawac moje programy


Pozdrawiam
Brzezi
--
[ E-mail: b...@e...net.pl ][ GEEK CODE [Version: 3.12]: GCM dpu s+:- ]
[ Ekg: #3781111 ][ a--- C+++ UL++ P+ L+++ E--- W+++ N+++ ]
[ LinuxUser: #249916 ][ o-- K- w--- O-- M- V- PS PE Y PGP--- t+ ]
[ 5- X++ R* tv+ b- DI- D+ G+ e- h! r y-- ]

do góry

Pięknego dnia 31 Jan 2005 15:24:55 GMT, Brzezi
<u...@e...net.pl> zakodował:

>ale co Ty histeryzujesz? jaka gwarancja? co mozna "spieprzyc" programem za
>"10zl"?

Oj, można dużo zepsuć. Jest (a może był) taki program BorgTV.
Niejednej osobie uszkodził pliki (zupełnie niezwiązane z programem -
aż do padu systemu) na NTFS. Gdyby autor odpowiadał za zniszczenia,
których dokonał program (czy może raczej sterowniki do kart TV
dołączone do niego) to by z długów nie wyszedł.

--
Pozdrawiam,
Kaizen x...@c...sz zanim zapytasz odwiedź www.google.com
GG 2122; ICQ#: 64457775 e-mail Rot13 coded
If you cannot make sth good, make it looking good. - Bill Gates

do góry

Kaizen napisał(a):
> Pięknego dnia Mon, 31 Jan 2005 00:15:56 +0100, Adam <k...@p...gf>
> zakodował:
>
>
>>daj spokoj myslisz ze ktos pisze aplikacje dla klienta w javie?
>
>
> Tak. Na ten przykład Oracle ma system ERP w Javie.
>
hehe tak widzialem ;) niezle mulilo jak na kole musialem sql-ki pisac
w javowym frontendzie pisac :(

do góry

>>daj spokoj myslisz ze ktos pisze aplikacje dla klienta w javie?
>
>
> a czy to cos niezwyklego? uwazam ze to zupelnie normalne, juz nie jeden
> program stworzylem wlasnie w javie...
to pokaz jakies demko :)

>
>>Chlopak
>>stuka pewnie w Delphi
>
>
> o nie, obym nigdy nie mial do czynienia z Delphi... to jest dla mnie
> przeklenstwo...
no coz ja sobie chwale

>
>>albo Visual Studio
>
>
> to juz w miare ok, ale osobiscie nie przepadam -> M$
>
ale piszesz dla winapi wiec nie marudz ze zle


>
>>, w javie to stuka sie calkiem inne bajery
>
>
> haha, bajery buahahah, widac ze nie wiesz o czym piszesz...
bajery w sensie jest to jezyk troszke innego przeznaczenia niz gui
udowadniac mi sie nie chce, przejdz sie po ludziech co w bankach pracuja

>
>
>>znam naprawde kilka aplikacji z GUI na javie, zadna nie jest wydajna :(
>
>
> to jest kwestia sporna..., ja jestem zadowolony ze swoich programow...
demo pls :)

do góry

On Mon, 31 Jan 2005 18:32:43 +0100, Adam wrote:

>> Tak. Na ten przykład Oracle ma system ERP w Javie.
>>
> hehe tak widzialem ;) niezle mulilo jak na kole musialem sql-ki pisac
> w javowym frontendzie pisac :(

Tak, ale weż pod uwage że złote czasy 486 mineły bezpowrotnie :)

Rygel

do góry

>
> nie musze za nic placi, bez zadnych problemow sprzedawac moje programy
>
ze tak sie wtrace, swego czasu (jakies 6 miesiecy temu) intereswoalem sie "darmowymi"
kompilatorami dla dzialalnosci gosp. w swietle
prawnym. Z informacji, ktore wtedy znalazlem (m.in. interpretacji Ministerstwa
Finansow) wynika, że darmowe oprogramowanie, ktore
sluzy Ci do osiagniecia przychodów (a tak by bylo w tym przypadku) nie jest do konca
darmowe. A mianowicie taki kompilator musisz
uznac za swoj dochod - rownoznaczny z wartoscia komercyjnego odpowiednika - i musisz
odprowadzic odpowiedni podatek dochodowy.
sprawa jest ogolnie zagmatwana i czesto wszystko zalezy od tego na kogo trafisz w
przypadku kontroli... ale to przy dzialalnosci
gospodarczej...

sham

do góry

Pięknego dnia Tue, 1 Feb 2005 09:20:40 +0100, "sham"
<shamann@no_spam_poczta.fm> zakodował:

>uznac za swoj dochod - rownoznaczny z wartoscia komercyjnego odpowiednika - i musisz
odprowadzic odpowiedni podatek dochodowy.

Bzdura taka, jak z podobną interpretacją w sprawie linuxa (o czym
swego czasu było głośno).

Podciągneli to pod przepis, że prezent/nagroda/upominek, który
otrzymujesz za darmo, ALE KTÓRY NORMALNIE JEST PŁATNY, trzeba uznać
jako dochód. Ale to jest nie do wybronienia, kiedy dostajesz za darmo
coś, co jest za darmo.

--
Pozdrawiam,
Kaizen x...@c...sz zanim zapytasz odwiedź www.google.com
GG 2122; ICQ#: 64457775 e-mail Rot13 coded
If you cannot make sth good, make it looking good. - Bill Gates

do góry

> Bzdura taka, jak z podobną interpretacją w sprawie linuxa (o czym
> swego czasu było głośno).
>

wlasnie w tym problem, ze linuxa mozna uzywac jako darmowy, legalny OS w
dzialalnosci, chodzi tylko o darmowe programy, dzieki
ktorym uzyskujesz przychod, czyli np. gimp dla grafika komputerowego, itp. (nie moge
niestety znalezc w sieci artykulu, ktory o tym
mowil).
byc moze juz sie to zmienilo - ja interesowalem sie tym w pazdzierniku zeszlego roku
- tak czy owak, dla mnie sprawa jest sliska i
tyle...

sham

do góry