eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusje › Nie ma pracy? Nie ma checi... :-/
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 52

  • 21. Data: 2003-04-15 07:12:35
    Temat: Re: Nie ma pracy? Nie ma checi... :-/
    Od: "-addy-" <f...@p...onet.pl>


    Użytkownik "Maciej Koziński"
    <m...@w...pl> napisał w wiadomości
    news:b7em6i$5t4$1@nemesis.news.tpi.pl...

    > Chociaż powiem uczciwie, że rozumiem rozgoryczenie, jeśli ma się
    > pracować dla kogoś, a ktoś inny ma na tym grubo zarobić. Co innego,
    > gdyby projekt prowadziła organizacja charytatywna na własne potrzeby. I
    > liczy się też renoma firmy, w której odbywasz praktykę - co innego,
    > jeśli jest to międzynarodowy koncern, co innego, jeśli jest to nowo
    > powstała firma i jej pierwszy projekt.

    Zauważ tylko, że mówimy nawet nie o nowej firmie, tylko o "kilku znajomych
    informatykach pracujących po godzinach". I ja się wcale nie dziwię, że gość
    nie znalazł nikogo chętnego na taki układ. Inna sprawa odbywać praktyki w
    przyzwoitej firmie, inna zasuwać za friko dla paru kolesi.

    --
    Addy
    Powered by caffeine.
    http://www.5ahead.com
    +done: http://www.pucia.com, http://www.rubik.pl, http://www.everbest.pl


  • 22. Data: 2003-04-15 08:12:51
    Temat: Re: Nie ma pracy? Nie ma checi... :-/
    Od: KrzysiekPP <j...@n...ceti.pl>

    > To nie chodzi o prace za darmo - przeciez w takim przypadku to ty zdobywasz
    > za darmo doswiadczenie! To jest szkolenie za darmo. Ale widze, ze ty juz
    > wszystko wiesz.

    A zyc bedziesz z zasilku ?

    Chcesz pracownika ? To plac !

    Frajerow, ktorzy chca miec pracownikow za darmo jest u nas za wielu.

    --
    Krzysiek, Krakow, http://www.ceti.pl/~jimi


  • 23. Data: 2003-04-15 08:45:56
    Temat: Re: Nie ma pracy? Nie ma checi... :-/
    Od: " leszek" <s...@N...gazeta.pl>

    PiotrG <p...@p...com> napisał(a):

    > > Jak czytam te twoje kłamstwa to niedobrze mi się robi z obrzydzenia.
    > >
    > > Czy ty naprawde oczekujesz, że ktoś ci będzie na ciebie za darmo robił ?
    > >
    > > Ludzie się natyrają, a ty potem forsę w kieszeń wsadzisz i będziesz
    > jeszcze
    > > rozpowiadał, jaki to z ciebie dobrodziej ?
    > >
    > > Czegoś równie fałszywego i zakłamanego to na tej liście już dawno nie
    > było, a
    > > różne cuda można tutaj wyczytać.
    > >
    >
    > Kolejny gosc z serii "nalezy mi sie". A niby co ci sie nalezy? I pewnie to
    > zle, jesli twoj szef zarobi wiecej niz ty?
    > Palnij sie w glowe i nie szukaj pracy w w-wie, bo nie znajdziesz (a juz na
    > pewno ja cie nie przyjme).

    Tu nie chodzi o kompleksy, że szef zarobi więcej pieniędzy. Nie mój cyrk i
    nie moje małpy. To chodzi o profesjonalizm, który mówi, że za pracę nalezy
    się wynagrodzenie. Zyjemy w kapitalizmie, a nie socjalizmie. Jak coś się
    chce (towary lub usługu), to trzeba za to płacić. Nie martwię się, że nie
    dostanę pracy za darmo w Warszawie. Nie jestem zainteresowany pracą za darmo
    u ciebie.

    >
    > To nie chodzi o prace za darmo - przeciez w takim przypadku to ty zdobywasz
    > za darmo doswiadczenie! To jest szkolenie za darmo. Ale widze, ze ty juz
    > wszystko wiesz.

