eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusje › Bezrobocia nie ma ?
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 46

  • 31. Data: 2005-09-29 12:38:47
    Temat: Re: Bezrobocia nie ma ?
    Od: "Immona" <c...@n...googlemailu>


    Użytkownik "Immona" <c...@n...googlemailu> napisał w wiadomości
    news:dhgmmm$ffe$1@atlantis.news.tpi.pl...

    > Polskie organizacje budowlane juz zaczynaja prosic rzad, zeby pozwalal
    > wpuszczac pracownikow zza wschodniej granicy z dawal im pozwolenia na
    > prace, bo nie moga znalezc sily roboczej i nie sa w stanie wykonywac
    > zlecen, ktore maja. Bylo w GW jakis czas temu, niestety jest juz w
    > archiwum.

    Znalazlam nowsze:

    http://dom.gazeta.pl/dom1/1,50848,2924149.html

    "Przedsiębiorcy skarżą się, że nie mogą znaleźć w kraju wystarczającej
    liczby fachowców, bo ci masowo wyjeżdżają do pracy na Zachód. Brakuje
    zwłaszcza murarzy, tynkarzy, zbrojarzy, cieśli. - Znalezienie dziś dobrego
    cieśli to istny cud - żali się prezes firmy budowlanej Varia APD Dariusz
    Gralewski.

    Wpuszczenie do Polski budowlańców ze Wschodu to pomysł Polskiej Izby
    Przemysłowo-Handlowej Budownictwa oraz Polskiego Stowarzyszenia Budowniczych
    Domów."

    i tu:
    http://praca.gazeta.pl/praca/1,68747,2925543.html

    I.


  • 32. Data: 2005-09-29 13:04:45
    Temat: Re: Bezrobocia nie ma ?
    Od: Bremse <bremse{usun.to}@wp.pl>

    On Thu, 29 Sep 2005 12:24:14 +0200, "Marcin" wrote:

    >Fragment dyskusji na forum praca w gazeta.pl:
    >"powiem ci tak mój brat skończył zawodówke chodził do niej 4 lata jest
    >lakiernikiem ma 21 lat ja skończyłem dwa kierunki i zapieprzam juz trzeci
    >miesiac na stazu i dostaje miesięcznie tyle ile on ma w 3 dni na reke idzie
    >sie
    >zalamac a moglem isc na hydraulika albo spawacza mój wójek na dzwigu ma
    >2700netto w firme budowlanej i gdzie tu sens nieprzespane noce dziesiatki
    >egzaminów i 1/5 mojej pensji musze wydac na bilet autobusowy "

    A ktoś temu dyskutantowi bronił iść do zawodówki?

    >Ten post doskonale oddaje specyfike polskiego rynku pracy. Kiedy w Polsce
    >zaczelo szalec bezrobocie, czyli od jakies 8 lat temu, utarlo sie ze kazdy
    >musi isc na studia, bo inaczej nie znajdzie pracy.

    Jakieś 4-5 lat temu w pewnym urzędzie pracy pani kierownik tego całego
    burdelu stwierdziła, żeby iść na studia żeby "przeczekać". Nie
    zdziwiłbym się gdyby wciąż to mówiła.

    >Byle duren

    A to już nie moja wina, że durnie jej uwierzyli.

    >szedl na studia, dostawal sie i konczyl, bo "wirtualne" uczelnie prywatne
    umozliwialy
    >to kazdemu kto placil.
    >Jednoczesnie umarlo ksztalcenie zawodowe: w unii
    >wynosi ono 70%, w Polsce 30%.

    W maju 2k4 nastąpiło wsiąknięcie Polski do Unii, ale to tylko tak na
    marginesie.

    >Skutkiem czego doszlo do paradoksu: mamy setki
    >tysiecy bezrobotnych magistrow bez pracy, a z drugiej strony niedobor
    >wykwalifikowanych robotnikow.

    W innych krajach Unii jest nawet gorzej jeśli chodzi o niedobór
    wykwalifikowanych robotników.

    Co do stopy bezrobocia, chciałem zauważyć że jest ona również związana
    z trudnościami prowadzenia DG. Wystarczy spojrzeć na oficjalne stopy
    bezrobocia np. w Polsce, Niemczech i Anglii i na koszty oraz przepisy
    ograniczające wolność gospodarczą, jak również inne regulacje (np. KP)
    utrudniające życie nie tylko osobom prowadzącym działalność, ale i ich
    pracownikom.

