eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusje › Dzień wolny na telefon
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 45

  • 31. Data: 2004-05-23 17:09:32
    Temat: Re: Dzień wolny na telefon
    Od: Piotr \"Kazimierz\" Kuźmiak <kazmirz@(usuń)astercity.net>

    "tele" <d...@w...pl> wrote in message
    news:c8pnq8$gil$1@nemesis.news.tpi.pl...
    > Nie odwracaj kota ogonem. Normalny urlop masz zaplanować i w porozumieniu
    z
    > pracodawcom go dostajesz. Jeszcze nigdy mi się nie zdarzyło ebym go w roku
    > nie otrzymał.

    No wlasnie - nromalny urlop mozna zaplanowac. Rzeczy nagle maja to do siebie
    ze sa nagle i nie mozna ich zaplanowac. Wtedy wlasnie przydaja sie te 4 dni.

    --

    Piotr "Kazimierz" Kuźmiak


  • 32. Data: 2004-05-23 17:16:11
    Temat: Re: Dzień wolny na telefon
    Od: "Jotte" <t...@W...pl>

    > A prawda
    > jest taka że przy 20 % bezrobociu kodeks pracy mozecie sobie schować do
    > szafy lub innego miejsca.

    No! Toś się wreszcie obnażył do końca.
    Sprawdź w jakiejś encyklopedi znaczenie terminów: honor, uczciwość, godność,
    szacunek do siebie, poczucie sprawiedliwości itp. to moze zrozumiesz, o co
    chodzi.
    Upodlenie jest usprawiedliwione od ilu procent? 20 będzie dość? Czy może 25?
    Ale łajno gościu prezentujesz!

    --
    Pozdrowienia
    Jotte



  • 33. Data: 2004-05-23 17:54:14
    Temat: Re: Dzień wolny na telefon
    Od: "szomiz" <s...@k...dostawac.reklamy.przez.net>

    Użytkownik "Jotte" <t...@W...pl> napisał w wiadomości
    news:c8qlg2$n01$1@absinth.dialog.net.pl...
    > > No to jeszcze inaczej - jezeli ktos ma takie dylematy i problemy jak te
    z
    > > tego watku to byc moze po prostu nie zasluguje na lepsza prace.
    > Jeśli takie dylematy w ogóle występują, to może PIPa powinna się zająć
    > szczegółowo zatrudniającym i warunkami zatrudnienia?

    Ty chodzisz do pracy czy na wojne?

    Popracuj sobie troche. Z jednej i z drugiej strony barykady...

    Badz choc przez miesiac za cos odpowiedzialny. Najlepiej za wyniki osob
    wiedzacych wiecej o prawie pracy niz o pracy jako-takiej.

    szomiz
    --
    pl.comp.www ?
    Powinni tego zabronic :-P



  • 34. Data: 2004-05-23 18:03:01
    Temat: Re: Dzień wolny na telefon
    Od: "Jotte" <t...@W...pl>

    > CZysta teoria i nic wiecej. realia są inne.
    To znaczy jakie? Wydaje Ci się, że widzisz je jakoś lepiej, ostrzej?
    Istnieje przymus prowadzenia działalności gosp. czy jak?
    Sorry, ale coś nieudolnie usiłujesz wykazać. Daj spokój, to bez sensu.

    > Pracodawca poniesie konsekwencje a ty razem z nim. Ciekawe kto lepiej na
    tym
    > wyjdzie. Ciekawe jakie dostaniesz referencje do nastepnej pracy. No ale
    > mozna przestrzegać prawo sztywno...tylko na chlebek moze braknąć.
    Co Ci mam odpowiedzieć? Całuj dupsko zatrudniającego, to Ci może jakiś
    ochłap rzuci.
    Ja mogę sprzedawać główki czosku na targowisku, jeśli nie będzie innego
    wyjścia.
    Ale na stojąco - rozumiesz człowieku(?).?

    > No i co dalej po zadziałaniu takiego prawa.....poszukiwanie nastepnej
    > roboty?
    > Zejdź na ziemię człowieku
    Tzn. gdzie? Tam gdzie Ty jesteś? NIGDY W ŻYCIU!

    > Ciekawe co dpowiadasz pracodawcy podczas rozmowy rekrutacyjnej. Założe się
    > że na pierwszym miejscu mówisz że jesteś bardzo odpowiedzialny , sumienny
    > itp. A w rzeczywistości jesteś lekko odpowiedzialny, egoistyczny i masz
    > wszystko gdzieś.
    U mnie to nie tak. Ja nie odbywam rozmów rekrutacyjnych, nie żebrzę o pracę.
    Czasem prowadzę rozmowy nt. wykonania pewnych zadań i wtedy oferuję swoją
    wiedzę i umiejętności.

    > Widze że jak nie usłyszysz tego co chcesz to wolisz czepiać się literówek.
    Nie, to nie są literówki. Nigdy nie czepiam się literówek - każdemu się
    zdarza - ale sygnalizuję spostrzeżone sygnały żenującej indolencji
    piśmienniczej, gdyż są one objawem współistniejącej indolencji umysłowej
    dywersyfikującej sensowność uczestnictwa w usenecie

    > takie są realia i i nic na to nie poradzisz.
    Piękne zdanie. Tylko po co?

    > Tylko teoria. Chcesz robić i zarobić musisz być gotów na poświęcenia, bo w
    > innym wypadku może braknąć firm które będą cie chciały zatrudnić.
    To założę własną i zatrudnię Ciebie - bo zrobisz wszystko co zechcę, sam
    sygnalizujesz.
    Potem Cię kopnę w d***, a Ty się będziesz cieszył.