    Jakie szkolenie za darmo. Szkolenie, to szkolenie - musi być nauczyciel i
    jakiś program szkolenia. To nie jest szkolenie, ale szukanie jeleni. Na
    szczęscie okazało się, że takich jeleni nie znaleziono.


    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 24. Data: 2003-04-15 09:26:32
    Temat: Re: Nie ma pracy? Nie ma checi... :-/
    Od: " leszek" <s...@N...gazeta.pl>

    Jendrek <j...@k...pl> napisał(a):

    > Dyskusja jest niezwykle interesująca.
    > 4. Kolejną prawdą jest, to że szkoły i uczelnie nie są w stanie przekazać
    > potrzebnej wiedzy niezbędnej do wartościowego funkcjonowania w firmie. I nie
    > ma znaczenia na jakim stanowisku. Zarówno germanista na etacie tłumacza

    Wszystko to święta prawda, ale podstawą musi być uczciwośc i klarowne reguły
    gry. Człowiek bez doświadczenia po prostu mniej zarabia, bo jego praca jest
    mniej warta. Jeśli praktyka, to w renomowanej firmie, gdzie się dostanie
    referencje. Jaki natomiast referencje może dać grupa kolegów.

    Najbardziej mnie natomiast wkurza zwykła obłuda.

    Przytaczam fragment postu:

    >Wpadlem wiec na pomysl, by umozliwic kilku mlodym osobom skonfrontowanie
    >swojej wiedzy z profesjonalistami, majacymi za soba wiele duzych projektow
    >dla uznanych firm. Potrzebowalismy trzech, czterech osob ze znajomoscia
    >PostgreSQL, Perla, PHP dwoch ze znajomoscia HTML'a i Quanty. Jasno
    >okreslilem zasady wspolpracy, informujac ze praktyka ta jest bezplatna.

    Faceci po prostu poszukują jeleni do czarnej roboty i tyle, nazywając
    to "konfrontacją wiedzy z profesjonalistami" i "praktyką". Z jednej strony
    jest oczekiwane świadczenie pracy, z drugiej koledzy nic nie oferują. Sądząc
    z tego co jest napisane (narzędzia) w grę wchodzi jakiś serwis internetowy,
    pewnie taki, jakich setki. Kim są ci profesjonaliści - czy się przedstawili ?
    Jaką wartość ma pózniej na rynku pracy tego typu doświadczenie - z góry
    mówię, że równe zeru. Taki absolwent wpisze do CV, że robił za darmo dla
    jakiejś grupy kolegów ???

    Rozumiem pracę za darmo, ale to może być praca społeczna, na rzecz instytucji
    dobroczynnej. Przeciez można uczestniczyć w projektach Open SOurce -
    pracujesz za darmo, ale efekty twojej pracy są dostępne dla wszystkich, a nie
    dla jakieś grupy cwaniaków.




    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 25. Data: 2003-04-15 10:13:18
    Temat: Re: Nie ma pracy? Nie ma checi... :-/
    Od: i...@o...pl