    --
    pozdrawiam
    Bremse


  • 33. Data: 2005-09-29 13:10:37
    Temat: Re: Bezrobocia nie ma ?
    Od: złoty <m...@o...TEGONIEMA.pl>

    Dnia 2005-09-29 14:29 , walcząc mozolnie z klawiaturą Immona w pocie
    czoła napisał/a:

    >
    > Polskie organizacje budowlane juz zaczynaja prosic rzad, zeby pozwalal
    > wpuszczac pracownikow zza wschodniej granicy z dawal im pozwolenia na
    > prace, bo nie moga znalezc sily roboczej i nie sa w stanie wykonywac
    > zlecen, ktore maja. Bylo w GW jakis czas temu, niestety jest juz w
    > archiwum.
    >

    Niestety to kolejne lanie wody niektórych pracodawców (oczywiście, jak
    zwykle powtórzone przez GW). :)
    Masz oczywiście rację, że wielu naszych fachowców wyjechało za granicę,
    lecz - bez przesady. A część pracodawców zwraca się o możliwość
    zatrudnienia siły roboczej zza wschodniej granicy - gdyż będą ciężej
    pracować za mniejsze pieniądze i w gorszych warunkach pracy.
    I nie jest to nic nowego. Od dawna tak to funkcjonuje też w Niemczech. Co
    zresztą strasznie denerwuje niemieckie związki zawodowe.

    pzdr
    A.


  • 34. Data: 2005-09-29 13:15:48
    Temat: Re: Bezrobocia nie ma ?
    Od: "macko42" <m...@g...pl>

    Immona <c...@n...googlemailu> napisał(a):

    > > Jest faktycznie tak jest, to jestem pelen podziwu dla mobilnosci naszego
    > > narodu. (a moze chodzi o brak znajomosc realiow zycia za granica?)
    > >
    > > czy "za granica" oznacza Anglie?
    >
    > Nie. Bardziej Niemcy i kraje Beneluxu.

    z linka, ktory podalas w nastepnym poscie wynika, ze jednak wyspy +
    Skandynawia. No chyba, ze to tak schematycznie redaktorowi napisalo.
    Jesli Niemcy/Beneluks i zwlaszcza fachowcy mieszkajacy przy granicy,
    to dla mnie juz bardziej zrozumiale.
    Ale Anglia/Irlandia + kwota 6-7 tys. netto, to juz mnie troche dziwi.

    Dosyc to ciekawe.

    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 35. Data: 2005-09-29 13:29:24
    Temat: Re: Bezrobocia nie ma ?
    Od: "Immona" <c...@n...googlemailu>


    Użytkownik "macko42" <m...@g...pl> napisał w wiadomości
    news:dhgpe4$nf2$1@inews.gazeta.pl...
    > Immona <c...@n...googlemailu> napisał(a):
    >
    >> > Jest faktycznie tak jest, to jestem pelen podziwu dla mobilnosci
    >> > naszego
    >> > narodu. (a moze chodzi o brak znajomosc realiow zycia za granica?)
    >> >
    >> > czy "za granica" oznacza Anglie?
    >>
    >> Nie. Bardziej Niemcy i kraje Beneluxu.
    >
    > z linka, ktory podalas w nastepnym poscie wynika, ze jednak wyspy +
    > Skandynawia. No chyba, ze to tak schematycznie redaktorowi napisalo.
    > Jesli Niemcy/Beneluks i zwlaszcza fachowcy mieszkajacy przy granicy,
    > to dla mnie juz bardziej zrozumiale.
    > Ale Anglia/Irlandia + kwota 6-7 tys. netto, to juz mnie troche dziwi.
    >
    > Dosyc to ciekawe.

    To byla kwota Niemcy/Benelux dla fachowca, znacznie mniej niz dla
    niemieckiego fachowca, firma tez im czasem oplaca zakwaterowanie.
    Brytyjskiego rynku nie znam. Ale wyglada na to, ze to otwarcie rynku pracy w
    UK bylo ta przyslowiowa kropla od przelania czary. Niemcy/Benelux to kraje,
    gdzie nie mamy wolnego wstepu na rynki pracy i sprawa dotyczy/la fachowcow,
    ludzi, dla ktorych warto obustronnie pokombinowac z przepisami, poniesc
    zwiazane z tym koszty. Byl to odczuwalny niedostatek na polskim rynku, ale
    sytuacja nie byla tragiczna. Otwarcie UK, gdzie kazdy mogl sobie pojechac
    sam wypedzilo reszte tych, ktorzy byli w miare mobilni i chetni ciezko
    pracowac za dobre pieniadze i po tym drugim odplywie sytuacja sie stala jak
    widac dotkliwa. Tak czy inaczej brakuje majacych kwalifikacje i chcacych
    pracowac za obecne polskie stawki. Zloty mowi, ze pracodawcy chca sobie
    obnizyc koszty, bo Polacy nie chca pracowac za niskie stawki, ale to
    swiadczy wylacznie o tym, ze oni gdzies zarabiaja wiecej i nie zaglada im w
    oczy glod kazacy pracowac za niska stawke.

