eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjeangielski - odwieczny problem › Re: angielski - odwieczny problem
  • Data: 2003-11-27 10:44:26
    Temat: Re: angielski - odwieczny problem
    Od: " leszek" <s...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Gazeta <s...@g...pl> napisał(a):

    > Witam, podzielcie się ze mną jakąś sprawdzoną metodą na samodzielną naukę
    > angielskiego. Wiem, że w dzisiejszych czasach nieznajomość tego języka to
    > prawie grzech, ale niestety ja uczę się tyle lat i nic. W szkole i na
    > studiach wiadomo jak to było aby tylko odwalić. Potem było poszukiwanie
    > pracy i zapisanie się na kurs, ale po znalezieniu pracy - brak czasu na
    > naukę. Obecnie chcę zmienić pracę i wychodzi szydło z worka. Byłam na
    > rozmowie kwalifikacyjnej i zapytali mnie z angielskiego, ale wstyd ...
    > Może gdzieś przez IT można się uczyć?
    > Już zmuszam się do samodzielnej nauki w domu, ale nie ma efektów. Pomocy
    > .........
    >
    > Pozdrawiam Renata
    >
    >

    Mogę się podzielić z tobą własnymi doświadczeniami,

    1. Znalazłem w domu książkę z tzw. "phrasal verbs" - w angielskim często
    spotykane typu: find out, look for, pick up - wszyscy znają. Podzielone były
    na takie grupy po sześć wyrazów - z przykładowymi zdaniami. Zawsze się
    uczyłem grupy sześciu zdań wieczorem przed snem i potem rano, przed wyjściem
    do pracy. Zwroty powtarzałem sobie idąć spać i jadąć do pracy. W ciągu około
    3 miesięcy przeleciałem całą książke (jakie 400-500 wyrazów), zaś jak
    powtórzyłem dwa razy, to po 9 miesiącach umiałem te wyrazy na blachę. Bardzo
    mi to pomogło, gdyż spotykam te wyrazy w każdym tekście i w każdej
    wypowiedzi. Ostatnio nabyłem książkę z idiomami - przynajmniej jedną stronę
    dziennie staram się zaliczyć - nie w sensie uczenia się na pamięć, bo nie da
    rady, ale dokładnego, kilkakrotnego przeczytania z pełnym rozumieniem,

    2. W internecie bbc.world.learningenglish (coś takiego) znalazłem takie
    krótkie newsy. Tekst i radio. Czas słuchania około minuty. W ciągu dnia, jak
    miałem chwilę przerwy - to tam wskakiwałem. Najpierw kilkakrotnie
    odsłuchiwałem tekst starająć się zrozumieć ile się da, potem patrzyłem na
    tekst i za pomocą słownika tłumaczyłem czego się nie domyśliłem. Potem
    ponownie odsłuchiwałem tekst (teraz z pełnym rozumieniem) i starałem sie
    naśladować lektora, żeby ćwiczyć wymowę.

    3. Nigdy nie używam słownika polsko-angielskiego i odwrotnie. Posługuję się
    słownikiem, gdzie wyrazy tłumaczone są objasnieniami po angielsku.
    Rozumienie trwa dłużej, ale uczysz sie więcej.

    W internecie masz taki słownik:
    http://dictionary.reference.com/

    4. Cały czas czytałem i czytam literaturę po angielsku. Przynajmniej kilka
    stron dziennie. Czytam bardzo dokładnie - wyraz po wyrazie, wszystko
    sprawdzam w słowniku (patrz punkt 3), dokładnie przyglądam się zdaniom,
    staram się dobrze rozpoznawać struktury gramatyczne. Czytanie idzie powoli,
    ale uczysz się więcej. Najlepiej czytać klasykę - w moim przypadku to Twain
    i Orwell. Zauważyłem, że Tomek Sawyer lepiej wychodzi po angielsku niż po
    polsku.

    5. Nabyłem i dokładnie przeleciałem gramatykę języka. Głupia sprawa - ale
    bez gramatyki ani rusz. Angielski, wbrem potocznym wyobrażeniom, ma w 90 %
    charakter regularny. Wyuczanie się reguł jest nużące, trzeba się zawziąć,
    ale jak się zapoznasz, to dalej idzie łatwiej.

    6. Nabyłem kasety (kosztują grosze) z jakimiś tekstami i słucham w
    samochodzie. Do kaset dołączona jest książka z jakimiś lekcjami i tekstem.
    Zawsze staram się zapoznać z tekstem, z lekcjami i potem słuchac z pełnym
    zrozumieniem. Dużo daje.

    7. Słuchanie telewizji angielsko języcznej. Moim zdaniem słuchanie bez
    rozumienia nic nie daje - szkoda czasu. To jest dobre dopiero jak coś
    umiesz - rozpoznajesz wyrazy i struktury gramatyczne. Pożytek jednak z tego
    niewielki - nic nowego się nauczysz.

    8. Ogólna uwaga: bierne metody nauki - czyli słuchanie - nic ci nie dadzą.
    Nie ma nauki bez wysiłku czy starań.

    9. Ważną rzeczą jest systematyczność - codziennie przynajmniej pól godziny
    czy godzina aktywnej nauki.

    10. Jeśli chodzi o mnie, to w przeciągu połtorej roku takiej nauki,
    wychodząć ze szkolnej znajomości angielskiego, poziom FCE osiągnąłem -
    testy na tym poziomie rozwiązuję bez problemów. Gorzej niestety z mówieniem -
    bo nie bardzo mam do kogo.

    11. Jesli możesz, to zdecydowanie zachęcam jednak do zapisania się na jakiś
    kurs. Unikniesz problemu z punktu 10. Sądzę, że taki kurs w połączeniu z
    aktywną nauką przynajmniej godzinę dziennie pozwoli ci spokojnie w ciągu
    roku - półtorej osiągnąć jakiś nienajgorszy poziom.

    Pozdrawiam i życzę powodzenia.


    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1