    > Jendrek <j...@k...pl> napisał(a):
    >
    > > Dyskusja jest niezwykle interesująca.
    > > 4. Kolejną prawdą jest, to że szkoły i uczelnie nie są w stanie przekazać
    > > potrzebnej wiedzy niezbędnej do wartościowego funkcjonowania w firmie. I nie
    > > ma znaczenia na jakim stanowisku. Zarówno germanista na etacie tłumacza
    >
    > Wszystko to święta prawda, ale podstawą musi być uczciwośc i klarowne reguły
    > gry. Człowiek bez doświadczenia po prostu mniej zarabia, bo jego praca jest
    > mniej warta. Jeśli praktyka, to w renomowanej firmie, gdzie się dostanie
    > referencje. Jaki natomiast referencje może dać grupa kolegów.
    >
    > Najbardziej mnie natomiast wkurza zwykła obłuda.
    >
    > Przytaczam fragment postu:
    >
    > >Wpadlem wiec na pomysl, by umozliwic kilku mlodym osobom skonfrontowanie
    > >swojej wiedzy z profesjonalistami, majacymi za soba wiele duzych projektow
    > >dla uznanych firm. Potrzebowalismy trzech, czterech osob ze znajomoscia
    > >PostgreSQL, Perla, PHP dwoch ze znajomoscia HTML'a i Quanty. Jasno
    > >okreslilem zasady wspolpracy, informujac ze praktyka ta jest bezplatna.
    >
    > Faceci po prostu poszukują jeleni do czarnej roboty i tyle, nazywając
    > to "konfrontacją wiedzy z profesjonalistami" i "praktyką". Z jednej strony
    > jest oczekiwane świadczenie pracy, z drugiej koledzy nic nie oferują. Sądząc
    > z tego co jest napisane (narzędzia) w grę wchodzi jakiś serwis internetowy,
    > pewnie taki, jakich setki. Kim są ci profesjonaliści - czy się przedstawili ?
    > Jaką wartość ma pózniej na rynku pracy tego typu doświadczenie - z góry
    > mówię, że równe zeru. Taki absolwent wpisze do CV, że robił za darmo dla
    > jakiejś grupy kolegów ???
    >
    > Rozumiem pracę za darmo, ale to może być praca społeczna, na rzecz instytucji
    > dobroczynnej. Przeciez można uczestniczyć w projektach Open SOurce -
    > pracujesz za darmo, ale efekty twojej pracy są dostępne dla wszystkich, a nie
    > dla jakieś grupy cwaniaków.
    >
    >
    >
    >
    > --
    > Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

    Jezeli jestes zainteresowany przylaczeniem sie do naszego zespolu to po
    informacje zapraszam do zrodla, czyli do mnie. Rozumiem Twoj krytycyzm.
    Doswiadczenia nie oczekujemy, mozemy pozwolic sobie na wspolprace z czystymi
    teoretykami... pod warunkiem ze szybko sie ucza, ze maja checi i pasje
    tworzenia. Prowadzilem juz rekrutacje na potrzeby wlasne i moich pracodawcow.
    Jest duzo specjalistow na rynku. Pracuja za dobre pieniadze. Rozmawiaja ze
    swoimi kolegami z uczelni mowiac im jak to dobrze im sie wiedzie. I co z tego
    wynika? Ta cala reszta tez tak chce! Chce tak zarabiac, chce pracowac w
    wielkich firmach, majac o sobie WIELKIE mniemanie. A tak naprawde niewiele soba
    reprezentuja. Filantropem nie jestem. Wole pracowac z mlodymi ludzi, u ktorych
    widze blysk w oku. Tacy ludzie maja szanse! Zastanawia mnie jeszcze jedno...
    czy Ci najbardziej krytyczni juz pracuja. Jezeli tak to od kiedy? Moze okazac
    sie ze jestescie rezultatem gwaltownego rozwoju rynku IT i ze stajac teraz w
    szranki z rocznikami 1980+ nie mielibyscie zadnych szans. Smutne, acz prawdziwe!

    Pozdrawiam,

    Wiktor


    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


  • 26. Data: 2003-04-15 11:35:01
    Temat: Re: Nie ma pracy? Nie ma checi... :-/
    Od: "KaeL" <k...@...pl>

    Użytkownik <i...@o...pl> napisał w wiadomości
    news:7b02.00001aaa.3e9ac12c@newsgate.onet.pl...
    > Troszke irytuje mnie roszczeniowa postawa mlodych ludzi.
    > Sam osobiscie pracuje juz od I-go roku studiow. Na poczatki u znajomych,
    to
    > fakt, za friko, tez fakt.
    No właśnie. Będąc studentem i _twoim znajomym_ patrzyłbym na to inaczej.
    Ale bez tego - to miałbym wątpliwości czy układ jest uczciwy.
    Czytasz chyba czasami tę grupę, co? - Wiesz zatem że pracodawcy miewają
    zabójcze pomysły...
    --
    KaeL
    Wytnij tekst pomiędzy znakami _ (włącznie) z adresu



  • 27. Data: 2003-04-15 13:10:04
    Temat: Re: Nie ma pracy? Nie ma checi... :-/
    Od: " leszek" <s...@N...gazeta.pl>

    i...@o...pl napisał(a):

    >
    > Jezeli jestes zainteresowany przylaczeniem sie do naszego zespolu to po
    > informacje zapraszam do zrodla, czyli do mnie. Rozumiem Twoj krytycyzm.
    > Doswiadczenia nie oczekujemy, mozemy pozwolic sobie na wspolprace z
    czystymi
    > teoretykami... pod warunkiem ze szybko sie ucza, ze maja checi i pasje
    > tworzenia.