    I.


  • 36. Data: 2005-09-29 13:50:11
    Temat: Re: Bezrobocia nie ma ?
    Od: Bremse <bremse{usun.to}@wp.pl>

    On Thu, 29 Sep 2005 11:46:16 +0200, "Immona" wrote:

    >Zachod jest nimi zachwycony, bo jak
    >zaczynaja zarabiac te 6 czy 7 tys. miesiecznie na reke,

    W jakiej walucie ta kwota? Funtach czy złotówkach?

    --
    pozdrawiam
    Bremse


  • 37. Data: 2005-09-29 13:56:20
    Temat: Re: Bezrobocia nie ma ?
    Od: "Immona" <c...@n...googlemailu>


    Użytkownik "Bremse" <bremse{usun.to}@wp.pl> napisał w wiadomości
    news:35snj1h7cfl96nej7e00ed4ck0hhd3ag2t@4ax.com...
    > On Thu, 29 Sep 2005 11:46:16 +0200, "Immona" wrote:
    >
    >>Zachod jest nimi zachwycony, bo jak
    >>zaczynaja zarabiac te 6 czy 7 tys. miesiecznie na reke,
    >
    > W jakiej walucie ta kwota? Funtach czy złotówkach?
    >

    Juz sie macko42 tlumaczylam. To jest kwota z warunkow niemieckich, w pln, z
    zapewnionym darmowym mieszkaniem w niezlych warunkach, oplaconymi dojazdami
    na miejsce pracy i czesciowym wyzywieniem.

    I.


  • 38. Data: 2005-09-29 14:48:56
    Temat: Re: Bezrobocia nie ma ?
    Od: Bremse <bremse{usun.to}@wp.pl>

    On Thu, 29 Sep 2005 15:56:20 +0200, "Immona" wrote:

    >Juz sie macko42 tlumaczylam. To jest kwota z warunkow niemieckich, w pln, z
    >zapewnionym darmowym mieszkaniem w niezlych warunkach, oplaconymi dojazdami
    >na miejsce pracy i czesciowym wyzywieniem.

    Coś mi tu nie gra :>
    Cały czas piszesz o specjalistach tzn. stoczniowcach, spawaczach,
    ewentualnie jakiś elektrykach przemysłu ciężkiego z uprawnieniami, czy
    zwykłych robotnikach budowlanych?
    Oprócz tego co te niezłe warunki oznaczają? Bo sądziłem, że chodzi o
    opłacone mieszkanie/dom, gdzie mieszkają ze swoimi rodzinami (czyli
    Ł600-1000/msc w średnim mieście w Anglii, co jest niezłym bonusem; w
    Niemczech ceny wynajmu są chyba podobne (EUR)), ale te wyżywienie jakoś
    mi do tego nie pasuje... .
    Poza tym kwota 6-7 tys. zł (~ Ł1.200, EUR1700) netto za granicą dla
    fachowca, gdy się ma na utrzymaniu rodzinę nie jest jakąś
    astronomiczną kwotą. Z tego co się orientuję, to tyle zarabia
    początkujący elektryk (z uprawnieniami) na budowie*. Stąd te pytania.

    --
    pozdrawiam
    Bremse

    * doszły mnie nawet plotki że w McDonald's na lotniskach płacą około
    Ł10/h brutto zwykłemu padlinosmażercy


  • 39. Data: 2005-09-29 15:06:26
    Temat: Re: Bezrobocia nie ma ?
    Od: "Immona" <c...@n...googlemailu>


    Użytkownik "Bremse" <bremse{usun.to}@wp.pl> napisał w wiadomości
    news:2aunj1p910daep955mm1lujoin8ghi6iep@4ax.com...

    > Poza tym kwota 6-7 tys. zł (~ Ł1.200, EUR1700) netto za granicą dla
    > fachowca, gdy się ma na utrzymaniu rodzinę nie jest jakąś
    > astronomiczną kwotą. Z tego co się orientuję, to tyle zarabia
    > początkujący elektryk (z uprawnieniami) na budowie*. Stąd te pytania.

    No bo to jest wyzysk :) Reszte sobie bierze firma zarabiajaca na gosciu. Ta,
    co go wyslala.

    Nie generalizujmy jednostkowego przypadku. Ja znam taki, bo tu chodzi o
    ludzi nie znajacych jezyka i takich, co sie nimi trzeba opiekowac w obcym
    kraju; w tym sensie, ze sami by nie wyjechali i nie dali sobe rady. Oni
    wiedza, ze inni zarabiaja moze wiecej, ale tez sie tyle nasluchali o roznego
    rodzaju wypadkach, oszustwach i zostawianiu na lodzie - albo i sami
    doswiadczyli - ze potrafia sie trzymac wiernie kogos, czyja uczciwosc
    sprawdzili i kto im zapewnia uslugi dodatkowe dajace komfort psychiczny. A
    oni w zasadzie 80% tej kwoty odkladaja, majac zaplacone za obiady,
    mieszkanie i dojazdy.

