Użytkownik "Adam Płaszczyca" <_...@i...pl> napisał w wiadomości
news:asgqql$d7c$8@news.onet.pl...

> W czasie studiów jest wiele możliwości.

Skad ty mozesz to wiedziec ?

GreG

do góry

Tue, 3 Dec 2002 00:33:00 +0100,Dante wrote in
<asgqip$ln8$1@news2.tpi.pl>:

> ale ja sie wcale nie denerwuje, zyje juz troche w tym kraju i wszelkie
> objawy debilizmu nie sa mi obce:)
> czasami niektore rzeczy sa nawet smieszne
> a grupe czytam jak potrzebuje troche adrenaliny:)

Grunt to poczucie humoru i czytanie newsów z przymróżeniem oka :-)

Pozdrawiam,
--
Kaja

do góry

Tue, 3 Dec 2002 00:22:59 +0100,GreG wrote in
<asgq0l$vtb$1@absinth.dialog.net.pl>:

> Użytkownik "Adam Płaszczyca" <_...@i...pl> napisał w wiadomości
> news:asgogc$4p6$6@news.onet.pl...

>> Nie, moi rodzice nie byli ani nieudacznikami, ani nierobami. Obydwoje
>> cięzko pracowali aby podnieść swój status społeczny i zapewnić swoim
>> dzieciom jak najlepsze warunki. I udało im sie.

> A widzisz! Miales dobre warunki, na co nie kazdy mogl liczyc.
> Masz sie za kogos lepszego? Tepisz slabszych za rzeczy, na ktore
> nie mieli wplywu? Za to, ze nie mogli sie uczyc? Za to, ze zle
> ich wychowano?

Pisał (patrz wyżej),że jego rodzice ciężko pracowali po to,żeby ich
dzieci miały lepiej...Mogę to zrozumieć np.tak:matka była praczką,a
ojciec szambiarzem...To też praca-ciężka praca...No i podnieśli swój
status społeczny,osiągnęli sukces w tych zawodach,odłożyli trochę kasy i
dzieciom zapewnili lepsze warunki,prawda?...O tak...udało im się...Mają
synka debilka :-)
On,tzn AP powinien zacząc tępienie od swoich rodziców,tzn od
źródła,skoro potępia.

Mojej koleżanki rodzice też harowali całe życie,córeczka świetnie się
uczyła,wszystko było dla córeczki...Pod koniec studiów ich córeczka jako
wyróżniona (najwyższa średnia) przebywała we Francji i poznała
Belga...Jej rodzice jeszcze musieli z własnej kieszeni zwrócić uczelni
pieniążki,bo wyszła za tego Belga i chciała wyjechać na stałe do
niego-do Belgii.Jak wyjechała,to o rodzicach zapomniała.Ojciec szybko
umarł na serce,a matka oślepła...Została samiusieńka.


--
Kaja

do góry

"Nina M. Miller" <n...@p...ninka.net> wrote in message
news:m2k7isc0dm.fsf@pierdol.ninka.net...
> "Wrangler" <a...@i...pl> writes:
>
> > jasne, kible też myjesz ?
>
> ja kiedys od tego zaczynalam, bedac studentka. pisalam juz o tym
> tutaj.
>
> nie wstdze sie tego. uwazam, ze lepsza taka praca niz wyciaganie lapy
> po zasilek.
>
> jak chcesz andrzejowi dowalic, bo go nie lubisz, czy cie denerwuje, czy
> masz dzis wapory, to miej chociaz odwage to powiedziec wprost.
>
...
>
> ciezka sytuacja ciezka sytuacja, ale trzeba cos robic zeby sobie
> SAMEMU SWOJ BYT POLEPSZYC.
> a narzekanie NIC ALE TO NIC nie da.
>
> poprawka: narzekanie tylko utwierdza w niecheci do robienia
> czegokolwiek.
> poglebia depresje.

Jedyny rozsądny post w całej dyskusji - najwyraźniej udzieliło Ci się
amerykańskie I'm fine.
Ciekawe jest to, że jak ktoś pisze: "Ale jest do dupy", to natychmiast jest
sto postów "oj tak".
A jak ktoś pisze, że mu się w życiu powodzi, to słyszy (widzi) "KRETYN",
"IDIOTA".

Ot, taka narodowa przywara.

Andrzej Wilkoszewski

do góry

W zasadzie bedzie troche off-topic

Oczywiscie na samym poczatku duzo uznania dla determinizmu i dazenia do celu.
Niemniej jednak przypomina mi sie moj kolega z czasow szkolnych.

W zasadzie mial zawsze troche ciezko w zyciu (rodzice poczciwi ludzie, troche
ubodzy, ale poczciwi) i w sumie wielu by ta bieda zmeczyla, tak jak czesc
ludzi, ktorzy sie tu wypowiadaja. I pewnie popadl by w marazm, ale sie
postaral, znalazl to czego brakowalo innym i jakos wyszedl na swoje (na szkole
nie mial czasu, a szkoda, bo kumaty gosciu i pewnie bez problemu obronilby
doktorat). Calkiem niezle mu to wychodzilo, to dbanie o siebie. Dobrze platna
praca, calkiem fajna zona, naprawde niezle mu sie wiodlo. I pamietam jak kiedys
mnie zaskoczyl ... Powalil mnie na kolana. Pilismy wodke. On lekko upity mowi
mi tak ...