    Czy jest to projekt OpenSource ? Wskaż miejsce w sieci, gdzie siedzi ten
    projekt. Jeśli byłbym w stanie coś konstruktywnego wnieść, to czemu nie.
    Natomiast robienie za darmo w komercyjnych projektach mnie nie interesuje.
    Szukaj jeleni gdzie indziej. Aż taki zdeterminowany to nie jestem.


    > Prowadzilem juz rekrutacje na potrzeby wlasne i moich pracodawcow.
    > Jest duzo specjalistow na rynku. Pracuja za dobre pieniadze. Rozmawiaja ze
    > swoimi kolegami z uczelni mowiac im jak to dobrze im sie wiedzie. I co z
    tego
    > wynika?

    Owszem, znam takich. Pracują w dużych firmach, dobrze zarabiają. Jest tylko
    jeden szkopuł. Przywiązani się do jednego produktu i orają w jednym
    narzędziu, tym samym od lat. Firmy im dużo płacą, gdyż dla firmy ich praca
    jest rzeczywiście dużo warta. Ale co się stanie, gdy firma padnie, lub
    postanowai odświeżyć narzędzia i platformę. Nasz wielki specjalista staje się
    nagle malutki.

    > Ta cala reszta tez tak chce! Chce tak zarabiac, chce pracowac w
    > wielkich firmach, majac o sobie WIELKIE mniemanie.

    > A tak naprawde niewiele soba reprezentuja.

    A skąd to wiesz ? Są ludzie i ludzie. Jedni reprezentują sobą więcej, inni
    mniej. Ale po co te uogólnienia ?


    > Filantropem nie jestem.

    Wiesz co, niedobrze mi się robi. Filantropem nie jesteś, ale szukasz innych
    filantropów, czyli takich co będą na ciebie za darmo pracować.

    Nie wiem czy wiesz, ale w Polsce od pewnego czasu mamy kapitalizm, a nie
    socjalizm. A w kapitalizmie wszystko na tym rynku ma swoją cenę: towary,
    ludzie i usługi. Jeśli do tego swojego projektu poszukujesz darmowej siły
    roboczej, to oznacza, że ta siła robocza w twoim projekcie jest g.. warta.
    Czyli zapewne i cały projekt jest g.. wart.


    > Wole pracowac z mlodymi ludzi, u ktorych
    > widze blysk w oku.

    Błysk w oku do robienia za kogoś za darmo ?


    > Tacy ludzie maja szanse!
    > Zastanawia mnie jeszcze >jedno...
    > czy Ci najbardziej krytyczni juz pracuja. Jezeli tak to od kiedy? Moze
    okazac
    > sie ze jestescie rezultatem gwaltownego rozwoju rynku IT i ze stajac teraz
    w
    > szranki z rocznikami 1980+ nie mielibyscie zadnych szans. Smutne, acz
    prawdziwe

    Co masz na myśli mówiąc o roczniku 1980+ - ci co skończyli studia lub zaczeli
    studia w 1980 ? Na pewno mają swietną pozycję na rynku pracy z wiedza sprzed
    20 lat.

    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 28. Data: 2003-04-15 14:45:48
    Temat: Re: Nie ma pracy? Nie ma checi... :-/
    Od: "PiotrG" <p...@p...com>


    > Co masz na myśli mówiąc o roczniku 1980+ - ci co skończyli studia lub
    zaczeli
    > studia w 1980 ? Na pewno mają swietną pozycję na rynku pracy z wiedza
    sprzed
    > 20 lat.

