eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusje › Juz nie potrzeba informatykow
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 53

  • 41. Data: 2002-04-10 21:18:24
    Temat: Re: Juz nie potrzeba informatykow
    Od: "Jacuo" <z...@p...onet.pl>


    Użytkownik "Paweł Chałczyński" <c...@p...onet.pl> napisał w
    wiadomości news:1583-1018460001@as2-234.swietochlowice.dialup.i
    netia.pl...
    > > Zalosne - to chyba jedyne, co moge powiedziec.
    >
    > no i widzisz, tyle lat twojej nauki (zakladam ze masz wysze) a nawet nie
    > umiesz przedstawic wlasnych argumentow, tylko jedno nic mowiace zdanie, to
    > jest zalosne (i wykazuje tylko moja racje)

    Jak moze okreslic uczenie sie tylko dla kasy ? I pozniej meczarnie w
    nielubianej pracy ?


    --
    Jacek



  • 42. Data: 2002-04-10 21:42:59
    Temat: Re: Juz nie potrzeba informatykow
    Od: "Efro" <w...@w...edu.pl>


    > Albo od moich czasow strasznie sie zmienilo, albo chodziles do naprawde
    > jakiego baardzo kiepskiego, albo jestes geniuszem. Ja tam pamietam, ze
    nigdy
    > nie bylo tak, zebym nie musial wkuwac.
    > I nigdy bym nie sugerowal, ze moglem skonczyc w rok. A najglupszy chyab
    nie
    > bylem ( wstep bez egzaminu na informatyke ).


    Wkuwac czasami sie zdarzalo, ale moim zdaniem lepsze rezultaty by sie
    uzyskalo gdyby godzin bylo dwa razy tyle a materialu tez 2x wiecej. A tak
    nieraz na bylo tak ze sie spalo przez 2 tyg. na lekcjach, a potem w kilka
    dni nadrabialo ;)
    (nigdy nie bylem systematyczny, nie lubie sie rozdrabniac)

    Pozdr.



  • 43. Data: 2002-04-10 22:01:57
    Temat: Re: Juz nie potrzeba informatykow
    Od: Sławomir Szyszło <s...@p...onet.pl>

    Dnia Wed, 10 Apr 2002 21:58:22 +0200, "Jacuo" <z...@p...onet.pl> wklepał(-a):

    >Albo od moich czasow strasznie sie zmienilo, albo chodziles do naprawde
    >jakiego baardzo kiepskiego, albo jestes geniuszem. Ja tam pamietam, ze nigdy
    >nie bylo tak, zebym nie musial wkuwac.
    >I nigdy bym nie sugerowal, ze moglem skonczyc w rok. A najglupszy chyab nie
    >bylem ( wstep bez egzaminu na informatyke ).

    U mnie niby też było dobre liceum, ale praktycznie przez 4 lata musiałem (i
    chciałem) przykładać się tylko do języków obcych i chemii. Reszta właściwie
    wymagała niewielkiej ilości czasu na naukę... więc miałem dużo czasu wolnego :-)
    A oceny miałem dobre :-D

    --
    Sławomir Szyszło mailto:s...@p...onet.pl
    FAQ pl.comp.bazy-danych http://www.dbf.pl/faq/
    FAQ pl.comp.www.nowe-strony http://www.faq-nowe-strony.prv.pl/
    Karate Klub NATAN http://www.karate.iq.pl/


  • 44. Data: 2002-04-10 23:38:03
    Temat: Re: Juz nie potrzeba informatykow
    Od: "Paweł Chałczyński" <c...@p...onet.pl>

    > Sorry ale juz chyba zapomnial wol jak cieleciem byl. O czym myslales w
    > liceum ? O znalezieniu dobrze platnej pracy? (jesli tak to jestes

    tak dokladnie, uczylem sie pod to, w LO mialem juz wytyczony cel, wszystko
    sie fajnie zgralo bo to co lubilem moglo byc moim zawodem i rokowalo na
    dobry zarobek

    > wyjatkiem) Mysle ze nie, raczej o panienkach, piciu i ew. co pol roku
    > zeby zdac zawalone przedmioty. Powiedz mi teraz ze taki dzieciak

    pic wogole nie pije, czas wolny raczej kierowalem znowu w "komputery" czyli
    np pograc sobie dla rozrywki.
    Ale fakt, moze bylem tym nielicznym.

    > Jedyne co mozna by zrobic bez zbytniego uszczerbku dla nich to
    > a) zniesienie profili ogolnych
    > b) specjalizacja profili z klasy na klase (ew. wybieranie pakietow
    > przedmiotow)
    > No ale w ten sposob z ogolniakow robimy odzegnywane od czci i wiary
    > technika.

    to ogolny schemat, dalo by sie z tego zrobic cos dobrego.