- Wiesz co ... mam pijacy problem ...
- Jaki ... ?
- Mam w zasadzie wszystko ... dom, prace i zone i kupuje samochod ..
- No fakt - mowie - a gdzie ten problem ?
- W butach
- Masz problem z rozmiarem? - pytam, bo facet mial nogi jak kajaki
- Nie ... mam problem ze sloma

Michal



--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

do góry

Użytkownik "Adam Płaszczyca" <_...@i...pl> napisał

> > Jestes po prostu durniem, myślącym o swojej dupie.
> Nie, jestem rozsądnym człowiekiem dbającym o własną dupę. Sa też
> kretyni, którzy martwią się o innych.


Faktycznie jestes durniem.


> Martw się więc dalej. KIedy
> będziesz czegoś potrzebować to Ci, o których się martwisz będa mieli Cię
> w d...


Moze i tak... Ale przynajmniej sumienie bedzie czyste.

Neko

do góry

Użytkownik "Kaja" <k...@B...poczta.onet.pl> napisał

> Mojej koleżanki rodzice też harowali całe życie,córeczka świetnie się
> uczyła,wszystko było dla córeczki...Pod koniec studiów ich córeczka jako
> wyróżniona (najwyższa średnia) przebywała we Francji i poznała
> Belga...Jej rodzice jeszcze musieli z własnej kieszeni zwrócić uczelni
> pieniążki,bo wyszła za tego Belga i chciała wyjechać na stałe do
> niego-do Belgii.Jak wyjechała,to o rodzicach zapomniała.Ojciec szybko
> umarł na serce,a matka oślepła...Została samiusieńka.


Przykre :(

Neko

do góry

"AndrzejW" <a...@s...pl> writes:

[..]

> > poprawka: narzekanie tylko utwierdza w niecheci do robienia
> > czegokolwiek.
> > poglebia depresje.
>
> Jedyny rozsądny post w całej dyskusji - najwyraźniej udzieliło Ci się
> amerykańskie I'm fine.

a udzielilo mi sie. i nie samo, oj nie. pracowalam nad tym ladnych
pare lat, calkowicie na trzezwo i z rozmyslem.
na wiele sposobow.

zmiana nastawienia do swiata nie jest bynajmniej prosta, nie - ale tez
mozliwa do zrobienia.

> Ciekawe jest to, że jak ktoś pisze: "Ale jest do dupy", to natychmiast jest
> sto postów "oj tak".

a bo tak latwiej.
narzekanie nie wymaga od ciebie ruszenia tylkiem i zrobienia czegos,
czy pomyslenia., klepie sie jak mantre, po ktorej to mantrze - jak po
mantrze - robi sie lepiej.
niestety, na krotko - wiec trzeba znowu mantre powtarzac i
powtarzac....

po jakims czasie takiego klepania czlowiek jest w zamknietym kregu
niemoznosci, nie jest w stanie juz wlasciwie zrobic nic i odruchowo
odrzuca kazda oferte pracy, chociazby przyszla na talerzu i ugryzla w
nos :)

> A jak ktoś pisze, że mu się w życiu powodzi, to słyszy (widzi) "KRETYN",
> "IDIOTA".

klasyczny mechanizm resentymentu, dosc dobrze znany w psychologii.

> Ot, taka narodowa przywara.

fakt. narzekactwo w narodzie polskim wystepuje w wyraznie wiekszym
stezeniu niz w innych nacjach.
i to jest opinia wiekszosci cudzoziemcow, co do polski okazje mieli
byli zjechac i poobserwowac troche.

--
Nina Mazur Miller
n...@p...ninka.net
http://pierdol.ninka.net/~ninka/

do góry

Użytkownik "Adam Płaszczyca" <_...@i...pl> napisał

> P.S. MAsz naprawde rozmiaru ołówka? Wspułczuję...


A Szkole Podstawowa skonczyles? Mnie tam uczyli, ze
"wspolczuje" pisze sie przez "o" kreskowane.

Widocznie nie uwazales na lekcjach. I jesli takich
mamy kierownikow, to nie dziwmy sie, ze Polska
idzie w "bagno".


--
<=[ Pozdrawia: Neko ]-=============-[ e-mail: n...@g...pl ]=>
<=[ http://www.gamesweek.pl ]-==-[ nowoczesny portal rozrywkowy ]=>
<=[ GamesWeek ]-=-[ probably the best gaming site in the world ]=>
=================== WKROTCE WIELKIE OTWARCIE! =====================

do góry

Użytkownik "Adam Płaszczyca" <_...@i...pl> napisał

> Z Krakowa. Do Warszawy, to przyjechałem za pracą. Jakoś moja dziewczyna
> nie słyszała propozycji. Widocznie ma lepsze kwalifikacjie niż ładną
> buźkę.


Wspolczuje, ale sa operacje plastyczne.

Neko

do góry