    Wracajac do watku glownego, mowilismy o tym, ze Polak budowlaniec juz za 6-7
    tys. jest niezwykle zmotywowany do pracy. Jesli w wiekszosci przypadkow jest
    to wiecej (choc nalezaloby raczej osadzac po tym, ile na miesiac sie
    odklada, a nie zarabia, bo wiekszosc tych ludzi wraca wydac pieniadze w
    kraju), to tylko wzmacnia wymowe tego, co napisalam: ze polskie firmy
    budowlane przestaja byc w stanie konkurowac z zagranicznymi pracodawcami z
    tej branzy.

    I.


  • 40. Data: 2005-09-29 17:33:35
    Temat: Re: Bezrobocia nie ma ?
    Od: Bremse <bremse{usun.to}@wp.pl>

    On Thu, 29 Sep 2005 17:06:26 +0200, "Immona" wrote:

    >No bo to jest wyzysk :) Reszte sobie bierze firma zarabiajaca na gosciu. Ta,
    >co go wyslala.

    No tak, tylko że po tych paru miesiącach (najwcześniej chyba po
    trzech), to jak będzie chciał stałą umowę podpisze*

    >Nie generalizujmy jednostkowego przypadku. Ja znam taki, bo tu chodzi o
    >ludzi nie znajacych jezyka i takich, co sie nimi trzeba opiekowac w obcym
    >kraju; w tym sensie, ze sami by nie wyjechali i nie dali sobe rady. Oni
    >wiedza, ze inni zarabiaja moze wiecej, ale tez sie tyle nasluchali o roznego
    >rodzaju wypadkach, oszustwach i zostawianiu na lodzie - albo i sami
    >doswiadczyli - ze potrafia sie trzymac wiernie kogos, czyja uczciwosc
    >sprawdzili i kto im zapewnia uslugi dodatkowe dajace komfort psychiczny. A
    >oni w zasadzie 80% tej kwoty odkladaja, majac zaplacone za obiady,
    >mieszkanie i dojazdy.

    Sensownie to brzmi, a jak wygląda sprawa z tym mieszkaniem? Jakiego
    rodzaju są to warunki? Chyba nie pracują całymi latami, widując
    rodzinę tylko w święta?

    >Wracajac do watku glownego, mowilismy o tym, ze Polak budowlaniec juz za 6-7
    >tys. jest niezwykle zmotywowany do pracy. Jesli w wiekszosci przypadkow jest
    >to wiecej (choc nalezaloby raczej osadzac po tym, ile na miesiac sie
    >odklada, a nie zarabia, bo wiekszosc tych ludzi wraca wydac pieniadze w
    >kraju),

    Ile odłoży to zależy od jego wydatków i sposobu życia. Jeśli żyje
    normalnie (tzn. z rodziną, wynajmując dom/mieszkanie (lepiej już
    wychodzi kupno i spłata kredytu), utrzymuje samochód, kupuje normalne
    jedzenie i ciuchy, ma jakieś rozrywki i życie kulturalne), to wydatki
    rodziny będą chyba od Ł1.7-2k/msc w średnim mieście (chociaż za
    Ł700-800 też da się przeżyć). Jak mieszka bez rodziny i wynajmuje na
    spółkę pokój w nieciekawej dzielnicy, żywi się "czymś", pracuje od
    świtu do zmierzchu żeby odłożyć każdego pensa i wrócić z "fortuną" do
    Polski, to wydatki da się pewnie ograniczyć do Ł150/msc.

    >to tylko wzmacnia wymowe tego, co napisalam: ze polskie firmy
    >budowlane przestaja byc w stanie konkurowac z zagranicznymi pracodawcami z
    >tej branzy.

    I nie tylko z tej :-)

    Tak na koniec chciałem zauważyć, że w ciągu ostatniego roku chyba nie
    było miesiąca w którym bym się nie dowiedział o jakiś znajomych którzy
    uciekają za granicę, mało tego - końca tego zjawiska nie widać.

    --
    pozdrawiam
    Bremse

    * w jednej z fabryk Forda wygląda to tak: rasowy Anglik - stała umowa
    po 3 miesiącach pracy przez agencję; biały nieAnglik (czyli większość
    Polaków się w też to wlicza) po 4-5 miesiącach; czarny, albo inny
    "ciapaty" 9-12 miesięcy.

strony : 1 ... 3 . [ 4 ] . 5


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1