    Czy Ty naprawdę uważasz, że nauka kończy się na studiach? Uważasz, że stary
    koń - np. ja (1963), nie może być "on-line" z nowymi technologiami i nie
    może posiadać wiedzy aktualnej i z powodzeniem jej używać?
    Uświadom sobie, że człowiek uczy się przez całe życie, a naprawdę łatwiej
    uczyć się nowego mając jako podwaliny wiedzę elementarną nawet sprzed 20
    lat.
    Dla mnie g..no wart jest programista, który potrafi programować tylko w
    Visual cośtam, a nie zna shella unixowego - przecież wszystkie nowe
    technologie powstają na bazie starszych i zrozumienie tych nowych bez
    znajomości starych jest b. trudne, jeśli nie niemożliwe (no chyba, że
    traktujemy to,czego nie wiemy, jako "czarne skrzynki").

    A co do Twoich oczekiwań dotyczących nowych technologii używanych w miejscu
    pracy - przyjżyj się rynkowi. Nikt już tak ochoczo jak 10 lat temu nie żąda
    rozwiązań opartych na najnowszych technologiach - wszyscy na własnych
    tyłkach nauczyli się, że to co zbyt nowe jest zwykle
    niestabilne/dziurawe/niedziałające itd.
    Jeśli znajdziesz miejsce pracy, w którym będziesz mógł robić to i tylko to,
    co jest ciekawe i cię interesuje, to możesz mówić, że odniosłeś wielki
    sukces - niewiele osób może się czymś takim pochwalić.
    Proponuję, żebyś jednak przestał byjać w obłokach - w taki sposób wylądujesz
    albo pod mostem, albo w hipermarkecie przy kasie.

    Pozdro,
    PiotrG



  • 29. Data: 2003-04-15 21:34:23
    Temat: Re: Nie ma pracy? Nie ma checi... :-/
    Od: "GreG" <g...@n...wp.pl>

    Użytkownik <i...@o...pl> napisał w wiadomości
    news:7b02.00002040.3e9bdb3d@newsgate.onet.pl...

    > Doswiadczenia nie oczekujemy, mozemy pozwolic sobie na wspolprace z czystymi
    > teoretykami... pod warunkiem ze szybko sie ucza, ze maja checi i pasje
    > tworzenia.

    Zrozum, ze aby czlowiek mogl sie wykazac, by mogl wdrozyc swoje pasje i
    zablysnac, potrzebuje akceptacji drugiej strony, nagrody jaka bylaby
    skromna nawet pensja (a w niekiedy niewielka nawet premia).
    Jak chcesz pracowac z ludzmi, ktorzy albo skazani sa na niesamodzielnosc
    finansowa, albo na zwykle dziadowanie? A za co maja sobie uprac koszule
    nie mowiac juz o kupieniu nowej? Co maja jesc, za co mieszkac?

    Szczerze mowiac nie chcialbym bys byl moim szefem, bo kompletny brak
    zaplaty za konkretna prace swiadczy o tobie zle i wyraznie wskazuje
    jakie masz podejscie do pracownika. Nie zyskasz w ten sposob przychylnych ci
    ludzi. Wybacz mocne slowa, ale dla mnie to brak szacunku i egoizm.

    Jak zaczynalem prace to moj szef dal mi miesiac na rozgrzewke, poznanie
    zasad pracy, nauke procedur itd. Zaplacil mi 1500zl brutto mimo, ze nie
    zarobil dzieki mojej pracy ani zlotowki przez tamten czas.
    Widocznie zalezalo mu na moim "blysku w oku", a dodatkowo zadbal o moje
    dobre samopoczucie.

    > Filantropem nie jestem. Wole pracowac z mlodymi ludzi, u ktorych
    > widze blysk w oku.

    Ale oni nie wola pracowac z toba.

    GreG



  • 30. Data: 2003-04-16 06:13:59
    Temat: Re: Nie ma pracy? Nie ma checi... :-/
    Od: jd <j...@R...o2.pl>

    leszek wrote:

    > Nie wiem czy wiesz, ale w Polsce od pewnego czasu mamy kapitalizm, a nie
    > socjalizm.

    W praktyce jest to socjalizm z elementami wolnego rynku.

    jd

strony : 1 . 2 . [ 3 ] . 4 ... 6


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1