    --
    Pozdrowienia
    Jotte



  • 35. Data: 2004-05-23 18:11:42
    Temat: Re: Dzień wolny na telefon
    Od: "Jotte" <t...@W...pl>

    > Ty chodzisz do pracy czy na wojne?
    Ładne zdanko. Doceniam, podoba mi sie bardzo.

    > Popracuj sobie troche. Z jednej i z drugiej strony barykady...
    Byłem. I tu, i tu. Jeśli Ty nie, to po prostu:
    "popracuj sobie troche. Z jednej i z drugiej strony barykady..."

    > Badz choc przez miesiac za cos odpowiedzialny.
    Weź - facet - daj spokój, bo tak to ja rozmawiał nie będę - szkoda czasu.

    --
    Pozdrowienia
    Jotte



  • 36. Data: 2004-05-23 18:36:04
    Temat: Re: Dzień wolny na telefon
    Od: k...@g...pl (Konlin)

    Witaj tele,

    W Twoim liście datowanym 23 maja 2004 (18:13:39) można przeczytać:

    > ale zazwyczaj zatrudnia cie na okres próbny, czyli jak będzie miał przykre
    > doświadczenia w tym względzie to po okresie próbnym mozesz znów szukać
    > roboty

    Jak będzie myślał rozsądnie to będzie raczej patrzył jak się
    sprawowałeś w czasie tego okresu próbnego a nie na to, czy brałeś
    urlop na żądanie (co nie jest żadną hańbą) czy nie.

    I jeszcze jedno - tnij proszę cytaty.

    pzdr
    ki

    --
    K.O.N.L.I.N. k...@p...pl
    Kinetic Organism Normally for Logical Infiltration and Nullification,


    "The band is just fantastic, that is really what I think.
    Oh by the way, which one's Pink?"

    --
    Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.praca.dyskusje


  • 37. Data: 2004-05-23 19:31:31
    Temat: Re: Dzień wolny na telefon
    Od: k...@g...pl (Konlin)

    Witaj tele,

    W Twoim liście datowanym 23 maja 2004 (18:17:24) można przeczytać:

    > Zakłady sie restrukturyzuja i zmniejszają koszty pracy, ludzie odchodzą na
    > emerytury itp przypadki. Niestety taka jest rzeczywistość.

    W każdej rzeczywistości winni takiej organizacji pracy powinni być
    wzięci za pysk i wywaleni z firmy jak najdalej. Szczególnie jeśli ma
    to miejsce po "restrukturyzacji".

    pzr
    ki

    --
    K.O.N.L.I.N. k...@p...pl
    Kinetic Organism Normally for Logical Infiltration and Nullification,


    "Is this not what you expected to see?"

    --
    Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.praca.dyskusje


  • 38. Data: 2004-05-23 19:33:33
    Temat: Re: Dzień wolny na telefon
    Od: "andrzej" <b...@o...pl>

    Użytkownik "Jotte" <t...@W...pl> napisał w wiadomości
    news:c8qltd$n4n$1@absinth.dialog.net.pl...
    > Ale łajno gościu prezentujesz!

    To nie on. To ci, którzy nic nie umieją a muszą żyć.
    Można nawet powiedzieć, że to nie pracodawcy bywają świniami, lecz ci,
    którzy rozpychają sie łokciami, aby u nich zarobić parę złotych na chleb.
    Moim zdaniem wiele złości na linni pracodawca-pracownik wynika z tego, że
    jedna ze stron nie traktuje sprawy jak biznesu opłacalnego dla dwóch stron.
    Używa się wielkich słów zamiast po prostu zacząć liczyć i liczyć się z
    konsekwencjami wolnego rynku.
    Żaden z pracowników nie ma najmniejszego zamiaru płacić rano za chleb więcj
    niż jest w sklepie obok, ale jednocześnie takiego zachowania wymaga od
    pracodawcy.

    andrzej


  • 39. Data: 2004-05-23 20:02:58
    Temat: Re: Dzień wolny na telefon
    Od: "szomiz" <s...@k...dostawac.reklamy.przez.net>

    Użytkownik "Jotte" <t...@W...pl> napisał w wiadomości
    news:c8qp5p$p20$1@absinth.dialog.net.pl...
    > > Ty chodzisz do pracy czy na wojne?
    > Ładne zdanko. Doceniam, podoba mi sie bardzo.
    >
    > > Popracuj sobie troche. Z jednej i z drugiej strony barykady...
    > Byłem. I tu, i tu. Jeśli Ty nie, to po prostu:
    > "popracuj sobie troche. Z jednej i z drugiej strony barykady..."
    >
    > > Badz choc przez miesiac za cos odpowiedzialny.
    > Weź - facet - daj spokój, bo tak to ja rozmawiał nie będę - szkoda czasu.
    >

    Jezeli cie urazilem - wybacz.

    Ale argumentujesz jak osoba, ktora albo nie popracowala wiele, albo jak
    urzednik, ktory wymysla te wszystkie dziwne przepisy, albo jak
    przedstawiciel korporacji z taka pozycja na rynku ze stac ja na dyktowanie
    stawek pozwlajacych na zycie w oderwaniu od problemow wiekszosci prywatnych
    pracodawcow i ich pracownikow.

    szomiz
    --
    pl.comp.www ?
    Powinni tego zabronic :-P



  • 40. Data: 2004-05-24 05:01:22
    Temat: Re: Dzień wolny na telefon
    Od: "Jotte" <t...@W...pl>

    Przepraszam za napastliwy ton i zbyt ostre sformułowania. Za dużo
    towarzystwa i piwa wczoraj było - trochę mnie poniosło.

    Czas do pracy...

    --
    Pozdrowienia
    Jotte


strony : 1 ... 3 . [ 4 ] . 5


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1