W wiadomości news:deggn7$qkm$1@nemesis.news.tpi.pl flashi
<f...@e...pl> pisze:

> To prawda ze autor watku nic nie mowil o okolicznosciach.
> Tak sobie pospekulowalismy ja nt tego jak to pracodawca broni sie od
> szwindli pracownikow, a Ty piszesz o oszukiwaniu pracodawcy (bo wg mnie
> zatajenie dyscyplinarki jest oszustwem, przyjmujac do pracy pracownika mam
> prawo wymagac od niego prawdy nt tego jak pracuje, a wciskanie kitu ze
> kiedys tam mial zlego pracodawce ktory niechcial mu wypowiedziec umowy w
> trybie nastychmiastowym wg mnie jest wlasnie tym oszustwem)
Nie szkodzi, masz prawo do własnego zdania.
Odpowiadając na post czerpię informacje z niego, a nie z wyobraźni. Twórca
wątku nic nie pisał o tym jak doszło do zwolnienia, wyłącznie pytał o to co
się dzieje dalej. Post jest krótki, łatwo ogarnąć i zrozumieć jego treść.
Ale ponieważ widzę, że lubisz spekulować, to ja sobie też pozwolę.
KP art. 22^1 § 1. Pracodawca ma prawo żądać od osoby ubiegającej się o
zatrudnienie podania danych osobowych obejmujących (...)
art. 22^1 § 3 (...) Pracodawca ma prawo żądać udokumentowania danych
osobowych (...)
Pracodawca ma prawo żądać - więc niech żąda. Nie widzę zapisu nakładającego
na osobę ubiegającą się o pracę obowiązku spełniania żądań przyszłego
pracodawcy. ;)

Powód rozwiązania stosunku pracy z art. 52 KP powinien być dostatecznie
udokumentowany, jednak nie trzeba wielkiego doświadczenia aby zrozumieć, iż
dokumentację taką można sfabrykować celem szybkiego pozbycia się pracownika.
Wówczas nie byłoby niczym dziwnym, że kandydat nie przedstawi dokumentu
który nie dość, że poświadcza nieprawdę, to jeszcze mu w sposób niezawiniony
szkodzi.
No, tośmy sobie pospekulowali, [cut] reszta, bo truizmy.

--
Pozdrawiam
Jotte

do góry