eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjeLekceważenie kandydatów › Re: Lekceważenie kandydatów
  • Data: 2006-01-11 10:17:29
    Temat: Re: Lekceważenie kandydatów
    Od: " leszek" <s...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Jan Kowalski <J...@n...pisz.tu> napisał(a):

    > Przykład 1 (kandydat).
    > >> od jakiegoś czasu poszukuję pracy. Wysyłam dokumenty, chodzę
    > >> na rozmowy i zastanawia mnie jedna rzecz. Lekceważenie przez
    > >> potencjalnych pracodawców kandydatów.<ciach>
    >
    > Przykład 2 (kandydat).
    > > nie tylko ciebie to zastanawia...
    > > dajmy przykład... umawiam się imiennie na spotkanie,
    > > przychodzę, okazuję się, że na tę godzinę jest jeszcze 30-40
    > > innych osób(!) [..]
    > > albo umawiaja się z kimś a potem zapominają o tym...
    >
    > Przykład 3 (rekrutujący).
    > Dziś byłem umówiony z 3 kandydatami na rozmowę rekrutacyną.
    > Spotkania były potwierdzane. Przyszedł jeden kandydat.
    >
    > Przykład 4 (rekrutujący).
    > A. Na umówione spotkania dociera średnio:
    > - 80-90% umówionych, mających staż pracy powyżej 5 lat.
    > - 30-50% umówionych, ze stażem 1-5 lat.
    > - 10-20% umówionych ze stażem 0-1 lat.
    > - do 10% umówionych, będących studentami zaocznymi.
    > B. 1 osoba na 10 z tych, co nie docierają wysyła e-mail lub
    > dzwoni z przeproszeniem, ale zwykle "po czasie".
    > C. 20-30% kandydatów zapoznaje się z wiadomościami na temat
    > firmy lub stanowiska wtedy, gdy w ogłoszeniu podawany jest
    > link do firmowej strony www.
    > D. poniżej 1% tzw. listów motywacyjnych zawiera konkretne
    > (zamiast frazesów) uzasadnienia, odnoszące się bezpośrednio
    > do treści ogłoszenia i oferowanego stanowiska.

    Nie jestem rekruterem, ale kiedyś pomagałem koledze znaleźć pracownika do
    pracy, coś jak C/C++, SQL - głównie chodziło o C/C++ i chociaż podstawy SQL.
    Nic specjalnego, ale firma uczciwa i solidna, zas projekt ciekawy, akurat dla
    absolwenta żeby się czegoś nauczyć i zdobyć doświadczenie. Pomogłem ułożyc
    ogłoszenie i pomagałem przy rekrutacji. Przyszła setka bodaj aplikacji, połowa
    od razu do koszu, bez sensu i nie na temat. Z drugiej połowy wyselekcjonowałem
    około 10, które spełniały minimalne wymagania (C/C++ + minimum roczne
    doświadczenie lub jeden projekt). Na 10 umówionych i potwierdzonych spotkań
    przyszło 5. I tutaj kolejna zagadka. Dla celów rekrutacji przygotowałem jakieś
    proste testy, nic szczególnego, raczej chodziło, żeby facet zaczął coś
    rozwiązywać i potem nad kartką papieru podyskutować, sprawdzić jak facet
    reaguje, jak podchodzi do tematu, czy jest z nim dobry kontakt itp itd. I
    tutaj zgroza, nic, tylko jeden coś zaczał robić z sensem, pozostali albo nic
    albo bez sensu. Zaś ten z sensem zaśpiewał takie pieniądze, że kolega wymiękł.
    Po kilku dniach pracy, przeglądania aplikacji, umawiania, rozmawiania jest
    zero i nie wiadomo co robić dalej.
    W końcu na szczęście znajoma się wygadała że jej syn coś dłubie przy C/C++ i
    mySQL, jakaś szkoła pomaturalna, chłopak okazal się bystry, kolega go
    zatrudnił i byl zadowolony. Gdyby nie ten zbieg okoliczności, to nie wiem co
    by zrobił.



    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1