    --
    Pawel Chalczynski - c...@p...onet.pl - ICQ 4289653


  • 45. Data: 2002-04-10 23:40:09
    Temat: Re: Juz nie potrzeba informatykow
    Od: "Paweł Chałczyński" <c...@p...onet.pl>

    > Jak moze okreslic uczenie sie tylko dla kasy ? I pozniej meczarnie w
    > nielubianej pracy ?

    Troche sie rozminelismy.
    Nie napisalem nigdzie o nielubianej pracy, wrecz przeciwnie, mialem to
    szczescie ze to co lubie jest moim zawodem i w LO sam sie odpowiednio
    kierunkowalem (na tyle na ile sie dalo) czyli uczylem sie tego co mi sie
    przyda, a minimalnym kosztem to co zbedne (niestety niekiedy te zbedne
    rzeczy potrafily niezle przymusic) - i to mnie tak boli. Bo teraz juz tego
    nie pamietam czy nie chce pamietac, jest mi to zupelnie zbedne.

    A ze dla kasy - tak, mam juz taki charakter, ale uczylem sie dobrze w
    podstawowce, LO, na studiach po to zeby dobrze zarabiac, a nie dla rozrywki
    czy samego uczenia, poprostu nie robie rzeczy bezcelowych.
    To ze umie X, Y, Z, nie daje mi satysfakcji jesli nie przeklada sie na $$$.


    --
    Pawel Chalczynski - c...@p...onet.pl - ICQ 4289653


  • 46. Data: 2002-04-11 08:04:49
    Temat: Re: Juz nie potrzeba informatykow
    Od: Basia Zygmańska <j...@s...gliwice.pl>

    > no i to jest silny argument, ale LO (czy ogolniej szkoly srednie)
    mozna by
    > zreorganizowac w taki sposob, zeby kazdy mogl wybierac sobie
    przedmioty,
    > wtedy moglby sprobowac wszystkiego po trochu, moglby juz sie
    wstepnie
    > kierunkowac i nie zmuszano by go do nauki czegos czego zupelnie nie
    trawi
    > czy nie ma do tego predyspozycji (bo takie postepowanie przymuszania
    > najbardziej zniecheca do nauki).

    W niektórych liceach jest po I klasie możliwość wybory rozszerzonego
    programu z kilku wybranych przedmiów.
    Interesowałam sie, bo w tym roku do liceum zdaje mój syn (pierwszy
    rocznik kończący gimnazjum).

    W liceum do którego chce zdać program w pierwszej klasie jest
    jednakowy dla wszystkich, ale od drugiej klasy wybiera sie 3
    przedmioty kierunkowe z kazdego z nich są 4 dodatkowe godziny w
    tygodniu, kosztem innych zajęć. Dodatkowo na inne zajęcia można
    chodzić jako "wolny słuchacz".
    Mój 15 letni syn już nie chce byc strażakiem ani policjantem, ale nie
    wie jeszcze za bardzo co chciałby w zyciu robić, nie interesuje go
    jeszcze jaki zawód jest bardziej popłatny, ale raczej wie ze będzie
    sie starał o fakultety z biologii, chemii i informatyki, a ewentualnie
    matematyki, bo te przedmioty go interesują już teraz.
    Ma jednak jeszcze ponad rok czasu na wybór.
    Dodam ze jest to dość renomowane liceum - 26 miejsce w rankingach w
    Polsce.

    Taki model ma według mnie sens.

    Pozdrowienia.

    Basia



  • 47. Data: 2002-04-11 08:44:44
    Temat: Re: Juz nie potrzeba informatykow
    Od: "golfik" <g...@r...alpha.net.pl>

    Jestem informatykiem z Poznania z około 6-letnim stażem, w tym większosci w
    sektorze bankowym, straciłem pracę miesiąc temu. Wyslałem kupę CV i listów
    motywacyjnych. Częśc CV rozniosłem osobiście.
    Niestety jak dotąt nic, żadnej odpowiedzi .. I co? Może powinienem zmienić
    zawód?
    Zbyt dużo informatyków się tutaj produkuje: Politechnika Poznańska,
    Uniwersytet Adama Mickiewicza, Akademia Ekonomiczna, Wyższa Szkoła Bankowa,
    Wyższa Szkoła Zarządzania i Bankowości - wszystkie "produkują informatyków".
    Jeszcze 3 lata temu w Poznaniu nie było problemu dla informatyka, teraz jest
    bagno. Praca jest od czasu do czasu jedynie dla handlowców rozwiązań
    informatycznych i programistów, a ja jestem administratorem, moja
    specjalność to bazy danych i systemy operacyjne. Może pozostaje mi emigracja
    do Warszawy lub Krakowa albo po prostu przerzucic się na programowanie?
    Co myśicie?



