eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjezakres obowiazkow › Re: zakres obowiazkow
  • Data: 2005-01-18 23:14:21
    Temat: Re: zakres obowiazkow
    Od: "Jotte" <t...@W...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W wiadomości news:csk3oj$e3k$1@atlantis.news.tpi.pl Jolanta Pers
    <j...@N...com.pl> pisze:

    > Nie zrozumieliśmy się. "Nie wyobrażam sobie" = moi podwładni taki zapis
    > mają i mieć będą.
    Możesz tak sądzić, ale nawet jeśli, to w gruncie rzeczy to bez większego
    znaczenia. Można tam równie dobrze zapisać, że obowiązkiem pracownika jest
    domyslać się, co "szef" postanowi jutro. Wszystko i tak odniesie się do
    konkretnej sytuacji.

    > Pracownik ma wykonać pracę, jeśli jest to niezbędne z
    > punktu widzenia firmy, bez względu na to, jak bardzo ta praca wydaje się
    > niezwiązana z jego stanowiskiem.
    Bzdury. Pracownik ma wykonać pracę, do której wykonywania posiada stosowne
    kwalifikacje (uprawnienia) i do której zobowiązuje go ważna z prawnego
    punktu widzenia umowa o pracę.

    > (Pod warunkiem oczywiście, że wykonanie
    > polecenia nie wiąże się ze złamaniem przepisów wyższego rzędu, o czym
    > wspomniałoś w innym poście, oraz że leży w sferze możliwości fizycznych i
    > umysłowych pracownika.)
    A któż to wg Ciebie oceni te możliwości fizyczne i umysłowe, na jakiej
    podstawie, wg jakich kryteriów?
    Bo prawo reguluje to dość szczegółowo.

    >> Wyobraź sobie, że np. główna księgowa dostaje polecenie "wykonania
    >> czynności" posprzątania gabinetu szefa, bo on w nim przyjmuje
    >> kontrahentów i "potrzebą firmy" jest, żeby tam było schludnie.
    > Żyjemy w wolnym kraju, może więc odmówić, nikt jej zapewne pistoletu do
    > głowy przystawiał nie będzie. Pewnie jest dorosła i zdaje sobie sprawę z
    > ewentualnych konsekwencji.
    Może zarządać wydania polecenia na piśmie i to niczym szczególnym tego nie
    tłumacząc.
    A potem z dokumentami - wiesz gdzie, prawda?

    > Jedynym rozwiązaniem jest wybieranie pracodawców niebędących palantami, u
    > których prawdopodobieństwo, że każą nam czyścić kibel szczoteczką do
    > zębów, jest przyzerowe, czego wszystkim Państwu życzę, bo palant i tak
    > znajdzie sposób na zmuszenie Was do w/w, jeśli tylko będzie chciał,
    Nieprawda. Zmusi tylko byle jakich; ich mi nie żal, mają na co zasługują.

    > albo Was odstrzeli przy pierwszej okazji, niezależnie od istnienia lub
    > nieistnienia takiego zapisu w zakresie obowiązków.
    Może próbować, trudno. Ale niekoniecznie bez konsekwencji.

    > Jak się pracuje u
    > palanta, to brak takiego zapisu przed niczym nie zabezpiecza, jak się
    > pracuje u kogoś, kto jest w porządku - istnienie takowego niczym nie
    > grozi.
    Jeśli to nie palant, to po co w ogóle taki zapis przedstawia?

    > Mnie taki zapis w niczym nie przeszkadza, przy pierwszej próbie
    > zmuszenia mnie do czyszczenia kibla szczoteczką do zębów or compatible
    > pomacham na pożegnanie.
    Metoda jakby niespecjalnie pomysłowa, ;))

    --
    Pozdrawiam
    Jotte

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1