    Użytkownik "Greg Misiorek" <g...@w...att.net> napisał w
    wiadomości news:ZL4s8.9590$QC1.885713@bgtnsc04-news.ops.worldne
    t.att.net...
    > Czytajac posty niektorych osob w tej grupie mozna dojsc do wniosku, ze w
    > Polsce nie ma zapotrzebowania na informatykow. Tylu zdolnych mlodych ludzi
    > nie moze w zaden sposob naklonic pracodawcow, ze ich umiejetnosci w
    > programowaniu i pisaniu optymalnych algorytmow pomoga firmie podniesc
    > rentownosc. Cos jest nie tak. Czy polskie szkoly przestaly juz ksztalcic
    > fachowcow gotowych do konkurencji z Chinczykami i Hindusami? A moze ludzi
    po
    > prostu ponosi fantazja, jesli chodzi o mozliwosci jakie daje ta czy inna
    > szkola. Czy informatykom grozi los dawniejszych finansistow,
    przedstawicieli
    > handlowych, czy prawnikow? A moze praca za granica jest sposobem na
    > rozwiazanie wszystkich problemow?
    >
    > Grzegorz
    >
    >



  • 48. Data: 2002-04-11 09:27:03
    Temat: Re: Juz nie potrzeba informatykow
    Od: <k...@p...onet.pl>

    > Jestem informatykiem z Poznania z około 6-letnim stażem, w tym większosci w
    > sektorze bankowym, straciłem pracę miesiąc temu. Wyslałem kupę CV i listów
    > motywacyjnych. Częśc CV rozniosłem osobiście.
    > Niestety jak dotąt nic, żadnej odpowiedzi .. I co? Może powinienem zmienić
    > zawód?W USA podobno ludzie zmieniaja zawod nawet i trzy razy w ciagu kariery
    zawodowej.
    Wydaje mi sie, ze w ramach szeroko pojetej informatyki trzeba niestety byc
    bardziej uniwersalnym. Wascy specjalisci w kazdym zawodzie maja nieciekawie.
    np bazodanowiec lub analityk jednoczesnie bedacy ekonomista interpretujacym
    trendy, ma wieksze szanse niz czlowiek wylacznie przerzucajacy dane..nawet
    kosztem niewykorzystania pelnego potencjalu wiedzy z baz danych.

    Ogolnie istotne chyba jest, ze fachowcy z dziedzin nieinformatycznych, w coraz
    wiekszym stopniu i szerszym zakresie posluguja sie narzedziami dajacymi podobny
    efekt jak te, ktore pare lat temu byli w stanie obslugiwac wykwalifikowani
    informatycy.

    Jesli jestes mlody i chlonny..czemu nie...drugi zawod jak najbardziej sie
    przyda, a w przyszlosci w razie powrotu do podstawowej specjalizacji, moze
    pozostawic przydatne doswiadczenia i wiedze.

    Pozdrawiam
    Krzysztof




    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


  • 49. Data: 2002-04-11 11:07:36
    Temat: Re: Juz nie potrzeba informatykow
    Od: "Chester EM" <c...@w...kki.net.pl>


    Użytkownik "golfik" <g...@r...alpha.net.pl> napisał w wiadomości
    news:a93ie0$fqu$1@news.tpi.pl...

    > Może pozostaje mi emigracja
    > do Warszawy lub Krakowa albo po prostu przerzucic się na
    programowanie?
    > Co myśicie?

    Bez względu na wybór zrób sobie prosty rachunek zysków i strat.
    Taki mini biznesplan.
    Po jednej stronie "za" + koszty (inwestycja)
    Po drugiej "przeciw" + koszty (strata)

    Koszty - czas, pieniądze, układy rodzinne i towarzyskie, samopoczucie,
    wizyta u psychoanalityka (w skrajnych przypadkach ;-)

    Pozdrawiam

    Chester EM



  • 50. Data: 2002-04-11 12:01:42
    Temat: Re: Juz nie potrzeba informatykow
    Od: Wiesław Wronowicz <w...@p...com>


    Użytkownik "golfik" <g...@r...alpha.net.pl> napisał w wiadomości
    news:a93ie0$fqu$1@news.tpi.pl...
    > specjalność to bazy danych i systemy operacyjne. Może pozostaje mi
    emigracja
    > do Warszawy lub Krakowa albo po prostu przerzucic się na programowanie?
    > Co myśicie?

    W Krakowie jest tak samo.:-(

    Wiesiek

strony : 1 ... 4 . [ 5 ] . 6


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1